Jestem kierowcą tzw. "tira".
Kto jest w tej historii najbardziej piekielny? Sami to osądźcie, ale bez wyzywania od najgorszych żadnej ze stron.
DK 3, odcinek Świnoujście-Szczecin. Jest to droga, na której jest pomiar średniej prędkości na odcinku 5 km, a zaraz za nim rozpoczyna się dwupasmowa droga ekspresowa. Jadę spokojnie 70 km/h, przede mną kolega w solówce, za mną auto osobowe i 2 kolegów w zestawach (dla historii kolega 1 i 2). Mijam ostatnie kamery i przyspieszam.
Solówka przyśpieszyła tylko do 80 km/h, dlatego rozpoczynam manewr wyprzedzania. Zjechałem na lewy pas, zaraz za mną auto osobowe. Rozpędziłem się do 85 km/h i kontynuuję manewr. Po kilkudziesięciu sekundach było po wszystkim, zjechałem na prawy pas i wspomniane auto osobowe zaczęło mnie wyprzedzać.
Kiedy kierowca zakończył ten manewr, zjechał na prawy pas i zaczął co chwilę bezpodstawnie hamować!!! Nie chciałem w idiotę przywalić, dlatego zrobiłem to samo i nacisnąłem klakson. Wtedy odezwali się koledzy na cb:
- [K1] De*il ci hamuje?
- [Ja] Tak, ku*wa. Znalazł się idiota, co musi pokazać, że ma małego.
- [K2] Czekaj, ku*wa, zaraz my go nauczymy. Łykniemy go i przytulamy do marginesu, Ty zablokuj go z tyłu, żeby nie spie*dolił.
Tak też się stało. Kierowca osobówki spowolnił mnie już do 50 km/h więc 2 zestawy nie miały problemów, żeby mnie wyprzedzić. Obaj, jak tylko wykonali manewr, włączyli awaryjne i zaczęli spychać osobówkę do pobocza, ja zablokowałem go z tyłu. Kierowca użył klaksonu, ale dał się zepchnąć na pobocze. Zablokowaliśmy mu możliwość ucieczki autem.
Zobaczyłem, że koledzy wysiadają z kabin, dlatego również wysiadłem, bo chciałem ich odciągnąć, gdyby chcieli pobić tego kierowcę, który na swoje nieszczęście wysiadł z pojazdu.
Akcja była szybka. [K1] strzelił mu z liścia, opie*dalając za takie zajeżdżanie i hamowanie, a [K2] wyjął kluczyki ze stacyjki i rzucił w trawę za barierki (trawa świeżo ścięta, widać było, gdzie upadły).
Po wszystkich wróciliśmy do samochodów i pojechaliśmy dalej.
Nie warto tego robić! Ciężarówki mają prawo się wyprzedzać, jeśli nic tego nie zabrania i każdy, kto celowo hamuje, kiedyś się doigra. Mnie również gościu wkurzył i najchętniej wjechałbym mu w bagażnik.
Oczywiście nie pochwalam zachowania kolegów po fachu, ale czasami i my możemy nie wytrzymać. Nikt nie ma nerwów ze stali!
DK3
To co opisałeś to zachowanie bandyckie, nadające się do zgłoszenia na policję. Fajnie, że go "nie pochwalasz", ale też pewnie go nie zgłosiłeś, co? Nieźli "koledzy"...
Odpowiedz@Cox: Tak, nie pochwalam zachowania kolegów po fachu. Ukazuję tylko sytuacje z naszych dróg. Nigdy nie pisałem, że będę ukazywał tylko agresję ze strony kierowców osobówek choć one stanowią jak na razie zdecydowaną większość. Doszło do sytuacji, kiedy nie wytrzymali inni zawodowcy. Ja w tym nawet udziału brać nie chciałem, ale jak powiedzieli co zrobią stwierdziłem, że chociaż jednemu kierowcy nauczka się przyda biorąc pod uwagę, że moja waga wynosiła 40 ton. Nie, nie zgłaszałem tej sytuacji nigdzie, bo zawiniły obie strony. Kierowca celowo przede mna hamował, bo chciał mi dać "nauczkę", że ciężarowe niby nie mogą wyprzedzać i sam dostał nauczkę za takie hamowanie.
Odpowiedz@Cox: Pfff... To ty musiałeś szukać kluczyków? A ja popieram działania kolegów. Czasami nie ma innej metody niż tego typu akcje, żeby nauczyć mongoła, że takim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo. Cholernie wielkie.
OdpowiedzW kraju pokroju USA kierowca miałby prawo Was zastrzelić. Nie wiem, czy nie zasłużenie... od egzekwowania prawa jest policja, a nie nabuzowani testosteronem elytarni tirowcy.
