Słowem wstępu: kilka lat temu, gdy jechałem motocyklem przez garb zwalniający, połączony z przejściem dla pieszych, pod przednie koło wbiegł mi pies, co skończyło się wybitym barkiem i drobnymi uszkodzeniami w sprzęcie. Od tego czasu szczególną uwagę zwracam na wszelkiego rodzaju zwierzęta puszczone samopas...
Jadąc dziś na drobne zakupy do centrum miasta, zatrzymałem się by przepuścić jakiś tam samochód na skrzyżowaniu. Na chodniku koło tego skrzyżowania paplały sobie dwie tępe baby z kundlem puszczonym samopas. Kundel oczywiście poczuł wolność, agresję, czy tam głupotę właścicielki i w chwili gdy ruszałem, poszedł ujadając pod moje przednie koło. Instynkt ratowania się zadziałał i praktycznie stanąłem dęba (co ważącym 150+ kilo skuterem, jak dla mnie jest niezłym wyczynem), na co pies odbiegł do właścicielki...
Jedyne co mi przyszło na myśl tuż po zatrzymaniu się to było wydarcie się na tępą babę (miałem uchyloną szybę w kasku).
" - Słyszałaś o smyczy K&#%!???" Po czym ruszyłem co by nie tamować ruchu...
Ja rozumiem "Pimpuś" czy inne tego typu, chodzi koło nogi, czeka, słucha się, ale to tylko zwierzę, u którego może zadziałać instynkt, reakcja na dźwięk wydechu czy po prostu zbieg okoliczności. Zwierzę, które jakby co zapłaci życiem, za głupotę właściciela.
jednoślad pies baby droga
Jak dla Ciebie ważniejszy jakiś psiak niż Twoje zdrowie i życie , to życzę powodzenia
Odpowiedz@Tolek: A co miałem walić w psa? I położyć burgmana na fikuśnej chropowatej kostce, samemu lądując tuż przed zderzakiem auta jadącego za mną? To nie auto żeby móc sobie ot tak, walić w zwierzaka, którego jedyną winą jest to że ma głupią właścicielkę...
Odpowiedz@zirael0: Usunięto mój wpis i Twój komentarz jest trochę nieczytelny.
OdpowiedzKobieta rzeczywiście piekielna. Ale, przepraszam za wyrażenie, jakim burakiem trzeba być, żeby od razu kobietę od k''w wyzywać.
Odpowiedz@bipi29: oczywiście. Powinien powiedzieć: "Najmocniej przepraszam szanowną panią, że zajmuję szanownej pani jej cenny czas, ale czy byłaby szanowna pani tak łaskawa zwrócić uwagę na fakt, że szanownej pani piesek powinien być na smyczy, ponieważ przez szanownej pani pieska wystąpiło zagrożenie zdrowia i życia mojej skromnej osoby. Z całym szacunkiem zwracam się do szanownej pani z uniżoną prośbą by rozważyła szanowna pani możliwość trzymania szanownej pani pieska na smyczy." PS: art. 86 § 1/2, stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Mandat nawet do 500 zł i właśnie ten, najwyższy, powinno dostać to durne babsko.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2019 o 17:07
@Jaladreips: Absolutnie się z Tobą zgadzam. I powtarzam, stara, gruba i głupia baba.
Odpowiedz@Jaladreips: Nie popadaj w skrajność. Napisałam wyraźnie, że owszem kobieta piekielna. Tez uważam, że powinna dostać za coś takiego mandat. Ale, żeby takimi epitetami od razu rzucać? No błagam.
Odpowiedz@bipi29: jak dla mnie to było tylko podkreślenie zdania, a nie określenie rzucone do kobiety. Naucz się myśleć mniej szablonowo i bardziej otwórz umysł na pewne rzeczy.
Odpowiedz@bipi29: Ale zależy czy rzeczona k* była w wołaczu, czy w mianowniku. Jeśli w wołaczu - to zwyzywał. Jeśli w mianowniku - stanowiła tylko niecenzuralne wzmocnienie emocjonalne przekazu.
OdpowiedzKoleżance pod rower wleciał pies rasy szczur pod koła, był na rozciągliwej smyczy, wywaliła się okropnie, poździerane kolana i łokcie, jechała ścieżką poprowadzoną kretyńsko przy trawniku zamiast przy drodze
Odpowiedz@maat_: Mąż wracał od rodziców rowerem. Na przejeżdzie kolejowym mały zajadły piesek doskoczył do łydki. Próbując odgonić nogą pieska wyp..... się na szyny. Bark wybity,rower w ósemkę powykręcany. No jakoś się podniósł i obolały wsiadł z tym wrakiem do pociągu. A tam pijaczek patrzy się,patrzy i mówi -co koleś,koniec wyścigu pokoju?
Odpowiedz@Balbina: Masakra!!! Ale pijaczek z poczuciem humoru :D
Odpowiedz@maat_: Do dziś rechoczemy jak się nam przypomni to zdarzenie.
OdpowiedzChwalisz się że wyzwałeś nieznajomą kobietę od k*rew? Co się dzieje z ludźmi, że im większe chamstwo tym większy powód do dumy...
Odpowiedz@GythaOgg: Czasami takim językiem trzeba, żeby była szansa na zrozumienie prostego przekazu. Szczególnie jeżeli chodzi o zdrowie i życie człowieka i przy okazji psa. Gdyby autor nie ruszał, a normalnie, nawet z mniejszą niż przepisową w mieście prędkością, jechał pewnie była by tragedia.
Odpowiedz@rodzynek2: Tak? Nie zakładajmy przez chwilę najgorszych intencji ale załóżmy, że to była osoba, która po prostu nie pomyślała, głupio się zachowała, każdy z nas czasem robi coś głupiego. Czy lepiej do niej przemówi normalne zwrócenie uwagi, czy opierdziel? Bo jak na mnie ktoś krzyczy to ja się skupiam na tym, że człowiek jest agresywny, może będzie chciał mnie uderzyć, nie zwracam uwagi na jego słowa bo koncentruję się na obronie, nie wiem czy to nie jakiś furiat który mnie zaatakuje. A jeszcze wyzywanie zupełnie nie pomaga w zrozumieniu, wyzywanie ma na celu tylko wyładowanie własnej frustracji i przedłużenie własnego fiutka.
OdpowiedzBaba powinna dostać mandat za stworzenie zagrożenia na drodze I za niedopilnowanie psa. Razem nawet 1500zł, w bonusie można dostać ograniczenie wolności. Wyzwisko w chwili zdenerwowania rozumiem (mogło być nieciekawie, więc stres spory), ale "badziewie"? Serio?
Odpowiedz@aegerita: "Badziewie" bo to taki ni to pies ni wydra, co to najpierw go słyszysz, później słyszysz głośniej, a na końcu orientujesz się że coś ci szczeka koło kostki - inni nazywają je "psami na baterie" lub wręcz "szczurami". Mam kotkę która jest większa od niektórych psów...
Odpowiedz@zirael0: Szczury jeszcze rozumiem, bo wielkość czasem podobna (a w przypadku yorków to również nawiązanie do historii rasy, bo to szczurołapy były), "pies na baterie" pierwsze słyszę - tu chodzi, że biega jak nakręcony, że ma mnóstwo energii? "Badziewie" jest po prostu obraźliwe i pogardliwe - a to nie wina psa, że jest mały. To trochę jak wyzywanie rudego, że jest rudy, małostkowe cokolwiek... Żeby nie było - dla mnie pies powinien być +/- wielkości wilka ;-)
Odpowiedz