Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Rzecz dzieje się na uczelni. Ćwiczenia z jednego z przedmiotów prowadzone są…

Rzecz dzieje się na uczelni.

Ćwiczenia z jednego z przedmiotów prowadzone są przez pana, którego na potrzeby historii nazwijmy Kowalski. Pan Kowalski ma stopień magistra.

Pan Kowalski, ze względu na specyficzny sposób bycia, wśród studentów zyskał sobie pseudonim Chaos.

Jakoś tak w pobliżu sesji egzaminacyjnej, pomiędzy [P]rowadzącym wykład (z innego przedmiotu), a [S]tudentem wywiązał się następujący dialog:

[S] - Przepraszam, możemy dzisiaj trochę wcześniej skończyć, bo mamy zaliczenie u doktora Chaosa?
[P] - U kogo?!
[S] (chwila zastanowienia) - A, przepraszam! U MAGISTRA Chaosa!

uczelnia studia

by yakhub
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Dokurobei
4 6

Nie chodziło na pewno o Profesora Chaosa? PDK

Odpowiedz
avatar SaraRajker
-1 17

Co mnie zawsze zadziwiało - w liceum magister każe się nazywać profesorem, a na studiach jakoś się nie wstydzą swoich stopni naukowych. (Ile ja się nawykłócalam, że jak mi pokaże pantent profesorski, to będę mówić "profesorze" zamiast "licencjacie"(bo największa oburzona nawet magistra nie miała, tylko licencjat z anglistyki).

Odpowiedz
avatar abstrakcjonizm
13 21

@SaraRajker: być.moze obalę Twoją teorię spiskową dot. niedowartosciowanych nauczycieli,ale tytuł profesora dla nauczyciela szkoły średniej to tytuł grzecznościowy, używany chociażby w II RP. nie niesie on za sobą stopnia naukowego, ale w dobrym tonie jest tak się do nauczyciela zwracać. Jako nauczyciel szkoły średniej dodam, że mało któremu Belfrowi na tym zależy ;)

Odpowiedz
avatar Kamil2586
2 4

@abstrakcjonizm: Niektórym jednak zależy. Ja również tej tradycji nie rozumiem, bo np dla mnie tytuł inżyniera jest bardzo ważny i jestem z niego dumny. I gdyby ktoś zwrócił się do mnie panie inżynierze to nie widziałbym żadnego problemu. Nie widzę też sensu nazywania mnie profesorem jako zwrotu grzecznościowego, ani tym bardziej wymagania go. Szczególnie w przypadku tak powszechnych studiów wyższych, gdzie każdy do którego zwróciłem się profesorze, upominał mnie, że jest np tylko doktorem albo magistrem.

Odpowiedz
avatar Sniegu
0 0

@Kamil2586: na tym zależy zasadniczo tylko nauczycielom starej daty, nie spotkałem się jeszcze z nauczycielem w moim wieku który by tak kazał sobie mówić.

Odpowiedz
avatar PooH77
18 18

Wesołe, śmieszne. Taka anegdotka uczelniana :). Ale gdzie tu piekielna akcja...?

Odpowiedz
avatar Hachimaro
2 2

Magister to tytuł zawodowy, doktor i doktor habilitowany - stopnie naukowe, profesor - tytuł naukowy lub stanowisko.

Odpowiedz
avatar Zimny
1 1

Wszystko fajnie, tylko jakoś nie widzę piekielności w tej historii

Odpowiedz
Udostępnij