Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Różne marki piwa mają swoje promocje, polegające na wymianie kapsla na piwo.…

Różne marki piwa mają swoje promocje, polegające na wymianie kapsla na piwo. W tej chwili w moim sklepie takich piw jest sporo: Harnaś, Tatra, Warka zwykła i Warka Strong, Żubr. Tylko niestety większość klientów nie zadaje sobie trudu przeczytania etykiety na piwie, a na tej etykiecie, w każdym przypadku, jak byk jest napisane "wygrane kapsle można wymienić w wybranych, oznaczonych sklepach", dodatkowo podana jest strona www, na której znajduje się regulamin promocji oraz lista takich sklepów. Gdybym była klientem, i przeczytała taką informację, to spodziewałabym się, że nie każdy sklep bierze udział w akcji.

Na porządku dziennym są klienci straszący mnie policją, prawnikiem, kiedy dowiadują się, że tego akurat kapsla u mnie na piwo nie wymienią.

Moje próby tłumaczenia, że nie mam na to wpływu, bo to browar dogaduje się z konkretnymi sieciami sklepów, a nasza sieć nie bierze udziału w tej akcji, za to bierze w innej, że jesteśmy franczyzą i takie decyzje podejmuje ktoś na górze a nie ja, są zwykłe kwitowane:
- Skoro pani sprzedaje w promocyjnych opakowaniach, to musi pani mi to wymienić! Ja je kupiłem tutaj, mam paragon!

Potem następuje próba wytłumaczenia, że zamawiam w browarze piwo i nie mam wpływu na to w jakim opakowaniu to piwo do mnie dotrze.
Tu zaczyna się grożenie:
- To jest bezprawie, mój szwagier jest prawnikiem! Jeszcze pani pożałuje. Nie ma pani prawa sprzedawać piwa w takich opakowaniach, zgłoszę to inspekcji handlowej!

Czasami występuje też:
- A co pani szkodzi, wymieni mi pani, to tylko jedno piwo. Pani sobie to załatwi.

No szkodzi mi, bo ja za to piwo płacę, nikt mi go nie dał, ani nikt mi za tę wymianę nie zapłaci.

- To proszę nie zamawiać tego piwa, skoro nie można wymienić!

Tak, nie będę zamawiać najpopularniejszych piw, szybka droga do bankructwa.

Kiedy wspomnę, że regulamin i lista sklepów jest dostępna na stronie:
- Nie będę teraz po internetach szukał!
Po tym zwykle następuje uroczyste wyrzucenie kapsla do śmietnika, lub, jak raz się zdarzyło, rzucenie nim w ekspedientkę.

Użyłam kilkukrotnie stwierdzenia "próba wytłumaczenia", bo to faktycznie jest raczej próba niż wytłumaczenie. Większość klientów w trakcie przerywa, obraża się i wychodzi, mimo, że staram się mówić w takich wypadkach bardzo spokojnie, pokazując przy tym etykiety, na to co tam jest napisane.

Zawsze mnie zastanawia, czy gdyby do wygrania było 100 000 zł., to też kazaliby mi to wypłacić, czy jednak przeczytaliby regulamin.

Sklep

by Rudyba
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
11 17

@Grejfrutowa: rzucić w kogoś kapslem, bo się nie przeczytało regulaminu? Wow.

Odpowiedz
avatar Zlociutki
5 5

@Grejfrutowa: Nie dosyc ze kretynka to idiotka, za 3 zlote robic z siebie chama i prostaka, to tylko polska cebula potrafi

Odpowiedz
avatar Jaladreips
1 11

Prawo powinno zezwalać na zdzielenie takiego debila w ten pusty łeb.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
16 18

@Jaladreips: Niestety @Grejfrutowa nie podała adresu.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
12 18

@Grejfrutowa: Rozumiem, że jak podpisujesz jakąkolwiek umowę też jej nie czytasz bo to jest szczyt naiwności wierzyć, że ją przeczytasz. Regulamin jest po to żeby były jasno określone zasady. To, że Wisiu nie przeczyta regulaminu nie znaczy, że go ten regulamin nie obowiązuje. Uważać, że masz rację sobie możesz bo nijak to się ma w tym wypadku do rzeczywistości. Czym innym jest piekielność producenta, że takie a nie inne wymyślił zasady.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
16 18

@Grejfrutowa: MOŻE nie zaatakujesz fizycznie kasjerki, bo nie rozumiesz zasad "promocji" w której chcesz wziąć udział? Brawo, kulturalna z ciebie osoba.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
7 11

@Grejfrutowa: Ty serio jesteś ograniczona czy celowo trollujesz? Każdy konkurs, każda promocja, każde wydarzenie w nagrodami czy innymi trofeami ma jakiś regulamin bo go mieć musi. I w tym regulaminie są ustalane warunki. Między innymi w przypadku piw, podane są konkretne sklepy, gdzie takich wymian można dokonać czego kuźwa nie rozumiesz? Tak więc NIE MASZ RACJI!

