W przedszkolu, w którym pracuje moja mama, dzieciaki obchodziły mikołajki dzień wcześniej.
Podekscytowane poszły odebrać prezenty, pochwalić się grzecznym zachowaniem, zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia z brodatym, uśmiechniętym staruszkiem... Ekhm, no właśnie. Zamiast św. Mikołaja prezenty wręczała jakaś blond pannica, ubrana w czerwone obcisłe ciuszki. Nawet czapkę gdzieś zapodziała! Tatusiowie zachwyceni, ale co z tego, jak dzieci zawiedzione i zapłakane, mimo że coś tam w prezencie dostały.
Że Kopernik była kobietą, wiadomo. Ale Mikołaj też?!
Lapońskie parytety / Gender gender everywhere!
Przecież prezenty daje gwiazdor lub died Marcos, ewentualnie śnieżynka Ale Mikołaj?
Odpowiedz@thebill: Gwiazdor to może być De Niro. Albo Karolak :P.
Odpowiedz@thebill: chyba w twojej kociej wierze.
Odpowiedz@thebill: Owszem, Gwiazdor, ale w Wigilię :) Pozdrowienia z Wielkopolski ;)
OdpowiedzŚwięty nie mógł pojawić się osobiście, więc posłał swoją pomocnicę. Męska część komitetu rodzicielskiego była za. A czemu dzieci zapłakane? Prezent dostały to powinny się cieszyć. Mniejsza kto wręcza. Mocno roszczeniowe te dzisiejsze dzieci.
Odpowiedz@xyRon: też mi się wydaje, że mocno naciągane te zapłakane dzieci. Tym bardziej, że dzieci w przedszkolu wcale nie garną się tak chętnie do brodatego grubego Mikołaja. Biorą prezent i idą jak najdalej.
Odpowiedz@xyRon: no właśnie nie "mniejsza, kto wręcza" :-) każdy z tatusiów mógłby się przebrać i poudawać Mikołaja,do tego bezpłatnie, gdyby tylko chciał. Ale z jakiś idiotycznych powodów zatrudniono zewnętrzna firmę, która miała tyle zleceń, że przyjechała dzień przed 6 grudnia i która już "wyprzedała" wszystkich swoich Mikołajów. Komitet rodzicielski niewiele miał do gadania. Co do dzieci - moje ma rok, ale mam w rodzinie kilku sceptycznych przedszkolakow, które nadal jeszcze w św. Mikołaja wierzą i co roku musimy się nieźle pilnować i starać, by ta wiara jak najdłużej pozostała niezachwiana :-)
Odpowiedz@BlackVelvet: czyli krotko mowiac przedszkole wywalilo kase rodzicow na to zeby przyjechala sobie jakas hostessa i rozdala dzieciom reklamowki z prezentami, ktore byly i tak przygotowane w przedszkolu wiec rownie dobrze mogly je wreczyc nauczycielki :) Sensowne. A przy okazji: "tatusiowie zachwyceni", a mamusie?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2018 o 14:49
@BlackVelvet: Ale skoro uważasz, że trzeba się nieźle pilnować i starać, żeby wiara w Mikołaja była jak najdłużej nie zachwiana, to czy występ, któregoś z tatusiów nie stoi w sprzeczności z tymi staraniami? Przecież dziecko może rozpoznać swojego ojca chociażby po głosie.
