Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pędząc na fali antyszczepionkowców warto opisać co serwuje nam służba zdrowia w…

Pędząc na fali antyszczepionkowców warto opisać co serwuje nam służba zdrowia w związku z chorobami zakaźnymi.

Przechodząc do rzeczy.
Jestem matką szkraba żłobkowego. Wiadomo jak to bywa w takich placówkach - wystarczy że jedno dziecko coś podłapie i zaraz zaczyna się sprzedawanie choroby innym. Już zdążyłam do tego przywyknąć (co do chorych dzieci w przedszkolach i żłobkach to temat na inne historie).

Obecnie w moim mieście panuje moda na ospę wietrzną. Ok, większość z nas ją przechodziła, aż tak ciężka nie jest, więc nie ma większego problemu. Jak to w żłobku bywa mój też ją przyniósł do domu.

I tu zaczyna się według mnie piekielność przychodni. Idę z dzieckiem do lekarza. Pamiętając jak to było kiedy sama byłam dzieckiem i jak podchodzono do chorób zakaźnych, pytam gdzie mam się udać z dzieckiem do izolatki. I tu zonk, bo przychodnia nie posiada już takiego miejsca i mam czekać w poczekalni z pozostałymi dziećmi.
Ja rozumiem, że to żadna groźna choroba ale:

1. Po co zarażać tym inne dzieci kiedy izby lekarskie są przeciwne tzw. Ospaparty (dla niewtajemniczonych impreza ze zdrowymi dziećmi w obecności chorych, żeby się zaraziły i miały już chorobę za sobą), skoro przychodnie same nam takie party na korytarzach serwują.
2. Teraz przy chorobach typu Odra przyniesionych i sianych głównie przez nieszczepionych po co na korytarzach przychodni zarażać dzieci i dorosłych już poważniejszymi chorobami.

Nie wiem może taki chory system jest tylko w moim grajdołku ale mi normalnie ręce i pewna część garderoby opada.

W przychodni

by Nazz
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar artemisia
18 24

Zanim się zacznie "eee ospa, wielkie mi co...": -Wirus ospy po przechorowaniu pozostaje w organizmie, co może prowadzić lata później do półpaśca i jego późniejszych powikłań. Wirus ze szczepionki znacznie rzadziej ulega aktywacji niż ten "100% naturalny bez GMO i zarodków". -Dzieci mają kontakt z dorosłymi nie tylko w przedszkolu, mogą więc zarazić, a u dorosłych ospa ma ostrzejszy przebieg, o ciężarnych nawet nie zaczynam.

Odpowiedz
avatar singri
-3 11

@artemisia: U dorosłych? Ja przechodziłam w wieku 14 lat. Najgorszemu wrogowi nie życzę. Podejrzewam, że to wtedy zepsuł mi się wzrok, bo miałam 40 stopni i strasznie mnie oczy szczypały, musiało się coś uszkodzić. Córki do tej pory nie zaszczepiłam (nie jestem zwolenniczką ospaparty, ale też nie wpadłabym w panikę gdyby się zaraziła) ale zaczynam to rozważać. Ospa w wieku 4 lat to jest pikuś (moja siostra miała, nawet nie wiedziała że jest chora) w wieku 14... A nie daj borze 40...

Odpowiedz
avatar inga
4 4

@artemisia: Przechodziłam w klasie maturalnej. Nie miałam żadnych dodatkowych powikłań, ale zwykły przebieg ospy u dorosłego oznaczał m.in. dwie doby bez snu i przymusową głodówkę, bo wysypało mnie na wszystkich błonach śluzowych (można sobie wyobrazić, co to oznacza u kobiety). Gdyby tylko dało się zaszczepić i uniknąć choroby - nie wahałabym się ani chwili. Ale muszę przyznać, lepszej figury niż wtedy nie miałam nigdy :p (166/48)

Odpowiedz
avatar Lapis
21 21

U mnie w przychodni nie ma izolatki, ale jest osobne wejście dla dzieci zdrowych,ktorego się używa idąc na szczepienia.

Odpowiedz
avatar Aris
5 5

@Lapis: no właśnie, takie coś pamiętam z mojej dziecięcej przychodni - na parterze wejście z napisem "dzieci zdrowe", z drugiej strony budynku wejście od razu na klatkę schodową na piętro, z napisem "dzieci chore". Swoją drogą pamiętam, że zawsze się wtedy trochę bałam, że złapię od innego dziecka coś gorszego, więc profilaktycznie zawsze siadałam z mamusią czy tatusiem jak najdalej od wszystkich x'D

Odpowiedz
avatar Rudaa
3 5

U nas jest wielki napis że osoby z podejrzeniem choroby zakaźnej do rejestracji bez kolejki ale potem i tak siedzą w poczekalni z innymi. Co do ospy wietrznej to w wielu miastach dziecko można za darmo zaszczepić tylko trzeba mieć zaświadczenie że chodzi do żłobka

