Z serii "Buc w samochodzie".
Parking przy Biedronce w Rykach niedaleko Urzędu Pracy.
Pan Buc swoim Fordem kombi zastawił białego Citroena C3, którym kierowała pani, tak że Citroen stał prostopadle do Forda.
Gdy pani usiłowała wyjechać tyłem to pan Buc użył klaksonu, ponieważ doszłoby do kontaktu obu samochodów. Pan Buc wolał się kłócić z panią zamiast ruszyć swoim samochodem trochę do przodu.
Przechodzący obok mężczyzna wtrącił się:
- Kur..., rusz pan kawałek do przodu tym samochodem i będzie po problemie!
Ale po co, lepiej drzeć japę, bo przecież to kobieta źle zrobiła...
Ryki parking Biedronka
Da się takim dołożyć mandat przez służby? Parking jest prywatny więc nie jestem pewien czy odpowiednie służby państwowe mogą coś w tej kwestii robić.
OdpowiedzPan z forda ma małego fiutka i musiał się dowartościować...
OdpowiedzJeśli ta kobieta, zamiast podejść i poprosić o przestawienie samochodu, zaczęła na niego jechać, tak że by o niego zahaczyła, to chyba jednak dobrze, że użył klaksonu? A że nie przestawił samochodu od razu? Może zaparkował tylko na chwilę, bo na kogoś czekał i pisał do tej osoby SMSa. Mógł nie zauważyć. Prawdopodobnie wystarczyło podejść i powiedzieć. Naprawdę rozwiązywanie takich problemów przekracza możliwości dorosłych ludzi?
OdpowiedzTutaj trzeba wziąć uwagę na fakt, że to są Ryki. Inny tok myślenia. Jeszcze nigdy w tym pseudomiasteczku nie spotkało mnie nic pozytywnego. Zresztą Dęblin nazywa Ryki per. Richmond :D.
Odpowiedz