Odpowiedz@toomex: Miałby prawo, ale zastrzelić ciebie za wpisy niezgodne z prawdą .
OdpowiedzKonkretnie? Trzy ciężarówki spychają osobówkę z drogi, a kierowcy tychże dokonują napaści fizycznej na kierowcę osobówki. W sytuacji pirat drogowy vs bandyci, zdecydowanie stoję po stronie pirata.
Odpowiedz@toomex: Z Twojego toku myślenia wychodzi na to, że w USA ten kierowca wyhamowałby mnie do zera i ja miałbym prawo wysiąść i zacząć do niego strzelać.
Odpowiedz@toomex: Zachowanie kierowcy osobówki było conajmniej "dziwne/niebezpieczne" Inni kierowcy zatrzymali go żeby sprawdzić czy a - nie jest pijany b - pod wpływem środków c - może źle się poczuł? i dlatego jechał coraz wolniej. A gdy się okazało że to poprostu zwykły k@tas drogowy zwany "szeryfem to dostał liścia i tyle. O co ten hałas?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2019 o 16:21
@kudlata111: Świetnie napisane .
Odpowiedz@Tolek: Proste rozwiązania są dobre bo sa proste i dobre:) Może gościu dostał liścia na obudzenie? Może to było tak -" prask prask po pysku, obudź się gościu bo stwarzasz zagrożenie!" Nie wiem, ale scenariusz możliwy :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2019 o 17:12
@toomex: Widzisz smyku, ale oni nie dokonali napaści, oni naprawili błędy wychowawcze jego rodziców ;)
Odpowiedz@toomex: W kraju pokroju USA najprawdopodobniej kierowca osobówki wylądował by w rowie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że tamtejszy kierowca przy przy takim manewrze nawet by nie dotknął hamulca tylko walił w osobówkę, a po wszystkim wezwał policję.
Odpowiedz@Xenonek: w USA Speed way ma 3 pasy jeśli środkowy zajmuje truck to no problem.
Odpowiedz@toomex: U nas też kierowca osobówki miał prawo ich zastrzelić. W końcu napadli go trzech na jednego. Niestety nie miał z czego - a szkoda, byłoby kilku bandytów na drodze mniej.
Odpowiedz@bloodcarver: sam pewnie też "uczysz pokory" kierowców ciężarówek w ten sposób?
Odpowiedz@toomex: Pospekulujmy dalej: w kraju pokroju USA kierowca ciężarówki poczułby się zagrożony, myśląc, że ma do czynienia z próbą napaści w celu kradzieży ładunku. Zepchnąłby osobówkę na pobocze i nie zatrzymując się, powiadomił policję. Ewentualnie co bardziej krewki wyciągnąłby giwerę i wystrzelił parę razy. Bo skoro twoim zdaniem gość z osobówki może strzelać, to czemu nie ciężarowiec? A historia piekielna, bo należało po prostu zgłosić na policję, mając świadków plus pewnie nagranie z kamerki.
OdpowiedzTego jeszcze nie było - bandyta chwali się publicznie, że jest bandytą. Człowieku, Ty się nadajesz do psychiatry, a nie na kierowcę (jakiegokolwiek - a szczególnie zawodowego). Psychopaci nie powinni mieć prawa jazdy. Już pomijam, że sam masz w dupie przepisy, o czym piszesz już w kolejnej swojej historyjce, a od innych oczekujesz, żeby ich przestrzegali. Mam nadzieję, że przy kolejnym takim numerze ktoś nagra Twoje zachowania i przekaże odpowiednim służbom, dzięki czemu będzie okazja zabrać Ci prawo jazdy i wyeliminować z dróg przynajmniej jednego świra i potencjalnego mordercę.
Odpowiedz@timi14: nie musisz się przedstawiać, a swoim chamstwem i prymitywizmem tylko sobie wystawiasz świadectwo. A w zasadzie nie tylko, bo również całej swojej grupie zawodowej - jesteś żywym dowodem na to, że stereotyp zawodowego kierowcy ciężarówki jako niedouczonego prostaka, chama, bandyty, buraka, szeryfa, cepa i psychopaty nie wziął się znikąd. Dla mnie koniec dyskusji, bo nie będę się zniżał do poziomu rynsztoka, z którego nadajesz.
