Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Słucham sobie radia RMF Classic. Lubię tę stacje, grają dobrą muzykę i…

Słucham sobie radia RMF Classic. Lubię tę stacje, grają dobrą muzykę i mają fajne programy.

Dziś jest dzień dla Tomka Mackiewicza i mam pewną refleksję. Nie chcę obrażać tego człowieka, zginął naprawdę tragicznie. Jednak trochę niepotrzebnie, nie sądzicie? Pchanie się bez odpowiedniego sprzętu na taką górę, w takich warunkach pogodowych nie jest najbardziej odpowiedzialne.

GOPR, nawet w ciągu sezonu letniego, ściąga z góry ludzi w trampkach, bo zwichnęli nogę. Zdarza się też, że ludzie nocą nie potrafią zejść z góry, bo nie mają latarek. Takich ludzi się potępia i nieładnie nazywa.

Dziś w radiu RMF Classic z Tomasza Mackiewicza robi się bohatera i wielkiego człowieka. Czy on nie zrobił dokładnie tego samego, co ludzie opisani wyżej? Jak dla mnie, to dokładnie to samo, albo i coś gorszego. Robienie z tego człowieka bohatera może sprawić, że ktoś zapragnie wziąć przykład z niego i pojawią się kolejne ofiary własnej nieodpowiedzialności.

Taka oto refleksja o piekielności radiowej.

by DziwnyCzlowiek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Norwatt
20 26

Zgadzam się.

Odpowiedz
avatar kabdam
41 47

@Waldas: To co, ludzie którzy umierają bo siedzą od 7 dni non stop przed komputerem grając w gry też są super, bo zginęli robiąc to co kochają? BTW, granie w gry komputerowe przynosi światu tyle samo pożytku co zdobywanie szczytów ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2019 o 14:57

avatar DziwnyCzlowiek
45 47

@Waldas: No chyba jednak nie masz racji. Tomasz Mackiewicz szedł w niebezpieczne, trudne góry w tragicznych warunkach pogodowych. Bez odpowiedniego sprzętu, bez ubezpieczenia i przygotowania. Dlatego stwierdzam, że trochę na własne życzenie doczekał się tej tragedii. Pasją może być zdobycie góry bez sprzętu OK, ale nie wykupienie ubezpieczenia to już skrajna nieodpowiedzialność. Szczególnie w przypadku gdy nie jesteś sam a w domu czeka na Ciebie rodzina.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2019 o 14:58

avatar kabdam
19 21

@Michail: No pewnie że jest. Jednak masz jakąś obiektywną miarę mówiącą które jest lepsze? Jedno i drugie nie posuwa w żaden sposób świata do przodu.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
32 34

@Michail: Nie rozumiem dlaczego pasję chodzenia po górach stawiasz wyżej niż pasję grania w gry? Mamy jakąś segregację tego, która pasja jest lepsza czy ważniejsza?

Odpowiedz
avatar Meliana
14 24

@DziwnyCzlowiek: Pomijając tę akademicką dyskusję o wyższości jednej pasji nad inną, taka mała uwaga natury technicznej - żadna, podkreślam ŻADNA ubezpieczalnia, nie oferuje ubezpieczeń górskich na wspinaczki powyżej 5500 m.n.p.m. Nanga Parbat to 8-tysięcznik. To nie była jego nieodpowiedzialność. Takie są realia. NIE MA ubezpieczeń dla himalaistów. Na takich wysokościach nie ma też szans na przeprowadzenie akcji ratunkowej - rekordowa wysokość, z której śmigłowiec zdjął człowieka, to 7800m, ale zagrało wtedy tyle czynników, że to był cud. Poprzedni rekord, to 6900m. Także jak już chcecie się spierać, to chociaż się upewnijcie, że nie gadacie głupot.

Odpowiedz
avatar veereeka
12 14

@Meliana: mylisz się co do ubezpieczenia. Wersja do 6000m to niecałe 500zł/rok, a rozszerzone - do 7600m i na wyprawy do 16 tygodni, to "zawrotna" (w świetle innych wydatków przy takich wyjazdach) kwota ~1400zł.

Odpowiedz
avatar Meliana
2 12

edit: Przepraszam, od zeszłego roku PZU oferuje ubezpieczenie do wysokości 7600m - niemniej jest to nowość, a Mackiewicz i jego naśladowcy i tak się na nie nie załapią, bo jak już wspominałam, Nanga ma 8000+m.

Odpowiedz
avatar kabdam
15 21

@Michail: Coś tego nie czuję, przecież byłeś w górach na własne życzenie, tak jak gracz się doprowadza do złego stanu na własne życzenie. Gdzie różnica?

