Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Od kilku miesięcy pracuję na magazynie, na którym jestem jedyną kobietą, choć…

Od kilku miesięcy pracuję na magazynie, na którym jestem jedyną kobietą, choć kilka razy dziennie odwiedzają nas kobiety z innych działów, więc magazynierzy mają codziennie kontakt z płcią przeciwną. Słownik magazynierów obfituje w bluzgi, ale w większości to bardzo fajni ludzie, którzy potrafią się zachować kulturalnie. No właśnie - w większości.

Jest taki jeden, nazwę go roboczo Piotr. Nie będę pisała o tym, ile Piotr ma lat, ani jak wygląda, bo z mojej perspektywy nie ma to znaczenia - niezależnie od tego, czy byłby w moim wieku czy o 30 lat starszy, jego zachowanie byłoby dla mnie tak samo przykre. Piotr jest dobrym magazynierem, da się z nim normalnie porozmawiać, ale co jakiś czas (czasem raz na dwa dni, a czasem kilka razy dziennie) włącza mu się tryb "podrywacz" i niestety Piotr preferuje w tym obszarze styl dobrze znany stereotypowym budowlańcom. Dla kogoś może to się wydawać zwykłymi, nieszkodliwymi żartami, ale uwierzcie, że słuchanie takich rzeczy kilka - kilkanaście razy w tygodniu nie jest ani trochę śmieszne.

Przykład I:
Piotr jest przeziębiony- przewiało go (jak to na magazynie), więc chodzi i kasła. Zakatarzony, charka przeciągle i mówi: "Ty, wiesz, tak źle się czuję. Katar to mam taki, że jak smarknę, to chusteczki nie starcza i aż całą rękę mam uwaloną."- serio??? Powstrzymuję odruch wymiotny.- "Ale wiesz co by mi pomogło? Okład z młodych piersi. Najlepiej takich 26-letnich."- znów charknięcie (gdyby kogoś ciekawiło, to właśnie ja mam 26 lat). Teksty o okładach z młodych (czyt. moich) piersi słyszę minimum raz w tygodniu. Zawsze towarzyszy temu obleśny uśmieszek, często w połączeniu z równie obleśnym oblizywaniem się.

Przykład II:
Wchodzę na drabinę, żeby sprawdzić towar leżący na regale. Podchodzi Piotr, staje pod drabiną i zaczyna narzekać, że noszę spodnie w pracy i że generalnie powinnam chodzić w spódnicach, bo on by sobie chętnie pooglądał. Ilekroć potrzebuję, żeby zdjął mi jakąś paletę z towarem z regału muszę się pilnować, żeby użyć określenia "zestawić paletę" zamiast "zdjąć" lub "ściągnąć" - użycie tych określeń skutkuje wysłuchiwaniem tekstów typu "Ale co mam ci zdjąć? Ja to bym ci ściągnął wiesz co" (w pakiecie oblizywanie się + obleśny uśmiech).

Przykład III:
Bez żadnego powodu i bez żadnego związku z prowadzoną właśnie rozmową Piotr potrafi zacząć się obleśnie uśmiechać, sugestywnie unosić brwi i pytać "Ale powiedz, poszłabyś ze mną, co? No przyznaj, że byś chciała." I inne w tym stylu.


Przykład IV:
Na magazyn przychodzą dwie dziewczyny pobrać towar. Inny magazynier idzie im pomóc, co robi zawsze jeśli ma taką możliwość, niezależnie, czy towar pobiera mężczyzna czy kobieta. Piotr z obleśnym uśmiechem komentuje to głośno, zwracając się do mnie, ale tak, że i tak słyszą to wszyscy: "Patrz tego. Ten tylko piersi zobaczy, a już rzuca wszystko i leci. Ja nie rozumiem o co z tymi piersiami chodzi, wiesz? Ale może jak ty byś mi swoje pokazała, to bym zrozumiał?"
Szczęka opada mi gdzieś w okolicę kostek i jedyne, na co mnie w tym szoku stać, to udawanie, że nie słyszałam. Piotr się nie poddaje: "To co? Pokażesz?"- dopytuje.