Odpowiedz@timo: Ale pocisk, normalnie w gacie narobiłem. Wystawiam sobie i swojej grupie świadectwo? Owszem, powinniśmy po prostu odpuścić i wiem, że byłoby to najlepsze rozwiązanie. Tylko wtedy oczywiście idiota z osobówki zostałby bezkarny. Nie wiem czy czytałeś historię z kierowcą osobówki, który wymusił mi na wylocie z Malborka. Wysłałem nagranie na policję, a potem musiałem się włoczyć po sądach i uczestniczyć w 3 rozprawach, bo gość nie przyznał się do winy. Na każdą rozprawę firma mnie musiała puścić przez co nie zarabiała pieniędzy, ja musiałem brać dodatkowe wolne za które nie zwrócono mi pieniędzy. Zwrócono mi tylko koszt za paliwo i dni, w których były rozprawy, ale jak rozprawa była w czwartek to na piątek musiałem brać wolne w pracy i za to juz mi kosztów nie zwrócono. Defakto wcale jakoś super na tym nie wyszedłem. Teraz załóżmy, że identyczna sytuacja jest w tej historii. My odpuszczamy, ja wysyłam i muszę zasuwać na 3 rozprawy do Świnoujścia lub Goleniowa. Kierowca dostał nauczkę i tyle. W komentarzu pisałem, że nie pochwalam decyzji kolegów, ale wyboru również nie miałem. Domyśl się jak takie akcje wyglądają, może zrozumiesz co mam na myśli. Ja zwyczajnie nie miałem możliwości uciec od tej akcji i jedyne co mogłem zrobić to powstrzymać agresję kolegów.
OdpowiedzPrzemoc rodzi przemoc, przemoc nie jest rozwiązaniem.. Moim zdaniem kamerki w tirach (i nie tylko), w dzisiejszych czasach powinny być w standardowym wyposażeniu, nie jest to przecież droga sprawa, a nagranie jest idealnym dowodem na policji. Takich cymbałów taka akcja może jeszcze dodatkowo nakręcić. Jeden ''liść'' w pysk nie doda im nagle +100 do IQ na drodze.
Odpowiedz@Storytela: Wiem, ze przemoc nie jest rozwiązaniem, ale widząc co niektórzy odwalają, człowiek ma ochotę komuś przyłożyć. W tej historii tak się stało. Nie jestem dumny, że byłem tego świadkiem i że mimowolnie brałem w tym udział, ale trudno. Stało się i tyle. Szkoda, że jest tak dużo osób, które wieszają psy tylko na mnie i na kolegach.
Odpowiedz@timi14: Pier_dolnij baranka w ściane. Tylko grubą wybierz.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: Przecież nie zrozumie o co chodzi, szkoda wysiłku na te trzy zwoje...
Odpowiedz"Ciężarówki mają prawo się wyprzedzać" Mam nadzieję, że wprowadzą wreszcie prawo zabraniające ciężarówkom wyprzedzać się na autostradach z różnicą prędkości mniejszą niż 10 km/h. I że prawo to będzie rygorystycznie egzekwowane.
Odpowiedz@xpert17: Tak, jak je wprowadzą to razem z prawem, które zabroni osobowym celowo hamować przed ciężarówką.
Odpowiedz@timi14: takie prawo już od dawna jest
OdpowiedzMieli prawo podejrzewać, że kierowca jest pijany. Było więc to obywatelskie zatrzymanie, a nie bandytyzm. I wszystko na ten temat...
Odpowiedz@Najlepshy: I bicie po pysku? Daj...
Odpowiedz"Mijam ostatnie kamery i przyspieszam. Solówka przyśpieszyła tylko do 80 km/h, dlatego rozpoczynam manewr wyprzedzania" Dlaczego w ogóle zacząłeś wyprzedzać, skoro jechał z maksymalną dopuszczalną dla ciężarówki prędkością?
Odpowiedz@le_szek: Bo mam ogranicznik na 85 km/g i tyle chciałem jechać, a Tobie nic do tego. Już widze tę "radość" bo przekroczylem prędkość o 5 km.
Odpowiedz@timi14: Podajesz prędkość w kilometrach na gram? To w sumie potwierdza twój prymitywizm...
Odpowiedz@timi14: I znowu błąd - miałeś napisać "zwykła literówka idioty".
OdpowiedzJeśli widzę takie "szeryfowanie" w wykonaniu kierowców, teoretycznie, zawodowych, z zaliczonymi psychotestami, dodatkowymi uprawnieniami itd., to naprawdę jestem za tym, żeby wam te papierki pozabierać, bo albo na tych testach oszukiwaliście, albo wujo wam je za flaszkę załatwił. Jest na naszych drogach tylu bezmózgowców, że przynajmniej do prowadzenia tych największych, kilkudziesięciotonowych zestawów, powinno się wybierać najlepszych i najbardziej odpowiedzialnych. Żenada.