Odpowiedz
avatar Monomotapa
4 6

@Grejfrutowa: Ignorantia iuris nocet

Odpowiedz
avatar mekstran
2 2

Wiadomo, że przykładowy Pan Wisiu nie czyta- ale jak dochodzi do sytuacji spornej to przepisy regulaminu są wiążące. To że ktoś czegoś nie wie lub nie doczytał nie zwalnia go z brania odpowiedzialności za własne decyzje a tym bardziej takiego zachowania wobec innego człowieka.

Odpowiedz
avatar zlomierz
0 2

@Jaladreips: masz na myśli debila co wymyśla te pseudopromocje na których cierpi, i konsument, i sprzedawca?

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
13 19

@krogulec:Sorry, ale nie masz racji. W trakcie promocji producent wypuszcza tylko promocyjne produkty, nie da się dostać innych. Sklepy nie mają obowiązku brać udziału w akcji. Jak jakiś np. Adidas sobie wymyśli "kup nasze produkty wygraj bluzę", to po wygranej sprawdzisz gdzie nagrodę odebrać, czy będziesz chodzić i się awanturować po wszystkich sklepach z odzieżą sportową w okolicy? Na podobnych zasadach działały od lat promocje na chipsach napojach itp., teraz można wafelka Grześka wygrać i jakoś idea "wybranych punktów" funkcjonowała.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
13 17

@krogulec: Żadna z moich hurtowni nie ma, ale może gdzieś się da. Nie będę zmieniać sprawdzonych dostawców i szukać nie wiadomo gdzie, bo jest jakaś promocja. Sprzedawca nie ma wpływu na to, co producent sobie umieści na etykietach i w reklamach. Po to jest do tego regulamin, żeby wątpliwości nie było, ale debil jeden z drugim, nie wiedzą jak to działa, sprawdzić im się nie chce, tłumaczenie jak krowie na rowie nie dociera, ale "mięsięnależy!" i rzucę kapslem. Piekielność w czystej postaci. A sposób przeprowadzania tych "promocji" kapselkowych to temat na dłuższą pogadankę. Ja w tym roku żadnych kapsli nie wymieniam, dość mam cyrku. O.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-3 23

@Poecilotheria: Jasne. Promocja dotyczy kilku(nastu?) rodzajów piwa, a klient ma to wszystko ogarnąć w internecie. Ma wiedzieć w których sklepach na terenie miasta sprzedawane jest piwo promocyjne, ALE kapsle są tam "niewymienialne", w których są wymienialne, ale nie ma tam promocyjnego piwa. W jednym i tym samym sklepie część promocyjnych marek jest wymienialna, część nie, klient ma się tego na pamięć nauczyć. A w ogóle, jak kupuje piwo z promocyjną etykietą, powinien od razu pytać, gdzie te kapsle, jak by co, może wymienić na piwo. I zrobić sobie listę, które marki w jakich sklepach są włączone do promocji, a które stoją sobie tylko na podpuchę. Moja droga. Ten cały promocyjny burdel jest dokładnie przemyślany. I przez producenta i przez sklepy. Jak najwięcej zamieszania, jak najmniej informacji, jak najwyższa sprzedaż, jak najmniej darmowego piwa. I tyle. Bo wkurzony klient ciśnie kapslem i darmolca nie dostanie, a inny skusi się na promocyjną etykietę piwa (którego normalne nie pije), bo może wygra drugie gratis.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
10 20

