Przed świętami miałem mieć założone ogrzewanie gazowe - na razie korzystam z pieca na olej opałowy.
No właśnie - miałem mieć.
Robotnicy musieli przekopać się na naszą stronę ulicy, więc poprzedniego dnia postawili pachołki, którymi odgrodzili kawałek ulicy by mieć pewność, że rano miejsce będzie puste. Niestety, w nocy przyszedł jakiś mądry, pachołki odstawił na bok i postawił tam swój samochód.
Rano nie mogli znaleźć właściciela, więc po godzinie czekania zwinęli sprzęt i pojechali, a ja mam instalację przesuniętą po nowym roku.
Współczuję, chyba by mnie krew zalała.
OdpowiedzTrzeba było poprosić policję o pomoc w skontaktowaniu się z właścicielem pojazdu. W brew pozorom pomagają w takich sytuacjach
OdpowiedzJeśli jeszcze nie zacząłeś kłaść pieca na gaz, to już go nie kładź. Serio. Upierdliwe to masakrycznie. Koszta kosmos, serwis dramat. Mam to guano od kilku lat i żałuję.
Odpowiedz