Odpowiedz@Meliana: Badania lekarskie skue na wspomniane przez Ciebie psychotesty zaliczy każdy. Przejdzie je nawet kierowca osobówki. Przy takiej ilości agresji ze strony osobówek (poganianie, zajeżdżanie itp.) każdy ma się prawo wkurzyć. Jesteśmy takimi samymi ludźmi, którzy prowadzą cięższe pojazdy i granice cierpliwości ma każdy.
Odpowiedz@timi14: to bardzo ciekawa ale kompletnie wyssana z palca teoria. Rocznie robię ponad 60.000 km, z tego większość po ekspresówkach i autostradach. Raz na 2,3 tygodnie zdarza się gość w osobowce, który nie popatrzy w lusterka jak zmienia pas i wjeżdża mi pod maskę za to z 5 razy w jednej trasie robi to tir - oczywiście nawet bez kierunkowskazów, bo żarówki trzeba oszczędzać. Oczywiście są Janusze lewego pasa w osobówkach, ale wystarczy mrugnąć światłami i zjeżdża i jeszcze przeprasza awaryjnymi - oczywiście paniska w Iveco czy DAFach to święte krowy i jak zjechał na lewy pas w Częstochowie to będzie melepeta jechał nim do Piotrkowa W Polsce jest 15 mln zarejestrowanych samochodów osobowych i około 800 tysięcy tirów. Jak wytłumaczysz ze osobówki, których jest prawie 20 razy więcej niż tirów o kilka rzędów wielkości są mniej buraczane niż nosacze w żonobijkach w tirach?
Odpowiedz@Xenonek: to bardzo ciekawe, bo ja mam kompletnie inny punkt widzenia. Samochody ciężarowe, które mi w całej karierze wymusiły pierwszeństwo mogę zliczyć na palcach jednej ręki (bodajże 2 lub 3 pojazd). Gdybym miał policzyć osobówki, musiałbym poświęcić na to co najmniej 2 godziny. Poganianie światłami, wymuszanie pierwszeństwa, celowe hamowanie, itp. to tylko wierzchołek góry lodowej. Skąd się wzięła nagonka? Z tego, że ludzie uważają nas zawód za niepotrzebny, a nas za zawalidrogi i kompletnie nie przyjmują do świadomości, ze nie mamy nadprzyrodzonych mocy mimo, że kierujemy kilkunastokrotnie cięższym pojazdem. Absolutnie nie twierdzę, że kierowcy ciężarówek nie wymuszają/blokują. Wiem, ze to robią, nikt na drodze nie jest święty.
OdpowiedzBardzo fajna legenda miejska :) Słyszałam ją w kilku wersjach wiele razy długo zanim powstali jeszcze Piekielni. W wersji z rzucaniem kluczykiem w trawę było hitem tak z 15 lat temu w czasach gdy wszyscy kierowcy mieli CB-radia. Czy człowiek się czuje lepiej gdy powtórzy czyjeś słowa i udaje, że to jego?
Odpowiedz@JW3333: Cholerka, nie wiedziałem, że może być tylko jedna sytuacja na całym świecie, kiedy ktoś dostaje z liścia, a jego kluczyki lądują w trawie. Dziękuję za oświecenie, będę pamiętam o tym na przyszłość.
Odpowiedz@timi14: Na takiej samej zasadzie mógłbyś namalować Monę Lizę i pokazywać jako swoje dzieło, nieważne że jakiś tam Da Vinci już to kiedyś zrobił?
Odpowiedz@JW3333: Nie porównuj dzieła sztuki do zdarzenia drogowego. Dzieło sztuki jest jedno, zdarzeń drogowych są setki, zwłaszcza takich opisanych. Poszukaj na google czy YT ile razy ktoś dostaje wpie*dol na ulicy bo kozaczył do kogoś.
OdpowiedzCóż, pora na małe podsumowanie z mojej strony. Dziękuję wszystkim, którzy patrzą trzeźwo na tę sytuację i uznają za winnego kierowcę osobówki jak i tym, którzy również uważają osobówkę za winną, ale z zastrzeżeniem, że to co zrobiliśmy jest bardzo złe/bandyckie itp. Macie rację, ja się tego nie wypieram, bo nie jestem zwolennikiem jakiejkolwiek formy agresji. Mimowolnie w tym uczestniczyłem. Skłamałbym mówiąc, że nie chciałem dać nauczki temu kierowcy, ale nie zniżyłbym się do dania mu z liścia. Natomiast teraz zwracam się do wszystkich, którzy negują tylko kierowców ciężarówek. Tak, macie do tego prawo o czym było na wstępie historii. Jednak pisałem, że nie toleruję wyzwisk i obrażania jakiejkolwiek grupy. Użyte przeze mnie wyzwiska w historii były autentyczne i służyły do zobrazowania sytuacji i wściekłości kierowców. Swoimi wpisami pokazaliście kompletny brak kultury i chamstwo tylko dlatego, że ktoś dostał z liścia. Powinniście cofnąć się do szkoły, skoro nie potraficie czytać ze zrozumieniem. Oczerniacie mnie, a nawet oskarżacie, że to ja jestem odpowiedzialny za to zajście, choć nie ode mnie wyszła propozycja "ukarania" kierowcy. Postanowiłem napisać Wam jak było naprawdę, a przecież równie dobrze mogłem Wam skłamać, że nikt nie oberwał i przedstawić Wam kierowców zawodowych w perfekcyjnym świecie. Ja taki nie jestem, a Wy tego nie potraficie uszanować, dlatego kończę z wpisami na temat agresji i łamania przepisów przez kierowców ciężarówek. Mam jeszcze trochę historii do opisania i będą dotyczyły tylko kierowców osobówek, ponieważ nie potraficie kulturalnie skomentować sytuacji.
