Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kupiliśmy mieszkanie, wydaliśmy sporo pieniędzy + kredyt. Naszymi sąsiadami są znana polska…

Kupiliśmy mieszkanie, wydaliśmy sporo pieniędzy + kredyt.

Naszymi sąsiadami są znana polska aktorka i jej mąż. Mają agresywnego psa, którego puszczają "luzem" po wspólnym terenie.

Pies rzuca się z zębami do wszystkiego, co się rusza.

Nic nie możemy zrobić (oprócz wiadomych opcji, na prośby nie reagują), bo mieszkamy w małym mieście i wszyscy się boją reagować.

Nieważne...

by shane
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Iras
0 20

@Jaladreips: Już widzę te nagłówki "nieczuły psychopata morduje biednego pieska Znanej Aktorki, za to że do niego podszedł". A jak miasto małe i do tego Znana aktorka - to efekty byłyby takie, że wysmarowane g*wnem drzwi i klamka, byłyby wręcz przyjemnością na porządku dziennym. Dodatkowo - organizmy to takie ciekawe wynalazki, że przy zwierzęciu, które atakuje z otwartą agresją, to nożem można zrobić krzywde przede wszystkim sobie - i nie mówie tu o zacieciu się. Adrenalina działa nie tylko o ludzi, do tego układ nerwowy itp. itd.I tak zamiast przykładowo ręki do połatania, będzie miało się rękę do ucięcia, po tym jak w odruchu związanym z układem nerwowym dojdzie do szczękościusku (btw. nie ma czegoś takiego jak szczękościsk u psów, które się gryzą - tu jest tylko prosta kwestia psychiki - "jak puszcze - przegram") Do tego dochodzą jeszcze zwykłe odruchy, które często stają sie przyczyną ugryzień, czy innych uszkodzeń (dotyczy praktycznie każdego gatunku) - klepnij obcego psa znienacka - i masz duże szanse na to by jego zęby znalazły się w twoim ręku. Tu jest to reakcja obronna - złapie, puści. U psa w ataku wygląda to nieco inaczej - na ból zareaguje tak samo - odwinie się w jego kierunku. Z tą różnicą, że złapie z całej siły. A kosteczki dloni i palców, nawet u dorosłego faceta są drobne, oj drobne... I tak na sam koniec - sam nóż - aktualnie dopuszczalna długość noszonego przy sobie noża to bodajże 10 cm (ostrze) to jedno. Drugie - noszenie - w kieszeni - tylko składany - powodzenia w wyciąganiu.

Odpowiedz
avatar toomex
7 9

@Iras: Jakaś podstawa prawna w kwestii regulacji noszenia noża? Zgodnie z moją wiedzą, można nosić nawet miecz dwuręczny.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
6 8

@Iras: Co Ty za głupoty wypisujesz z tym nożem? Z mieczem i toporem do pary możesz sobie chodzić.

Odpowiedz
avatar kosimazaki
4 4

@Iras: I tak na sam koniec - sam nóż - aktualnie dopuszczalna długość noszonego przy sobie noża to bodajże 10 cm (ostrze) to jedno. skad niby wziales te 10 cm? Drugie - noszenie - w kieszeni - tylko składany - powodzenia w wyciąganiu. jak juz to tylko stala klinga! ;) Nic nie możemy zrobić zdjecia filmik, dokumentacja i policja, SM + prasa czy inne szajsbuki szybko pieska ogarna jak go w internetach zobacza

Odpowiedz
avatar kosimazaki
2 2

@Iceman1973: potwierdzam. a nawet z szabelka

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
26 28

Gwizdek na psy, gaz pieprzowy, pałka teleskopowa. To tak doraźnie do samoobrony. Jaladreips poleca nóż. W sumie popieram, ale tylko w ostateczności, jeśli zabicie psa będzie konieczne. A tym, co polecam jako trwałe rozwiązanie problemu, to wykorzystanie faktu, że są znanymi aktorami. To osoby publiczne, dla których reputacja ma znaczenie. Może warto iść z tym do jakiejś gazety, choćby brukowca, którego specjalnością są plotki na temat gwiazd.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
21 25

@pasjonatpl: Możliwości w tym zakresie są nieograniczone: hej autorze, znasz adres domowy sławnej aktorki, ciekawe jak szybko by się wyprowadziła, jakby kilku psychicznych fanów go poznało? Albo wszystkie brukowce, jakie Ci na myśl przyjdą? ;D

Odpowiedz
avatar Krzysztof
2 6

Może jakiś Taser? Drogi, ale legal.

