Mam auto, które stało na parkingu, rzadko używane. Straż miejska odholowała je, zamiast znaleźć właścicieli i poprosić o przestawienie/usunięcie auta, bo za rzadko używane, a sąsiadom to się nie podoba...
Ironia polega na tym, że gdy nie mogę wyjechać z parkingu, bo jestem zastawiona przez nieprawidłowo zaparkowane auta, straż miejska mówi, że nie przyjedzie.
parking
Niedaleko mojego domu stoi samochód. Stoi już ponad dwa lata w tym samym miejscu, rejestrację ma z innego województwa, za wycieraczkami ciągle zbierają się mandaty (jakiś czas temu jak policzyłam było ich 36, ale co jakiś czas znikają, i zaczynają pojawiać się od nowa, od poprzedniej czystki zebrało się już ze 12). Podejrzewam, że właściciel nie ma pojęcia, że auto stoi w tym miejscu, albo nie żyje, lub siedzi. Ostatnio zwróciłam uwagę gościowi wypisującemu kolejny mandat, że to auto stoi tu już tyle czasu, i że wypadało by chyba to gdziś zgłosić, zamiast wypisywać tylko kolejne kwitki, to odpowiedział mi, że to noe jego broszka... Kilka dni później, kiedy przechodziłam obok akurat mijało mnie dwóch strażników miejskich, i odpowiedzieli mi dokładnie tak samo! Ciekawi mnie bardzo, czy gdyby auto było zaparkowane poprawnie, i nie dałoby się wystawić mu mandatu, to jak dawno temu zostałoby stamtąd usunięte. Nie zamierzam się tym jakoś szczególnie zajmować, ale zrobiłam zdjęcie, i przy najbliższej okazji zapytam o ten samochód jakiegoś policjanta, bo może auto było skradzione, i właściciel już dawno stracił nadzieję na jego odzyskanie..
Odpowiedz@anulla89: Trzeba było brać numery służbowe strażników. nagrywać rozmowy i zgłaszać poleconym, czy składać podania za potwierdzeniem i robić smród tej formacji. Lub zabrać tablice i też zgłosić. A tak to masz w sobie dużo żalu i frustracji.
Odpowiedz@anulla89: A co najlepsze tylko jeden z tych mandatów jest wiążący. Bo nie można karać kilkukrotnie za to samo przewinienie. Choć tutaj pewnie wystawiają wezwania a nie mandaty karne.
Odpowiedz@Tolek: Gdyby ta sytuacja oznaczała dla mnie coś więcej niż swoistą "ciekawostkę przyrodniczą", to może i zrobiłabym którąś z zaproponowanych przez ciebie rzeczy, ale nie mam czasu na zajmowanie się bzdurami które nawet nie dotyczą mnie bezpośrednio. I bynajmniej ta sytuacja nie wywołuje u mnie żalu, frustracji, ani innych silnych, negatywnych emocji, co najwyżej lekką irytację i politowanie ;) mati22252: Dobrze wiedzieć. Chociaż nie jestem pewna, bo nie sprawdzałam za co te kwity są wystawione, a auto stoi w takim miejscu, że równie dobrze mogą być za zaparkowanie w niewłaściwym miejscu, jak i za nieopłacenie postoju w parkometrze, bo niedaleko stoi jeden, tylko nie jestem pewna czy to miejsce jeszcze się łapie na płatny postój. Musiałabym zwrócić uwagę na znaki w tym miejscu (nie jestem kierowcą, więc nie robię tego odruchowo;D) ale, wybacz, nie zrobię tego, bo aż tak mnie ta sprawa nie zajmuje, a aktualnie mamy paskudną pogodę :) Może spojrzę jak będę szła tamtędy następnym razem, o ile nie zapomnę ;)
OdpowiedzNapisz jak to się skończyło. Bo nie wierzę, ze tak porostu odholowali i nie dali zadnego wyjaśnienia na piśmie. A zawiadomienie policji o zabraniu autka?
OdpowiedzJeśli auto zostało odholowane przez straż miejską z parkingu to podejrzewam, że życzliwy sąsiad najpierw ukradł tablice rejestracyjne a dopiero potem zgłosił auto do odholowania. Pojazdów z tablicami nie ruszają z parkingów.
Odpowiedz@mesing: Oczywiście. Nie ma opcji, żeby auto opłacone, z tablicami, całe (bez wybitej szyby) odholowali. Śmierdzi mi tu fejkiem.
OdpowiedzJeśli nawet stało 5 lat ale było z rejestracją ważnym OC i badaniami {jeśli bez to niemoże jechać} i nie zagraża to ma prawo stać. Kolega ma dwa wozy i jeden stoi pod blokiem a drugi w garażu i ten pod blokiem jeździ 2 razy w roku bo to camper
OdpowiedzStraż miejska ani policja nie odholuje ci auta z tablicami rejestracyjnymi. Pod moim blokiem stoi przeżarty przez rdzę wrak, na kapciach, ze starymi tablicami rejestracyjnymi. Nikt nie jest w stanie nic zrobić, bo ma tablice rejestracyjne.
OdpowiedzNie jest możliwe, żeby odcholowali auto z tablicami, dobrze zaparkowane. Bujda na kółkach.
Odpowiedz@elda24: a jest na to jakiś paragraf, że nie mogą tak zrobić?
Odpowiedz@FlyingLotus: A jest paragraf, że mogą? Auto prawidłowo zaparkowane, opłacone, bez uszkodzeń, to za co mają odholować? Jaki na to jest paragraf?
Odpowiedzdokładnie, zgadzam się z @elda24. Jeśli auto jest poprawnie zaparkowane i nie stwarza zagrożenia w postaci np. powybijanych szyb, wycieków, wypadających części, to może stać w tym miejscu po wieki. U mnie w okolicy była podobna sytuacja - ewidentnie opuszczony samochód, co z tego że z tablicami, stał w jednym miejscu przez... jakieś 7 lat. Sam byłem na policji i powiedzieli mi, że wiedzą, ale że tam można parkować, a samochód nie stwarza zagrożenia, to se może stać do woli. Po tym jak z podwozia coś poodpadało (wydech i różne takie), lokalne menele w końcu wybili szyby, a z silnika zaczął cieknąć olej, nie minął dzień, a fury nie było :)
Odpowiedz