Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Podwójne standardy w mojej rodzinie. Mam dwójkę starszego rodzeństwa - brata i…

Podwójne standardy w mojej rodzinie.

Mam dwójkę starszego rodzeństwa - brata i siostrę. Oboje do niedawna w związkach małżeńskich, w obu przypadkach przyczyną rozwodu była zdrada współmałżonka.

Najpierw brat odkrył, że zdradza go żona. W oczekiwaniu na sprawę rozwodową cała moja rodzina trąbiła o tym, jaka to z mojej byłej już bratowej paskudna osoba (to jedno z łagodniejszych określeń), że zniszczyła mojemu bratu życie, że na pewno jej nowy facet ją zostawi i będzie błagała mojego brata o wybaczenie.

Minęło pół roku, brat po rozwodzie, próbuje jakoś stanąć na nogi, kiedy okazuje się, że mąż mojej siostry z dnia na dzień stwierdza, że moja siostra "już mu się znudziła", a na siłowni poznał młodszą i szczuplejszą dziewczynę. Chce rozwodu.

Czy również został potępiony przez moją rodzinę? Skąd. Co usłyszała moja siostra?

- Od matki: nie poświęcałaś mu czasu, ważna była dla ciebie tylko praca (siostra pracuje po 8h dziennie).
- Od wujka: trzeba było się za siebie wziąć, nic dziwnego, że nie chciał cię z tymi pryszczami (jest w trakcie terapii hormonalnej i to jeden ze skutków ubocznych).
- Od babci: widzisz, wnusiu, pewnie odszedł do innej, bo ona będzie gotowa dać mu dziecko (jak wspominałam, siostra leczy się hormonami, które przez najbliższe dwa lata uniemożliwiają jej zajście w ciążę).

Szkoda mi zarówno brata, jak i siostry. Ale na puentę po prostu zabrakło mi słów.

rodzina

by reksai
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar livanir
21 25

@Jaladreips: Może to i różnica, ale rodzina na pewno nie ma racji zrzucając całą odpowiedzialność na dziewczynę.

Odpowiedz
avatar Hemoglobina
4 12

@Jaladreips: "Znudziłaś mi się, idę do młodszej dupy", to jest uczciwe przedstawienie sprawy?

Odpowiedz
avatar hulakula
0 6

@Jaladreips: w którym miejscu znalezienie sobie młodszej dupy jest uczciwym podejściem?

Odpowiedz
avatar eluszka
2 8

@Jaladreips: Co ciekawsze nie znalazł tej młodszej dupy na siłowni pierwszego dnia, oświadczając jej radośnie, że od dzisiaj są razem i zostawia dla niej żonę. Oznacza to, że z premedytacją od dłuższego czasu zdradzał żonę.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
9 11

@Hemoglobina: zależy. Jeśli poznał inną, spotykał się z nią przez jakiś czas i dopiero ogłosił żonie, że odchodzi - to zdrada i sk...syństwo. Jeśli poznał inną, stwierdził że mu się podoba i chce z nią coś więcej, ogłosił żonie że odchodzi i dopiero potem zaczął "startować" do tamtej - to uczciwie. Wiadomo, że jest jeszcze wiele innych aspektów moralnych w takiej sprawie, ale w tej chwili rozmawiamy o uczciwości.

Odpowiedz
avatar eluszka
1 1

@sramwamdomordy: Awww...Komentarz Samca Alfy!

Odpowiedz
avatar Wunsz
-3 7

@Jaladreips: Zgadzam się, miał facet udawać miłość? To by było ok? Przestał kochać, odszedł i tyle, trzeba się z tym pogodzić. Związek nie jest na zawsze, jeśli się o niego nie dba. A zdrada to inna sprawa, bo to oszukiwanie drugiej osoby. Ale piękny ból dupy zaniedbanych kobiet :D

Odpowiedz
avatar eluszka
-2 2

@Wunsz: Nie ma tutaj słowa, że przestał kochać i w związku z tym odszedł, bo nie chciał udawać miłości. Jest za to wzmianka, że odchodzi, bo na siłowni poznał "młodszą i szczuplejszą", więc odchodzi do innej kobiety. Na widok pierwszej lepszej chudej panny nie podejmujesz decyzji o odejściu. Flirtujesz z nią najpierw, badasz teren, czy nie ma kogoś, a to wszystkie przemyślane działania... Co za hipokryzja!

Odpowiedz
avatar Tranquility
2 2

@eluszka: zaden tam samiec alfa... jakis pozalowania godny wymoczek bez przyrodzenia, ktory anonimowo musi sie wyrzygac w internetach...

