Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dziś zaczynaliśmy zajęcia w szkole od trzeciej lekcji (9:45-10:30), była to fizyka.…

Dziś zaczynaliśmy zajęcia w szkole od trzeciej lekcji (9:45-10:30), była to fizyka.

Na początku nauczyciel sprawdził obecność i okazało się, że nie ma kilku osób, a wśród nich Krzysia.

Krzyś wszedł do sali około 10:15 i był bardzo zdziwiony, kiedy się dowiedział, że w dzienniku będzie miał nieobecność, a nie - jak chciał - spóźnienie.

Awanturował się głośno, no bo jak to, przecież on tu JEST, przecież tylko się spóźnił, przecież zostało jeszcze 15 MINUT lekcji.

Do wczoraj myślałam, że bezczelność ma jakieś granice.

szkoła

by ~kotekBonifacy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Litterka
2 4

Standard. Szkoły skończyłam kilka/naście lat temu i zawsze się taki trafiał :/

Odpowiedz
avatar Jaladreips
-5 13

W ryj by dostał, to by się nauczył kultury. No, ale to już nie te czasy.

Odpowiedz
avatar CzarnySnajper
4 4

przynajmniej lekcja troche zleciała...trzeba patrzec pozytywnie ;)

Odpowiedz
avatar bleeee
3 3

Mi sie zdarzylo na studiach 1-go stopnia wpasc do sali po 30 minutach i zapytac wykladowce o liste obecnosci, bo mnie ominela (2 godziny wykladowe zajec, czyli lacznie 3 godziny zegarowe, zebyscie tez mieli pojecie o jakim spoznieniu mowa) :D Nie przytocze wypowiedzi profesora, bo nie wypada, ale jedyna '2' w indeksie przez cale 7 lat (wliczajac niedokonczone doktoranckie studia) wpadla :D Jak pojechalem na egzamin poprawkowy (w cztery oczy i ustny w dodatku) to profesor zapytal, czy mam plany na popoludnie. Jak odpowiedzialem, ze tak, to wyszedl i kazal zaczekac. 1.5 godziny siedzialem w tej sali, a jak profesor wrocil, wzial indeks i wpisal 4.5. To byl ostatni raz, kiedy chcialem cwaniakowac z jakimkolwiek wykladowca :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2019 o 16:20

Udostępnij