Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Duża impreza u nas w restauracji, firmowa, młody, dynamiczny zespół. Od organizatora…

Duża impreza u nas w restauracji, firmowa, młody, dynamiczny zespół. Od organizatora wiemy, że jedna z pań jest wegetarianką, więc do wybranego menu musimy przygotować wariant wegetariański.

W wieczór imprezy okazuje się, że zonk, pani jest weganką, a nie wegetarianką, co trochę komplikuje sprawę, ale kuchnia na szybko obmyśla nowy zestaw dań dla spanikowanej kobiety, która już zdążyła zacząć się drzeć, że pewnie jak zwykle nic do jedzenia nie dostanie, zaczynają się głupie zaczepki w stylu:

- Pfff, jak nie umiecie nic przygotować bez ładowania wszędzie padliny, to zaraz sobie przyniosę sałatkę z McDonaldsa

Ale udało się, wszystkie 4 dania wykombinowaliśmy wegańskie, przedstawiamy pani jej menu, kiwa głową bez zachwytu, ale się zgadza.

Przystawkę zjadła, zupę wychłeptała z apetytem, a przed podaniem dania głównego, zagaja mnie i słodkopierdzącym głosikiem pyta:

- A mogę te kotleciki jaglane jeszcze zamienić na sznycel cielęcy, który dostaną moi koledzy? Tak mnie ochota naszła...

gastronomia

by digi51
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Jaladreips
14 22

Uważaj, bo wróci z bandą terrorystów i weźmie restaurację szturmem, a was na zakładników. Weganie, którzy z diety robią ideologię, są znani z takich akcji.

Odpowiedz
avatar Trepcio
10 16

@Jaladreips: No tak, nie dość, że podali sznycle cielęce (czyli z cieląt - mordercy dzieci) to jeszcze doprawili je tak, żeby postępem zmusić kobietę do ich zjedzenia! Okrutnicy i sadyści!

Odpowiedz
avatar Samoyed
9 21

@Jaladreips: a moge jakis opis takiej akcji? To musza byc strasznie ciekawe historie, a skoro sa znani, to musialo byc ich mnostwo.

Odpowiedz
avatar Samoyed
3 17

@Jaladreips: W googlu nie ma. Podpowiedz jakies miejsce, date cokolwiek. Chyba nie wymyslasz, nie?

Odpowiedz
avatar Samoyed
-3 15

@misiafaraona: Niszczenie sklepow to akurat domena wszystkich chuliganow, rozmaitej ideologii, to sa po prostu debile, niezaleznie od diety. Ale powyzej jest, ze sa znani z napadania, brania zakladnikow. Widocznie zle szukam w googlach, no mi tez tylko te sklepy wychodzily. Pomozesz?

Odpowiedz
avatar Jaladreips
-5 13

@Samoyed: twierdzisz, że w googlu nie ma. Powiedz mi, czy jak ci wkleję to przeprosisz za marnowanie mojej energii, przyznasz się że nie potrafisz szukać i nie będziesz próbował podważać i przeinaczać faktów, tylko przyznasz, że tak właśnie jest?

Odpowiedz
avatar Samoyed
-1 7

@Jaladreips: Tak, przeprosze, kiedy zobacze czarno na googlu, ze weganie sa znani z tego, ze napadaja na knajpy i biora zakladnikow.

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
-1 7

@Jaladreips: Jeśli są aż tak znani, to skąd Samoyed miał/a wiedzieć, że ma szukać po angielsku?

Odpowiedz
avatar Samoyed
-2 10

@pchlapchlepchla16: Szukalam uczciwie tez i po angielsku. Nie znalazlam, bo ciezko to nazwac terroryzmem. Ot, histeryczna pikieta.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
2 12

@Samoyed: tak jak myślałem - negacja, przeinaczanie, pomniejszanie i wyparcie. Standard u chorych psychicznie ludzi.

