Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wielokrotnie już wspominałam, że nie lubię dzieci i ich stukniętych rodziców. I…

Wielokrotnie już wspominałam, że nie lubię dzieci i ich stukniętych rodziców. I dziś po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że mam rację. Gram sobie z koleżanką w tenisa. Kort jest przy hotelu, w którym akurat jest jakaś impreza, wesele, chrzciny, czy coś w tym stylu, więc co jakiś czas jacyś odświętnie ubrani ludzie obserwują grę. Nie jest to najbardziej komfortowa sytuacja, ale pal licho.

I przychodzi on, tatuś z synkiem, synek na oko 6-7 lat. I, choć kort jest zamknięty, gnojek drogą okrężną, przez budowę obok, włazi na kort i biega za piłkami. Najpierw spokojnie zwróciłam uwagę ojcu, żeby dzieciaka zabrał, bo piłki szybko latają, może oberwać. W odpowiedzi usłyszałam, że niech oberwie.

Małemu powiedziałam, żeby zostawił te piłki, a ten, że chce się bawić. Próbowałyśmy go ignorować, ale plątał się pod nogami, przeszkadzał. A ja nie po to za kort płaciłam, żeby czas marnować na zajmowanie się czyimś bachorem.

Gdy mały zaczął zabierać nam piłki, już mocno wkurzona, zaczęłam głośno mówić, żeby zostawił piłki i stąd spadał. A ten się wdał w dyskusję i pyta, dlaczego. Odpowiadam, że gramy i nam przeszkadza. A on, że też chce grać i czemu nie może.

Już wściekła, odpowiadam: "Ja za ten kort zapłaciłam i ja na nim gram, spadaj, gnoju!".

Nagle tatuś się obudził: "Chodź, Brajanku, zostaw te stare baby".

Odpaliłam, że już rozumiem, czemu dzieciak taki niewychowany, skoro ma takie wzorce.

Może niepotrzebnie się w dyskusję wdawałam, ale w ogóle co trzeba mieć w głowie, żeby dziecku pozwalać biegać po korcie, gdzie piłki dość szybko fruwają i na serio może mu się stać krzywda. No i przeszkadzać osobom, które już na tym korcie są.

Cała potyczka trwała jakieś 15 minut, nasza gra trwała więc 45 minut, bo potem lunął deszcz. I tak, przez gnoja straciłam pieniądze. Może nie majątek, ale moim celem było pograć, a nie zajmować się smarkaczem.

Nadal większość rodziców jest przekonana, że robiąc dzieci, zawłaszczyli sobie świat i mają do wszystkiego prawo.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Bubu2016
7 19

Pieniądze straciłaś nie przez chłopca a przez jego ojca.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 21

@Bubu2016: chłopiec już nie był taki mały, zeby nie rozumieć, że czegoś nie wolno. Zarówno tatuś jak id dzieciak byli piekielni i obaj ponoszą winę.

Odpowiedz
avatar Neomica
1 33

Nie, większość rodziców nie jest przekonana, że robiąc dzieci zawłaszczyli sobie świat i mają do wszystkiego prawo. Po co tak głupio generalizować? Znam może dwójkę takich rodziców, reszta jest normalna i ma zdroworozsądkowe podejście do tego co dzieciakom wolno i jak powinny się zachowywać. Szczerze mówiąc cała ta historyjka brzmi jak nieco naciągana. Brakowało jeszcze madki z awanturą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 17

@Neomica: to poprawię: większość rodziców jakich spotykam na swojej drodze ma takie przekonanie. Nie wiem jak mogę potwierdzić autentyczność historii, napisałam ją świeżo po powrocie z kortu. Był jeden buraczany tatuś i jeden niegrzeczny synuś. No i ja i koleżanka.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-2 12

@Kontodospontanicznychwypowiedzi: No i jeszcze kilka odświętnie ubranych osób, które się na to gapiły. Co prawda, nie znam się na tym, bo religijna nie jestem, ale (niech mnie ktoś oświeci) wyprawia się chrzciny, lub wesele w Boże Ciało? No bo, że w wielkie święto kościelne można wynająć kort - nie wątpię. Dzisiaj pieniądz rządzi światem, a właściciel kortu proboszcza bać się nie musi. Tak z ciekawości zapytam. Gnojek wlazł na kort przez jakąś tam budowę. A tatuś? Podążył tam za synkiem, czy też stał za ogrodzeniem i czekał na rozwój wypadków?

