O sąsiedzie żartownisiu.
Wracam do domu po pracy, zapalam światło, nagle BUM!, wszystko zgasło i nie ma prądu w całym mieszkaniu. Sprawdzam bezpieczniki, odklikuję je z powrotem - nadal nic nie idzie włączyć.
Na klatce słyszę krzyki i głosy o działaniu i niedziałaniu, więc idę zapytać sąsiadów, co się stało.
Otóż z relacji sąsiadki: ktoś dla żartu wysmarował przyciski jakąś lepką substancją, która zagotowała się przy włączaniu (podobno to sąsiad i co jakiś czas robi takie kawały, ale nie sposób udowodnić, że to on). Skutki: jednego pana kopnął prąd, w całym pionie nie ma światła.
Zastanawiam się jak geniusza zdemaskować i zafundować mu wizytę na policji, ma ktoś jakiś pomysł?
sąsiedzi
Kamera
Odpowiedz@krzychum4: RODO coś Ci mówi? Korytarz to tzw. część wspólna i nie możesz jej ot tak sobie filmować. Niestety... Zdemaskujesz bęcwała a samemu bekniesz za łamanie przepisów.
Odpowiedz@Iceman1973: Może koledze mówi, a tobie nie mówi co to RODO. Proszę się nauczyć co to RODO
OdpowiedzKamerką? No chyba, że chcesz koło od nowa wymyślać. Aha, no i zawsze możecie sobie zrobić dyżury "przy judaszu" z sąsiadami.
Odpowiedzkamera w judaszu, z zewnatrz nie widac
OdpowiedzSwoje przyciski też wysmarował?
OdpowiedzŻeby zgłosić sprawę policji nie musisz wcześniej samodzielnie prowadzić śledztwa i ustalić sprawcy. Zgłaszasz sprawę, zeznajesz co wiesz i co przypuszczasz, i niech policjanci się wykażą.
Odpowiedz@Jorn: Chyba raczej "niech zamkną śledztwo z powodu niewykrycia sprawcy". Już widzę, jak cały posterunek staje na uszach, zdobywa pozwolenie na podsłuchy i ukryte kamery, wystawia czujki i tajniaków, by złapać jednego blokowego dowcipnisia, a potem dowiedzieć się, że sąd z powodu niskiej szkodliwości czynu odstąpił od wymierzenia kary/wlepił mandat na kilkaset złotych...
Odpowiedz@Meliana: Pewnie tak by było, ale kopnięcie przez prąd już może podpada pod poważniejsze złamanie prawa i może to by ich bardziej zmotywowało. W sumie to Policja może być dobrym pomysłem, przeszli by się po sąsiadach, popytali, bla bla, zamknąć sprawę. Natomiast może dowcipniś by przemyślał i przestał dowcipkować.
Odpowiedz