Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak co roku większość prezentów zamawiałem przez internet. Nie lubię biegania po…

Jak co roku większość prezentów zamawiałem przez internet. Nie lubię biegania po sklepach i mi do domu czy do pracy zawsze kurierzy podrzucą. Jednak nie o kurierach będzie mowa a o pewnej sieciówce z ciuchami.

Zamówiłem w tym sklepie wraz z moją ukochaną dwie rzeczy: bluzeczka dla dziecka z konkretnym motywem ze znanej bajki oraz sukienkę dla mojej mamy, bo takową sobie zażyczyła. Za wszystko zapłaciłem on-line włącznie z dowozem do pracy. Do tej pory wszystko było cacy.

Dwa dni po zakupie dostaję na maila informację, że przesyłka może się opóźnić z powodu dużej liczby zamówień w okresie przedświątecznym. Po przeczytaniu stwierdziłem, że ok, przecież dlatego też dużo wcześniej zamawiam właśnie w takim przypadku. Kilka dni później wchodzę na swoje konto bankowe i widzę, że jakieś pieniądze wpłynęły, których się nie spodziewałem. Sprawdziłem skąd te pieniądze i okazało się że sieciówka odesłała mi kwotę za sukienkę dla mamy gdyż stwierdzili, że nie mają jej (dowiedziałem się tego dopiero po rozmowie z konsultantem). Sprawdzam maila - zero informacji, że coś takiego będzie miało miejsce.

Dla mnie piekielny właśnie jest ten brak informacji i kontaktu z ich strony tylko odsyłanie samej kasy, bez żadnej informacji. Na tydzień przed świętami.

zakupy świąteczne online

by vonavi
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
17 21

@Lobo86: Rozumiem autora, bo też bym wolała dostać najpierw informację, a potem kasę. On nie dostał żadnej informacji, sam się musiał dowiadywać. Jakby nie kontrolował stanu konta (a nie ma takiego obowiązku, jak ktoś nie spodziewa się żadnej wpłaty, to po co ma ciągle sprawdzać), to by mógł zostać bez prezentu. Już nie wspominając o fakcie, że system powinien blokować produkty i nie powinno się zdarzyć, że nie ma opłaconego produktu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 13

@Lobo86: No tak, ale jak autor do nich dzwonił, to zamówienie jeszcze nie dotarło (bo pewnie szukali sukienki w magazynie), więc jakby dotarło niepełne, to mogłoby być za późno na inne zakupy, przynajmniej w necie. Nie po to człowiek zamawia wcześniej, żeby na kilka dni przed świętami desperacko czegoś szukać w sklepach :D A tego to nie wiem, bo nie wiadomo, w jakim sklepie zamawiał ;) Ale sprawdziłam na szybko 3 popularne sklepy z ubraniami i wszystkie mają napisane, że klient zostanie powiadomiony o braku towaru i zostaną mu zaproponowane różne opcje, a nie, że od razu zwracają hajs.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@Lobo86: Ale czemu uczepiłeś się zalando? Autor mówi o sieciówce ubraniowej, Zalando nią nie jest... (sieciówka, to np. h&m, reserved, Zalando to sklep z ubraniami różnych marek)

Odpowiedz
avatar babubabu89
0 2

@Drago: Podał przykład potwierdzający jego argumenty.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@Drago: po prostu podałem przykład platformy. Różne maja różne rozwiązania wprowadzone. Bez znajomości marki można sobie gdybać zwyczajnie.

Odpowiedz
avatar bleeee
2 6

Mój genialny system (który sam rozwijam) działa idealnie... A nie czekaj. Jak komuś spadnie ostatnia paczka z produktem i produkt jest zniszczony, to mój system nadal myśli, że ten jeden artykuł tam jest. To tak odnośnie do tego, że 'system powinien blokować niedostępne artykuły'.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
0 0

@bleeee: Jak komuś spadnie i zostanie zniszczony to powinno to zostać ręcznie odnotowane w systemie, możliwie szybko. To jest chyba jedyna opcja, żeby system nie zadziałał poprawnie. Tak wiem, może się zdarzyć, że akurat w tym samym czasie ktoś dany produkt zamówi. Szanse na to są niewielkie, ale jeżeli to się często zdarza, znaczy się, że coś jest nie tak w innym miejscu.

Odpowiedz
Udostępnij