Odpowiedz
avatar izka8520
0 0

Ostatnio pojawiają się głosy by dzieci niezaszczepionych nie przyjmować do przedszkoli i żłobków. Co wtedy? Tu nie dostaniesz zaświadczenia wtedy

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
17 19

antyszczepionkowcy, to rodzaj otrzeźwiacza dla populacji ludzkiej. Po prostu wywołają epidemię udowadniając, że te choroby których od kilkudziesięciu lat nikt nie widział, że jednak one istnieją. Będzie trzeba system opieki zdrowotnej trochę zmodernizować.(właśnie przywracając osobne wejścia do przychodni, "zdrowe", "chore") Poprawić edukacje. Kilka koncernów medycznych też będzie musiało zmienić politykę i procedury. ale to wszystko wyjdzie sumarycznie na plus, tylko szkoda tych którzy będą cierpieć nie ze swojej winy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 18

Aż boję się otworzy lodówkę,bo w śroku napewno będzie Lobo86...taka parafraza dowcipu o młodym komuniście-)

Odpowiedz
avatar Limek
4 12

@luboworlowa: no nie? Specjalistabod wszystkiego ;).

Odpowiedz
avatar Limek
1 11

@Lobo86: och, nasz lobo to taki wrazliwiec jednak.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
1 1

@Limek: W tej kwestii akurat ma rację. Nie podoba Ci się to nie czytaj, daj minusa automatu i przejdź dalej do następnej wypowiedzi, a tak tylko bez celu klepiecie i próbujecie obrazić kogoś tylko dlatego, że ma więcej do powiedzenia od Was i to Was chyba boli. Nie musi mieć racji, może pierdzielić farmazony (nie tylko on, każdy może), ale hejt jaki zaczyna się Tworzyć jest zły. Za co ten hejt? Za to, że się dużo wypowiada? Bo sensu i merytorycznych argumentów jest dość niewiele odnośnie jego wypowiedzi. P.S. Zwisa mi to co myślicie o nim czy o mnie, ale zastanówcie się po co ten hejt? To się tyczy każdego, kto taki hejt generuje w dowolną stronę.

Odpowiedz
avatar Limek
0 4

@GlaNiK: po pierwsze, jest to publiczne forum i kazdy moze tu komentowac co i jak zechce, niekoniecznie na temat. Nie podoba sie - nie czytaj. Albo komentuj, policji nie wezwe :). Po drugie, gdzie tu widzisz hejt? Luboworlowa i ja zwerbalizowalysmy jedynie czysty fakt (zaprzeczysz, ze Lobo dorzuca swoje piec groszy do prawie kazdego postu?), w dodatku w luznej, zartobliwej formie. Na co Lobo dostal bolu pupki, a jego odpowiedz nacechowana byla agresja - to raczej jego tu posadz o hejt, moj drogi...

Odpowiedz
avatar GlaNiK
0 0

@Limek: Oczywiście, że jest to publiczne forum i każdy zarejestrowany użytkownik może to czytać. Twoja sarkastyczna wypowiedź (właściwie 2) jest formą hejtu, nie jest nacechowana agresywnie, ale jest nacechowana negatywnie. Oczywiście jest to moja subiektywna opinia. Chcąc nie chcąc to na osobie wypowiadającej się spoczywa obowiązek upewnienia się, że jego odbiorca zrozumie przekaz, więc jeżeli ktoś odebrał to jako hejt to widocznie tak to odebrał i Twoje mówienie, że jest inaczej zmienia w tej kwestii tylko tyle, że doprecyzowujesz swoje intencje z poprzednich wypowiedzi, ale "mleko już się rozlało". Co do jego komentowania pod prawie każdą historią to jakie to ma znaczenie? Jest wiele osób, które to robią. To, że wypowiedzi LoBo często wyglądają jakby się znał na wszystkim (bo i ja mam takie wrażenie czasem), ale to nie znaczy, że trzeba po nim (czy kimkolwiek innym) pojechać, nawet w żartobliwy sposób.

Odpowiedz
avatar Limek
1 1

@GlaNiK: to, ze ktos odebral cos jako hejt, nie oznacza, ze obiektywnie wypowiedz jest hejtem. Jak wspomnialam, sa ludzie "wrazliwcy", ktorzy sie oburzaja o wszystko, sa tacy, ktorzy maja grubsza skore. Nie jestem odpowiedzialna za emocjonalne zrownowazenie innych osob. Piekielnych czytam juz ladny kawalek czasu i jescze nie spotkalam komentujacego wszedzie, o wszystkim, z niezachwianym przekonaniem o nieomylnosci - sam przyznajesz, ze tez zwrociles na niego uwage. No wyskakuje z lodowki i tyle, nie ma co sie rzucac o stwierdzenie faktu.