Gdyby ktoś się zastanawiał- do pracy chodzę ubrana niewyzywająco, tj. długie dżinsy z wysokim stanem, czyli takie, dzięki którym plecy mam zakryte nawet, jeśli się schylę, do tego koszulki tylu t-shirt albo swetry zawsze bez dekoltu, nigdy nie obcisłe, nigdy nie wystaje mi bielizna (oprócz skarpetek). Do pracy maluję jedynie rzęsy, więc nie wyglądam prowokująco i tak samo normalnie się zachowuję, zresztą to nie jest tak, że jestem jedynym obiektem piotrowych żartów - odnosi się tak do niemal wszystkich kobiet, które przychodzą na magazyn (i o dziwo większość śmieje się z tych żartów).

Nie podejmuję takich żartów i nie zachęcam do nich, początkowo je ignorowałam, udawałam, że nie słyszę, licząc, że facet się znudzi i przestanie, ale kiedy zaczęły się nasilać, zaczęłam reagować. Mówię, że nie bawi mnie to, że ma przestać. Raz nawet powiedziałam ze złością, że gdyby pracował w branży rozrywkowej, to już by został oskarżony o molestowanie, na co roześmiał się tylko i stwierdził, że przecież on tylko tak sobie gada i nic nie robi, to co z tego? Moje uwagi nie przynoszą żadnych efektów.

Apeluję tym wpisem do Pań i Panów - o reagowanie i nie ignorowanie chamstwa. Do Panów - o zastanowienie się jak "żartujecie" mówiąc do kobiet - proszę, zawsze zanim zażartujecie, zastanówcie się, czy nie przeszkadzałoby Wam, gdyby ktoś w taki sposób żartował w stosunku do Waszej żony (jeśli nie masz żony, to partnerki) albo córki.

praca magazyn

by Anytsuj
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Imnotarobot
25 35

Z tego opisu to jakoś nie widzi mi się by ten facet był "fajny". Gościu najprawdopodobniej by przestał gdyby jakiś inny facet go opie*dolił albo gdybyś Ty mu strzeliła solidnego plaskacza w tej jego obleśny pysk. I jedna z tych rzeczy powinna mieć miejsce dawno temu. Z rozwiązań bez przemocy - nagrać go i złożyć skargę. Wielotygodniowe czy może nawet miesięczne odzywki tego typu raczej nie są normalne.

Odpowiedz
avatar Anytsuj
10 14

@Imnotarobot: Właśnie o to chodzi, że jestem jedyną osobą, która sprzeciwia się takim odzywkom. Wszyscy inni- czy to kobiety, czy mężczyźni, albo to ignorują albo się z tego śmieją- nawet inne kobiety, do których tak się odzywa. Myślę, że najlepiej poskutkowałaby lekcja kultury od innego mężczyzny- i to najlepiej w takiej formie, o której piszesz :)

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
9 11

@Anytsuj: No smutna prawda jest taka, że jak by mu drugi facet wytłumaczył, że to co wyprawia jest obleśne (bez bicia nawet) to prędzej się nad tym zastanowi niż jakby mu tłumaczyła baba. Ciekawe czy jakbyś mu strzeliła plaskacza to czy by te inne kobiety za tym poszły. Może to tylko taki śmiech przez łzy? Bo naprawdę ciężko mi zrozumieć jak można się z takich zaczepek śmiać. Jeden, drugi, trzeci... no ok, może nawet śmieszne. Ale jak to się tygodniami ciągnie? No chyba coś nie halo. Jak dla mnie to powinnaś jego zachowanie nagrywać po czym to zgłosić, bo to nie jest normalne zachowanie. Za takie coś już powinien wylecieć. Po co się męczysz skoro widzisz, że Twoje sprzeciwy nic nie dają? Nawet nie groź mu, że zgłosisz - po prostu to zrób.