@Armagedon: no tak, brałam udział w spisku i dlatego miesiącami czekałam na oddanie mi mojego piwa, które wydałam za kapsle. Aha. No, w tym roku już nie spiskuję, wypisałam się z tych promocji, ale i tak jestem tą złą. A prawda jest taka, że w pierwszych latach prawie wszystkie sklepy brały udział, to się ludzie przyzwyczaili, a że organizatorzy sobie w kulki lecą nie tylko z konsumentem a i ze sklepami, to coraz mniej detalistów ma ochotę się użerać. A producent i tak se robi co chce. Do mnie masz pretensje, że tyle tych promocji nawymyślali? Że każda na innych warunkach? Nie ja to ustalam! Ja zamawiam co tydzień w hurtowni piwo(colę/laysy/Kinder bueno)którym handluję i przyjeżdża mi za którymś razem z napisem "promocja" na etykiecie. Gdzie tu niby mój udział w "przemyślanym burdelu" co? I jak już, "moja droga", jesteśmy w tak bliskiej zażyłości to pozwól, że ci coś wyjaśnię. Klienci przyciągani przez takie promocje to niezbyt często są klienci którzy zostawiają w sklepie kokosy, a często zostawiają w zamian niezbyt przyjemny aromat, albo próbują zostawić butelki przyozdobione błotem, pleśnią lub "sałatką" z pobliskiego śmietnika. Najwięcej wygrywają w promocji kapselkowej ci, którzy tych piw po 10 dziennie wypijają, to chyba nic odkrywczego. Aha, a używanie protekcjonalnego tonu nie sprawia, że twoja wypowiedź wygląda mądrze.

Odpowiedz
avatar sapphire101
8 8

@krogulec: W tej konkretnej branży się nie da. Trust Me.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
6 12

@krogulec: Sorry ale pleciesz bzdury. Opakowania promocyjne są na całe serie produktów. I tak zapakowane produkty trafiają także do sklepów nie objętych promocją/konkursem. I od tego jest właśnie REGULAMIN PROMOCJI! Tam jest napisane, kto, gdzie i jak wymieni Ci kapselek. Idąc Twoim pokrętnym tokiem rozumowania każdy facet idący do kina nie z żoną a kolegą jest gejem.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
0 4

@Armagedon: O losie, Ty masz problemy emocjonalne czasem, albo jesteś technicznie zacofana. Całe 30 sekund (z wyklikaniem captchy) mi zajęło gdzie żubra wymienić. Taki jest regulamin i tyle. Nic na pamięć się uczyć nie trzeba. Poza tym, moim zdaniem, bardzo niewielki ułamek osób będzie chciało skorzystać z promocji.

Odpowiedz
avatar JohnDoe
1 7

@Iceman1973: tak z ciekawości. Możesz mi wyjaśnić tok rozumowania, jak od kapsla do piwa przeszedłeś do żon, kolegów, kina i bycia gejem? :D

Odpowiedz
avatar Iceman1973
0 8

@le_szek: Wo ho ho... koneser się nam trafił. No to dawaj mistrzu jakie to wg Ciebie piwa są piwami. Ale wymień takie jakie piłeś a nie te z wujka google. Bo ja np lubię piwo marcowe zwane inaczej piwo Oktoberfestbier ewentualnie Bierhalle, wytwarzane według Prawa Czystości z 1516 roku. Może też być piwo Raciborskie klasycznie warzone. Miałem też okazję próbować tzw. waginalnego. No to dajesz... co tam kosztowałeś w swoim koneserskim życiu.

Odpowiedz
avatar le_szek
0 4

@Iceman1973: Mnie wystarczy dobre piwo z regionalnych browarów, nie jestem fanatykiem kraftów. Racibórz - próbowałem "trochę" więcej niż klasycznie warzone. Cieszyn. Lwówek. Ciechan (nie podchodziło mi zbytnio). Ambery. Zawiercie. Pinty rozmaite. Ogólnie rzecz biorąc - podane w historii marki to przemysłowa produkcja (z wykorzystaniem HGB), rozcieńczany wodą koncentrat.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-1 3

@le_szek: Owszem, to przemysłówka, mimo to nadal piwo. A co do próbowania, to spróbuj Bishops Finger. Nie lubię piw idących w słodkie ale to jest wyjątek. Polecam.

