Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mieszkaliśmy razem z kobietą przez kilka lat. Układ był taki, że ja…

Mieszkaliśmy razem z kobietą przez kilka lat. Układ był taki, że ja zarabiam, a ona zajmuje się domem. Sama wyszła z taką inicjatywą. Wszystko było dobrze, kobiecie niczego nie brakowało, fitnessy, siłownie, spa, masaże, shoppingi, wczasy kilka razy w roku i czego tam jeszcze sobie nie wymyśliła i między nami też się dobrze układało.

W pewnym momencie coś jednak się zmieniło, albo się jakichś farmazonów naczytała albo ktoś jej głupot do głowy nakładł.

Wracam do domu, a tu nie ma obiadu. Sobie ugotowała, a mi już nie. Na pytanie dlaczego, odpowiedziała, że nie jest moją służącą i żebym sobie sam ugotował. To samo z praniem - swoje zrobiła, mojego nie. Argument ten sam - nie jestem twoją służącą, sam sobie zrób. Doszło do takiego absurdu, że jak gotowałem i zapytałem gdzie jest np. jakaś przyprawa, to odpowiadała żebym sobie sam poszukał i że co ją to obchodzi.

Na takie dictum pozostało mi jedynie przyjąć ten sam tok rozumowania. Udałem się do banku i dokonałem pewnej operacji. Nazajutrz dostałem telefon:
- Poszłam na shopping i nie mogę zapłacić, kartę odrzuca!
- Wiem, bo zablokowałem.
- Co?
- Nie jestem twoim bankomatem, sama sobie zarób pieniądze.
Cyk - rozłączyła się.

Minęło kilka godzin, znów telefon:
- Jestem u mamy, nie wracam do domu, to koniec.
Ach, zerwanie przez telefon, cóż za klasa, aż mi się liceum przypomniało.
Po chwili dodaje:
- Mógłbyś mi przywieźć moje rzeczy?
- Nie jestem twoim służącym, sama sobie przywieź - po czym po chwili dodałem - a właściwie to jakie twoje rzeczy, skoro wszystko było kupione za moje pieniądze?
Huk i trzask jaki usłyszałem w słuchawce sugerował, że rzuciła telefonem o ścianę.

Moim telefonem...

kobieta pieniądze

by ~bankomat
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
44 74

Zastanawiam się czy autor jest tak głupi, że wrzuca kolejny raz niemal identyczną historię, czy też może jest jakiś skrypt ze scenariuszami dla internetowych trolli? - Słuchaj Mieciu, dawno nie wrzucałem niczego szowinistycznego... a przełożeni cisną....masz coś? - No się znajdzie. O! Tu masz - w czwartym rozdziale historia nr 7 ostatnio dobre ekstrementornado zrobiła, tylko zmień coś, bo to przed chwilą wrzucałem, to żeby nie było, ze to samo, nie? - Super Mieciu! Uratowałeś moją premię świąteczną, wiszę ci flaszke!

Odpowiedz
avatar Neomica
28 42

@Lobo86: W pakiecie z takimi perełkami zawsze jest jakiś troll w komentarzach pilnujący by guanoburza miała właściwy poziom na skali Beauforta. :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 8

@Neomica: Samochwała w kącie stała:))

Odpowiedz
avatar Agness92
15 21

@Lobo86: właśnie też się zastanawiam, czemu ostatnio tu taki wysyp fejków na "kontrowersyjne" tematy... jakieś badania opinii publicznej tu prowadzą czy co?

Odpowiedz
avatar le_szek
16 16

@Agness92: Testują scenariusze do pseudodokumentów...

Odpowiedz
avatar Azheal
0 6

@Lobo86: Czemu zaraz fejk? Znam osobicie goscia co ma praktyncznie identyczna sytuacje. Wyobraz sobie ze to dosc czesty motyw xd

Odpowiedz
avatar Neomica
43 49

Autor mógłby pisać scenariusze do "trudnych spraw"

Odpowiedz
avatar decPL
11 11

@Neomica: Bardzo możliwe, że właśnie pisze - gdzie najlepiej sprawdzić, czy chwytliwy społecznie temat?