Odpowiedz
avatar falcion
-3 3

@Anytsuj: Czyli spuśćmy gościowi solidny wp... bo bezczelny robol śmiał urazić uczucia szanownej pani. Ogólnie myślę że trochę ma znaczenie czy gość jest młodszy czy starszy, jeśli starszy i to np te 30 lat to wychował się i dorastał w całkowicie innym świecie gdzie takie "żarciki" i "podryw" były niemal oklaskiwane. Teraz ucz się jakiegoś gestu/odruchu przez 30-40 lat a potem to zmień. Trochę jak z rzucaniem palenia tyle że tutaj papierosy masz zawsze pod ręką w kieszeni i nie ma "cudownego plasterka" by nie czuć odruchu. Co do rozwiązań, pozostaje oczywiście rozmowa z przełożonymi, ale jeśli uważasz że gość nie jest taki zły to możesz podejść inaczej. Porozmawiaj z innymi kobietami, umów się na wyjście na kawę albo coś z nimi. Pogadaj jak one to widza, możliwe że im tez to nie odpowiada tylko głupio im się przyznać, możecie wtedy grupą pójść powiedzieć mu że to wam nie odpowiada może wtedy chociaż spróbuje. A jeśli jednak im odpowiada to może przekażą Ci jakieś rady jak to puszczać mimo uszu lub wytłumiać mu zapędy oratorskie, jakieś teksty na "wylanie kubła zimnej wody" na jego zapędy (o to w sumie możesz też kolegów z magazynu spytać). Nie każdy ma takie same standardy jak my, ludzie różnie postrzegają pewne granice. Dlatego stworzyliśmy prawo by je nieco uściślić.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
1 3

@Lobo86: Jestem gotowa się założyć, że przynajmniej części z tych kobiet się to nie podoba i śmieją się z tego, bo nie umieją inaczej i nie chcą się wybić. Doskonale zdaję sobie sprawę, że bycie jedyną reagującą osobą jest problemem. Ale zrozum, że póki każdy będzie tej logiki używał to NIC SIĘ NIE ZMIENI. Za jej przykładem może pójść inni bo dotrze do nich, że nie muszą tego znosić - są konsekwencje takich zachowań. A akcje tego gościa podchodzą już pod molestowanie co jest przecież karalne.

Odpowiedz
avatar Anytsuj
1 1

@falcion: Nie stawiam siebie w roli "szanownej pani". Owszem, moja praca ma charakter bardziej biurowy, ale nie tylko- zasuwam też fizycznie, co prawda niewiele, ale to, co nie wymaga użycia widlaków i innych sprzętów, do obsługi których trzeba mieć uprawnienia, robię sama. Nie określałam wieku ani wyglądu, żeby ustrzec się przed zarzutami typu "No tak, bo jakby to był młody i przystojny facet, to byłby to flirt, a że jest starszy, to ci to przeszkadza." albo "No przestań, młody chłopak cię podrywa, a ty strzelasz fochy.". To prawda, że kiedyś był inny stosunek do żartów ze stref seksualnych i może racja, że to nawyk, którego trudno się pozbyć, ale jeśli ktoś ciągle prosi, żeby nie żartować w ten sposób, to chyba w końcu dajesz tej osobie luz z żartami. No nie wiem, ale w każdym razie wydaje mi się, że to nie jest usprawiedliwienie. To jest na takiej zasadzie, jak np. to, że jeden z kolegów notorycznie po wejściu do naszego magazynowego biura zostawiał drzwi otwarte, przez co do biura wpadało zimne powietrze, bo drzwi są dokładnie na wprost bramy, a ta jest niemal ciągle otwarta, bo przyjmujemy przez nią dostawy. Jako, że sporą część dnia zajmuje mi wprowadzanie dostaw do systemu i siedzenie praktycznie bez ruchu w powiewach zimnego powietrza nie jest przyjemne ani zdrowe, zaczęłam zwracać koledze uwagę, że jeśli wchodzi/wychodzi, to byłoby fajnie, gdyby zamykał drzwi. Po trzech razach zapamiętał (prośby kierowałam spokojnie, kulturalnie i po koleżeńsku). Ile razy trzeba komuś powtarzać, żeby przestał żartować w taki sposób, żeby faktycznie przestał? Myślę, że problemem ze mną jest też to, że jestem jedyną kobietą przebywającą w magazynie przez cały dzień, czyli jestem "pod ostrzałem" cały czas, a pozostałe panie, które z nami pracują pojawiają się u nas 1-2 razy dziennie (rekordzistki 4-5 razy dziennie) i spędzają w magazynie po kilka-kilkanaście minut za każdym razem. Są takie, które przychodzą raz na kilka dni. Jeśli więc Piotr zaczepia każdą co któryś raz, to oznacza, że niektóre słuchają takich żartów raz na dwa tygodnie, lub raz na kilka dni, a nie codziennie i być może dlatego są w stanie to ignorować.