Odpowiedz
avatar Samoyed
-5 11

@Jaladreips: Czad :D Teraz jestem psychicznie chora z powodu diety :D Niezle. A dla siebie masz jakas diagnoze? Jak bardzo sie boisz tych niedobrych wegan i dlaczego w zasadzie? To juz fobia czy uraz z dziecinstwa? No opowiedz, spokojnie, nie jestem weganka, nie skrzywdze cie... Wystarczy ci tylko wytknac, ze chrzanisz glupoty i dorabiasz "fakty" do swojej ideologii, zebys zaczal histeryzowac czy cos jeszcze ja niedobra zrobilam?

Odpowiedz
avatar Jaladreips
-3 11

@Samoyed: latarnia twojego intelektu nie świeci zbyt jasno, co?

Odpowiedz
avatar karol2149
1 5

Serio kogoś może przekonać argument, że coś zostało ubite w ubojni przed jedzeniem? Prędzej przekonałby mnie argument: "Czy wiesz ile razy ten kawałek steku spadł na podłogę przed trafieniem na półkę sklepu?" (ale i tak mnie nie przekonuje, bo od tego jest woda w kranie i temperatura na patelni). Ciężko jest ogarnąć niektórych ludzi, mają pyszne jedzonko przed nosem, a marnotrawią (bo nie jedzą) je i po upływie terminu ważności trafia do smietnika sieciówki :(

Odpowiedz
avatar Tolek
17 17

Szkoda, że taka głupia osoba chodzi po świecie.

Odpowiedz
avatar Trepcio
5 11

@Tolek: Ej, tu się z Tobą nie zgodzę. Żeby ktoś był "nie-głupi" to musi istnieć jakiś wzorzec głupoty.

Odpowiedz
avatar Tolek
2 4

@Trepcio:W sumie masz rację.

Odpowiedz
avatar Trepcio
3 3

@Tolek: Czasem zdarza mi się ją mieć. Ale wtedy ją trzepię od ogona do pyska i wrzeszczę: - Gdzie są moje pieniądze!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2019 o 19:46

avatar konto usunięte
-1 11

Ha ha ha!!! Bardzo lubię Twoje historie! Pozdrawiam

Odpowiedz
avatar Trepcio
10 12

@Samoyed: Akurat poważna restauracja, która cztery dania spoza karty robi to nijaki problem. Sam kiedyś robiłem sos pieczarkowy bez grzybów. Miał smakować tak samo i smakował podobnie. Ale masz rację, że coming out w obecności całej firmy jest mało prawdopodobny. No chyba, że były jakieś napoje zmiękczające wolę...

Odpowiedz
avatar kitusiek
8 10

Z tym "coming outem" to też może być różnie - kompletnie nie zdziwiłoby mnie, gdyby wszyscy już wcześniej wiedzieli, że babka "jest inna", a część nie odróżnia "wege" od "wegan". I stąd osoba przekazująca specjalne wymagania mylnie stwierdziła, że koleżanka jest wege. Stworzenie czterech wegańskich zamiast wegetariańskich dań to też raczej nie jest problem - skoro to była duża impreza firmowa z umówionym wcześniej menu, to na pewno byli to jedyni ludzie w całym lokalu i na pewno szły za tym spore pieniądze. O ile przy kwotach porównywalnych do obiadu czteroosobowej rodziny nikt w wegański zestaw by się nie bawił, o tyle przy kilku tysiącach euro za jeden wieczór to całkiem inna rozmowa.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 12

@Samoyed: wszyscy weganie są udawani, nikt nie rodzi się weganinem

Odpowiedz
avatar digi51
17 19

@Samoyed: Kto powiedział, że spoza karty? Spoza wybranego menu, czyli z wybranego przez organizatora zestawu dań na ten wieczór. Kotlety jaglane, owszem, że nie mamy na zawołanie dla każdego, ale, o ile składniki są, to nasi kucharze potrafią zaimprowizować, ale to kucharze, a nie pracownicy produkcji w kantynie pracowniczej. Tak, właziliśmy w tyłek jednej idiotce, bo takie imprezy to kupa kasy, a sytuacja, w której jedna osoba nie dostaje nic do jedzenie albo samą sałatę, nawet jeśli to nie nasza wina, zostawia straszny niesmak, nawet jeśli wszystko inne było na tip top. Może też Cię zaskoczę, ale często w takich grupach mamy wegan, wegetarian, alergików, i tak, dla jednej czy dwóch osób nawet spontanicznie da się przygotować nowy zestaw dań , może bez cudów na kiju, ale da się. A do tej pory nikt nie robił wokół siebie takiego szumu, a zdarzały się sytuację, że zdeklarowany wegetarianin czy weganin zajadał się rybką czy świnką :)