Odpowiedz
avatar Meliana
7 13

@veereeka: Masz rację, swój błąd już sprostowałam. Nie ma on jednak żadnego znaczenia w tej dyskusji, po pierwsze dlatego, że ubezpieczenie to wprowadzono PO śmierci pana Mackiewicza, po drugie dlatego, że wyprawy na ośmiotysięcznik ono nie obejmie, po trzecie - jak wyczytałam z OWU, nie obejmuje ono śmierci w wyniku utraty przytomności, chyba że jest spowodowana padaczką, lub jej przyczyny nie są ustalone (czyli jak stracił przytomność z powodu choroby wysokościowej, to sorry winetu), a po czwarte, koszty akcji ratunkowej są pokrywane maksymalnie do wysokości 50 tys. zł. Pakistańczycy za sam start śmigłowca zawołali 4 razy tyle. Podsumowując - w/w pan nie miał możliwości skorzystania z tego ubezpieczenia. Gdyby nawet ją miał, rodzina i tak nie zobaczyłaby nawet złotówki. A nawet gdyby cokolwiek dostała, to i tak nie starczyłoby to na pokrycie wszystkich kosztów.

Odpowiedz
avatar veereeka
4 6

@Meliana: dyskusje "co by było gdyby" zwykle niewiele wnoszą do rzeczywistości. Ale znów pozwolę sobie sprostować (a nuż komuś się taka wiedza przyda): 1) Ubezpieczenie górskie PZU/PZA zostało wprowadzone kilka lat temu (ja je mam trzeci rok). 2) Nie obejmuje tylko Grenlandii, Arktyki i Antarktydy, 3) ale co ma akcja ratunkowa do śmierci? To raczej NNW. 4) Pokrycie kosztów akcji ratunkowej zależy od wybranej wersji ubezpieczenia - 100 lub 250 tysięcy (kwoty stosunkowo niskie, nawet na Alpy może nie wystarczyć). Podsumowując: miał możliwość. I albo o tym nie wiedział, albo - bardzo rozsądnie - uznał, że prawdopodobieństwo skutecznej oficjalnej akcji na tej wysokości jest bliskie zera.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
-1 5

@Meliana: Pierwsza strona google: ZAKRES OCHRONY pełny zakres ochrony ubezpieczeniowej polisa pokrywa koszt akcji ratunkowej (także z użyciem helikoptera), koszty leczenia, transport do kraju, OC na osobie i mieniu ochrona na całym świecie Dla wyjazdów poza Polskę. Nie dotyczy terenów Arktyki, Antarktydy i Grenlandii ochrona do wysokości 6 tys. m n.p.m. możliwość rozszerzenia do terenów położonych do wysokości 7 600 m n.p.m. Mackiewicz zmarł na 7200 m n.p.m Dziękuje za uwagę.

Odpowiedz
avatar Michail
-3 9

@kabdam: Wykluczmy z tej dyskusji samobójców. Idąc w góry, nie ważne czy to są beskidy czy alpy czy himalaje chcesz osiągnąć coś (np wejść na szczyt) po czym schodzisz i wracasz, w trakcie wyprawy istnieje ryzyko wypadku/śmierci. Siedząc przed komputerem aby się nie zagłodzić lub umrzeć z wycieńczenia musisz iść do pokoju obok, będąc na wysokości 7k nie masz takiej opcji. Jeśli nie widzisz tej różnicy to niestety nie będę bardziej w stanie tego uzmysłowić.

Odpowiedz
avatar Samoyed
7 9

@Michail: Ze sie wstrace. Tu nie chodzi o stopien niebezpieczenstwa. Pytanie bylo proste. Dlaczego pasja/obsesja grania na kompie jest gorsza od pasji/obsesji chodzenia po gorach?

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
-2 2

@Meliana: Czytasz co piszemy? Mackiewicz zszedł na 7200m

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@DziwnyCzlowiek: i mamy uwierzyć, że ubezpieczalnia, która ma problemy z pokryciem kosztu zdjęcia rtg w obcym kraju, które w zakres ubezpieczenia wchodziło, będzie w stanie zapłacić za to co obiecała pokryć? Oni własnoręcznego zaświadczenia od samej góry zażądają i dla pewności od szerpy, jaka i namiotu też. A potem pięć lat będą to weryfikować.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
22 24

@Dominik: I nie widzisz zupełnie piekielności w promowaniu przez media takich zachowań?

Odpowiedz
avatar Dominik
4 10

@DziwnyCzlowiek: mam to w d... nie jestem jak stado baranów podążających, za tym, co promują media.

Odpowiedz
avatar MaryLynn
22 28

Bohater, bo wyszedł z nałogu, w który sam się wpedzil? Nie przekonuje mnie to..