Odpowiedz
avatar le_szek
1 1

@Iceman1973: Ale? Piłem, jeśli mnie pamięć nie myli Lidl swego czasu je miewał, podobnie jak Greene Kinga (czuję do niego sentyment, bo zwiedzałem browar :)). Zacne, ale dość ciężkie. A co do jakości przemysłówki w Polsce - pamiętam, że kilka lat temu w Poznaniu był produkowany Pilsner Urquell. Krótko, bo kiedy Czesi dowiedzieli się jak smakuje, cofnęli zgodę i w tej chwili jest u nas tylko importowany (a na przykład Kozel jest nadal robiony w Poznaniu). Miałem nieszczęście próbować polskiej produkcji - smakowało, jakby ktoś Ludwika dolał.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-1 1

@le_szek: Kup Harnasia i wypij. Potem pojedź np do Szczyrku i tam kup Harnasia w knajpie. Doznasz olśnienia. To zupełnie inne piwa.

Odpowiedz
avatar le_szek
1 1

@Iceman1973: Tzn.? Że z kija smakuje inaczej niż z butelki to oczywiste. Pytanie tylko jaką stawiasz tezę - ten w Szczyrku z kija będzie lepszy czy też jeszcze gorszy niż to coś w butelce?

Odpowiedz
avatar JohnDoe
-1 1

@Iceman1973: Revolta Earl Grey IPA :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2019 o 17:27

avatar Iceman1973
0 0

@le_szek: To z kija jest lepsze, to jest oczywiste ale nie w tym rzecz. Harnaś z kija to rewelacyjne piwo.

Odpowiedz
avatar vezdohan
11 11

Gdzie to tak? Ja tam sobie cichutko stanę w kąciku i będę kapsle zbierał.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-2 8

@vezdohan: Tylko ciekawe, gdzie je wymienisz bez paragonu? Chyba, że designerski naszyjnik planujesz sobie zrobić?

Odpowiedz
avatar sutsirhc
0 2

Armagedon- wymieniłem już wiele tych zawleczek promocyjnych, i nigdzie nie wymagano paragonu. Jak TYLKO okreslone w regulaminie sklepy wymieniają, to paragon nie jest wymagany.

Odpowiedz
avatar Tolek
2 8

Mówić klientom, żeby się poszli walić i zbierać wyrzucone kapsle. Albo mówić, ze to Ty regulujesz kto ma wygrać.

Odpowiedz
avatar Habiel
9 13

Mnie takie promocje mega bolą. Jak dla mnie to albo każdy sklep z butelkami promocyjnymi powinien móc nagrodę wydać, albo mieć tradycyjne opakowania. Nic tak bardzo mnie nie wkurzyło w dzieciństwie, jak promocja na Big Milki, gdy po wygraniu kilku lodów dowiedziałam się, że wymienić mogę je w miejscowości obok, a gdy pojechałam tam przy okazji, okazało się że muszę mieć paragon z ich sklepu. Pewnie ludzie kupujący alkohole z promocją mają to samo. "A to Panu/Pani nie wymienimy, bo to nie kupione u nas, a bo to nie nasz punkt, a bo to inna miejscowość". I wiem, że to nie wina sklepu, a browaru, który powinien mądrze dystrybuować towar.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-5 23

@Habiel: Mylisz się. To jest również wina sklepu. Jeśli przyjmuje do sprzedaży piwo z promocyjną etykietą, albo - powinien się do promocji stosować, albo - powiesić dobrze widoczne ogłoszenie, że w tym sklepie promocja nie obowiązuje. Ale żaden sklep tego nie zrobi. Zgadnij dlaczego. Poza tym, to również jest oczywiste, że sklep, który promocję uwzględnia, nie będzie dawał darmowego piwa każdemu kto przyjdzie z kapslem, bo by piwa nie sprzedawał, tylko wydawał darmowe sztuki. Więc życzy sobie paragon. Klient, de facto, jest walony po rogach, ale - oczywiście - to do niego ma się pretensję, bo jest cham, burak i prostak. Do tego pazerny skunks i pijaczyna. A inteligentny człowiek od razu powinien olać wszystkie promocje, pod kapsel nawet nie zaglądać, swój honor mieć. Pokazać, że - na co, jak na co - ale na butelkę piwa to go jeszcze stać. I jak zechce, to sobie taką sam dokupi, bez żadnych promocyjnych wygibasów.