Odpowiedz
avatar Jaladreips
-1 3

@eluszka: "Flirtujesz z nią najpierw, badasz teren, czy nie ma kogoś, a to wszystkie przemyślane działania" Widzę, że znasz temat bardzo dobrze ;) To, że wy tak robicie, nie oznacza że mężczyźni też tak robią. Takie wyrachowanie jest typowe dla kobiet właśnie, co zresztą udowodniłaś.

Odpowiedz
avatar eluszka
-1 1

@Jaladreips: Robią. Myślisz, że skąd znam temat bardzo dobrze? Od tatusiowatych mężów, którzy przychodzą na siłownię, bo "ojojoj, żona nie chce ze mną chodzić na siłownię". Kobiety tak robią i mężczyźni tak robią - co wynika z historii zresztą. A takie generalizowanie jest nudne i krótkowzroczne.

Odpowiedz
avatar eluszka
6 10

Rodzina...

Odpowiedz
avatar Ohboy
10 20

"Rodzina". No cóż, jak widać kobiety wciąż muszą wszystko i nie mają prawa do chwil słabości.

Odpowiedz
avatar Lostsoul
17 33

To nie tylko w twojej rodzinie tak jest. Jak słyszę że w tych czasach feminizm jest niepotrzebny to mnie krew zalewa. Pełno jest takich sytuacji. Moja matka też zawsze wyjeżdżała do mnie z seksistowskimi radami życiowymi. Albo te typowe teksty "Jak będziesz >wstaw tu cokolwiek< to żaden facet cie nie zechce!" No bo powinnam tak prowadzić swoje życie, żeby prowadziło do jedynego słusznego celu czyli znalezienia faceta :D Ostatnio na jednej z grup kulinarnych, rozwinęła się dyskusja i napisałam że u mnie facet gotuje. Usłyszałam że kobiety które gotują swoim facetom to prawdziwe kobiety i mam się nie zdziwić jak mój facet znajdzie sobie kobietę na boku która będzie mu gotowała XD Wyplenić seksizm a wszystkim będzie żyło się lepiej. serio :)

Odpowiedz
avatar eulaliapstryk
16 20

@Lostsoul: Jezusmario! Znaczy, jak mój facet idzie zjeść na mieście, to prawie jakby do burdelu szedł, skoro to taki skok w bok? A ja żem, gupia, nie wiedziała i się cieszyła, że idzie na pizzę, której mi się robić nie chce. Olaboga.

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
8 12

@Lostsoul: To i tak lajcik :) Moje pokolenie pamięta jeszcze teksty typu "Jak będziesz <<wstaw tu cokolwiek>>, to cię mąż będzie bił!" A jak słyszę, że dziś niektóre babki uczą córki w stylu "nie będziesz umiała, nie będziesz musiała", to mi węgiel w komórce kwitnie :) :)

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
7 9

@eulaliapstryk: Porównaniem trafiłaś w samo sedno - w tradycyjnym rozumieniu "jak facet ma w domu wszystko, czego chce, to nie będzie szukał wrażeń na mieście" i dotyczy to tak samo kuchni, jak łóżka - z wiekiem może nawet bardziej kuchni :)

Odpowiedz
avatar Limek
5 9

@pchlapchlepchla16: w sumie to samo sie tyczy kobiet...jesli ma wszystko, czego jej potrzeba, nie bedzie szukac gdzies indziej...

Odpowiedz
avatar Lostsoul
5 11

@eulaliapstryk: Tu raczej chodziło o to że facet będzie mnie zdradzał bo mu nie gotuję (a jako kobieta powinnam), a nie że jedzenie dania zrobionego przez kogoś innego to zdrada (bo tak odczytałam twój komentarz). @pchapchlepchla16 To to jest już normalizowanie przemocy! mam nadzieje że nikt już tak nie mówi ;\ No bo przecież mówienie czegoś takiego oznacza, że jak jesteś jakaś tam, to mąż ma prawo cie bić. pftu! A tego "nie będziesz umiała, nie będziesz musiała" nie słyszałam nigdy :D dla mnie jak ktoś musi to się nauczy choćby miał 2 lewe ręce do tego. :) Co do reszty komentarzy takiego myślenia też nie popieram, co mam koniecznie zapewniać mojemu facetowi nieustannie tego co mu potrzeba? i on mi też? Jakoś tego nie widzę. Jak on nie ma ochoty na seks to mogę sobie szukać kochanka, no bo nie mam zapewnione tego czego mi potrzeba? Dla mnie, jeśli coś mi nie pasuje to najpierw rozmowa, a jeśli nie ma rozwiązania i nie mogę z tym żyć to zostaje rozstanie, a nie zdrada i krzywdzenie 2 osoby. Albo gdybym była chora, poważnie, przez dłuższy czas i nie potrafiła zapewnić nic. Ani seksu, ani obiadu, ani prania. To powinnam oczywiście się liczyć z tym że mój partner który mnie "kocha" pójdzie szukać kobiety na boku i to będzie moja wina XD Ludzie nie myślmy tak :)