Odpowiedz
avatar Neomica
1 1

@Anytsuj: A orientujesz się czy ten koleś ma żonę? Jeśli tak to może zasugeruj następnym razem w żartach, że nagrywasz jego teksty by małżonka miała lżejszy rozwód i jak ci humor dopisze to jej podrzucisz na święta. On wygląda na faceta, który czerpie przyjemność seksualną z mówienia świństw kobietom jak ekshibicjonista, który jara się zawstydzając babki w parkach. Drwina i śmiech to jedyny sposób obrony jeśli nie chcesz tego zgłaszać.

Odpowiedz
avatar falcion
-1 1

@Anytsuj: Młody wcale nie oznacza przystojny, a to że przystojnym uchodzi więcej na sucho to akurat fakt życiowy :). Podobnie jak bogatym częściej udaje się wywinąć literze prawa. W każdym razie napisałem dlaczego uważam że wiek może być istotny, kiedyś uchodziło to za normalne zachowanie. Gość może czerpać przyjemność z tego jak zasugerowała @Neomica albo może być przekonany że to tzw "granie niedostępnej" które było popularnym zwrotem dawniej. Oduczanie nawyków jednemu przyjdzie łatwiej innemu trudniej, przede wszystkim musi chcieć się go oduczyć. W tym wypadku Ty reagujesz negatywnie, ale wiele innych osób reaguje pozytywnie na jego teksty więc nie ma tu mowy o skutecznej terapii. To tak jakby ktoś rzucał palenie ale np tylko po alkoholu a jako "przerwa" w pracy dalej palił. Nie mów "problem ze mną" bo nawet w tym kontekście zbierasz część winy na Siebie. Nie jest winą to że Masz takie a nie inne stanowisko. Prawda że przez to że tam przebywasz ciągle to jesteś "kumpelą" taką z która można więcej bo się bliżej znacie (tak działa podświadomie częste/ciągłe przebywanie z kimś). Zorientuj się czy to naprawdę nikomu innemu nie przeszkadza, jeśli nie to albo walka ( będzie zapewne boleć bo tak jak ktoś opisał będziesz tą złą) lub zmiana pracy Cię ratują. Jeśli znajdziesz sojuszników będzie łatwiej czy personalnie Piotra ustawić do pionu czy też przez kierownictwo.

Odpowiedz
avatar lady0morphine
28 34

Nie rozumiem. Apelujesz o reagowanie, ale sama nie reagujesz. Bo skoro uwagi i rozmowy na oblecha nie działają, to odpowiednią reakcją byłoby zgłoszenie sprawy przełożonemu, najlepiej z dowodami. W normalnej firmie facet zostałby ukarany albo zwolniony. A jeśli sprawa zostanie zamieciona pod dywan, to czy naprawdę chcesz pracować w miejscu, gdzie nikt cię nie szanuje do tego stopnia, że nawet sama już się przestałaś szanować (nie reagując na zaczepki zboka)?

Odpowiedz
avatar Anytsuj
16 22

@lady0morphine: Szczerze mówiąc, to umieściłam ten wpis tu między innymi po to, żeby sprawdzić reakcję innych ludzi. Tak, jak napisałam w samym wpisie- ten człowiek odzywa się podobnie do niemal wszystkich kobiet z jakimi ma kontakt w firmie (oprócz kobiet wyżej postawionych) i żadna nie wygląda na niezadowoloną. Część to ignoruje, a pozostałe się śmieją jak z najznakomitszych dowcipów, więc zaczęłam się już zastanawiać czy to ze mną może coś jest nie tak, skoro żadna nie wyraża niezadowolenia. Panowie będący świadkami takiego zachowania albo się śmieją, albo też to ignorują, odwracają wzrok. Nic dziwnego, że moje zdecydowane komentarze, że ma tak do mnie nie mówić nie dają efektu, jeśli jestem jedyną osobą, która w ogóle na te jego teksty reaguje. Czasem mam wrażenie, że go to bawi, że w końcu znalazł się ktoś, kto jakkolwiek reaguje. Wciąż jest silne przyzwolenie społeczne na tego typu zachowania, uważane przez wiele osób za nieszkodliwe. W przypadku próby zgłoszenia tego przełożonym lub wyżej, to osoba zgłaszająca staje się tą złą. Albo jest oceniana jako mimoza, która nie potrafi żartować, albo która narobi facetowi problemów za niewinne żarty.