Odpowiedz
avatar Morog
26 34

Kiedy pierwsza powieść?

Odpowiedz
avatar Attentat
7 27

Śmieszne są te komentarze ludzi dowartościowujących się wymyśloną historyjką :)

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
16 36

@FlyingLotus: Widzisz w tym coś dziwnego? Podział był jasny. On pracuje 8 (choć nie wiem ile) godzin dziennie ona przez te 8 godzin zajmuje się domem tak by było ok. Sugerujesz, że on ma się w całości wywiązywać ze swojej części umowy a ona nie musi? Czyli on ma 8 godzin pracować a później jeszcze dzielić z nią obowiązki domowe tak? Jeszcze nie zapominajmy, że ma jej oddawać dużą cześć wynagrodzenia choć ona nie robi tego co było warunkiem jej nie pracowania. No chyba żartujesz.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2018 o 16:12

avatar PooH77
2 14

@FlyingLotus: Jaka "kobitka"?!? Pasożyt.

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
2 12

@PooH77: chociaż dobrze, że w tym wszystkim on się zachował wzorowo :) podpowiem, że to ironia. Facet zachował się wcale nie lepiej od niej.

Odpowiedz
avatar magic1948
-1 1

@FlyingLotus: Zachował się prawidłowo.

Odpowiedz
avatar mrkjad
21 31

Było... Było tutaj, było na Wykopie... Tylko w życiu autora tak nie było.

Odpowiedz
avatar slothqueen
8 16

@andtwo: lenistwo kurierów można zrozumieć, bo historii, gdzie podrzucanie paczek sąsiadowi się upiekło jest na pęczki. a związków, gdzie ludzi łączy tylko wymiana świadczeń (sprzątanie, gotowanie i seks za hajs) być nie powinno wcale. to już lepiej wynająć gosposię i roksę i być uczciwym samemu ze sobą, niż mieć w domu takie coś.

Odpowiedz
avatar andtwo
8 12

@slothqueen: Związków takich nie powinno być, ale to nie znaczy, że takich nie ma. Albo, że nie mogą się zdarzyć dwóm osobom, które tutaj opisały swoją historię. A wracając do związku autora, z jego perspektywy nie była to wymiana świadczeń. Mój mąż też by się wkurzył, że on pracuje, a ja, niepracująca, nagle gotuję i piorę tylko sobie. I to samo w drugą stronę. Ja zajmuję się domem, a pewnego dnia mąż przychodzi do domu i oznajmia, że od dzisiaj mam sama pracować na swoje jedzenie, połowę rachunków etc. Nie ma sprawy, to ty sam sobie gotujesz i pierzesz. I albo ustalilibyśmy normalny podział obowiązków, albo do widzenia.

Odpowiedz
avatar slothqueen
9 13

@andtwo: i nie ma tłumaczenia, rozmów, próśb itp, tylko krótka piłka: łamiesz zasady umowy -> wypad, rzeczy czekają na progu (albo nawet nie). gdyby żona OP była na tyle głupia, że jakoś uznałaby podział "ode mnie 50% obowiązków domowych, mąż zarabia na oboje i robi drugie 50%" za sprawiedliwy, ale przy tym naprawdę kochała męża (a mąż ją), to sprawa skończyłaby się rozmową i wytłumaczeniem, czemu ten pomysł jest głupi. niestety, wychodzi na to, że kobieta szukała jelenia, a OP połączenia sprzątaczki z prostytutką.