Odpowiedz@timi14: odnośnie twojej historii nie mam nic do wyprzedzających się ciężarówek o ile tym nie utrudniają ruchu innym. Ostatnio jechałem za dwoma ciężarówkami motocyklem jakieś 2 km nie było możliwości wyprzedzenie po tych 2 km droga rozszerzała się na dwa pasy i odrazu na rozszerzeniu jeden zaczyna wyprzedzać przez minute drugie z różnicom prędkości 3 km/h a mógł spokojnie poczekać te 5 sekund i dać mi wyprzedzić ich obu widział mnie w lusterku długi czas, ja nie mam kagańca ograniczającego moją prędkość i tak duże przyspieszenie że on by praktycznie nic czasu nie stracił a ja się za nim musiałem wlec przez minute
Odpowiedz@timi14: Nikogo twoje bandyckie wyczyny już nie interesują. Wypad.
Odpowiedz@timi14: za bierna napaść grozi ci 8 nie 10 lat . Gratulacje.
Odpowiedz@timi14: Małe podsumowanie twojego buraczanego zachowania: - przekroczyłeś świadomie i bez powodu prędkość; - urządziłeś sobie wyścig słoni blokując od razu przez dłuższy czas ("Po kilkudziesięciu sekundach było po wszystkim" - jasne) lewy pas; - napuściłeś innych psychopatów na kierowcę osobówki, który źle się zachował (choć miał święte prawo wk...ić się na idiotę w ciężarówce, nie powinien hamować przed twoim złomem), i uważasz się za poszkodowanego? Serio? O debilach w ciężarówkach mógłbym tu długie akapity wypisywać - i na pewno nie ja jeden. Kolegę jeden taki mądry zepchnął na bariery na ekspresówce, bo pan i władca w tirze nie musi patrzeć w lusterko przed rozpoczęciem wyprzedzania. Mnie prawie to spotkało - bo inny prymityw wpuszczał kolegę wjeżdżającego na ekspresówkę, na szczęście zdążyłem wyhamować. A jak innym razem zacząłem zwalniać z powodu ograniczenia, to jeden skur.... prawie mi w bagażnik wjechał długimi błyskając, bo kto to widział zwalniać na ograniczeniach. Ile razy widziałem zestawy przelatujące na skrzyżowaniach na czerwonym nawet nie policzę...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2019 o 11:51
@lolus: Zauważ, że Ty widziałeś jego sylwetkę w lusterku, a on już niekoniecznie. Miałem podobną sytuację na DK10 (obwodnica Stargardu, odcinek drogi, gdzie jest po jednym pasie ruchu w każdą stronę i są oddzielone barierkami z liną stalową lub czymś podobnym). Jechałem swoją prędkością i dopiero po kilkunastu sekundach zerknąłem w lusterko i zobaczyłem, że motocykl jedzie na krawędzi mojej naczepy. Mimo, że oficjalnie nie miałem miejsca, bo pobocze było oddzielone linią ciągłą, zjechałem i ułatwiłem motocykliście manewr wyprzedzania, za który otrzymałem podziękowanie.
Odpowiedz@le_szek: Napuściłem? Czy ja zaproponowałem takie rozwiązanie? Prosiłem ich o to? Nie, więc przestań pisać bzdury
OdpowiedzNie podałeś marki tego auta, więc zgaduję - BMW albo Audi. Trafiłem?
Odpowiedz@Jaladreips: Nie pamiętam marki.
Odpowiedz@timi14: Nie krępuj się, wymyśl jak całą resztę.
OdpowiedzNaogladales się "mistrz kierownicy ucieka" i tyle. Za napaść dostali byście po dychaczu. Pod całą byś się chwalił jaki z Ciebie kozak.
