Ja - samo zło.
Wyszłam sobie dzisiaj ciut świt na spacer z moją sunią. A tu, jak spod ziemi, pojawił się nagle miniaturowy york, biegał luzem, bez smyczy. Przy moim kundlu wyglądał rasowo i słodko. Właściciela zauważyłam dopiero po chwili, wyłonił się zza bloków.
York był dość natarczywy. Nie dał się odgonić od mojej suni, która ma właśnie cieczkę. Rzecz normalna. Gdyby jednak był na smyczy, rozdzielenie psów nie byłoby żadnym problemem (mój psiak miał smycz).
Właściciel miniaturki był jeszcze daleko, a rozochocony york coraz bardziej nieznośny. Wpadłam wtedy na szatański plan. Zaczęłam biec. Suczka radośnie ruszyła za mną, bo kocha jak razem biegamy. Piesek ruszył radośnie za suczką. Nie wiem co zrobił wspomniany wyżej właściciel, bo nie zamierzałam się oglądać.
Biegliśmy tak przez jakiś czas, zatrzymaliśmy się dopiero na innym osiedlu. Wtedy się obejrzałam. Okazało się, że właściciel wcale radośnie za nami nie biegł. Biegł machając, żebym się zatrzymała i nie wyglądał na zachwyconego.
Poczekałam na niego, nadal delikatnie odganiając jego psa (malutkie to to było, nie chciałam go skrzywdzić). Na pytania zdyszanego pana odpowiedziałam, że owszem, mam suczkę i że tak, ona ma cieczkę. Dodałam, że chciałam tylko, żeby pan się trochę przebiegł. Dlaczego? Bo psy wyprowadza się na smyczy!
Następnym razem zwiejemy mu dalej :)
Nie mów nic... Ja tak ze swoją psicą wyciągnąłem yorka o jakieś dwa kilometry od domu. I tak mieliśmy tam iść, więc czemu nie biec :)
OdpowiedzTy szatanie :)! Szkoda, że mogę dać Ci tylko jeden plusik.
OdpowiedzDobra metoda, popieram :-) Każdy, kto nie kontroluje spuszczonego ze smyczy psa, zasługuje co najmniej na kilkukilometrową przebieżkę za pupilem. Drobna uwaga techniczna: nie ma czegoś takiego jak miniaturowy york. To rasa z definicji miniaturowa (waga wg wzorca max. 3.5kg), więc "miniaturowy york" to trochę jak "niski krasnal" ;-)
Odpowiedz@aegerita: A właśnie - czy wśród krasnalów nie ma karłów? Wtedy byłby krasnal do kwadratu ;)
Odpowiedz@aegerita: Jest takie coś. Mój York, w pełni dorosły, waży 1,7 kg.
OdpowiedzCzęsty problem małych psów i ich właścicieli. Często psy biegają bez smyczy, a w razie kłopotów winni są zazwyczaj wszyscy inni. Jakieś dwa tygodnie temu taki jeden piesek prawie wpadł pod nadjeżdżający samochód. Oczywiście właścicielka psa zrobiła kierowcy awanturę. Bo kto spodziewałby się samochodu w godzinach powrotów z pracy na osiedlu gdzie mieszka ok 300 rodzin.
Odpowiedz"ciut świt"? to brzmi koszmarnie
OdpowiedzWykastruj suczkę, to nie będziesz miała problemów z natarczywymi psami, a Twoja suczka nie bedzie miała w przyszłości problemów ze zdrowiem.
OdpowiedzProszę was, kastrujcie zwierzęta!!!!!!!!!!! Będą dłużej żyć, nie będą uciekać, żaden pies nie będzie na nie właził. NIE BĘDĄ MIAŁY NOWOTWORÓW WYWOŁANYCH HORMONAMI.
Odpowiedz