Odpowiedz
avatar mrkjad
15 15

@andtwo: Mogło się zdarzyć więcej niż jednej osobie, owszem. Ale że dwie osoby opisały sytację identycznie to już jakby mniej prawdopodobne. :)

Odpowiedz
avatar slothqueen
26 28

Szczerze mówiąc, to coś nie bardzo chce mi się wierzyć w takie historie. Nawet zwierzęta, małe dzieci i madki horych curek rozumieją, że w zyciu zawsze coś jest za coś (np. za horą curkę). Co się więc dzieje, że na piekielnych jak grzyby po deszczu wyrastają identyczne historie o idiotkach, którym z dnia na dzień zaczyna się wydawać, że zasługują na bycie utrzymywanym za frajer? I czemu te wszystkie związki rozpadaja się w ciągu 10 minut, jakby nie były prawdziwym związkiem, tylko jakimś dziwnym układem służąca-sponsor?

Odpowiedz
avatar kudlata111
-4 12

@jamesjustjames: " Bo tak własnie rozprzestrzenia się klub myslenia feministek. " Ciekawe, która część zdania uraziła tak bardzo? :)

Odpowiedz
avatar nasturcja
-1 3

@jamesjustjames: Zabawne, że tak mówisz bo jedynym problemem jaki feministki mają z byciem "kurą domową" nie jest "służenie" mężczyźnie w zamian za utrzymanie, a właśnie niebezpieczeństwo zostania bez środków w przypadku rozstania lub śmierci małżonka. Jak widać w historii to niebezpieczeństwo jest bardzo poważne.

Odpowiedz
avatar malami1001
16 28

Ale ludzie co się tak ciskacie czy to fake czy nie fake. Autorowi wydaje się, że zrobił swoją już ex na szaro i jest z siebie strasznie dumny, bo zablokował jej dostęp do kont, a tak naprawdę to strasznie smutny facet, który kobiecie tylko kasę miał do zaoferowania zatem tylko lecąca na kasę go chciała. Tu nie ma się czym chwalić ani z czego być dumnym ale teraz to takie modne pokazać "feminazistkom" jakie są głupie. Z feminizmem nie ma to kompletnie nic wspólnego, ale takich prymitywnych facetów strasznie boli, że kobiety nagle chcą mieć coś do powodzenia i co najgorsze - mają.

Odpowiedz
avatar slothqueen
14 14

@niemoja: ... a potem żyją długo i szczęśliwie, bo po ślubie kobieta magicznie przestaje być idiotką, która nie potrafi przekazać swojemu facetowi informacji po ludzku, tylko za pomocą fochów i nieczytelnych aluzji. a facet przestaje być zimnym draniem, który po kilku latach związku ma kobietę na tyle w doopie, że zrywa z nią z dnia na dzień z powodu jednego focha. o tak, to właśnie przepis na udane małżeństwo.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
6 6

@slothqueen: Dokładnie bo małżeństwo jest odpowiedzią na wszystkie pytania xD

Odpowiedz
avatar slothqueen
5 5

@niemoja: życzę ci, żeby ciebie faceci też tak testowali. "nie domyśliła się sama, co lubię najbardziej w łóżku - gdy będzie miała ochotę poświntuszyć, powiem, że jestem zmęczony i pójdę do innego pokoju pooglądać porno". "nie domyśliła się, co lubię jeść - następnym razem po prostu wywalę przy niej obiad do kosza i ostentacyjnie zamówię pizzę". "wkurza mnie jej mama i to, jaka jest wścibska - nie powiem tego wprost, tylko po każdej wizycie teściowej będę szedł w dwudniowe tango z kolegami. i wyłączał telefon - a niech popuści wodze fantazji, gdzie mnie nosi!" ciekawi mnie nawet nie czy, tylko ile kobieta by z takim "księciem" wytrzymała. ps. jestem kobietą i ani mi się śni wychodzić za mąż. ever. a jestem w związku od bardzo dawna i o zmianie partnera nie myślę. nie dla każdej kobiety ślub jest marzeniem - dla mnie nie jest nawet dobrym pomysłem.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
4 4

