Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Bardzo dawno mnie tu nie było. Po publikacji mojej pierwszej historii z…

Bardzo dawno mnie tu nie było. Po publikacji mojej pierwszej historii z januszem za kółkiem w życiu nie myślałem, że mój wpis wyląduje na głównej. Czas więc trochę odświeżyć i opowiedzieć o kolejnej "piekielnej" akcji.

Był to bardzo ciepły sierpniowy wieczór, sobota. W mojej głowie już rodziły się plany, że po całym tygodniu ciężkiej roboty będzie można wypić zimny browar razem ze znajomymi. Niestety SMS o treści ALARM OSP pokrzyżował moje plany.

Więc cóż, wsiadam w auto i gnam do remizy. Zgłaszam się do dyżurnego, treść zgłoszenia następująca: Udaj się GBA* do miejscowości Piekielnice Wielkie, bardzo rozległy pożar trawy.

Włączamy "dyskotekę" i udajemy się na miejsce zdarzenia, dojeżdżamy jako pierwsi, co widać? Wielkie nic, lekki dym unoszący się zza ogrodzenia domu jednorodzinnego, ale na rozległy pożar mi to nie wygląda. Zgłaszam sytuację do dyżurnego, jednostki, które jechały na miejsce zostały odwołane, po czym udaję się na tzw. "rozpoznanie". Zaglądam za ogrodzenie, a moim oczom ukazuje się grupa nastolatków, która sobie grilluje.

Co się okazało. Od bardzo dawna lokatorzy tego domu mają bardzo duży problem z nienormalną sąsiadką, która ciągle uprzykrza im życie, a to zamawia pizzę na ponad 200 zł pod ich drzwi, po czym patrzy z uśmieszkiem, gdy mieszkańcy się tłumaczą, a to wyrzuca swoje śmieci w workach na ich trawnik. Niedawno wezwała policję do ich domu, twierdząc, że ojciec jednego z nastolatków znęca się nad rodziną.

Wracając do meritum, poprosiłem dyżurnego o zadysponowanie na miejsce patrolu policji. Po ok. 15 minutach przyjechali i udali się do tej sąsiadki. Dalszego rozwoju sprawy nie znam.

W czym piekielność? W tym, że owa pani nie zdaje sobie sprawy z tego, że gdy my jedziemy do fałszywego zgłoszenia, komuś innemu może palić się mieszkanie i on może oczekiwać dłużej na naszą pomoc. Mam nadzieję, że bohaterka opowieści została srogo ukarana za swoje poczynania.

Jeżeli chcecie więcej piekielności, czekam na wasze komentarze. Pozdrawiam!

*GBA - Średni wóz bojowy, wyposażony w zbiornik wody oraz autopompę.

Piekielnice wielkie

by Strazak_Ratownik
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar rodzynek2
10 10

Czy nie da się takich fałszywie wzywających straż żartownisiów, jak np. ta sąsiadka, jakoś ukarać? Albo przynajmniej zwrot kasy za "akcje". Zazwyczaj w takiej OSP kasa się nie przelewa.

Odpowiedz
avatar andtwo
10 10

Ja właśnie kojarzę, że za bezpodstawne wezwanie policji/karetki/ straży jest mandat lub zwrot kosztów akcji. Ale czy to jest egzekwowane... gdyby było od tej pani, to więcej takich psikusów by nie było.

Odpowiedz
avatar Strazak_Ratownik
5 5

@rodzynek2: Istnieje możliwość pokrycia przez taką osobę kosztów akcji ale musi to być ustanowione wyrokiem sądu a co do finansowania OSP to już totalnie inna bajeczka

Odpowiedz
avatar timo
5 5

@rodzynek2: przede wszystkim trzeba wykazać, że był to alarm fałszywy w złej wierze. Sąsiadka przecież może się upierać, że ona to z troski o sąsiadów wzywała, bo myślała, że się tragedia dzieje. Oczywiście od dorosłej osoby można OCZEKIWAĆ racjonalnej oceny sytuacji, ale bardzo trudno prawnie jej WYMAGAĆ. To są niestety rzeczy bardzo subiektywne i trudne (aczkolwiek możliwe) do udowodnienia. Oczywiście na jej niekorzyść działa fakt, że to nie pierwsza sytuacja uprzykrzania życia sąsiadom, ale... jeśli wcześniej nie była wzywana policja i nie ma po tym śladu w papierach, to formalnie jest to pierwsza taka sytuacja. Dlatego szczerze wątpię, że spotkały ją jakieś konsekwencje, a jeśli już, to najwyżej niewielki mandat. Ale i to wydaje mi się mało prawdopodobne - chyba, że policjanci znają sytuację i mimo braku formalnych zawiadomień wiedzą o zachowaniu tej kobiety.

Odpowiedz
avatar yanka
18 18

Naprawdę nie wiem, co ona sobie myślała. Przecież w ten sposób nawet nie zrobiła na złość tym sąsiadom. Sądziła może, że na oślep zaczniecie gaszenie jak tylko zobaczycie strozke dymu? Nie dość, że złośliwa, to jeszcze idiotka...

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
6 12

Oczywiście że idiotka. A na debili jest tylko jeden sposób, cudowny lek ów nazywa się piąchopiryna. Raz dziennie do skutku.

Odpowiedz
avatar timo
7 7

Zbiegi okoliczności potrafią być zadziwiające... Doczytałem do "SMS o treści ALARM OSP" i w tym momencie zawyła nasza syrena...

Odpowiedz
avatar papioczek112
1 1

@timo: Tym komentarzem przekonałeś mnie otym że "rycerzy Floriana" na piekielnych jest więcej jak dwoje, a co do historii, to sie babcinka wykazała "troską"

Odpowiedz
avatar timo
0 0

@papioczek112: z tego co wiem (wnioskując na podstawie historii i komentarzy), to jest co najmniej kilka takich osób - obstawiam między 5 a 10, ale może ktoś się jeszcze "ukrywa". Ale historii z OSP w roli głównej pojawia się mało - podejrzewam, że powód może być podobny jak w moim przypadku: czasem trudno coś napisać tak, żeby przedstawić piekielność sytuacji, jednocześnie podając na tyle mało szczegółów, żeby dane zdarzenie i osoba je opisująca nie zostały rozpoznane w środowisku (bo po co później wysłuchiwać pretensji i zarzutów, że się upublicznia pewne sprawy). A szkoda, bo niektóre interwencje u swych podstaw mają naprawdę piekielne zachowania i postawy ludzi.

Odpowiedz
avatar papioczek112
1 1

Niewiem co kierowało Tą "panią", ale chyba zapomniała że rozmowy z "112 997.998,999" są nagrywane, oraz od razu wyświetla się numeri chyba lokalizacja osoby dzwoniącej...:-)

Odpowiedz
avatar Jorn
-1 1

Tą łopatologią na końcu zepsułeś całkiem niezłą historię.

Odpowiedz
Udostępnij