Pan awanturował się, że jego żona jest ciężko chora i niepełnosprawna i wchodzi bez kolejki.
W Centrum Onkologii.
Edit dla nierozumiejących:
O ewentualnym przyjęciu poza kolejnością decyduje lekarz lub rejestracja na podstawie dokumentów, ale jak już ktoś trafia do COI na chemioterapię, to znaczy że jest w ciężkim stanie, a orzeczenia o niepełnosprawności sądząc po wózkach inwalidzkich, kulach, aparatach z tlenem, brakach rąk i nóg itp., to miała pewnie z połowa. Przyjęcia poza kolejnością są więc naprawdę wyjątkowe.
Jeżeli jest jakiś ciężki przypadek, gdzie czas czas może uratować życie, to o przyjęciu poza kolejnością powinien móc zdecydować lekarz lub odpowiednio przeszkolony personel w rejestracji. Proszę popraw historię, bo wynika z niej, że mąż awanturował się, że żona wchodzi bez kolejki, a chyba nie o to chodziło.
Odpowiedz@rodzynek2: No właśnie mam wrażenie, że o to chodzi, że w miejscu, w którym każdy jest ciężko chory i wyniszczony chorobą, pan się awanturował, że jego żona jest chora "bardziej" i ma pierwszeństwo. A o nagłości przypadku powinien tu faktycznie decydować lekarz.
Odpowiedz@rodzynek2: W Centrum Onkologii wszystkim czas może uratować życie. Każdy przypadek jest ciężki i grozi zgonem. O przyjęciu poza kolejnością, jeśli jakiś przypadek jest jeszcze cięższy niż inne, decyduje lekarz lub personel w rejestracji właśnie.
OdpowiedzWątpię, aby w Centrum Onkologii każdy był w ciężkim stanie, a do tego niepełnosprawny.
Odpowiedz@digi51: Oczywiście, niektórzy są tam w kolejce do lekarza bo mają lekkie przeziębienie które samo przejdzie.
Odpowiedz@bloodcarver: Twój dopisek trochę wyjaśnił, bo wiesz, ja np nigdy w centrum onkologicznym nie byłam i mam nadzieję nie być, nie przeczę, że każdy nowotwór to ciężka choroba, ale jednak jest różnica między osobą dopiero co zdiagnozowaną, która często dobrze się czuje, a osobą wyniszczoną kilkuletnią chorobą.
Odpowiedz@digi51: Zgaduję, że to zależy gdzie. Miałem tę wątpliwą przyjemność pojawić się kilkukrotnie na oddziale onkologii i hematologii. Nie widziałem szczególnie wielu pacjentów, którzy byliby na wózkach, o takich bez kończyn nie wspomnę, bo ich w ogóle nie widziałem. Nie znaczy, że ich nie ma, ale nie każdy odział jest taki sam. Tak czy siak, widok ludzi przyjmujących chemię raczej do najpozytywniejszych nie należy.
OdpowiedzJak byłam w ciąży, to pod poradnią badań prenatalnych też widziałam takie, które się awanturowały, że wchodzą bez kolejki, bo są ciężarne. Także, bywa.
Odpowiedz