Odpowiedz
avatar mesing
4 10

@Armagedon: Niestety nie masz racji. To nie wina sklepu. W momencie gdy dany browar rozpoczyna promocję klepie butelki z tylko jedną etykietą i jednym rodzajem kapsla. To że gdzieś można dostać piwo z poza promocji oznacza, że są to butelki z przed promocji. Właściciel punktu handlowego nie ma najmniejszego wpływu na to co dostarcza mu hurtownia. Jeśli zamawia przykładowo 20 skrzynek piwa Żubr to hurtownia mu je dostarcza i nikt nie patrzy na to czy są tam etykiety promocyjne czy nie. Dla hurtownika Żubr to Żubr. Ważne żeby FIFO upilnować.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
0 10

@Armagedon: Znów się wymądrzasz... Kontynuując Twoje "co to ma obchodzić KLIENTA?" wyjaśnij mi dlaczego SKLEP miałby brać udział w promocji w której regulamin go nie przewiduje i wydawać piwa na własny koszt?

Odpowiedz
avatar Armagedon
-1 13

@Iceman1973: To TY się wymądrzasz. OBIEKTYWNIE nie ma najmniejszego powodu, dla którego sklep, który NIE BIERZE udziału w promocji, NIE MIAŁBY wywiesić dobrze widocznej informacji ZAWIADAMIAJĄCEJ klienta o tym fakcie. Więc DLACZEGO tego nie robi? Wytłumaczyć, czy sam zajarzysz? Zaś co do regulaminu. Mówię konkretnie o "Żubrze", bo wszystkich mi się czytać nie chciało. Po pierwsze - nie KAŻDY konsument piwa jest biegły w internetach. Starsi ludzie też kupują piwo. Nie każdy posiada komputer, lub srajfona. Po drugie. Regulamin jest nieprecyzyjny. NIE WIADOMO, czy odebrać nagrodę można RÓWNIEŻ na podstawie paragonu z "niepromocyjnego" sklepu. TEORETYCZNIE MOŻNA, bo regulamin mówi tylko o DACIE ZAKUPU widocznej na paragonie, która musi się zgadzać z czasem trwania promocji. Ani słowa o MIEJSCU zakupu. Ekspedienci mogą mieć na ten temat inne zdanie. Wytłumaczyć, dlaczego regulamin nie wspomina o miejscu zakupu piwa, czy sam zajarzysz? Tyle w temacie.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
0 4

@Armagedon: . Nagrody można odebrać w wybranych Punktach Sprzedaży, wskazanych na stronie internetowej pod adresem www.zubr.pl, w okresie od 1 lutego 2019 roku do 31 lipca 2019 roku, w godzinach i dniach otwarcia tych punktów handlowych. https://www.zubr.pl/dwa-szybkie/assets/Regulamin-Dwa-Szybkie-Zubry-2019.pdf Cytat z regulaminu, tak więc wyraźnie jest napisane gdzie można odebrać.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2019 o 15:31

avatar Armagedon
0 6

@GlaNiK: Człowieku, czy ty umiesz czytać ze zrozumieniem? Nie? No to - jak dziad krowie na rowie: 1. Klient kupuje piwo w "niepromocyjnym" sklepie. 2. Wygrywa gratisa. 3. Sprawdza w internecie gdzie nagrodę odbierze. 4. Jedzie do sklepu "promocyjnego". 5. Oddaje paragon i kapsel, czeka na nagrodę. 6. Ekspedient nie chce wydać. 7. Klient na to, że w regulaminie wyczytał, że tu nagrodę odbierze. 8. Ekspedient na to, że tak, owszem, ale TYLKO NA PODSTAWIE PARAGONU wydanego w NASZYM sklepie. I klient idzie sobie, ewentualnie ciska przedtem kapslem, ponieważ nie może nawet podeprzeć się regulaminem. Bo NIE MA W NIM NAWET SŁOWA O TYM, ŻE PIWO MOŻE BYĆ ZAKUPIONE R-Ó-W-N-I-E-Ż w sklepie niepromocyjnym, ALE też nie ma słowa o tym, że może być kupione TYLKO w sklepie objętym promocją. A w związku z tym - interpretacja ekspedienta RÓWNIEŻ może być dowolna. Co z tego, że masz informację gdzie nagrodę odebrać, skoro nie masz informacji, że piwo może być zakupione w każdym DOWOLNIE wybranym sklepie spożywczym (lub nie). Rozjaśniło się trochę?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2019 o 16:08

avatar JohnDoe
1 5

@Armagedon: a dlaczego sklep który NIE BIERZE udziału w promocji, ma informować o tym, że nie bierze udziału w promocji? Czy to nie jest bardziej logiczne, żeby sklep biorący udział w promocji miał plakat/reklamę "BIERZEMY UDZIAŁ W PROMOCJI"? Promocja jest browaru, nie sklepu. Więc powiedz mi, dlaczego sklep, który nawet nie jest bezpośrednio związany z browarem (bo piwo bierze z hurtowni a nie z browaru bezpośrednio) ma obowiązek stosować się do regulaminu obcego podmiotu? Skoro nie bierze udziału w promocji, to nie zna jej zasad i to nie on (sklep) powinien odpowiadać za zrozumienie bądź nie tej promocji.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 4

