W moim bloku mamy taki luksus jak suszarnia. W miesiącach zimowych błogosławieństwo - naraz można rozwiesić 4-5 wsadów pralki, po jednym dniu wszystko suche. Zazwyczaj zajmuje się suszarnię na nie dłużej niż dwa dni.
Klucz od tego przybytku znajduje się u sąsiadki z ósmego - ona koordynuje kolejkę. Ja mam z nią taki układ, że jeśli jest pilna potrzeba, to "dowieszam" się do jej prania. Wszystko gra i buczy.
Aż do zeszłego tygodnia - zapisana byłam w kolejce na weekend. Przychodzę do sąsiadki, a tu klucza nie ma - pani z drugiego trzyma już tydzień i nie oddaje. Niby ma czteroosobową rodzinę i prania może się nazbierać, ale żeby aż tydzień trzymać? No to idziemy z interwencją.
Na pytanie, kiedy odda klucz, sąsiadka odpowiada, że nie wie, bo jeszcze nie skończyła prania. W tym momencie zwizualizowałam sobie ilość brudnych rzeczy u niej w domu.
- No ale jak to możliwe? Przez tydzień?
I tu nastąpiło wyjaśnienie…
- No przecież nie mogę włączać pralki częściej niż raz dziennie, bo mi się zepsuje…
Chyba żyję w innym świecie...
Kobieta ma całkowitą rację, jak będzie włączała częściej niż raz dziennie to się jej zepsuje.
Odpowiedz@vezdohan: jak będzie włączała raz dziennie, to prędzej czy później też może się popsuć.
Odpowiedz@JohnDoe: Czy ja pisałem inaczej? Z definicji rosnącej entropii pralka się jej popsuje. Zawsze, nie ma na to sposobu.
OdpowiedzKrótka piłka: Prosimy o oddanie klucza, albo zostanie wymieniony zamek/kłódka na Pani koszt. Dodatkowo z powodu Pani kombinatorstwa zostaje Pani pozbawiona przywileju korzystania z pralni na okres 4 miesięcy ;)
Odpowiedz@iks: za długa historyjka by wyszła, gdybym chciała opisać całą rozmowę ;) Sąsiadka z drugiego znana jest w całym bloku z dziwnych poglądów (typu odczynianie uroków za pomocą brzozowych witek, lub takich z pralką właśnie) oraz szerzenia teorii spiskowych. Klucz oddała, ale nie obyło się bez odpowiednich komentarzy i lekkiego focha.
Odpowiedz@metaxa: czyli pewnie typowa madka i zapewne altmed.
Odpowiedz@Dorniana: To niech pierze w bali albo nad rzekę popierdziela. To jest właśnie urok mieszkania w bloku.
Odpowiedz@DarkHelmet: Bilety na Bali są zbyt drogie, żeby tam latać tylko w celu zrobienia prania.
Odpowiedz@DarkHelmet: i do tego, jak ją znam, pewnie boi się wsiąść do samolotu ;)
OdpowiedzW bloku w którym kiedyś mieszkałam jako dziecko, była pralnia z suszarnią.W piwnicy. Blok był wybudowany w latach 60-tych więc pomieszczenia były duże z oknami pod sufitem. Ludzie zaczęli kupować pierwsze pralki automatyczne więc z pralni korzystali coraz mniej ale z suszarni a i owszem. Pewnego razu jeden z sąsiadów zaopiekował się kluczem na dość długo. Zapytania o klucz zbywał jutro,pojutrze za trzy dni. Każde mieszkanie miało balkon więc jakoś ludzie dawali sobie radę. W końcu jeden się wściekł i zażądał klucza. Co się okazało.Pan hodował w suszarni kurczaczki. Małe śliczne żółte kuleczki. A i ogrzewał je z lampami o wielkiej mocy czerpiąc energię z ogólnego,blokowego kontaktu.
Odpowiedz@Jakub Markowski: ma to sens. Tylko niekoniecznie zadziała. U nas wygląda to tak: biorę klucz, piorę wszystko co muszę i za dzień czy dwa oddaję następnej chętnej osobie. Każdy to rozumie. Oprócz laluni z drugiego, która najchętniej latałaby do tej suszarni z każdą parą majtek oddzielnie. A tymczasem mieszkań w bloku jest 54 a suszarnia tylko jedna...
Odpowiedz@metaxa: O kurka wodna. Każdy trzyma 2 dni x 54 = 108 dni znaczy moja kolejka wypadnie za ok 3.5 mc. Nawet jak jeden dzień to 1,5 mc Nadzieja że nie każdy korzysta z suszarni.
Odpowiedz@Balbina: Co to jest mc?
Odpowiedz@Balbina: nie wszyscy korzystają - ja właściwie tylko przy zmianie bielizny pościelowej. Ale fakt, przed świętami na przykład jest oblężenie ;)
Odpowiedz@Jorn: brak a/ mc-a moja wina,moja bardzo wielka wina.
OdpowiedzDzisiaj jakiś wysyp wpisów od ofiar losu. I co, bidulo, nie zabrałyście jej klucza? No to twój pech. Cierp jak tak sobie wybrałaś. Jest kolejka? Jest ustalenie? To się tego trzyma. Trzeba było po upływie 48 godzin ruszyć dupę i zabrać sąsiadce klucz. Proste.
Odpowiedz@cassis: napisałam wcześniej, że zabrałyśmy. Czytamy ze zrozumieniem.
Odpowiedz@cassis: Hehehehehe ofiara losu nawet czytania ze zrozumieniem nie przyswoiła. Rzeczywiście, wyjątkowy wysyp dzisiaj.
OdpowiedzJej, dobrze, że posiadam grzejnik i okno. Można uprać i powiesić w mieszkaniu. Przez regularne wietrzenie nigdy nie miałam pleśni. Nawet mi by się nie chciało chodzić po sąsiadkach i prosić o klucze.
Odpowiedz@dayana: kup sobie pralko-suszarkę cebulo. :)
Odpowiedz@boom_boom: Kupiłem. 12 lat temu. Właśnie w ubiegłym tygodniu użyłem ją trzeci raz, bo znacznie lepiej suszy się pranie w stanie rozwieszonym.
Odpowiedz