Odpowiedz
avatar digi51
10 12

@MayaTheCat: Zakładam, że jeżeli ktoś specjalnie zgłasza kilka dni przez imprezą, że jest wegetarianinem lub weganinem i prosi o dostosowanie dań do jego diety, to chyba można powiedzieć, że jest zdeklarowany. Nie wiem, czy jesteś obiektem żartów w kuchni, jeżeli zwyczajnie prosisz o danie wegetariańskie, bez mówienia, że jesteś wegetarianką, to nie widzę tu powodu do śmiechu.

Odpowiedz
avatar digi51
3 7

@Samoyed: Ty tak na serio? Organizator zamówił menu 4-daniowe dla 40 osób, 1 zestaw miał być wegetariański, okazało się, że ma być wegański. To co, mamy powiedzieć, że kobieta ma zjeść kozi ser albo risotto, bo zostaliśmy źle poinformowani? Przystawka i zupa wegańska to nie problem, mamy nawet w karcie, ewentualnie może wyrzucić produkty mleczne. Jak się okazało i danie główne, choć było wyzwaniem to się dało wykombinować. To co, mieliśmy powiedzieć kobiecie, że każdy dostanie pełne menu, a ona tylko jedno danie. To, że byłaś w wielu restauracjach i na imprezach za miliony monet nie znaczy, że masz jakiekolwiek pojęcie o funkcjonowaniu gastronomii albo o tym, jak te miliony się zarabia. Tak jak napisałam - lepiej się postarać i zadowolić nawet największą marudę na takiej imprezie, niż powiedzieć "nie, bo nie" i pozostawiać u klienta niesmak, że jeden z gości był mocno niezadowolony. Bo wtedy on już u nas żadnej imprezy nie zorganizuje. Odradzi znajomym, partnerom biznesowym. Kolejna specjalistka od gastronomii, bo gdzieś tam przypadkiem bywa w restauracjach.

Odpowiedz
avatar digi51
6 8

@MayaTheCat: Nie kumam o czym ty w ogóle piszesz. Tak, ludzie zgłaszają, że są wegetarianami czy weganami kilka dni wcześniej i to jest akurat wzorowe, bo im wcześniej o tym wiemy tym lepiej. Jak ktoś mi mówi "jestem wegetarianinem, czy możecie dla mnie przygotować alternatywne potrawy?", to co mam tu sobie nadinterpetować? Są też tacy, którzy po prostu wybierają wariant wegetariański dania głównego, a w ostatniej chwili zmieniają zdanie, żaden to problem i nic mi do tego. A że są sytuacje, że ktoś określający się jako wegetarianin decyduje się na kurczaka - no cóż, śmieszne może, piekielne nie, ale nie będę udawać, że takich sytuacji nie ma, żebyś się poczuła lepiej z tym, że masz rację.

Odpowiedz
avatar digi51
1 3

@MayaTheCat: Dobrze, to powiedz w którym momencie ja piszę, że zamówienie dania wegetariańskiego czyni w moich oczach z kogoś wegetarianina? Napisałam, że zdarzają się sytuacje, że ktoś deklaruje prowadzenie konkretnej diety, a mimo wszystko wybiera dania, które nie mają prawa mieć miejsca w takiej diecie, bo tak po prostu się zdarza. Zdarzało się też, ktoś błędnie nas informował, że jeden z gości jest wegetarianinem, a na miejscu okazywało się, że to bzdura i po prostu nie pasowało mu wybrane danie i dlatego chciał wariant wegetariański. Z takich osób absolutnie się nie śmieję, bo i z czego tu się śmiać. Może ty doświadczyłam innych sytuacji, no ok, na pewno wiesz o czym mówisz, ja tylko mówię, że my nie robimy takich założeń, a za to, na jakiej podstawie przekazuje się nam pewne informacje, nie odpowiadam. Myślę, że tym samym dochodzimy mniej więcej do porozumienia ;)