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
6 8

@Lostsoul: No jasne, że dziś już tak nie mówią, ale dla pokolenia moich babć to była oczywista oczywistość, że na niebicie trzeba sobie zasłużyć :(

Odpowiedz
avatar madxx
4 6

@Lostsoul: mnie miał wg mojej mamy żaden facet nie zechcieć, bo łatwiej mi się obierało ziemniaki obieraczką niż nożem :D kto to widział obieraczką, jakieś wymysły! (dodam, że od zawsze była w domu i nie ja ją kupiłam :P)

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
0 0

@sramwamdomordy: Na jakiej podstawie twierdzisz, że prowadzę się niemoralnie? Ogarnij się człowieku!

Odpowiedz
avatar Balbina
14 16

Podwójne standardy w rodzinie mojego męża. Mąż np obiera ziemniaki,robi sobie kanapki do pracy-biednyś ty,zamiast odpocząć po pracy to ona cię goni do roboty. U jego siostry. Ale ona ma męża,obiad ugotuje,zakupy zrobi. No trafił jej się dobry mąż tylko pozazdrościć.

Odpowiedz
avatar ZjemTwojeCiastko
4 6

Takie podejście zależy od ludzi w otoczeniu, a nie od płci. W mojej rodzinie jeden krewny rozwodził się z żoną. Zdradziła go i odeszła szukać wrażeń. Jego rodzina wieszała na nim psy, że pewnie ją zaniedbywał, że nie poświęcał jej czasu, nie pomagał w domu. Nie wiem jak między nimi było i nie mnie to oceniać, ale jeśli ktoś zdradza i odchodzi prawie bez słowa wyjaśnienia to zasługuje na potępienie. Osoba, która zdradziła a nie współmałżonek. Właściwie w swoim otoczeniu na przestrzeni lat widziałam już chyba reakcje otoczenia na rozstania w każdej możliwej konfiguracji. Zdradzająca osoba otrzymująca wsparcie od otoczenie, zdradzana osoba doświadczająca potępienia, zdradzająca, na której głowę wylano wiadro pomyj, czy zdradzana, którą obwiniano za rozpad związku. Zresztą, również osoby, które decydowały się na rozstanie bez zdrady w tle, doświadczały przeróżnych reakcji. I płeć nie miała w tych przypadkach absolutnie żadnego znaczenia. Pewnie jestem staromodna, ale wychodzę z założenia, że jeśli w związku coś się psuje (obojętnie czy chodzi o rutynę, czy poważne przewinienia) to osoba, która źle się z tą sytuacją czuje powinna o tym powiedzieć. Dwoje dojrzałych ludzi powinno rozmawiać, spróbować wypracować rozwiązanie. Jak się nie uda, to rozwód. Ale dopiero po rozwodzie szuka się nowych wrażeń. Nie mówię tu oczywiście o przypadkach patologicznych (przemoc, używki itp), ale w normalnym związku rozmowa powinna być podstawą.

Odpowiedz
avatar digi51
10 12

U mnie w rodzinie też podwójne standardy, z tym, że co by się nie działo rodzice zawsze po stronie swojego dziecka. Brat zrobił awanturę bratowej? No i dobrze, trzeba ją ustawić do pionu. Mój narzeczony zrobił mi awanturę z podobnego powodu? No bydlak, co on sobie wyobraża?

Odpowiedz
avatar jasiobe
6 8

Taki dowcip ( pisałem tu kiedyś )... rozmawiają 2 sąsiadki: Paaaani... moja córka to dobrze za mąż wyszła, zięć jak anioł. Wszystko w domu zrobi... ugotuje, posprząta, pranie zrobi. Ale synową mam wredną.... no mówię pani. NIC w domu nie zrobi.... syn wszystko musi - gotowanie, pranie i sprzątanie.

Odpowiedz
Udostępnij