Odpowiedz
avatar Krzysztof
4 12

Opublikuj dane tej " Aktorki". Załatwię tą sprawę gratisowo u Mojego Adwokata w WAW. Jeszcze odszkodowanie dostaniesz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
25 25

Zrób zdjęcia psa latającego luzem, załóz konto fejkowe na FB i zamieść, wyślij tez do paru brukowców

Odpowiedz
avatar JW3333
27 27

@maat_: Dokładniem jeżeli jest 'znana', to są pisma, która zapłacą za artykuł że prześladuje sąsiadów, jest chamska, i kręcą się w okolicy podejrzane samochody

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

@maat_: Niech robi zdjęcia/filmy za każdym razem jak widzi psa latającego samopas. Równie dobrze mogą powiedzieć, że to jednorazowa sytuacja jak jest tylko z jednego razu zdjęcie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
22 30

"Nic nie możemy zrobić, (oprócz wiadomych opcji, na prośby nie reagują) bo mieszkamy w małym mieście i wszyscy się boją reagować. " Srały muchy. Gdyby nie ten fragment to jeszcze można by było uwierzyć w historię. Jeden telefon do odpowiednich służb i złapią psa i ląduje w schronisku lub jednej z fundacji. A jeśli jest chipowany, to babka ląduje z mandatem. "Nic" nie robicie, bo wam się nie chce. Lepiej pomarudzić na celebrytów w sieci.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 16

@Lobo86: Nie wiem czy byłeś kiedyś w jakimś małym mieście, ale tam przeważnie nikt nie kwapi się do złapania psa. Bo ani policjantom, ani urzędnikom się to nie uśmiecha, a "specjalistów" na zadupiach nie ma.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
2 10

@Lobo86: Co Ty się ostatnio tak uparłeś na to co jest prawdziwe a co nie? Co Ty jakąś wyrocznią jesteś czy co?

Odpowiedz
avatar kitusiek
7 9

@DziwnyCzlowiek: Wrócił po dwutygodniowym urlopie od Piekielnych i widocznie zmienił nastawienie - ze skarbnicy mądrości zmienił się w detektywa. Widocznie kompletuje kolejne wpisy do CV.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 6

@DziwnyCzlowiek: nie tylko ja mam wątpliwości co do prawdziwości historii. Ot i wszystko. @Candela: mieszkałem i w małych mieścinach. Akurat wszyscy funkcjonariusze lubią takie banały, bo można bardzo łatwo normę wyrobić i statystyki poprawić.

Odpowiedz
avatar Shi
-1 1

@Lobo86: o tak, bo wszędzie musi być jak u ciebie. To nie możliwe by innych ludzi spotkało coś innego! Po osiedlu błąkał się pies. Z obrożą, zadbany... Widać, że coś jest mocno nie tak, szczególnie, że sam psiak był przerażony. Mama przyciągnąć go nie mogła, bo ich pies jest strasznie agresywny wobec innych psów. Dala na ulice miskę z wodą jakąś mokrą karmą i dzwoni do schroniska. "To jest poza miastem więc my się tym nie zajmiemy, bo nikt nam kosztów nie zwróci. Proszę dzwonić na policję" i się rozlaczyli. No to mama dzwoni na policję. "My się takimi sprawami nie zajmujemy, nikt nie będzie tyle kilometrów do psa jechał. Mamy ważniejsze rzeczy na głowie. proszę się zgłosić do schroniska (mama: ale w tym właśnie schronisku odeslali nas do policji. Trzeba tego psa zabrać bo stwarza zagrożenie dla innych i siebie. Jest zadbany to może ma chip?) W takim razie proszę go złapać zawieźć do najbliższego weterynarza". I tyle z rozmowy policją. Mimo że miejscowość ma prawa miejskie to nie ma komendy. Policja przyjeżdża do ośrodka kultury na dyżur 2 razy w tygidniu. Akurat w ten dzień dyżuru nie mieli. Jakby ktoś się martwił o pieska: nowi sąsiedzi, którzy jeszcze nie mieli własnego psa, zajeli się biedakiem gdy wrócili z pracy. Pies rzeczywiście miał chip. Właściciele go szukali. Więc był "happy end"

Odpowiedz
avatar bembenek
0 2

@Lobo86: Myślę, że nie masz racji. TOZ przyjeżdża i stwierdza, że pies jest czysty ma co jeść i go nie zabierają. Najwyżej pouczą żeby lepiej pilnowali psa.

Odpowiedz
avatar szczerbus9
9 9

Wiadome opcje... Czyli pierwsze zawiadomienie do policji lub straży miejskiej, koniecznie z pisemnym potwierdzeniem. Drugie iść z prośbą do właścicieli popartą zawiadomieniem, a jak to nie poskutkuje nagłośnić sprawę... Oberwie się Policji, ale trudno, nie musisz podawać swojego nazwiska, lepsze są zdjęcia latającego luzem, a nawet atakującego cokolwiek... Po zawiadomieniu możesz nawet zatłuc psa byle kołkiem... Było zgłaszane że jest agresywny, broniłem (-am) się...

