Pocztex. Historia sprzed kilku chwil.
Mąż zamówił sobie rower. Za pobraniem. Pocztexem.
Kwota niemała, więc upewniał się kilka razy, czy można zapłacić kartą. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że można. Ba, nawet w sms-ie jak byk stoi: "2019-04-24 kurier Pocztex będzie doręczać Twoją przesyłkę nr XXXXXXXX. Za pobranie możesz zapłacić kartą”.
Kurier przyjechał, mówię, że chcę zapłacić kartą.
K: Proszę pani! My już od dawna terminala nie mamy, same kłopoty z nim były, zrywał połączenia, trzeba było czekać, tylko problemy, to zrezygnowaliśmy.
Ja: Ale na stronie piszą, że każdy kurier ma terminal.
K: A, to może w Warszawie, ale nie u nas (mieszkam w Piasecznie)!
Wychodzi na to, że do Piaseczna jeszcze cywilizacja do końca nie dotarła...
kurierzy
Mieszkam i pracuję za Piasecznem w stronę Grójca. Mamy tu terminale i o dziwo nic nie zrywa, nic nie szwankuje. Piaseczno to dziwne miejsce...
Odpowiedz@tatapsychopata: No więc właśnie, kurierzy innych firm mają terminale i jest ok. Ja myślę, że im się po prostu z technologią nie chce bawić i wolą mówić, że nie działa:/
Odpowiedz@kirilla: Jest jeszcze jedna możliwość. Przy płatności gotówką często można dostać napiwek, którego przy płatności kartą brak.
Odpowiedz@mesing: Nie pomyślałam o tym...Może faktycznie?
OdpowiedzTrzeba było powiedzieć, że niech przyjedzie jutro z terminalem. A samą sytuację nagrać.
Odpowiedz@krogulec: Mąż zapowiedział, że skargę do Pocztexu złoży na pewno. Rower bez problemu odebrałam przed chwilą na poczcie, płacąc kartą.
OdpowiedzBiby pocztex to co innego. Ale PP w Piasecznie to jest sama w sobie temat na tę stronę. Ostatnio jak paczka szla półtora tygodnia to zadzwoniłem do nich. Dwa dni dzwoniłem, a potem okazalo się, że: "No tak. Jest tu ta paczka. To pan chce, żeby listonosz ją zabrał i panu przywiózł, bo ja nie wiem kiedy to będzie."
Odpowiedz@Sth: Też słyszałam, że główny, piaseczyński urząd pocztowy to miejsce rodem z horrorów :-) Ja na szczęście mieszkam na obrzeżach miasta, placówka pocztowa mała, panie sympatycznie a i piekielności niewiele. Przynajmniej tak wynika z moich dotychczasowych doświadczeń.
OdpowiedzRower wysyłkowo zamawiać, bez sprawdzenia części, czy wszystko się zgadza, itd. Masz bardzo mądrego męża.
Odpowiedz@Jaladreips: Męża mam bardzo mądrego. Na rowerach się zna ja mało kto, jeździ od baardzo wielu lat, także w maratonach i triatlonach. Uwierz mi, wiedział, co kupuje. Śmiga na nim już kolejny dzień, godzinkę temu ruszył na 100 km trening. Zawody niedługo :-)
Odpowiedz