@niemoja: To co piszesz jest mocno pochrzanione wiesz? Nauczyli Cię w szkole, czy w domu, że trzeba się komunikować? Że shittesty do debilizm 21wieku? Że nikt nie czyta Ci w myślach a facet nie jest małpką w zoo by robić na nim eksperymenty? Ton mam taki bo mnie zdenerwowałaś. Przecież cały internet krzyczy o tym, że facet się nie DOMŚLI! Wszyscy leją z kobiet, że nie potrafią się komunikować (nie wszystkie) a takie mózgi jak Ty dalej ciągną swoje... boże daj rozum tym ludziom.... Wiesz do czego to porównam? Do Janusza w sandałach i skarpetach. Cały świat wali z nich beke a oni nadal swoje, głusi na wołanie.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
-1 1

@niemoja: Po za tym masz 100% rację trzeba rzucić w diabły faceta, który mógłbyć na prawdę dobry. Rzućmy go bo nie DOMYŚLIŁ się co taki mózg jak Ty chciał mu przekazać. Facet moim zdaniem zachował się dobrze. Jest umowa między dwoma strona jedna przestaje się wywiązywać z umowy, więc druga nie czuje się zobowiązana do wywiązywania się ze swojej części. TYLE, KONIEC, KROPKA! Nie ma tu miejsca na Twoje debilne testowanie, domyślanie się itp. Po za tym facet jej nie rzucił. Zrobił dokładnie to co ona. To ta wyjątkowo mądra kobieta postanowiła odejść. Jestem wdzięczny losowi, że na mojej drodze stanęła kobieta, która nie robi takich głupot. Która potrafi usiąść i jak dorosły człowiek powiedzieć mi o co jej biega. Ułatw sobie i innym życie i naucz się, że język w gębie ma kilka zastosowań i odkryj to najważniejsze - rozmowa.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2018 o 10:46

avatar niemoja
-4 4

@slothqueen: Dziękuję ci za serdeczne życzenia, może jeszcze coś dorzucisz - życzenia rozwodu, raka, wypadku drogowego? Życzenie niepowodzenia w życiu osobistym to trochę skromnie, jak na święta, nie sądzisz?

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
1 3

@niemoja: Dziękując @slothqueen za życzenia przyznałaś, że Twoje idiotyczne testy są porównywalne do rozwodu, raka, wpadku drogowego xD On Ci nie życzył niepowodzenia tylko tego by faceci traktowali Ciebie tak jak Ty ich xD A sama napisałaś, że to oznacza niepowodzenie życiowe xD Genialne!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2018 o 15:01

avatar slothqueen
1 1

@DziwnyCzlowiek: mądrego to i miło posłuchać. @niemoja czyli prezentujemy klasyczną moralność Kalego: jak Kalemu ktoś ukraść krowę, to źle, ale jak Kali komuś ukraść krowę, to dobrze. tak? :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2018 o 15:34

avatar DziwnyCzlowiek
0 2

@slothqueen: Przepraszam, że napisałem o Tobie per On. Jak się zorientowałem czas edycji minął ;/