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 10

EDIT A swoją drogą - masz kobito zdrowie! Że ci się chciało w taki upał i duchotę rakietą machać i po korcie śmigać - podziwiam! Ja tam wolę zimny napój i leżaczek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 12

@Armagedon: świadectwa autentyczności wystawiać nie będę, coś podejrzewam, że nawet jakbym nagranie zdarzenia przedstawiła, to i tak nie zostałoby uznane za wiarygodne. Można w święto wypracować chrzciny i wesela, ja wiem, że wygodniej jest przedstawiać Kościół jako onstutucję7, która wszystkiego zabrania, ale tak nie jest. Również nie ma zakazu uprawiania sportu w święto. Hotele, stacje paliw, niektóre sklepy, a i restauracje, mogą normalnie pracować. Nie napisałam, że cały czas była armia odświętnie ubranych ludzi, pojawiali się co jakiś czas, w małych ilościach, po 2 osoby, zazwyczaj rodzic + dziecko. W chwili zdarzenia był tylko tatuś i synek, a tatuś stał sobie jak pajac za ogrodzeniem i ani nie kiwnął palcem, ani nawet się nie odezwał jak smarkacz zasuwał przez budowę. Nie wiem czy dopisek o tym śmiganiu po korcie to po prostu refleksja, czy kolejny argument do podważenia wiarygodności. Powiem tylko, że grało się całkiem dobrze, wszak już zbliżał się wieczór, słońce za drzewami, nie paliło, gra byłaby super, gdyby nie rzeczonych dwóch delikwentow. Jedyną zmyśloną rzeczą było imię gnoja.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2019 o 3:07

avatar Jorn
1 11

@Armagedon: Naprawdę nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, że nie wszyscy są katolikami?

Odpowiedz
avatar kattie27
4 8

@Armagedon: Dlaczego się wypowiadasz nie znając się na religii czy obrzędach jak sama wspomniałaś? Ksiądz może dowolnie sobie ustalić kiedy chce odprawić chrzest, kiedy mszę świętą a kiedy udzielić ślubu. Nie ma znaczenia czy rano, czy wieczorem, czy o północy. Skoro chce w święto udzielić ślubu to jest jego decyzja. On wie ile może mszy odprawić w ciągu dnia i czy ma na to chęć. Po drugie chrzty wcale nie muszą się odbywać rano, ani nawet w niedzielę. Możesz sobie ogarnąć chrzest w tygodniu i nikt Ci tego nie zabroni. A jeśli chodzi o historię, to zgadzam się z autorką. Zachowanie dziecka daje dużo do życzenia a brak reakcji rodzica był piekielny.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

@Armagedon: nie napisałam, że to na pewno chrzciny. Napisałam, że wesele, chrzciny, czy coś w tym stylu. Również napisałam, że nie ma przeciwwskazań do odprawiania takich uroczystości w święto, więc odpowiedż była udzielona.

Odpowiedz
avatar singri
1 3

@Armagedon: Oczywiście, że w Boże Ciało można wziąć ślub czy też ochrzcić dziecko. Mniej prawdopodobny wydaje mi się otwarty kort, bo w takie dni nie wolno zmuszać nikogo do pracy, co w praktyce oznacza, że w budce musiał siedzieć właściciel. Co oczywiście jest jak najbardziej prawdopodobne. Chyba że (poprawcie mnie jeśli się mylę) zakaz dotyczy tylko sklepów, a usługi mogą działać jak w dzień powszedni...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@singri: kort nie potrzebuje obsługi. Właściciel wydał klucz, po grze klucz oddałyśmy i zapłaciłyśmy. Wydaje mi się, że zakaz dotyczy tylko sklepów. W każdą niedzielę restauracje są czynne. Kina są również czynne.

Odpowiedz
avatar iks
-3 7

Nie lepiej było tatusiowi wystawić fakturę? 1000zł za godzinę opieki nad Brajankiem

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

@iks: jakby nie było mi szkoda czasu na grę, to może bym się wdawała intensywniej w dyskusję. Ja jednak chciałam pograć, a buraczane rodzinka się ulotniła zanim skończyłyśmy.

Odpowiedz
avatar Jorn
0 8

@iks: Wystawiając fakturę z automatu stałaby się płatnikiem VATu. Musiałaby też odprowadzić podatek dochodowy i naraziłaby się na zarzut prowadzenia niezarejestrowanej działalności gospodarczej. Znacznie lepiej byłoby jednak wystawić rachunek.

Odpowiedz
avatar Karimatka
2 4

A nie myślałaś żeby PRZYPADKIEM trafić małego gnojka piłką? Szybko by zniknął z kortu i nauczyłby się może czegoś?

Odpowiedz
Udostępnij