Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kilka dni temu miałam niezbyt miłą wizytę byłego narzeczonego i jego siostry…

Kilka dni temu miałam niezbyt miłą wizytę byłego narzeczonego i jego siostry (na potrzeby historii Magdalena) - wstrętnej, 29-letniej panny.

Z narzeczonym rozstałam się głównie dzięki tej personie, bo wiecznie miała jakieś "ale" do mnie. Ataki słowne, wyśmiewanie, naigrywanie się, że do niczego się nie nadaję.

Przechodząc do sprawy, Magdalena dostała kilkadziesiąt wezwań do zapłaty za jazdę bez biletu na terenie mojego miasta. Ktoś znał jej dane, włącznie z obecnym adresem zameldowania i podawał je kontrolerom biletów. Suma do spłaty to jakieś 3,5 tysiąca na chwilę obecną.

To dopiero wierzchołek góry lodowej. Ktoś również podawał jej dane podczas interwencji Policji przy ujawnieniu kradzieży sklepowej. Suma do spłaty j/w astronomiczna.

Jestem uczciwą osobą, mimo tego, że ta dziewczyna wyrządziła mi wiele złego, nie posłużyłabym się jej danymi - komunikacją miejską nie jeżdżę, bo mam prawo jazdy, a kradzież czegokolwiek nie leży w mojej naturze, bo pracuję i stać mnie na robienie zakupów.

Zostałam posądzona o te niecne czyny, bo... ponoć jej nienawidzę. Policji się nie boję, bo nie mam nic na sumieniu.

Ktoś miał do czynienia z taką chorą sytuacją?

Mój niedoszły posunął się do gróźb, że "zgniję w mamrze".

by PieknaWrozka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar antyalergiczka
22 24

Idź na policję pierwsza, proste. Są trzy opcje: siostrzyczka albo oszukuje braciszka, on oszukuje ją albo oboje naprawdę myślą, że to Ty. Policja nie powinna nic Ci zrobić, brak dowodów. Jeśli jednak chcesz jakoś udowodnić to tej parce (na przykład w celu uniknięcia poprzebijanych opon) to proponuje pokazać im, że fizycznie nie mogłabyś tego zrobić - zaoferuj pomoc typu "a kiedy to było i co się dokładnie stało i o której?" i pokaż, że byłaś w pracy wtedy czy coś. Chyba, że przebitych opon się nie boisz, ale warto rozwiązać konflikt, duma dumą, ale nie wiadomo co się zdarzy w przyszłości, może to Ty będziesz potrzebowała ich pomocy. Ale na policje i tak idź, zawsze jest prawdopodobieństwo, że masz do czynienia w opcją pierwszą lub drugą, wtedy Twoja niewinność nie ma dla nich znaczenia.

Odpowiedz
avatar PieknaWrozka
15 15

@antyalergiczka: Z nimi się nie da dyskutować czy też próbować racjonalnie wyjaśnić sytuację. Oni "wiedzą, że to ja" i koniec kropka. Wiesz, ich pomocy raczej nie będę potrzebowała, bo chcę jak najszybciej zapomnieć o tej całej świrniętej rodzinie. Za dużo nerwów mnie kosztował ten związek i nieudane narzeczeństwo.

Odpowiedz
avatar antyalergiczka
18 18

@PieknaWrozka: racja, poza tym może się okazać, że oboje Cie robią w konia, żeby wymusić jakąś kasę.

Odpowiedz
avatar niemoja
30 34

To dorosła osoba; jeśli przy kontroli odmówi zapłacenia kary i pokazania dokumentu - kanar wzywa policję. Tym bardzie przy złapaniu na kradzieży. Zatem - jeśli laska nie zgubiła dowodu osobistego - to cała historia jest ściemą. Daj sobie spokój z chodzeniem na policję, chyba, że dalej będą Cię nachodzić i będziesz potrzebowała oskarżyć ich o nękanie.

Odpowiedz
avatar PieknaWrozka
4 8

@niemoja: Istnieje jeszcze opcja potwierdzenia danych przez Policję na krańcówce w wyniku nieposiadania biletu i dokumentów. W drugim przypadku do głowy przychodzi mi KSiP czy jakoś tak.

Odpowiedz
avatar niemoja
18 18

@PieknaWrozka: Wrzuć myślenie - babce przychodzi do domu stos wezwań do zapłacenia mandatów, a ona nie fatyguje się iść do firmy i sprawę wyjaśnić? W tramwajach jest monitoring, na mandacie jest data wystawienia i numer kontrolera - jaki problem zrobić konfrontację?

Odpowiedz
avatar goodfather
7 7

@niemoja: Monitoring jest przechowywany przez 14 dni, a pierwsze upomnienie po 30 dniach przychodzi. Dwa kontrolerzy często jak ktoś podaje pełne dane idą na łatwiznę i wypisują wezwania z oświadczenia ustnego.

Odpowiedz
avatar falcion
6 6

@goodfather: Czyli mogą sobie nim podetrzeć dolną część ciała gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę chyba że ktoś im podyktował tez z pamięci numer dowodu osobistego żeby byli kryci i mieli pełnie danych. A nie będzie 2 miesiące przetrzymywany monitoring? Znaczy pewnie zależy od przewoźnika, ale w tym wypadku sam przewoźnik w sumie miałby tylko "dowód na gębę" a o ile mi wiadomo kontroler nie jest traktowany jako jakiś zawód zaufania społecznego którego zeznanie ma wartość dowodową. Osobiście bardziej uwierzyłbym że owa siostra albo coś chciała załatwić w tym mieście (wychodzi na to że na stałe przebywa w innym) albo może nawet śledziła autorkę by znaleźć np haki tylko budżet słaby na tą akcje szpiegowską przewidziała. Lub celowo "wpadała" by oskarżyć. Nie przejmowałbym się chyba że zdecydują się nachodzić autorkę czego bym im na wstępie zabronił i zagroził że tego typu interwencje połączone z jakimiś zawoalowanymi lub niezawoalowanymi groźbami będą odbierane przez autorkę jako nękanie.

Odpowiedz
avatar henrykstary
8 8

Dziewczyna jeździła bez biletów, kradła w sklepie. Przyszły pisma, wezwania, zrobiło się gorąco więc zwaliła winę na autorkę. Policja skutecznie ustala tożsamość, nic na gębę. Gdyby tak można było robić, to pomyślcie, kto by bilety kupował ? ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

1. te mandaty nie musza byc wcale tak bezzasadne jak ona twierdzi 2. a niech zloza na ciebie donos, niech ida na policje, na zdrowie. zasada domniemanej niewinnosci obliguje ich do zebrania i przedstawienia dowodow, a stwierdzenie, ze kogos nie lubisz, nimi nie jest :) 3. potem prosisz policje o kopie protokolu, lub jeszcze lepiej akta sadowe jesli rozprawa sie odbedzie- w co mocno watpie. i z tym w l;apce zakladasz im sprawe opomowienie i znieslawienie oraz cywilna o odszkodowanie za straty moralne. kilkadziesiat tysiecy do zgarniecia.

Odpowiedz
Udostępnij