OdpowiedzA4 za Wrocławiem w kierunku Legnicy. Dwa pasy. ZAKAZ WYPRZEDZANIA DLA CIĘŻARÓWEK. Jeden zestaw jedzie 90 km/h. Drugi - jakieś 90,5. Więc wyprzedza. Co tam, że zakaz on się spieszy. Więc wyprzedza. I jak już jest na lewym pasie - co za pech… - zaczyna się podjazd, więc wyprzedzający (widać - dość ciężki) nieco zwalnia. Więc obaj panowie w zestawach jadą równolegle obok siebie. I tak panowie wyprzedzają się przez PIĘĆ KILOMETRÓW. Nie, nie przesadzam i nie koloryzuję - patrzyłem na GPS. Często jeżdżę tą trasą (mieszkam pod Warszawą, mam rodzinę koło Legnicy) i to jest tam NORMA. Jestem normalny, w dodatku jadę z dziećmi, więc nie robię cyrków na drodze - ale czasami naprawdę miałbym ochotę zachować się wobec panów tirowców wrednie i złośliwie. Nie usprawiedliwiam "szeryfa drogowego" bo jego zachowanie było nie tylko chamskie, ale też niebezpieczne. Ale to, co zrobili Twoi "koledzy" to było zwykłe bandyctwo.
Odpowiedz@janhalb: Wiem co to było, pisałem, ze tego nie pochwalam, a ciężko jest w tym nie uczestniczyć jeśli mimo wszystko mnie również spychają na pobocze, lewy pas jest zajęty, a na ogonie mam solówkę. Kiedy zaczęli go spychać na pobocze, drugi kierowca naczepa był na wysokości mojej kabiny. Nie miałem możliwości w tym nie uczestniczyć i zrobiłem wszystko co w mojej mocy, żeby ich powstrzymać. Niestety, sporo osób tego nie rozumie i mnie obarcza w pełni winą za zaistniałą sytuację.
OdpowiedzKto był piekielny? Ty i twoi koledzy to banda psychopatów!
OdpowiedzPrzeczytałam prawie wszystkie komentarze i wole zrobić jeden komentarz niż kilka. Mi osobiście ciężarówki NIGDY nie wymusiły, nigdy nie zajechały drogi, a kilka lat jeżdżę, po różnych drogach. Wręcz przeciwnie, puszczały, baaa, jak strzeliła mi opona to kto pomógł kobiecie w opałach :D? Kierowca ciężarówki. (na marginesie-umiem sama wymienić koło, ale męską pomocą nie pogardzę) Druga kwestia - co do komentarza Xenonka - prędkość ma być dostosowana do warunków drogowych, nie utrudniająca jazdy innym użytkownikom drogi, więc lecz się chłopie na głowę. Trzecia kwestia - takie zachowania, że jakaś osobówka dostawała nauczkę nie są nowe, od lat osobowe utrudniają ciężarowym i odwrotnie. Żebyście widzieli co się działo na granicach nim weszliśmy do strefy Schengen. Generalnie, nie jest to może idealne rozwiązanie, ale myślę, że dobre, ponieważ tym razem dostał po pysku... ktoś inny mógł nie patrzeć i mu po prostu wjechać w tył. Brak u nas wzajemnego szacunku. Mnie osobiście drażni, gdy jakiś łoś mnie wyprzedzi po to by za chwile skręcać/zwalniać.
Odpowiedz@TakaJedna00: Dziękuje, że jesteś jedną z tych nielicznych, którzy przynajmniej mnie nie obwiniają za sytuację.
Odpowiedz@TakaJedna00: rozumiem ze zwolnienie do 60 km/h na 30 sekund korkuje całą autostradę na kilka godzin... zostań lepiej w kuchni jak nie jesteś w stanie zrozumieć założeń takiego manewru. Jak głupi cham w tirze zajeżdża bez uprzedzenia drogę albo blokuje lewy pas przez pięć minut to jest Ok, ale jak go zwolnisz na 30 sekund żeby musiał sie wściekły rozpędzić i spalić litr więcej ropy na powrót do 90 km/h to już zagrożenie zycia i korkowanie autostrad. Prawo jazdy w chipsach znalazłaś czy zrobiłaś z głową pod kierownica?