Odpowiedz
avatar marcelka
17 17

@Armagedon: to bardzo dobrze, że udało mu się wyjść z nałogu, ale wcześniej sam w niego wszedł, nikt mu ćpać nie kazał... więc pozytywne, że wyszedł z tego, ale żadne to akurat bohaterstwo nie jest

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
0 0

@Dominik: Ależ to krótkowzroczne.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
9 9

@Armagedon: Zamienianie jednego nałogu na drugi to wcale nie jest dobra sprawa. Promowanie takich postaw i robienie bohatera z człowieka, który sam się wpędził w nałóg a potem zamienił go na inny, który doprowadził go do śmierci to idiotyzm. Nie wiem też po co mówisz o odszkodowaniu. Mówiąc o ubezpieczeniu miałem na myśli opłacenie składek ubezpieczania, które sprawiłoby, że od razu wysłaliby po niego helikopter. Warunki pogodowe były coraz gorszę i się doczekał takiego końca jakiego się doczekał. Idąc nawet na Orlą Perć wykupuje ubezpieczanie. Nie chodzi mi zupełnie o to, czy robil dobrze czy źle tylko o to, że robi się teraz z niego bohatera, którym nie był i nie podoba mi się wizja tego, że ktoś np. mój syn może pójść w jego ślady bo media mówią o nim jakby był kimś wielkim. Po za tym zastanówmy się co promujemy? Masz żonę i dzieci? Olej to! Realizuj swoją skrajnie niebezpieczną pasje. Umrzesz? no trudno byłeś bohaterem! Co z tego, że dzieci nie mają ojca a żona wsparcia, ważne że się spełniłeś!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 stycznia 2019 o 12:43

avatar DziwnyCzlowiek
19 23

@Jaladreips: Tak miał wiedzę, której nie wykorzystał. Dlatego napisałem, że być może postąpił jeszcze gorzej niż Janusz.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2019 o 16:10

avatar DziwnyCzlowiek
1 5

@Daro7777: Jednak, nie miał. Jakby miał nie byłoby zbiórki kasy na ratunek dla niego.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 stycznia 2019 o 8:29

avatar Daro7777
1 1

@DziwnyCzlowiek: A poczytaj blog.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
0 0

@Daro7777: to w Pakistanie nie istnieje pakistańskie (bardzo wysoko)górskie pogotowie ratunkowe? No co za dziwny kraj ;)

Odpowiedz
avatar CzarnySnajper
11 13

a bo to pierwszy taki przypadek? to raczej polityka - można się wybić na fejmie takiej osoby. to samo z Adamowiczem: wcześniej obrzucali go błotem a teraz ochy i achy jaki to był porządny człowiek.tak się teraz zastanawiam czemu ich na Wawelu nie pochowali xd pocieszający jest jednak fakt, że to naturalna selekcja ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

To nie piekielnosc radiowa, ale wydaja ksiazke i wszedzie ja promuja. Osobom popierajacym postawe Mackiewicza proponuje lekture wywiadu z jego partnerka. Mackiewicz po wyjsciu z nalogu nadal mial pewne zaburzenia, odchodzil od niej i wracal, bo niby na nia nie zasluguje, ona byla wpatrzina w niego jak obrazek. Zamiast pracowac aby zapewnic przyszlosc dzieciom to wymyslil, że wejdzie na Nange zima, napisze ksiazke i problem finansowy sie rozwiaze. Raczej nie ma czego nasladowac.

Odpowiedz
avatar marcelka
7 7

@nursetka: to wygląda trochę tak, jakby najpierw uciekał od problemów w narkotyki, potem w góry...

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
1 1

@nursetka: Co do książki to trochę to rozumiem... nie uważam tego za coś dobrego jednak... żona musi z czegoś żyć skoro ją zostawił z dziećmi. Jeśli ma z tego jakieś pieniądze to chociaż tyle.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
0 0

@sramwamdomordy: Polecam jakiegoś dobrego psychiatrę.

Odpowiedz
avatar minus25
8 8

Jest mało grup .."hobbistycznych" które budzą u mnie bardziej negatywne emocje niż himalaiści.

Odpowiedz
avatar Mike92
5 5

Zgadzam się, rok temu nawet pokłóciłem się ze znajomą o to i mnie wyrzuciła ze swoich znajomych na FB (jej strata). Prawda jest taka - poszedł na niebezpieczną górę w najgorszych warunkach (zima) metodą alpejską (bez sprzętu - dodatkowe ryzyko) no i zginął. Bohater? Odwaga? Raczej szaleniec, realizujący swoje pasje, ale szaleniec. Jeszcze jakby nie miał rodziny to można by powiedzieć, że to był jego wybór i miał prawo. Bohaterem dla mnie jest mąż ojciec, który dla swojej rodziny wstaje codziennie rano do pracy i idzie zzarabiać, żeby utrzymać swoją rodzinę, który odkłada swoje pasje dla dobra rodziny. Bohaterką jest matka, która nie boi się urodzić i wychować dzieci. Bohaterem jest każdy kto pokonuje swoje słabości i staje do codziennych trudności. Bohaterem jest człowiek, który odkrywa nieznany dotąd lek albo nowy materiał zmieniający współczesny przemysł. Bohaterstwo ma wiele aspektów i wiąże się z pokonywaniem granic, które wydają się trudne do pokonania. Igranie ze śmiercią dla realizacji własnej pasji nie jest dla mnie bohaterstwem tylko głupotą.

Odpowiedz
Udostępnij