Odpowiedz
avatar Bryanka
1 3

Rzeczywiście kiedyś były izolatki w przychodniach, a także osobne wejścia dla dzieci zdrowych (na szczepienia) i chorych. Może teraz wychodzą z założenia, że choroby zakaźne nie istnieją :P

Odpowiedz
avatar Meliana
13 13

Mylisz się, wcale nie jest tak, że większość dzieci przechodziła ospę - w moim roczniku było to mniej więcej 50/50. Prywatnie ospy nie miałam. I mylisz się, myśląc, że ospa nie jest ciężką chorobą. Kolega z klasy po ospie dostał zapalenia opon mózgowych, a drugi znajomy przechodził ją tak ciężko, że o mały włos nie został bezpłodny. Ludzie z podejściem "niech się zarazi, będzie z głowy", mają krostę zamiast mózgu.

Odpowiedz
avatar singri
-1 5

@Meliana: "Niech się zarazi, będzie z głowy" miało sens gdy dziecko miało poniżej 7 lat i gdy nie było szczepionki.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
7 7

Akurat w tym przypadku nie wiem, czy ospa to nic groźnego. Pamiętam, że jak ja miałem, a przechodziłem ją bardzo lekko, to musiałem uważać, żeby się nie przeziębić, bo podobno mogły wystąpić powikłania. W przychodni na poczekalni są prawie sami chorzy (zdarzają się też hipochondrycy i symulanci). Najczęściej występują choroby dróg oddechowych, przeziębienie, zapalenie oskrzeli, angina itp. Nie wiem, jakie mogą być konsekwencje zarażenia się ospą dla chorego dziecka, ale skoro ja musiałem się pilnować, żeby się nie przeziębić w czasie przechodzenie ospy, żeby nie doszło do powikłań, to zakładam, że dla dzieciaków w poczekalni konsekwencje też mogły być bardziej dotkliwe niż dla twojego dziecka, które miało tylko ospę. Ale też dla twojego dziecka, jeśli by się przeziębiło. Także ktoś z tego ośrodka powinien pożegnać się z robotą, bo takie zaniedbanie jest po prostu niedopuszczalne

Odpowiedz
avatar Kitty24
3 3

Sytuacja z dziś. Moja 10-miesięczna córka obudziła się z wysypką. Jako, że pierwsze dziecko nigdy nic podobnego nie miało, to nie miałam pojęcia co to może być. Migiem na opiekę świąteczną i nocną. Do Pani w rejestracji mówię, że mam małe dziecko z wysypką- normalnie wejść? Czy może jakoś "boczkiem", dla zakaźnych? Złapałam się za głowę... Wejść normalnie, a w poczekalni z siódemka dzieci, nie wyglądających na chore... Chory to chyba był system :( Wysypka okazała się być trzydniówką z opóźnionym zapłonem- w poniedziałek do środy lekka temperatura, a dopiero dziś się wysypało.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2018 o 23:43

avatar Nazz
1 1

Właśnie taki był sens tego tekstu, że ospa wcale nie jest łagodną chorobą. Wychowałam się na korytarzach przychodni z racji tego, że przez 20 lat moja mama pracowała w rejestracji. Izolatka dla zakaźnych do tej pory była właśnie po to aby zakaźni nie łapali innych chorób i w drugą stronę. Zatkało mnie jak usłyszałam, że obecnie w tej samej przychodni izolatki brak. Owszem jest osobno poradnia dzieci zdrowych na innym piętrze niż pediatrzy i interniści ale wejście wspólne i ryzyko podłapania czegoś duże.

Odpowiedz
avatar lowipe
2 2

@Nazz: Medycyna się wszak rozwija. I przecież sie nie myli!!!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@lowipe: bo się rozwija. Po pierwsze jest dużo większy odsetek ludzi wyszczepionych, a po drugie (przynajmniej w teorii) inne materiały do wykańczania obiektów medycznych (przychodnie/szpitale). Są farby o działaniu antybakteryjnym, wykładziny dekontaminacyjne i tak dalej.

Odpowiedz
avatar anulla89
1 1

Taaak... Moja córa złapała ospę właśnie w przychodni. Od razu dodam, że u nas jak najbardziej funkcjonowały osobne wejścia dla dzieci chorych i zdrowych. My mieliśmy pecha-trafiło ją kiedy czekałyśmy na wizytę kontrolną po jakiejś infekcji. I biedne dziecko zamiast cieszyć się wolnością po chorobie, znowu zostało zamknięte w domu :)Przy okazji okazało się, że ani ja, ani mój teść, nie przechodziliśmy ospy, bo oboje się zaraziliśmy. I o ile u niego przebiegło to nadzwyczaj łagodnie-dosłownie kilka krostek, i przez dwa dni lekko podwyższona temperatura, o tyle ja przeżyłam jakąś totalna masakrę-nie życzę najgorszemu wrogowi...

Odpowiedz
Udostępnij