@JohnDoe: Nie bierze udział w promocji O TYLE, że nie wydaje wygranych. Bo poza tym - piwo promocyjne posiada, oraz - PODOBNO - wygrana w w tym sklepie upoważnia do odbioru nagrody w innym sklepie na podstawie posiadanego paragonu. A co, sądzisz, że sklep, który wygranych NIE WYDAJE powinien to skrzętnie ukrywać, a figulasa pokazywać klientowi dopiero wtedy, gdy przyjdzie z kapslem po nagrodę? Jasne! W internecie se, kołku, sprawdź i idź się awanturować gdzie indziej, tam też ci pewnie nagrody nie wydadzą, bo nie masz ich paragonu, tylko nasz.

Odpowiedz
avatar dayana
0 2

@JohnDoe: Większość ludzi wchodzi do sklepu, kupuje i wychodzi, a nie ogląda plakaty, podziwia wykończenie itp. Jakby taka informacja wisiała przy kasie (normalnie, czarno na białym, krótko "u nas nie można wymienić kapsla na piwo") to byłoby każdemu łatwiej.

Odpowiedz
avatar szyszunia10
-1 3

@Armagedon: Paragon nie jest wymagany przy odbiorze piwa z kapsla. Sklep zbiera wszystkie kapsle i zawleczki z puszek, a potem wymienia u przedstawiciela na piwa. Nic nie traci na wymianie kapsla na nagrodę. Dlatego nie każdy sklep wydaje nagrody. Przedstawicielowi łatwiej objechac kilka sklepów i wymienić na raz dziesiątki kapsli niż odwiedzać każdy sklep i wymieniac po jednym.

Odpowiedz
avatar mesing
-1 1

@Armagedon: Do odbioru wygranego piwa nie jest wymagany paragon. Właściciel sklepu po zebraniu odpowiedniej ilości kapsli z promocyjnych opakowań kontaktuje się z przedstawicielem danej marki i ten wysyła mu transport lub osobiście udaje się do wyznaczonej hurtowni (np. Makro) gdzie wymienia je na piwo z powrotem. Hurtownia odsyła kapsle do organizatora danej promocji i w zamian dostaje piwo bezpośrednio od browaru.

Odpowiedz
avatar JohnDoe
0 2

@Armagedon: w regulaminie z promocji Żubra (w innych podejrzewam, że analogicznie) jest jasno napisane: "Nagrody można odebrać w wybranych Punktach Sprzedaży, wskazanych na stronie internetowej (...)" "Uczestnik przystępując do Loterii potwierdza, iż spełnia warunki, które uprawniają go do udziału w Loterii oraz AKCEPTUJE POSTANOWIENIA REGULAMINU" (czyt. zna listę sklepów, w których można wymienić) Oraz: "W razie odmowy wydania Nagrody przez sprzedawcę Uczestnikowi przysługuje prawo wniesienia reklamacji, stosownie do § 5 Regulaminu. " I powiedz mi, co to obchodzi sprzedawcę niebiorącego udziału w tej promocji (spoza "wybranych Punktów Sprzedaży", że jego klient nie umie czytać albo obsługiwać internetu. Chcesz darmowe piwo - to Twoim obowiązkiem jest się dowiedzieć jak je zdobyć, a nie oburzać się za swoją niewiedzę.

Odpowiedz
avatar zlomierz
1 1

@Armagedon: KLIENT to płaci 500 złotówką za jedno piwo i "reszty nie trzeba", jak chce jakieś ochłapy z "promocji" to jest to żul, i fakt że to wina producenta/dystrybutora a nie sklepu nie ma znaczenia, ostatecznie to wina "żula" ze wypatrzył napis pod kapslem/zawleczką.

Odpowiedz
avatar Kamaiou
1 5

Gdyby tylko kupując piwo z promocyjną etykietą można było zapytać sprzedawcę, czy tu wymienię kapsel w razie wygranej. Zakładam, że odpowiedziałabyś zgodnie z prawdą i byłaby możliwość podjęcia decyzji co do zakupu. Ludzie są dziwni.