Odpowiedz@timi14: rycerz ortalionu się znalazł, nie podlizuj się tylko naucz się myć na stacjach i srać w kiblu a nie pod przyczepą
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2019 o 14:48
@timi14: wy jesteście bardziej popieprzeni niż myślałem :))) posuwasz matkę? Ja pisałem o twojej żonie
Odpowiedz@Xenonek: wcześniej napisałeś wcześniej 40/50 więc nie zmieniaj wersji... na drodze szybkiego ruchu takie manewry są zagrożeniem, bo on i za nim zwolni, a kolejny może w nich uderzyć, bierzesz to pod uwagę? Tworzysz zagrożenie w ruchu. Nie ja tu znalazłam prawo jazdy w chipsach. :) Nie napisałam, że blokowanie, zajeżdżanie jest ok - czytaj ze zrozumieniem. Zresztą... nie ma co z trollem dyskutować, potrafi tylko ubliżać, zero dyskusji. Tysiące różnych sytuacji widziałam, zarówno w Polsce, jak i Europie, bezpośrednie zagrożenie zdrowia/życia dla mnie i innych tworzyły osobówki. Nigdy nie czułam się zagrożona przez ciężarówkę. W sumie nawet nie przeszkadza mi jak się wyprzedzają i 3 minuty. Jak mój instruktor mawiał - dojedziesz 2 minuty do celu później, ale te 2 minuty mogą sprawić, że dojedziesz cała i zdrowa.
OdpowiedzW związku z pracą mam miesiące, że dużo jeżdżę. Różnymi samochodami, największy to T-4, ale przeważnie osobówki. Na stałe mam "wbite w nawigację" "autostrady omijaj". Zresztą, co to za "autostrada" 2 pasy... Czasami jednak muszę... Tzw. "szeryfów" lub druga opcja "baba nie będzie mnie wyprzedzać" i robią dokładnie to samo co opisał timi14 też bym lała, gdybym mogła... A ponoć "zrównoważona i odporna na ludzką głupotę - kobieta jestem". Kwiecień br. A4 Legnica - Wrocław. 2 pasy. Prawym "tiry" (bo "kagańce") i czasami osobowe, bo ustępują tym co jadą z dozwoloną prędkością lub gnają... Wyprzedzam "tiry", bo jadę ok 100 km (tak mi autko najmniej pali, a za paliwo płacę) i "znikąd" pojawia mi się auto wiadomej marki. Czyli dobrze ponad 130. Zjeżdżam najszybciej jak mogę, ale cały czas jest to wolniej niż "szeryfowi" pasuje. Facet wykonuje manewry opisane przez timi. Hamuję - "tramwaj tirów" za mną też. Tego, co go wyprzedzałam mam prawie na zderzaku, ustępowałam "panu szeryfowi jak najszybciej", no ale ileś ton, nie zwolni do 60 km na metrach... Robi mi się ciepło, ale liczę na refleks Kierowcy "tira". Dobry był, udało się... A jak się czują kierowcy osobówek, jadący miedzy "tirami" za nami? Jak w kanapce? Bo takiej "akcji" nie przewidzieli. Bo "pan szeryf" "raczył uznać", że zjechałam za wolno? Bo ma auto, że jak "depnie" to znika i tylko my mamy problem? MY - tzn. nie tylko JA, którą "ukarał", ale wszyscy, którzy musieli hamować na moim zderzaku. Nie dziwię się, że gościu oberwał. Niby "przemoc rodzi przemoc", ale kto pierwszy zaczął? No i "tak to się jakoś porobiło", że chamstwo, rozumie tylko chamstwo...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2019 o 12:53
@Ata11: Również wyznaję zasadę, że chamstwo należy zwalczać chamstwem, chociaż jak już pisałem, nie jestem zwolennikiem agresji fizycznej.
Odpowiedz@timi14: Należy tłumaczyć jezykiem zrozumiałym dla drugiej strony. I to w tej historii zastosowano. I brawo!
OdpowiedzNie ma to jak chwalenie się byciem bandytą... Ograniczanie wolności, naruszenie nietykalności cielesnej, de facto kradzież (porzucone kluczyki ale jednak)...
Odpowiedz@Allice: Ech, kolejna osoba, która nie czyta uważnie. Zanim coś znowu skomentujesz, przeczytaj co było w historii.
Odpowiedz@timi14: przeczytałam. Jesteście bandytami i tyle. I się nie usprawiedliwiaj jak przyłapany na ściąganiu gimbus
OdpowiedzAgresywni psychopaci, tak w skrócie. A za przeproszeniem pierdo##nie że "nie pochwalam, ale sam brałem w tym udział" nie rozgrzesza Cię, a pogrąża jeszcze bardziej.
OdpowiedzTo trochę straszne, że są osoby, które pochwalają takie zachowanie. Aż strach jechać przy takich tirach, bo się ugadają we dwóch czy trzech, że temu w osobówce to chodźmy spuścic lanie. Dzisiaj byłem zmuszony jechać na dojazdówce i kilka tirów mnie wyprzedziło, rozumiem że ty i twoi rezolutni koledzy zepchnelibyście mnie na pobocze i pobili za to, że nota bene spowalniałem was? Mam nadzieję, jeśli to prawda oczywiście, że kierowca zgłosił was na policję.