Odpowiedz
avatar kierofca
14 14

Macie tam jakiś dział kadr?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
30 30

Przecież to jest molestowanie. Więc nie, nie jest fajny.

Odpowiedz
avatar glan
30 34

Najlepsze rozwiązanie - niech facet poczuje że z drugiej strony wcale nie jest to takie fajne. Znajdź innego faceta w firmie, takiego z poczuciem humoru. Najlepiej też żeby był duży, gruby i niemłody. Dogadaj się z nim żeby zaczął takie teksty strzelać Piotrowi. No co, przecież tak sobie będzie tylko gadał i nic nie robił, prawda? Piotr nie powinien protestować.

Odpowiedz
avatar bazienka
4 4

@glan: mistrz :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 7

@glan: i na 99,99% ów Piotr protestował nie będzie - wręcz przeciwnie - będzie to traktował jako zachętę do dalszych żartów. A wiesz skąd ten wniosek? Bo wedle słów autorki to te teksty przeszkadzają tylko jej i nikomu innemu.

Odpowiedz
avatar Anytsuj
3 3

@Lobo86: @Lobo86: Widzę, że już sobie wyrobiłeś o mnie opinię. Każdy ma do niej prawo. Chciałabym tylko, żebyś przemyślał to, że może jako jedyna mówię głośno, że mi to nie odpowiada, zamiast czerwieniąc się odwracać wzrok, jak robią to niektóre z kobiet, wobec których też tak żartuje, albo młodzi mężczyźni, którzy są tego świadkami, a dla których takie odzywanie się do kobiet jest niewyobrażalne. Bo tak właśnie się dzieje- nie we wszystkich przypadkach, ale jest sporo osób, które właśnie tak reagują- czerwienią się i odwracają głowę. Czy według Ciebie to oznaka akceptacji, wyraz aprobaty, a może wręcz zadowolenia? Może kraśnieją tłumiąc śmiech? A panie odbierają to jako flirt i czerwienieją z zawstydzenia po ognistym komplemencie? Ponadto, jak podkreśliłam opisując historię, jestem jedyną kobietą pracującą w magazynie przez cały czas. Inne kobiety przychodzą pobrać towar, w związku z czym spędzają u nas jednorazowo kilka do kilkunastu minut i w zależności od tego, jakie mają obowiązki, pojawiają się u nas raz na kilka dni lub kilka (max 4-5) razy dziennie. Czyli te, które przychodzą najczęściej, są narażone na żarty Piotra maksymalnie przez 1,5 godziny dziennie sumując ich czas spędzany na terenie magazynu, ja natomiast spędzam tam jakieś 7,5 godziny dziennie. Biorąc pod uwagę dodatkowo to, że ja i Piotr pracujemy zawsze na pierwszej zmianie, a inne osoby pracują w systemie dwuzmianowym, dochodzimy do wniosku, że pozostałe panie mają styczność z Piotrem co drugi tydzień. Nie bez znaczenia jest też to, że większość z nich pracuje w parach, więc raz przychodzi jedna kobieta z pary, a raz druga, co dodatkowo zmniejsza ich, że tak powiem, czas ekspozycji na żarty Piotra. Przyjmując jeszcze jedno założenie, że Piotr nie żartuje tak za każdym razem, kiedy otwiera usta, można przyjąć, że każda z kobiet wchodząca w interakcję z Piotrem słyszy niestosowne żarty co drugą rozmowę z tym człowiekiem. Wychodzi więc na to, że panie pracujące poza magazynem są pod ostrzałem takich żartów z dużo mniejszą częstotliwością, niż ktoś, kto spędza tam praktycznie cały dzień. Jak myślisz, czy może to być przyczyną tego, że innym kobietom łatwiej jest to ignorować? Albo, że rezygnują z reagowania, mimo irytacji, bo dla nich wdawanie się w dyskusję z tym człowiekiem to gra niewarta świeczki? Bo wiedzą, że zaraz sobie pójdą i będą go miały z głowy, więc nie warto szarpać sobie nerwy?

