Czasami dorabiam w sklepie z konsolami i grami na nie. Przypomniała mi się historyjka z tejże pracy.
Wpada do sklepu chłopak z PS3 i pyta o możliwość sprzedaży. Sprawdzam czy działa, czy odczytuje płyty, czy jest przerabiana. Czysta, w dobrym stanie konsola, więc wysyłam wiadomość do szefa* ile damy. Szef odpisuje że 300. Cena przekazana, chłopak się zgadza i pyta czy będzie taka i taka gierka na X360.
W tym momencie wchodzi Buc z i z miejsca się pyta:
B - Macie PS3? (Bez dzień dobry, jakbyśmy się znali, ale zdarzają się tacy więc mam to gdzieś).
J - Dzień dobry, niech pan chwilę poczeka, zaraz do pana podejdę.
B - Nie zaraz tylko teraz! Macie go czy nie?
I nagle widzi konsolę chłopaka.
B - Za ile?
J - Przepraszam, ale ta konsola jeszcze nie została przez nas kupiona.
I Buc podchodzi do chłopaka
B - Dam ci za nią więcej niż tamten.
Chłopak się zgodził, co trochę mnie wkurzyło skoro sprzedać chciał nam, ale nie odzywam się. Chwilę się targowali i ustalili 350 zł.
B - Mam nadzieję, że jest sprawdzona? Bo jak nie to przyjdę ponownie. Znam szefa!** (Zagrozi że powie szefowi, że nie ja sprzedałem konsolę).
Dogadali się i wyszli. Po jakiejś godzinie przyszedł Szef. Zdałem relację co i jak, co Buc powiedział. Szef liczy na to że przylezie.
Buc jak obiecał tak przyszedł z pół godziny później i z miejsca drze się, że jestem idiota, bo nie ma kabla HDMI i zaraz mnie wypier*oli z tego sklepu. Szef wyszedł z zaplecza, podszedł do Buca i pyta w czym problem.
B - Gówniarz sprzedał mi bez kabla! Gdzie właściciel?!
S - Młody, to ten?
J - Tak.
Szef podszedł, złapał typa za fraki, wywalił ze sklepu i powiedział, że jeśli jeszcze raz tu przyjdzie, to mu wpier*oli. Buc coś tam powarczał, ale szybkim chodem odszedł.
* Sklep nie jest jedynym interesem szefa i czasami zostawia mnie samego mimo braku doświadczenia, a w razie czego mam dzwonić lub smsować do niego.
** Średnio raz na kilka tygodni trafia się "znajomy" szefa, który go zna z tego, że to jego sklep i tyle. Często go na oczy nie widzieli.
*** Szef jak sam to ujął "Byle ch*j nie będzie groził pracownikom" i w sumie ma gdzieś czy typ rozpowie co się stało. Biorąc pod uwagę, że szef jest dość szanowany czy to w wyższych sferach, czy w półświatku, to nikt Bucowi nie uwierzy.
Parę sytuacji jeszcze się znajdzie, więc jakby co mogę wrzucić.
Sklep Buc
Czy kierowca klaskał?
Odpowiedz@xpert17: Wszyscy pasażerowie autobusu, który stał na przystanku obok.
Odpowiedz@xpert17: kiedy jesteś słabym, małym, zahukanym człowieczkiem i każda historia, w której ktoś pokazał przysłowiowe jaja, jest dla ciebie fejkiem. Bo skoro ty nie masz jaj, to nikt ich nie może mieć. Smutne, ale przez swą żałosność również śmieszne ;)
OdpowiedzStrasznie nerwowy ten właściciel. Strach tam do was iść.
Odpowiedz@Littlefingers_Throat: wystarczy nie robić ku*wy z logiki i właściciel nie będzie tak reagować.
OdpowiedzNo i bardzo dobrze zrobił. Takim bucom się od dobrobytu w dupach poprzewracało i myślą, że wolno im traktować ludzi jak śmieci.
OdpowiedzW fajnym miejscu pracujesz. Amfę też macie?
OdpowiedzTylko gry i konsole. Czasami się pytają o gry na PC ewentualnie planszówki
Odpowiedz'Szef jest szanowany w (...) polswiatku'. Serio, jest sie czym chwalic. Nie neguje piekielnosci buca, ale jakby buc mial chociaz odrobine rozumu to nie tylko by rozpowiedzial co sie stalo, ale zglosil tez twojego szefa odpowiednim sluzbom. Fizyczna agresja nigdy nie jest rozwiazaniem, szczegolnie nie mozna na nia sobie pozwolic jesli nie masz licencji ochroniarskiej. Polecam sobie taka zrobic (pewnie w 'polswiatku' ma znajomych prowadzacych firme ochroniarska 'Feta,Koka,Hasz,LSD' czy inny 'Szogun') i wtedy moze sobie klientow napier...lac do woli jako 'ochroniarz'.
Odpowiedz@bleeee: Co do zgłoszenia byłby problem. 2 słowa przeciwko 1, brak dowodów.
Odpowiedz@Althing: W sklepie z elektronika nie maja monitoringu? Seriously?
OdpowiedzKonsole są na zamykanym zapleczu. Gry są zamykane na klucz i pudełka tych cenniejszych gier są puste, a płyty mamy w klaserze na zapleczu. Brak monitoringu jest zabezpieczeniem bardziej dla szefa. Czasami robi interesy trochę inne niż legalne.
Odpowiedz@bleeee: pytanie czy Buc zdaje sobie w ogóle sprawę, że szef jest szanowany w półświatku ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2019 o 17:36
@Althing: Nie pograzaj szefa :) jak sobie robi te nielegalne interesy to lepiej o tym nikomu nie wspominaj bo jeszcze sam kiedys oberwiesz
Odpowiedz@Althing: I byś składał fałszywe zeznania ? Chyba się z wackiem na głowy pozamieniałeś jeśli byś chciał dla szefa ryzykować nasranie w papiery.
Odpowiedz@kierofca: Dlaczego fałszywe? Zeznałbym że buc mi groził i został wyproszony/wyrzucony przez szefa
Odpowiedz