Odpowiedz
avatar bleeee
13 19

Kolejna historia o sąsiadach, w którą nie chce mi się do końca wierzyć. Nie piszę, że fejk, piszę, że cięzko mi w nią uwierzyć. Wiecie dlaczego? 'Nic nie możemy zrobić' - toż to bzudra, albo polska mentalość cierpiętnika. Bo jestem na 99% pewien, że nie poszedł do niej spokojnie porozmawiać (wiem, że dodane w historii 'na prośby nie reagują') i swoje żale wylewa w internecie. Historia moja (po krótce): miałem w Polsce pianino, na którym uczyłem się grać po pracy (czyli zazwyczaj 18-19 i w weekendy). Nigdy po 21. Wiem, wiem, pianino w bloku. Po 4 miesiącach dowiedziałem się od dzielnicowego, że ktoś na mnie doniósł, że głośno, że żyć się nie da. I wiecie co? Nikt z sąsiadów u mnie nie był, a w skardze jak byk stało 'Nie reaguje na wielokrotne prośby'. Na klatce czy przed domem słodko-pierdzący, najmilsi sąsiedzi na świecie. Bo łatwiej napisać co jest nie tak, niż prosto w twarz o tym powiedzieć.

Odpowiedz
avatar toomex
6 8

@bleeee: W bloku gdzie mieszkam też ktoś trenuje grę na pianinie (lub innym instrumencie klawiszowym). Naprawdę, miło się tego słucha :)

Odpowiedz
avatar bleeee
9 9

@toomex: Bo pewnie umie już grać. U mnie to było straszne. Ale po skardze od dzielnicowego założyłem wygłuszającą gąbkę na ścianę w sypialni i przeniosłem tam pianino. Nota bene - polecam każdemu tłumiąco-wygłuszającą gąbkę na ścianach w sypialni, jest genialna :D

Odpowiedz
avatar dayana
-2 4

@bleeee: Bo łatwiej zgłosić, a ja nie łapię czemu ja mam się tym zająć, a nie jakiś dzielnicowy? Skąd mam wiedzieć, że jak przyjdę do takiego sąsiada i poproszę, żeby przestał hałasować to nie usłyszę tyrady, że nie ma jeszcze ciszy nocnej i on może sobie robić co chce? Skąd mam wiedzieć czy nie zacznie mi potem uprzykrzać życia? A co jak dodatkowo będzie agresywny? Kilka razy zwracałam uwagę różnym ludziom i zawsze to się źle kończyło. Wolałabym zostawić mu kartkę na drzwiach, ale to też przecież jest złe i zaraz trafi w internet jako "hihi paczcie jakie somsiady czepiajo sie".

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
5 5

Możecie coś zrobić. Możecie anonimowo iść z tym do prasy oni zrobią swoje i będzie spokój.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Ależ to nawet Policji wzywać nie musisz, wystarczy Pudelka!

Odpowiedz
avatar Nimfetamina
5 5

Pracuję w tabloidzie i sądzę, że gdybyście dali cynk, to by dali znać paparazzi, którzy by to już dogłębnie sprawdzili :P

Odpowiedz
avatar sutsirhc
5 5

Można samemu podesłać fotki ze znakiem wodnym brukowcom i zapytać czy interesuje ich temat. Jak odpowiedzą twierdząco (a na 100 % będą chętni) to zawsze można przytulić parę złotych.

Odpowiedz
avatar bezznaczenia
4 4

Nie wszyscy się boją reagować tylko Wy się boicie reagować. W dobie kamery i aparatu w każdym ręku nikt Was z kwitkiem nie odeśle bo dowody możecie zgromadzić twarde. To Wy nie chcecie obrazić majestatu gwiazdy jakiegoś serialu TVN czy innej Dwójki (bo prawdziwe gwiazdy nie mieszkają w blokach z plebsem) i się przyznać, że Wam pieseczek przeszkadza. Swojego czasu w bloku mojej babci mieszkała taka "gwiazda" (choć później rzeczywiście zrobiła karierę). Jarała na klatce, głośne imprezy, awantury, wywalanie śmieci przez balkon na pranie sąsiadów, wyzywanie emerytów (średnia wieku w bloku po 60) jeśli któryś zwrócił jej uwagę- ogólnie patologia jak się patrzy. Babcie narzekały miedzy sobą a później razem zasiadały do serialu i zachwycały się jak ona pięknie gra. I żadna policji nie wezwała bo to przecież Gwiazda!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 stycznia 2019 o 17:41

avatar krogulec
3 3

Bitch please. Więc powiadacie, że kupno gazu pieprzowego, wyjście męża na spacer oraz atak i użycie tego gazu, oraz nagranie ataku z okna, przekracza wasze możliwości? Oraz zaspamowanie nagraniem wszelkich mediów i portali.

Odpowiedz
avatar dayana
2 4

To dobrze, a jak zagryzie dziecko to powie się, że dziecko prowokowało :)

Odpowiedz
avatar Kasias1717
-1 1

Rozumiem, że macie mieszkanie, z którego się wychodzi przez taras na część wspólną z sąsiadami? Taki jest zapis w akcie? Czy jest jeden teren i można go podzielić na pół, oddzielajac jakimś ogrodzeniem? Stworzyć namiastkę prywatności.

Odpowiedz
Udostępnij