Odpowiedz
avatar marcelka
5 11

ok, nie popieram rzucania kapslami, tudzież czymkolwiek w ekpedientkę, ale... szczerze mówiąc, gdybym kupiła produkt z tego typu promocją, to w razie wygranej pierwsze kroki skierowałabym właśnie do sklepu, w którym to kupiłam. co więcej, gdyby to było np. piwo, to jest duża szansa, że miałabym już tylko kapsel, a nie butelkę z odesłaniem do regulaminu... bo nie wiem, czy jest ktoś, kto czyta etykietkę piwa? i choć to w żadnym wypadku wina ekpedientki, że umowa między sklepem/producentem piwa jest jaka jest, to rozumiem frustrację klientów. myślę, że w takich przypadkach gdzieś obok promocyjnego towaru powinna być karta z informacją, że w tym sklepie kapsle nie są wymieniane i ten link, pod którym można sprawdzić, gdzie są...

Odpowiedz
avatar Librariana
3 7

@marcelka: całkowicie się zgadzam. A na miejscu autorki wydrukowałabym listę najbliższych sklepów, które biorą udział w promocji (bo faktycznie, pan Wiesio może nie rozumieć czym jest link i co z nim trzeba zrobić).

Odpowiedz
avatar JohnDoe
0 2

@Librariana: listę sklepów promocji żubra, harnasia, tatry, specjala, warki, lecha, żywca, tyskiego i innych rodzajów piw, słodyczy, napojów bezalkoholowych, keczupów, majonezów, przypraw, chemii gospodarczej, karmy dla zwierząt i tak można wymieniać długo... to cały na sklep porozwieszać albo może segregator założyć? Tylko kto zapłaci za czas i materiały zużyte? To w Pana Wiesia interesie, nie autorki.

Odpowiedz
avatar papioczek112
1 3

Każda myśląca istota,spożywając piwo, nawet z nudów, poczyta co pisze na etykiecie no chyba że jest niepiśmienna istotką...

Odpowiedz
avatar katka1110
0 0

Jest napisane...

Odpowiedz
avatar Wilczyca
3 3

Jako klienta również zirytowałaby mnie taka sytuacja. Oczywiście nie miałabym pretensji do kasjerki, jednak takie sytuacje są nie fair. Jeśli w sklepie nie można wymienić kapsli czy tam innych patyczków od lodów etc powinna być przy produkcie wywieszona stosowna informacja.

Odpowiedz
avatar auchresh
1 1

Sklep uzbiera kapsle/zawleczki i wymienia ilość jaką wydał w hurtowni. A hurtownia każda się rozlicza z browarem. Nie róbcie gó**noburzy. Nawet Makro wymienia żubra.. A paragonu na promocyjne nie mają prawa żądać.

Odpowiedz
avatar EmptyPage
1 1

Każdy sklep, który chce wziąć udział w promocji UTC podpisuje umowę z producentem i każdy sklep który do tej promocji przystapił jest odpowiednio oznakowany przed wejściem do sklepu odpowiednią naklejką, na której jest napisane, że w tym sklepie odbierzesz nagrodę, dodatkowo czas trwania promocji, odesłanie do strony internetowej itp. Więc jeśli sklep nie ma takiej naklejki w widocznym miejscu przed wejściem to kapsli nie wymienia. Wiele sklepów wymienia kapsle z piw nie kupionych u nich, ale to ich własna decyzja. Producent się nie miesza do decyzji podejmowanych przez detalistę, który bierze udział w promocji kapslowej, bo to nie producent piwa zarządza sklepem i biznesem detalisty tylko on sam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Jak to ludzie schodzą na psy (nie obrażając psów). Szlag mnie trafia, jak sobie uświadamiam, że ludzie są zdolni do rzucenia kapslem (mam nadzieję, że na tym pozostanie, chociaż to i tak małe g.. może uderzyć np. w oko). Pokazywać agresję za głupie piwo? Normalny człowiek jakby nie spojrzał na stronę, to przynajmniej by w spokoju wysłuchał ekspedientki i podziękował za informację, to też mogłoby nie być wygodne dla pracującej osoby, bo nie od tego jest, ale na pewno byłoby lżejsze niż gupie ludzie.

Odpowiedz
Udostępnij