Odpowiedz@paski: tak i podejrzewam, że dyrektorki tych placówek dostają jakieś bardzo wymierne podziękowania od takich firm "eventowych" serwujących przecież niezbędnych dla przedszkolaków atrakcje pokroju: hurtowego pstrykania przez pana fotografa wątpliwej jakości fotek z szynszylą, objazdowego teatrzyku jednego aktora w wyśmienitym przedstawieniu dla uczczenia światowego dnia marchewki czy wizyty faceta z kolekcją kubków. Nosz ku**wa! A jak na hostessę zareagowały mamy, mogę tylko podejrzewać :) moja rodzicielka opowiadając mi te historię skupiła się na reakcji dzieciaków. No i tatusiów :D
Odpowiedz@rodzynek2: może rozpoznać, może zedrzeć brodę, może to i tamto... Myślę, że nie ma co gdybać, tylko trzeba działać - jak ktoś zna własne dziecko to dobrze wie, czy jest z tych bardziej kumatych zuchów z zerówki czy ciapowatym Jasiem z Muchomorków, który ma dopiero 3 latka i ciągle jeszcze nosi buty na rzepy ;) Zresztą zamiast taty może być jakiś wujek, konserwator, a nawet ojciec jednej grupy może "mikołajować" w drugiej. Warto dbać o tradycję i dziecięce piękne marzenia, pamiętam jak my,dzisiaj już trzydziestoletni, przeżywaliśmy takie dni. Czekało się na nie cały rok i chociaż zawsze był jakiś cień podejrzeń, to jednak wiara w św. Mikołaja trwała gdzieś do wczesnej podstawówki :-)
Odpowiedza pan Mikołaj to niby nie ma obcisłych czerwonych ciuchów? Nigdy mu jakoś na tym bebzonie nie wiszą!
Odpowiedz@Caron: Ale przynajmniej po Mikołaju widać, że gość postawny i może co nieco dźwignąć, więc jest nadzieja, że konkretne prezenty przyniesie. A ile może unieść taka chuda elfica? To i nic dziwnego, że dzieci zawiedzione :)
OdpowiedzElfy są silniejsze od ludzi :p
Odpowiedz@karol2149: A wiesz to z...?
Odpowiedz@Caron: no widzisz, moje niedopatrzenie! Czyli jego zastepczyni jednak jakoś kontynuowała tradycję, chociaz strój roboczy opięty miala na innych krągłościach :-D
Odpowiedz@karol2149: Wiem, że są zręczniejsze i dobrze widzą w ciemności, o sile nie słyszałam.
OdpowiedzW niektórych podręcznikach siła/WW elfów jest już na samym początku wyższa niż innych ras. Z kolei w jakiejś książce (niestety nie pamiętam teraz tytułu) elfickie łuki miały o wiele większy naciąg przez co ludzie nie byli w stanie z nich korzystać.
Odpowiedz@niemoja: Wolałbym dostać od elficy kopertę z plikiem banknotów, niż od Mikołaja skrzynkę wódki :)
OdpowiedzGrunt, ze tatusiek zadowolony :D
OdpowiedzTen tekst to jakaś prowokacja czy co? Bo po przeczytaniu tagów nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Odpowiedz@hatesmog: tja, prowokacja skierowana w lapoński sektor budownictwa mieszkalnego :-D już poprawiłam "parapety" na planowane "parytety" ;-)
Odpowiedz@BlackVelvet: BlackVelvet z jednej strony absolutnie rozumiem oburzenie przyjazdem hostessy na imprezę przedszkolną i zgadzam się z nim. Z drugiej strony tagi odwołujące się do "parytetów" (i tak, zrozumiałam, o co Ci chodzi) i "gender", które ledwo co mają wspólnego z historią, a jeszcze mniej z domyślnym sednem jej piekielności + modny temat - ten straszny dżender, co to nikt prawie nie wie, co tak naprawdę oznacza. No jak nic podburzanie do gówno-dyskusji. Możesz uznać mnie za sztywną, takie jest moje zdanie.
Odpowiedz@hatesmog: moje tagi to takie puszczanie oka, rodzaj żartu i luźnych skojarzeń. Myślałam, że jest to czytelne, ale pewnie większość z czytelników nie kojarzy moich histori - nie są jakoś szczególnie piekielne, a ja nie jestem tu stałym bywalcem, bo portal traktuje w kategoriach rozrywki :-) I nie pomyślałam, że jesteś (jak piszesz) "sztywna", po prostu mamy różne poczucie humoru czy skojarzenia. A gender studies poznałam od podszewki - jako teoretyk literatury :-) oj i chętnie wróciłbym do tych studenckich dysput nad szklaneczka czegoś mocniejszego.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2018 o 22:54
Zapłakane były tylko zazdrosne mamusie
OdpowiedzSię cypiosz... Mikołaja zamknęli za podejrzenie pedofilii, to przyszła śnieżka... Kobiety ciężej się oskarża o pedofilie (chyba, że nauczycielka w gimbazie lub średniej romansuje z uczniami), a uwodzenie żonatych mężczyzn nie jest karalne...
Odpowiedz