Odpowiedz@mcone: Pozostawię to bez komentarza, ale zastanów się co Ty piszesz lub przeczytaj, co zrobił kierowca osobówki w historii.
OdpowiedzZa to co zrobiliście wy powinniście siedzieć w kiciu a kierowca osobowki solidny mandat
OdpowiedzHistoria bandyty na głównej... Gratuluję administracjo Piekielnych.
Odpowiedz@tatapsychopata: to samo stwierdziłam. Kolejna strona schodzi na psy
Odpowiedz@tatapsychopata: Nie pasuje Ci, to po co komentujesz? Jazda stąd!
OdpowiedzWszyscy święci balują w niebie..... Dołączcie do nich, wy sprawiedliwi. Dobrze zrobili!!!! Buraka inaczej się buractwa nie oduczy. Taki nie rozumie słowa gadanego, ale za to doskonale zrozumie i zapamięta raz na zawsze jak dostanie po mordzie, a należało mu się jak psu buda.
OdpowiedzPo pierwsze potwierdzam sytuację na A4, bujanie się słoni kilometrami to norma mimo zakazu wyprzedzania na całym odcinku Wrocław-Bolesławiec. Po drugie, sam tak nie jednokrotnie robię jak ten szeryf, bo do szewskiej pasji doprowadza mnie takie wyprzedzanie. Autorze, masz rację, masz prawo wyprzedzać. Ale pod jednym warunkiem, że nie blokujesz lewego pasa szybciej jadącym samochodom. A wyjeżdżanie na lewy, gdy nawet ja jestem za Tobą 200 metrów, ale jadę o 40 km/godz. szybciej to już jest blokowanie pasa. Powinniście, jełopy, przewidywać, że zaraz będę musiał hamować, bo Wam się spieszy i będziecie 10 minut wcześniej u celu. Ponadto sądzę, że taka duża liczba wypadków na A4 spowodowana jest właśnie Waszym zachowaniem. Wiele osobówek musi ostro hamować przez Wasze nieprzepisowe jeżdżenie a od tego do domina już niedaleko. Jedno pytanie, chojraki. Dlaczego za naszą zachodnią granicą jeździcie potulnie jak baranki po prawej stronie na dwupasmowych? A już o hecach typu spychanie do marginesu to nawet wam się nie przyśni. I wiecie co, mam w nosie, że to Wasza praca, i że być może tacho Wam nie pozwoli dojechać do domu na czas. Taki sobie zawód wybraliście i niezłą kasę z tego macie. Ja jadę autostradą dla przyjemności i chcę przeżyć, a Wy zajeżdżając mi pas grozicie mi śmiercią. I jeszcze jedno, uważajcie, bo kiedyś traficie na większego od siebie i Was zepchnie na margines. Szerokości
Odpowiedz@Mondeo25: Po pierwsze, na całej A4 na w/w odcinku nie ma takiego zakazu, bo węzły rozjazdowe odwołują ten zakaz i w tym miejscu najczęściej ciężarówki się wyprzedzają. Po drugie, właśnie przyznałeś się do bycia debilem, skoro zajeżdżasz i celowo hamujesz. Pamiętaj, że kiedyś trafisz na kogoś, kto Ci po prostu wjedzie w dupę, zadzwoni po policję i pokaże nagranie, a jeszcze gorzej będzie jak na Twoje pretensje, że Ci wjechał w dupę zgłosi próbę wyłudzenia odszkodowania. Za to też grozi więzienie. Ja podczas wykonywania manewru wyprzedzania nikomu nie wymuszam, a sytuacja kiedy ktoś zmienia pas równocześnie ze mną, to co innego. Statystyki wypadków wskazują jednoznacznie. Kierowcy ciężarówek są 3 razy bardziej bezpieczni od kierowców osobowych. Nie ma możliwości zwalać winy na to, że oni nie jeżdżą przez centra miast, bo to robią. Pytasz o zachodnią granicę? Prawdą jest, że Polak za granicą zwalnia i robi to każdy Polak. Osobowe też jakimś cudem przestają odpierniczać, bo nikt nie chce płacić kilku tysięcy zł mandatu. Ja jadąc autostradę również chcę przeżyć, a przede wszystkim nie chcę nikogo zabić przez czyjąś głupotę. Szerokości
Odpowiedzhttps://www.instagram.com/p/BU1WzTgDoBi/
OdpowiedzStary filmik z wykop/demotywtory/jzd itd . Jak brakuje historyjki do opowiedzenia to nie opowiadaj co zobaczyles na innej stronce...
Odpowiedz