Słuchajcie, zostałam ja kierowcą. I to nie byle jakim, bo dopiero się uczę. ;)
Pierwsza godzina, prykam powoli szczęśliwa, że kierownice umiem utrzymać prosto - ograniczenie do 40 i podwójna ciągła bo ostry zakręt. Co robi Pan I Władca Dróg? Wyprzedza mnie, bo mu za wolno. Instruktor tak dał po hamulcu, że prawie w kierownice przywaliłam, bo gdyby tego nie zrobił i go nie wpuścił to gość miał czołowe z autem z naprzeciwka gwarantowane. A ja mini zawał serca. Brawo.
I to nie jeden przypadek, ja wiem, że eLki się wloką, ale wyprzedzać mnie na złamanie karku tylko po to, żeby musieć się za chwilę i tak zatrzymać na stopie?
Drogi
Pamiętasz może markę tego auta? Obstawiam Audi albo BMW.
OdpowiedzWczoraj mój znajomy wyprzedzał swoim BMW. Oczywiście na łuku, bo na prostej to bez sensu. Czołowe zderzenie z mercedesem, śmierć znajomego i jego dziewczyny na miejscu. Gdyby para z mercedesa jechała mniejszym autem, też by raczej nie przeżyli.
Odpowiedz@andtwo: Kurde przykre to, szczególnie szkoda mi jego dziewczyny. O ile marka samochodu nie czyni z kierowców debila, o tyle pewne marki samochodów przyciągają więcej debili niż inne.
Odpowiedz@andtwo: Poraj?
Odpowiedz@andtwo: @GlaNiK: dziewczyna wiedziała chyba z kim siada, nie wierzę, że nie wyprzedał ryzykownie nigdy wcześniej. Szkoda to jest niewinnych ludzi, w których trafił.
Odpowiedz" Pierwsza godzina, prykam powoli szczęśliwa... ". Co robisz?!?!
Odpowiedz@jasiobe: Pryka. Nigdy nie zdarzyło ci się prykać? Np. po grochu z kapustą.
Odpowiedz@greggor: W pierwszej godzinie nauki jazdy? Nie zdarzyło mi się.
Odpowiedz@jasiobe: to pewnie ze stresu - jedni z nerwów mają sraczkę a inni prykają...
Odpowiedz@pasia251: Tu akurat stresu nie było "... powoli szczęśliwa ", he he.
OdpowiedzTo ile kierownic miał samochód którym jechałaś? Ogonki robią różnicę. :P
OdpowiedzMnie na egzaminie taki mądrala przed pasami wyprzedzał, mój egzaminator się tak oburzył, że go strąbił. Moja mina musiała być bezcenna, gościa który wyprzedzał pewnie też, jak zobaczył, że eLka na niego trąbi :D
OdpowiedzMoże jestem za stary, ale mi się nadal we łbie nie mieści wyprzedzanie bez zapasu miejsca czy jazda przez czerwone celowo. Poziom na drodze jest zatrważająco niski, brak odstępu, olewanie pierwszeństwa, ignorowanie ograniczeń. Fakt, sam mam wszystkie punkty za prędkość i tylko raz w życiu dostałem za zignorowanie znaku, ale widząc znaczną większość kierowców jeżdżących jeszcze gorzej-włosy dęba stają. Pierwszeństwa przestrzegam, wymuszać nienawidzę i robię to tylko gdy nie ma innej opcji na włączenie się do ruchu, ale nigdy na L. Niestety jest cała masa baranów, którzy widząc naukę jazdy muszą się wcisnąć, muszą wymusić. Za to powinno być 10 punktów z założenia.
Odpowiedz