Odpowiedz
avatar niemoja
0 0

@DziwnyCzlowiek: Jakie MOJE "idiotyczne testy", pysiaczku? Siedzę sobie przed komputerem i analizuję przeczytaną historyjkę. Podręcznikowa sytuacja rozstania z powodu braku komunikacji między partnerami, więc próbuję OBJAŚNIĆ zachowanie kobiety, na podstawie typowych reakcji (choćby osobowość border line). W odpowiedzi dostaję falę hejtu, godną Onetu, bo "to co piszę jest pochrzanione", bo "cały internet krzyczy o tym, że facet się nie DOMYŚLI!", aż do oskarżenia, że to JA namówiłam bohaterkę do zostawienia partnera! Rozumiem, emocje, ale to już chyba lekka przesada? "On Ci nie życzył niepowodzenia tylko tego by faceci traktowali Ciebie tak jak Ty ich xD A sama napisałaś, że to oznacza niepowodzenie życiowe". No cóż, dla bohaterki historii ten związek nie okazał się szczęśliwy, z czego @slothqueen doskonale zdawała sobie sprawę, czyż nie? W dalszym ciągu nie rozumiem, dlaczego wylewacie swoje frustracje na mnie? Zaręczam, że JA posiadam całkiem niezłą zdolność komunikacji (a oprócz tego - umiejętność czytania ze zrozumieniem, która wam chyba deczko szwankuje). BTW - mężczyzna, który po zakończeniu kilkuletniego związku, zabiera kobiecie używane majtki, "bo były kupione za jego pieniądze", to zwykła kupa łajna; to samo określenie dotyczy tych, którzy takie zachowanie uważają za DOBRE, "bo była zawarta umowa między dwoma stronami".

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
2 2

@niemoja: A Ty gdzie o majtkach wyczytałaś? XD Napisałaś wszystko ze zrozumieniem dla tej kobiety i w swojej wypowiedzi stanęłaś po jej stronie. Co pokazuje, że takie zachowania są akceptowalne według Ciebie. A według nas nie są więc dostałaś fale hejtu nie wiem gdzie widzisz problem.

Odpowiedz
avatar slothqueen
0 0

@DziwnyCzlowiek: zaczynam podejrzewać, że niemoja to troll, bo na serio to chyba tak się nie da "rozumować" xD

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
0 0

@slothqueen: Może tak być. To tak jakby wystąpiła z pełnym zrozumieniem dla pedofila a później się dziwiła, że ludzie ją krytykują. Chyba że, zorientowała się, że nie znajdzie tu popleczników i stara się z tego wykręcić :P

Odpowiedz
avatar niemoja
0 0

@DziwnyCzlowiek: A co, miała tylko te jedne, w których wyszła? Napisałam wszystko ze zrozumieniem zachowania tej kobiety; wbrew pozorom, to dość typowa reakcja. Często jest tak, że zabiera dziecko i wyprowadza się do matki, licząc, że facet będzie ją błagał o powrót, a wtedy to ona będzie dyktować warunki. Zwykle się przelicza, bo młode kobiety zdecydowanie przeceniają siłę związku, a zwłaszcza swoje w nim znaczenie. To, że ją rozumiem, nie znaczy, że popieram jej zachowanie "po całości" - większe szanse miałaby, robiąc konkretne awantury (chociaż i tak by to niewiele dało, na dłuższą metę). Natomiast w pełni popieram zakończenie związku, który nie ma żadnej przyszłości - nie rozumieją się, nie szanują, to po co? Nie lepiej gospodynię wynająć i na dziwki chodzić?

Odpowiedz
avatar niemoja
1 3

@slothqueen: Znaczy się, trollowanie, to "myślenie inne od mojego"? Tego nie wiedziałam. Posiadam umiejętność czytania ze zrozumieniem. Dwa zdania skreśliły autora w moich oczach: 1/ "miała wszystko co chciała" - znaczy to, że albo gość ma fortunę Billa Gatesa, albo kobieta rozsądnie dysponowała zasobami 2/ "jakie twoje, jak za moje pieniądze kupione" - naprawdę jesteś tak naiwna, żeby uważać, że to pierwszy raz, gdy babka usłyszała, KTO jest panem i władcą w tym związku i gdzie jest jej miejsce? To może teraz ja sprawdzę twoje "rozumowanie"? Babka się buntuje przeciw gotowaniu mu obiadów, słowami: "nie jestem twoją służącą". Gość tłumaczy jej zachowanie: "albo się jakichś farmazonów naczytała albo ktoś jej głupot do głowy nakładł". O jakich głupotach i farmazonach mowa?