Odpowiedz
avatar andtwo
21 35

Odpowiedź typu "ej weź przestań, nie bawi mnie to", tylko takich facetów nakręca. Oto sprawdzona metoda: odpowiedź obrażająca. Zamień "spadaj" na "spierd...aj", "nie bawi mnie to" na "jaki ty jesteś żałosny", "kijem przez szmatę bym cie nie dotknęła". Do tego koniecznie się śmiej, że to niby żarcik. Kolega będzie tydzień obrażony, ale przejdzie mu głupie śmieszkowanie. A wszystkie te rady "idź i naskarż" bawią mnie do rozpuku- cały zakład by się śmiał z dziewczyny. I tak tak wiem, poważna sprawa, molestowanie bla bla. Ale taka prawda, "głupia poszła do kadr, bo facet sobie żartował, a ona to tak na poważnie, haha".

Odpowiedz
avatar glan
15 17

@andtwo: To też dobry sposób. Skoro facet robi żarty poniżające autorkę to można mu się odgryźć tym samym.

Odpowiedz
avatar kierofca
10 14

@andtwo: Kadry nie zostawią tego bo inaczej same nadstawiają tyłek do wykopania. Żaden zarząd nie chce smrodu i taniej sensacji dookoła firmy bo to szkodzi interesom. Zamiast robić podobnie to zgłosić do kadr i zapytać czy coś z tym zrobią czy jednak wolą żeby wynajęła prawnika. Oczywiście nagrania będą pomocne.

Odpowiedz
avatar Anytsuj
7 9

@andtwo: Kiedyś myślałam, że jak się powie to "Weź skończ, bo mnie to nie bawi" z kamienną miną i wkurzonym, poważnym tonem, to to faceta nie nakręca (bo co innego powiedzieć tak, a co innego "hihihi, no weź tak nie żartuj"), ale zaczynam mieć wrażenie, że faceta bawi to, że znalazł się ktoś, kto reaguje jakkolwiek na jego zaczepki (wszyscy pozostali albo to totalnie ignorują albo wręcz się z tego śmieją- zarówno świadkowie jak i kobiety, do których się w ten sposób odzywa). Jak już napisałam w jednym z komentarzy- pisząc tę historię chciałam sprawdzić reakcję ludzi, bo u nas w pracy reakcje są właśnie takie- ignorowanie lub śmiech. Od jutra zdecydowanie zaczynam wdrażać Wasze rady dotyczące mniej kulturalnych reakcji, ale zgadzam się z Tobą w 100% co do tego, że zgłaszanie tego typu zachowań to mi zaszkodzi a nie temu facetowi- dzięki, że to napisałaś, bo już myślałam, że jestem jedyną osobą, która tak to widzi i nie wierzy w sprawiedliwość tego typu.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
4 4

@andtwo: Im więcej osób będzie robiło to co się w takiej sytuacji robić powinno tym łatwiej będzie wykorzenić tę presję społeczną, o której mówisz ("cały zakład by się śmiał z dziewczyny"). Na takie rzeczy trzeba reagować. Jak się ludzie boją, że inni będą się śmiać albo wytykać palcami to nic się nie zmieni. Ale za jej przykładem może pójść więcej osób. I dobrze bo z takim zachowanie i ochroną winowajcy trzeba walczyć, a nie na to przyzwalać.

Odpowiedz
avatar Agnieszka77
8 8

@Anytsuj: najlepiej gdy go poniżysz w obecności innych kobiet, lub facetów, wtedy dotrze do niego. Kilka tekstów odnośnie rozmiaru "z takim małym to na ryby a nie do kobiet" "chłopie tobie to już tylko gadanie zostało" na tekst o patrzeniu "jak widać żadna cie nawet kijem dotknąć nie chce to tylko patrzenie ci zostało co?" "idź i zapłać profesjonalistkom, bo tylko tam może z twoim gadaniem coś osiągniesz" itp. do nich tylko ten sposób gadki dociera, bo widocznie bawi go twoje wkurzenie i on może sobie to faktycznie tłumaczyć tym, że jakoś działa na ciebie ta gadka tylko to ukrywasz no wiesz "kobieta jak mów nie to myśli tak" taki typ oblecha po prostu. Normalne gdy pracuje się w środowisku bardziej męskim. Zawsze się znajdzie taka łajza

Odpowiedz
avatar Hideki
0 6

Nie zgadzam się. Istnieje ryzyko, że takie poniżenie przy świadkach sprowokuje jego agresję (sprokuruje "wypadek" w pracy, zaczai się na autorkę po pracy itp.)

