Dyskryminacja w szkołach, w pracy chyba bardziej dokuczliwa.
Kilka lat temu na produkcji okazało się, że na następnych kilka dni potrzebna jest mniejsza obsada, więc kierownik szuka chętnych na urlop, ale panów to nie dotyczy. Na pytanie, jak to się ma do zasad etycznych promowanych przez zakład: "wszyscy traktowani są równo”, padała wymijająca odpowiedź i kierownik szybko się ulatniał. Sprawa powędrowała wyżej, a rozmowa kierowników z dyrektorem zakończyła się tym, że mężczyźni i tak byli dyskryminowani, bo panie "chętne" na urlopy były szukane w tajemnicy.
Inna sytuacja, rozruch linii, w zasadzie praca spokojna, bez ciśnienia na wynik, bo w kilka osób tylko zapuszczało się produkcję i jak dobrze poszło, to po 5-6 godzinach można było iść do domu (płacone za 8 godzin), zgłosić się można było, ale przeważnie klucz doboru to kierownik, 3 liderów i dodatkowo 2 "przypadkowych" pracowników (o dziwo, zawsze te same osoby). Pal licho, ale gdy potrzeba było zostać, bo poprawić towar trzeba albo zrobić więcej, bo pilna wysyłka lub przyjść, by ciężko fizycznie pracować, to już pracownik zawsze był potrzebny i stwierdzenie, że w grafiku dzień wolny i dla mnie to wiążące, było niemile widziane. Gorzej jeszcze przyjmowano stwierdzenie, że mogą przyjść te osoby, co zawsze na rozruch chodzą.
Praca była dobra, ludzie wspaniali, ale ruchy kierownictwa niezrozumiałe. Dlatego cieszę się, że pracuję już w innym miejscu.
dyskryminacja
1. Niemile 2. Niezrozumiałe ... Zainwestuj w słownik....
OdpowiedzSerio nie rozumiesz tego, dlaczego kierownictwo nie traktuje rowno kobiet i facetow? Znasz powiedzenie, ze feminizm konczy sie, gdy trzeba wniesc lodowke na 10 pietro? W miejsach, gdzie pracuje sie fizycznie działa własnie dokladnie ta zasada. W pracy fizycznej facet zawsze bedzie bardziej wydajny - tak bylo i jest (bedzie niekoniecznie - kwestia degeneracji genotypow, przez brak doboru naturalnego). Zwykle warunki fizyczne. Rownosc rownosca, jednak w takiej sytuacji danie wolnego facetom moglob spowodoac, ze produkcja zwolni na tyle, by zamiast nadmiaru czasu, bedzie niedobor. Tak samo z tym wczesniejszym wyjsciem. Jak najbardziej wydajni pojda - to zapas czasu "magicznie" sie skurczy. Na odwrot - czyli przy duzej iloscip pracy tym bardziej to dziala. Jesli chodzi o dni wolne - tu już sami pracownicy zadbali o to by kierownictwo sobie na to pozwalalo.
Odpowiedz@Iras: przytoczę wyjątek, jednak potwierdzający regułę. Pracowałem, gdzie w pewnej jednej pracy fizycznej na produkcji, a chodziło o montaż precyzyjny, kobiety sprawdzały się lepiej, po prostu miały mniej błędów w 2-3 ostatnich godzinach z 8h zmiany. Cóż - taka widać specyfika płci. "Hipopotam: -Twe życzenie każde spełnię, Nawet całkiem niedościgłe… Żaba: – Dobrze, proszę: nawlecz igłę!"
OdpowiedzZapewne bardzo interesująca historia i chętnie przeczytam, o ile postarasz się przetłumaczyć ją na polski.
OdpowiedzKto normalny chciałby iść na urlop w losowym momencie i to dowiadując się o nim w ostatniej chwili gdy już ciężko jest sobie cokolwiek zaplanować? Ja wolę iść na ten urlop zgodnie z planem.
OdpowiedzDyskryminacja to była, ale chyba kobiet, a nie mężczyzn. Jak ktoś już wyżej napisał - urlopy się planuje i większość osób nie chciałaby dostać wolnego w losowym momencie, szczególnie jeśli przez to nie mogłaby go wziąć później, gdy by jej bardziej zależało.
OdpowiedzJednym słowem protegowani i pociotki mają lepiej od reszty, a kierownictwo robi co chce? Witamy na rynku pracy, radzę się przyzwyczaić.
Odpowiedz