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
0 2

@niemoja: Ona Ciebie nazwała trolem bo trolujesz. Napiszę Ci to mega prosto. Tak, że chyba bardziej się nie da. Wyrażasz zrozumienie dla debilnych zagrań kobiety i ogólnie dla tego typu zagrywek w związku. Takie zagrywki są na poziomie przedszkola i nikomu w niczym nie pomagają. Skoro wyrażasz zrozumienie dla takich zagrywek a nie pogardę to jesteś krytykowana. Nie wiem czego tutaj jeszcze nie rozumiesz. Czy ta kobieta miała prawo przestać gotować obiady? Nie, nie miała bo zawarli między sobą umowę. Ona ją zerwała i to w dziecinny, debilny sposób. Mogła jak człowiek porozmawiać ze swoim facetem nic więcej. Twoja postawa wyraża zrozumienie dla jej głupiego zachowania. Przez to jesteś krytykowana. Nie ma tu filozofii więc rusz szare komórki, przestań się ciskać i nie troluj.

Odpowiedz
avatar niemoja
-1 1

@DziwnyCzlowiek: Teraz w tę nutę pogrywasz? No to przeformułujmy pytanie: Czy ta kobieta miała PRAWO odmówić mu "dawania d...", czy też miała OBOWIĄZEK rozkładania nóg na każde polecenie - bo przecież zawarli między sobą umowę? Na tym, według Ciebie, polega związek? Dlaczego mam obowiązek pogardzać kobietą? Wolę pogardzać facetem, bo trzeba być naprawdę miękkim f.utkiem, żeby nie ogarnąć, że źle się dzieje w związku. W takiej sytuacji MĘŻCZYZNA potrafi zapytać o przyczyny, palant - kwituje krótko: "naczytała się farmazonów". "Debilne zagranie kobiety" - hmm, a on to się zachował na poziomie? Cichaczem do banku, zablokować kartę - zaprawdę, zemsta godna prawdziwego mężczyzny! Mógł jak człowiek porozmawiać ze swoją kobietą, nic więcej. Moja postawa wyraża rozumienie dla jej głupiego zachowania - pewnie dlatego, że reprezentuję pokolenie, gdzie normą było, że facet MIAŁ "lampasa", a nie BYŁ "lampasem".

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
1 1

@niemoja: Boże... teraz jestem pewny, że jesteś trolem ale, że mam trochę czasu to zagram w Twoją grę. Nie zmieniaj robienia obiadu na rozkładanie nóg to zupełnie coś innego. Robienie obiadu i utrzymywaniu porządku w domu były jej pracą za którą płacił jej partner rozumiesz? Brzmi to słabo oookkkkk. Mógłbym to napisać ładnymi słowami ale po co? Takie są fakty. Dwoje ludzi zawiera umowę. ON zarabia kasę i dzieli się z nią dochodem. Cichaczem do banku? Rozwalasz mnie! Zrobił to, nie dla tego, że jest głupi tylko odpłacił kobiecie dokładnie tą samą bronią. Teraz powiem Ci w imieniu chyba wszystkich facetów. Nie chodzimy po tym świecie po to, żeby latać za takimi babami jak ona czy ty i zadawać pytania typu " Kochanie co się stało?" Kobieta zachowała się jak kretynka zapomniała, że język służy do rozmowy i zaczęła porwadzić gierki a dorośli ludzie takiego gówna nie robią. Ja również Ci życzę by jakiś facet zaczął z Tobą tak pogrywać. Ciekawe co by się stało w tym związku gdyby ten facet był takim idiotą jak ta kobieta idiotką. Idąc taką powaloną logiką jak Twoja, on powinien po prostu pewnego dnia rzucić robotę rozwalić się na kanapie i powiedzieć - Nie jestem bankomatem od dziś pierd*** nic nie robię. A ona co? Wedlug Twojej logiki powinna do niego podejść i zapytać- Kochanie to ja Ci może piwko podam a TY mi spokojnie opowiedz co Cię trapi? Genialna jesetś! Zapamiętaj sobie, bo chyba nie dociera do Ciebie i pewnie nigdy nie dotrze- Facet to nie Twoja zabawka z którą można sobie pogrywać a w ostateczności zrobić z niego świnie i łajdaka, bo nie zgodził się na rozegranie kolejnej debilnej partii. Facet nie ma obowiązku dawać Ci pieniędzy, nie ma obowiązku na Ciebie robić, nie ma obowiązku się domyślać, nie ma obowiązku pytać "co się stało" gdy zaczyna Ci odwalać, nie ma obowiązku Ci usługiwać, nie ma żadnego obowiązku. Związek to partnerstwo, w którym dwie strony funkcjonują na równych zasadach i według własnych prywatnych ustaleń. Ustalenia te mogą być modyfikowane w dowolnym momencie ale przez rozmowę i za pomocą jasnej komunikacji a nie nieczystych zagrań. Jesteś przedstawicielka gatunku, który mam nadzieje wymrze z kolejnymi pokoleniami. Gatunku, który ma tak bardzo zarośnięte oczy własną CUDOWNOŚCIĄ, że wydaje mu się, że facet powinien całować ziemie, po której stąpasz. Facet powinien być koniem pociągowym i psychologiem w jednym w czasie gdy TY będziesz... no co będziesz? PO prostu będziesz nic więcej. Koniec

