Historia o tym, jak pod wpływem wydarzeń ludzie sobie o tobie przypominają ;)
Najmłodsza już nie jestem (tak, wiem, stara panna z kotami XD), prawie 30 na karku, więc parę historyjek miłosnych dłuższych lub krótszych miałam.
Przeprowadziłam się jakieś 3 miesiące temu do mieszkania po babci. Sama, do trzech pokoi. Nic specjalnego, całkowicie do remontu, PRL, a nawet gorzej, no ale moje - już nie trzeba wynajmować i płacić komuś. Cud miód dla mnie i moich zwierząt - własny azyl.
Jak wiadomo, fejsbuczek wie wszystko i nie jestem fanką specjalnych kłótni z byłymi (może poza dwoma przypadkami, więc też nie czuję potrzeby blokowania profili i uzależniania relacji od fejsbuczka. I tu ZONK. Taka byłam zła niedobra, "zostańmy przyjaciółmi" i oczywiście urwanie kontaktu. Aż tu nagle przeprowadzka moja i parę ciekawych wiadomości ;)
W rozmowach przytoczę najważniejsze informacje.
Były nr 1.
- Hej, słyszałem, że się przeprowadziłaś, może jakiejś pomocy potrzebujesz?
- Hej, nie dziękuję, poradzę sobie :)
- Nooo.... szkoda, wiesz, dawno się nie widzieliśmy, można by było sobie przypomnieć to i tamto, bo to chyba twoje mieszkanie nie?
- Moje. To i tamto?
- No wiesz... Bo w sumie miło było... Chciałem się wiele razy odezwać, ale wiesz... Głupio mi było... I w sumie tęsknię...
BYLIŚMY ZE SOBĄ 5 WIOSEN WCZEŚNIEJ :v
Były nr 2.
- Cześć, myślałem ostatnio o tobie, słyszałem, że nowe miejsce teraz.
- Eeee....? Dzień dobry, miło, co u Ciebie? Tak, mieszkam teraz tu i tu, mieszkanie po babci.
- No kochana, to gratuluję, a ile pokoi?
- 3. A po co Ci ta wiedza?
- Oj coś ty taka niemiła... Wiem, że zachowałem się jak debil, ostatnio myślałem nad tym i bardzo żałuję... Może byśmy się spotkali? Jakieś piwko, coś... Może przygarniesz mnie do jednego pokoiku ;)
"MOŻE MNIE PRZYGARNIESZ".
Zaskakujące jak szybko ze złej kwoki stałam się PO LATACH obiektem tęsknień.
były
W końcu własny dom lub mieszkanie to ważny atut. Większy niż cycki czy osobowość. .. Na rynku matrymonialnym to jest ładnych kilka punktów w górę ;-)
Odpowiedz@GoshC: hah :P Żeby to był pałac jeszcze XD Ja rozumiem wszystko, sama chciałabym pewnie, by mój wybranek był jakoś ogarnięty życiowo (bardziej niż ja -_- ), ale to nie może być główny powód, dla którego chcesz z kimś coś budować. A tu proszę, ch****a strasznie byłam, a teraz im się tęskno zrobiło. Czy to już brak godnośći?
Odpowiedz@KittyDevil: chyba tak :-) żeby było śmieszniej, jakieś dwa tygodnie temu wrzuciłam tu bardzo podobną historię. Utknął gdzieś w poczekalni :-)
Odpowiedz@GoshC: ja tu od niedawna, nie widziałam, ale chętnie odszukam :)
Odpowiedz@GoshC: Kilka? Kitty jest teraz boginią i bogaczką. Ki z tym,że mieszkanie trzeba wyremontować. Teraz bedzie nazywana pird0loną panią bo ma mieszkanie po babci a biedni ludzie musieli brać kredyt na dom. Bo kogo stać aby bez kredytu kupić sobie dom czy mieszkanie? Jeszcze w pojedynkę?
Odpowiedz@Dzidowiec: no tak, kilka punktów do zajebisty ściany to zrobiłam ja kupujac dom na kredyt :-) Kitty rozbiła bank. Teraz to dopiero będzie miała powodzenie :-) a mówiąc serio, to przykre, że jesteśmy postrzegane przez pryzmat tego co mamy, a nie tego kim jesteśmy :-)
Odpowiedz@GoshC: Jakby Kitty odziedziczyła dom z ogrodem gdzieś pod jakąś metropolią,teraz pisałaby historie z oblężenia lub wojny podjazdowej.
Odpowiedz@Dzidowiec: a główną bronią napastników byłyby pierścionki zaręczynowe :-) :-) :-) Faceci w dzisiejszych czadach. .. tacy romantyczni... I bezinteresowni...
Odpowiedz@GoshC: Ale w drugą stronę też to niby działa. Suki z tindera czy innego gówna,najpierw pytają kolesia czy ma własne mieszkanie xd.
Odpowiedz@GoshC @Dzidowiec Dlatego wolę nie myśleć co ludzie mogliby sobie o mnie wyobrazić, jeśli za kilka lat zostaną mi po dziadkach dwa mieszkania w chyba niezłej lokalizacji + domek z ogródkiem...
Odpowiedz@FlyingLotus: Wygryw. Podziękuj bliskim
Odpowiedza wystarzylo sie na szajsbuczku nie chwalic, ze wlasne... ewentualnie przeprowadzka tu i tu i tyle ja bym ich dissowala, ze co teraz sobie o mnie przypomniales? do pokoiku bys chcial? jeden moj, drugi kota ( niczym u Freddiego), trzeci salon, miejsca nie mam
Odpowiedz@bazienka: hehe... Złudne marzenia, że ktoś ci się do pokoiku spróbuję wprosić. Nie wiadomo co gorsze;ty czy kot...?
Odpowiedz@bazienka: Równie dobrze autorka mogła powiedzieć coś w stylu ,,Wyprowadziłam się do mieszkania mojej już nieżyjącej babci". A całą resztę ludzie dopowiedzieli sobie sami. Jeśli autorka ma rodzeństwo to wcale nie jest to takie oczywiste, że mieszkanie przeszło akurat na nią :)
Odpowiedz@bazienka: @piesekpreriowy: a ja ją popieram, jeśli bym był w takiej sytuacji zrobiłbym to samo
OdpowiedzU mnie było tak samo. Z tym że ucinałam temat hasłem: owszem, z narzeczonym mieszkamy na swoim a niedługo będzie nas troje :p
OdpowiedzCóż ten piekielny rynek nieruchomości robi z ludźmi :D
Odpowiedz@szafa: żebyś wiedział... Osobiście uśmiałam się, ale jednak trochę przyjro
Odpowiedz