Odpowiedz
avatar digi51
1 3

@MayaTheCat: A tak swoją drogą zdarza się też, że alergicy proszą o pełną wersję dania, bez wykluczania alergenu, bo nagle stwierdzają, że jednak alergia nie jest taka silna i nic im się nie stanie. Ot, co kto lubi ;)

Odpowiedz
avatar halboot
4 4

A każdy sąd by uniewinnił - nie żartuje się z kucharza...

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
2 10

"a teraz wyobraźcie sobie, że ten człowiek jest: podły, dwulicowy, niegodziwy i bez skrupułów... albo co gorsze, że jest WEGANINEM !!!"

Odpowiedz
avatar kojot_pedziwiatr
11 13

To tak jakby przyszedł muzułmanin do burgerowni, pluł się że nie ma dań bez wieprzowiny, po czym poprosił o wieprzowinę. Albo wyznajesz jakieś zasady, albo jesteś pieprzonym hipokrytą.

Odpowiedz
avatar minus25
7 7

Ciekawe czy faktycznie chciała mięso, czy może zrobić zdjęcie na FB które mogła podpisać "TAK SIĘ TRAKTUJE WEGAN W RESTAURACJI XYZ"

Odpowiedz
avatar digi51
6 6

@minus25: :O

Odpowiedz
avatar GlaNiK
-1 3

Marek Łaś ale Ty bredzisz. Widać nie próbowałeś nawet znaleźć informacji na ten temat. Ktoś Ci coś powiedział, a Ty jak młode cielę to łykasz. Proszę: Kaloryczność: Sałatka - 39 kcal (27/100g), Hamburger - 253 kcal (242/100g); Tłuszcze: Sałatka - 0,4 g (0,3/100g), Hamburger 8.5 g (8.2/100g). No chyba, że mówisz o sałatce z kurczakiem (ale to nie jest wegańska opcja, a o to się klientka kłóciła), ale nawet wtedy Twoje "dwukrotnie więcej kalorii" i "więcej o 2/3 tłuszczów" nie mają pokrycia. Proszę o to odnośnik do tabeli: https://d2f8zvoixyhuyv.cloudfront.net/uploads/20181231101119/341827-tabela-wo-styczen2019-600x360-bp.PDF?43 Zawsze możesz znaleźć te informacje na stronie McDonald's.

Odpowiedz
avatar niemoja
1 1

@GlaNiK: W istocie, siekana zielenina kaloryczna nie jest. Tylko nikt jej nie je w tej postaci - zwłaszcza jako samodzielne danie. Łyżka oliwy z oliwek to 150 kcal. Jak dorzucisz grzanki lub średnie frytki (w końcu to ma być posiłek, a nie dodatek do posiłku) - to 500 kcal pęknie. A skoro byłeś w McD, ale zamiast niezdrowego hamburgera zjadłeś zdrową sałatkę - to jakaś nagroda za siłę woli i rozsądek Ci się należy: ciasteczko, kawusia, lodzik ... I tak mniej więcej kończy się "zdrowe żywienie" w McD ;)

Odpowiedz
avatar GlaNiK
0 0

@niemoja: Jasne, że tak :) Chociaż wciąż lepiej wziąć sałatkę zamiast frytek do BigMaca ;-) Nie jest to zdrowe, ale zdrowsze od frytek. Zdrowe żywienie w McD to taki trochę oksymoron, bo zdrowa to tam jest tylko sałatka (a i co do niej to nie mam pewności).

Odpowiedz
avatar Hatsumimi
-3 5

Nie rozumiem najazdu na wegan w komentarzach, przecież z bohaterki historii taka weganka jak z koziej d... trąba.

Odpowiedz
Udostępnij