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2019 o 10:21

avatar LuzMaria
15 23

A u mnie było tak: Mieszkaliśmy razem z facetem przez kilka lat. Układ był taki, że on zarabia, a ja zajmuję się domem. Sam wyszedł z taką inicjatywą. Wszystko było dobrze, facetowi niczego nie brakowało, w domu czysto, kolacja na stole, seks jaki chciał i czego tam jeszcze sobie nie wymyślił i między nami też się dobrze układało. W pewnym momencie coś jednak się zmieniło, albo się jakichś farmazonów naczytał albo ktoś mu głupot do głowy nakładł. Do sklepu wchodzi kolekcja jesienna a tu na karcie kredytowej limit wyczerpany. Sobie kupił iphona najnowszego, a dla mnie nic nie zostało. Na pytanie dlaczego odpowiedział, że nie jest moim bankomatem żeby sama sobie zarobiła jak chcę kilka tysięcy w sklepie zostawić. To samo z butami - sobie kupił mokasyny, ja mam chodzić w botkach z zeszłego roku. Argument ten sam - nie jestem twoim bankomatem, sam asobie zarób. Doszło do takiego absurdu, że jak brałam chwilówkę i zapytałam, jakie np. hasło do konta, to odpowiadał, żeby sama sobie konto założyła i że co go to obchodzi. Na takie dictum pozostało mi jedynie przyjąć ten sam tok rozumowania. Spakowałam rzeczy, wyszłam z domu i zamknęłam drzwi. Nazajutrz dostałem telefon: - mam spotkanie z ważnym klientem za dwie godziny a nie ma czystych koszul w szafie! - Wiem, bo nie odebrałam z pralni. - Co? - Nie jestem twoją służącą, sam sobie jedź do pralni. Cyk - rozłączył się. Minęło kilka godzin, znów telefon: - Zmienię zamki, nie wracaj, to koniec. Ach, zerwanie przez telefon, cóż za klasa, aż mi się liceum przypomniało. Po chwili dodaje: - Mogłabyś wpaść poukładać mi w lodówce, żebym wiedział gdzie jakie jedzenie leży? - Nie jestem twoją służącą, sam sobie posprzątaj - a właściwie to jakie jedzenie, nie zrobiłam zakupów i lodówka pusta. Huk i trzask jaki usłyszałem w słuchawce sugerował, że rzucił telefonem o podłogę. Ciekawe, kto mu kawałki telefonu z niej pozbiera… (a przynajmniej tak bym sobie mogła wyobrazić związek dwójki dorosłych ludzi a była tylko fantazjującą nastolatką). Ładna fantazja, o tym jak to byłeś bogaty i dałeś feministce popalić. Możesz fantazję uzupełnić o wyjaśnienie, dlaczego stać Was na masaże, spa i “shoppingi” a nie stać Was na to, żeby sobie zjeść obiad na mieście? I jak to się stało, że Twoja kobieta weszła do Waszego mieszkania golutka i wszystkie rzecyz osobiste Ty jej kupiłeś, nic swojego nie miała nawet zdjęcia z dzieciństwa czy jakiejś książki albo wisiorka?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2018 o 21:22

