Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dzwonek do drzwi. Otwieram, stoi pan. Pan okazał się [K]omornikiem. Rozmowa niemal…

Dzwonek do drzwi. Otwieram, stoi pan. Pan okazał się [K]omornikiem.

Rozmowa niemal cytowana, ale powiedzmy, że w przybliżeniu:

[K] Dzień dobry, komornik XYZ, czy tu mieszka pani Renata Jarkiewicz*?
[Ja] Dzień dobry, Nie.
[K] Tutaj jest Słomiana 28, tak?
[J] No tak...
[K] Gmina Piekiełko, prawda?
[J] Zgadza się, ale...
[K] Więc może pani Jarkiewicz kiedyś tu mieszkała, może była lub jest tu zameldowana?
[J] Na pewno nie mieszkała, ani nie jest zameldowana, pierwszy raz słyszę to nazwisko.
[K] Jest pani pewna, że ta pani tu nie mieszka? Według moich dokumentów pani Jarkiewicz jest tutaj zameldowana.
[J] Ale mówię panu, że nie jest zameldowana, nigdy nie była i nigdy ktoś taki tu nie mieszkał.
[K] Wie pani, bardzo dziwna sprawa, bo ja mam w papierach że pani Jarkiewicz tu mieszka.

Cała rozmowa trwała 10 min, pan zadawał ciągle te same pytania jak wyżej. Widziałam, że w ogóle mi nie wierzy i nie wiedziałam, jak się go pozbyć.
A komornik nie miał najmniejszego zamiaru się pożegnać,
właściwie w międzyczasie zdążył wejść do domu.
I tak sobie stoimy i rozmawiamy w kółko o tym samym i nagle mnie olśniło.
[J] A może pan szuka pani z miejscowości Aniołów, gmina Piekiełko?
[K sprawdza w papierach] Tak, zgadza się!
[J] To tutaj jest miejscowość Piekiełko, gmina Piekiełko...

Wpadłam na to, bo przypomniało mi się, że kilka razy listonosz przyniósł mi list zaadresowany właśnie do tej drugiej miejscowości.

Strasznie nachalni ci komornicy...

*zmienione.

Komornik

by andtwo
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar PooH77
14 18

Przeczytałem że strasznie nachlani ci komornicy :P...

Odpowiedz
avatar m_m_m
8 10

@PooH77: Chyba dobrze przeczytałeś. Nienachlany nie miałby takiego problemu z przeczytaniem adresu.

Odpowiedz
avatar wkurzonababa
-1 11

@m_m_m: Że też nikt nigdy na trzeźwo się nie pomylił.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
6 6

@m_m_m: wkurzonababa czytała Twój komentarz na trzeźwo xD.

Odpowiedz
avatar hatesmog
10 12

Może piekielne, ale z drugiej strony na wymigywanie się od spłaty długów na zasadzie "ale to nie ja, ja nawet nie znam tej pani" nie jest ciężko wpaść.

Odpowiedz
avatar Etincelle
1 7

@hatesmog: co nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla komornika. Wytłumaczeniem - owszem, ale nie usprawiedliwieniem.

Odpowiedz
avatar barwi
12 12

@hatesmog: Dokładnie. Pewnie w 90% przypadków komornik słyszy takie teksty na wejściu, więc traktuje je jak standard. Zdziwiłbym się raczej gdyby od razu stwierdził "A to przepraszam, do widzenia".

Odpowiedz
avatar manson1205
1 3

Wpuściłaś/eś kolesia do domu?

Odpowiedz
avatar szafa
1 7

@manson1205: Komornicy raczej sobie łatwo radzą z wejściem do środka, jak już się im otworzy ;)

Odpowiedz
avatar falcion
9 9

- Proszę pokazać te papiery, nie? To do widzenia. Nie warto tracić czasu z komornikami/windykatorami jeśli sprawa nas nie dotyczy, oni i tak nam raczej nie uwierzą bo dłużnicy odwalają różne cyrki by się wymigać. Konkretnie i do celu z nimi wyprowadzić ich z błędu i niech lecą ścigać swoje cele gdzie indziej. Masz pewność że to komornik? Wpuszczanie do środka = kiepski pomysł. Równie dobrze ktoś mógł chcieć obejrzeć czy masz coś w mieszkaniu cennego pod pozorem szukania dłużnika itp.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
-2 4

@falcion: Taaaa, a jak się komuś przedstawisz, to weźmie na Ciebie kredyt. Fakt: nie powinno sie obcych do domu wpuszczać, ale komornik chyba ma jakąś legitymację?

Odpowiedz
avatar Israfil
6 6

Komornik z odpowiednimi papierami moze wejsc do domu dłużnika. Nawet w asyscie policji i slusarza ktory otworzy. Windykator moze tyle na ile mu pozwolimy. Moze sobie straszyc ale nie ma zadnych praw.

Odpowiedz
avatar magic1948
0 0

@Israfil: Może i może wpaść, ale wystarczy wylegitymować osobę. Wtedy by było jasne, że to nie autorka.

Odpowiedz
avatar falcion
0 0

@BlueBellee: Na pewno ma odpowiednie papiery. Pytanie, wiesz jak one wyglądają/powinny wyglądać? Umiesz rozpoznać czy nie są fałszywe? ja bym sobie ręki nie dał uciąć :). @Israfil: Dlatego prośba o papiery bo w wypadku takim jak historia nikt mnie nie magluje tylko wskazuje że adres nie ten. Jak przyjdzie z policją i nakazem to łatwiej sprawdzić czy prawdziwy, ale jak jest sam to jest dla mnie zbyt mało wiarygodny bym go wpuścił. Zwłaszcza gdy wiem że nie ściga mnie ani nawet osoby mi znanej (skoro mi podał dane).

Odpowiedz
avatar szafa
4 4

W sumie to i tak nie był nachalny jak na komornika, wierz mi ;)

Odpowiedz
avatar 33333
6 6

Byłam w podobnej sytuacji. Człowiek sprzedał mieszkanie i nikogo nie poinformował o tym fakcie. Papiery na jego nazwisko przychodziły jeszcze ze 2 lata. W pewnym momencie to nawet przestaliśmy dzwonić do gościa ,że coś przyszło, bo i tak tego nie odbierał. Po jakimś czasie od zakupu odwiedził nas komornik, który mnie strasznie z irytował, ale nie wpuściłam go do mieszkania, bo niby na jakiej podstawie. Ale to pikuś , bo kilka dni po nim zjawili się dwaj panowie bez karku. Nigdy jeszcze się tak nie bałam jak wtedy. Otworzyłam im nieświadoma kto jest za drzwiami z małym dzieckiem na ręku. Tak się bałam ,że odpowiedziałam na wszystkie pytania i nawet akt własności mieszkania pokazałam. Okazało się ,ze poprzedni właściciel pożyczył pieniądze od miejscowej mafii. Sprzedał mieszkanie o kilkanaście tysięcy mniej niż cena rynkowa ,żeby się go szybko pozbyć. Nie wiem jak sprawa się do końca potoczyła, nawet nie chciałam wiedzieć tak się bałam .

Odpowiedz
Udostępnij