Jeśli szukacie ciekawych ludzi, serdecznie polecam komunikację miejską. Dzisiaj miałam okazję być świadkiem zabiegu obcinania paznokci wykonywanym przez starszego pana siedzącego w dość wypełnionym autobusie. Nie wyglądał on ani na bezdomnego, ani na skrępowanego sytuacją.
Serio, ludzie...?
A paznokcie "strzelały" na wszystkie strony, czy dziadzio gdzieś je odkładał? Bo jeśli to drugie - to właściwie daj mu panie borze, niech se obcina. Mało kto zauważy, bo wszyscy trzymają nosy w srajfonach. Zresztą, widywałam w autobusach kobity robiące makijaż, ludzi spożywających posiłki, matki karmiące dzieci cyckiem, zmieniające zasrane pieluchy... ktoś tam czyścił uszy patyczkiem, ktoś pił piwo, parka kopulowała na ostatnim siedzeniu bez krępacji, a jeden facet niszczył zarost golarką bezprzewodową. Samo życie. A ciekawych ludzi wszędzie jest mnóstwo, nie tylko w autobusach...
Odpowiedz@Armagedon: nigdzie ich nie odkładał i myślę, że ludzie zwracali uwagę, bo obcinacz wydawał dość charakterystyczny dźwięk
Odpowiedz@Armagedon: a ja widzialam dziewczynę MALUJĄCĄ sobie lakierem paznokcie u rąk w autobusie...
Odpowiedz@celulozarogata6: w autobusie to nic, zawsze można wysiąść. ja ostatnio widziałam taką "malarkę" w samolocie.
Odpowiedz@Armagedon: Akurat z tym spożywaniem posiłków różnie bywa. Jak ktoś ma jakiś nieśmierdzący i niebrudzący posiłek (kanapka, jakaś słodka bułka, baton) to przecież nikomu krzywdy nie robi, a sama bywałam kilkukrotnie w sytuacji, że nie było jak wcześniej zjeść, a podróż 20-40 minut. Jak natomiast ktoś je jakiś słonecznik i jeszcze wywala łuski na podłogę to mam nadzieję, że zginie w męczarniach.
OdpowiedzA ktoś mu zwrócił uwagę czy tylko każdy pod nosem sobie pomruczał? Może warto zacząć grzecznie mówić ludziom, że to, co czasem robią nie jest zgodne z kanonem zachowań kulturalnego człowieka?
OdpowiedzObcinanie paznokci to nie wycieranie żopy po dwójce, nadwrażliwcy.
Odpowiedz