avatar konto usunięte
5 7

@LuzMaria: Lubię rozsądnych ludzi! Bardzo dobre podsumowanie dziecinnej wizji dorosłości z pieniędzmi

Odpowiedz
avatar niemoja
5 11

@LuzMaria: Mogła wejść goła i wesoła, ale wszystkie rzeczy, kupione w trakcie związku, do jej osobistego użytku, SĄ jej własnością. Zatem odzież, biżuterię, kosmetyki, itp. - gostek musi jej wydać.

Odpowiedz
avatar niemoja
8 10

@kudlata111: Moje złącza działają sprawniej niż twój ptasi móżdżek. Sądzisz, że babka mu prała, gotowała, sprzątała w ramach wolontariatu? A może była zatrudniona na czarno na etacie dziennym i nocnym? Oj, to sporo zaległej pensji jej się zebrało! Taki związek, gdzie para razem mieszka i prowadzi wspólne gospodarstwo nazywamy konkubinatem. Od małżeństwa różni się tym, że nie mają WSPÓLNEGO dorobku, czyli nie dzielą majątku. Ale majtki, które babka nosi, należą do niej, chociaż on zapłacił za nie własną kartą.

Odpowiedz
avatar SzatanWeMnieMocny
6 6

Z takimi zarzutkami udaj się na wykop. Tam to kupią.

Odpowiedz
avatar szafa
1 7

Ogólnie to dobrze, że odciąłeś ją od kasy, nie ogarniam tylko hasła, że te wszystkie kupione dla niej rzeczy są twoje. Sam zgodziłeś się na układ - kobieta zajmuje się domem, ja jej płacę rozrywkami, prezentami itp itd. Więc te rzeczy de facto są jej zarobkiem za pracę gosposi domowej i prostytutki (nie mówię tego negatywnie, oba zawody szanuję). Więc z jakiej paki nagle te rzeczy są twoje?

Odpowiedz
avatar szafa
9 9

@szafa: (nota bene właśnie tego typu historyjki, nawet jeśli fejkowe, powodują, że żadna myśląca kobieta nie powinna się w życiu zgodzić na układ "facet zajmuje się pieniędzmi, baba domem", bo jak dochodzi do jakichś problemów, to nagle się okazuje, że "przecież ty nic nie masz, ja wszystko zarobiłem i tobie kupiłem, jak ci się nie podoba, to wypad w samych majtkach" ;) )

Odpowiedz
avatar niemoja
0 0

@szafa: Na taką okoliczność wymyślono małżeństwo :) Na "wolny" związek mogą sobie pozwolić osoby finansowo niezależne, o zbliżonym statusie materialnym.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@niemoja: Owszem, co nie zmienia faktu, że faceci i tak później płaczą, że po rozwodzie kobieta ich okradła z ich majątku, bo to wszystko ich przecież było :)

Odpowiedz
avatar grympis
3 3

Pierwsze zdanie ;;mieszkaliśmy razem z kobietą przez kilka lat''. To ktoś tam jeszcze z wami był trójkącik czy co?!

Odpowiedz
avatar Trepan
1 1

@grympis: To Ty nie wiesz? Ideał szczęścia rodzinnego: on, ona i czołg!

Odpowiedz
Udostępnij