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@kierofca: tak najlepiej na pismie z potwierdzeniem dla Autorki, z e zapoznano sie z pismem- i data

Odpowiedz
avatar kierofca
2 2

@Hideki: No to niech mu da dotknąć, bo jak nie da to kto wie, może się zaczaić i zgwałci i zabije. Pomyśl.

Odpowiedz
avatar Anytsuj
0 0

@Hideki: Szczerze mówiąc, to nie sądzę. Piotr wydaje się być typem człowieka, który jest mocny tylko w gębie. Ale na tyle mocny, żeby maksymalnie człowieka wkurzać i zniesmaczać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 19

Czy to sie dzieje w Polsce? W Anglii gdzie sprawy molestowania sa traktowane bardzo powaznie, mam na takich smieszkow niezawodny sposob. Mowie, że ich oskarze o harrassment i natychmiastowo kazdy trzyma sie na dystans. W Polsce niestety jest przyzwolenie spoleczne na takie zachowanie, a sporo osob w tym takze kobiety uwazaja to za zabawne.

Odpowiedz
avatar Anytsuj
8 12

@nursetka: W Polsce niestety często osoba ostrzegająca przed oskarżeniem o molestowanie w takiej sytuacji jest wyśmiewana i traktowana jako niepoważna a nawet zawistna i chcąca zaszkodzić komuś robiąc mu problemy za zwykłe żarty.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@Anytsuj: nie zgodzę się, bo mam inne doświadczenia. Kobiety szafujące na prawo i lewo oskarżeniami o molestowanie są traktowane jak zgniłe jajka: pomijane, ignorowane i oddelegowywane jak najdalej od kluczowych zadań.

Odpowiedz
avatar Anytsuj
0 0

@Lobo86: W części przypadków z pewnością tak jest, zwłaszcza, jeśli chodzi o przypadki niezasadnych oskarżeń. I tak z resztą powinno być- jeśli ktoś kogoś fałszywie oskarża, powinien zostać ukarany, jeśli nie na drodze sądowej, to chociaż przez społeczeństwo. Inaczej jest, jeśli oskarżenia są zasadne ;)

Odpowiedz
avatar Bubu2016
3 11

Facet jest obleśny, to co robi zaś jest molestowaniem. Może warto spróbować asertywności i ostrzec, że go nagrasz i oskarżysz o molestowanie? Później wyjęcie telefonu powinno wystarczyć... Taki kozak dla ubogich zwykle za odważny nie jest. PS. Na marginesie - nie "na magazynie" a "w magazynie", nie "na magazyn" a "do magazynu".

Odpowiedz
avatar Anytsuj
7 9

@Bubu2016: Cóż... Po komentarzach potwierdzających zdecydowanie, że moje niezadowolenie nie jest bezzasadne zdecydowałam, że od jutra wdrażam bardziej zdecydowane okazywanie sprzeciwu wobec takim odzywkom. I na pewno wykorzystam Twoją radę z ostrzeżeniem przed oskarżeniem o molestowanie- wcześniej mu to zasugerowałam mówiąc, że gdyby pracował w innym środowisku już zostałby o to oskarżony, ale ewidentnie nie przyniosło skutku. Dzięki (za poprawkę też ;) )

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
10 12

Od strony formalnej powinnaś to zgłosić do działu kadr. Tyle że andtwo może mieć rację, że cały zakład będzie się z ciebie śmiał. Polecam solidnie go opier...ć, rzucić kilka soczystych wiązanek plus niewybredny żart na temat rozmiarów jego sprzętu. Ale przy ludziach, żeby go publicznie poniżyć. Tzw. plaskach też by nie zaszkodził. Jak jeszcze będzie próbował, to proponuję zapamiętać kilka chamskich żartów na temat rozmiaru wyposażenia i zawsze go tym gasić. Ja np. powiedziałbym, że wszyscy wiedzą, że ma gumki robione na zamówienie, bo te w sklepach są za duże. Albo coś w tym stylu. Albo powiedz mu, że nie chcesz widzieć zawartości jego spodni, bo 2 cm to za mało.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 października 2018 o 20:52

avatar Anytsuj
4 6

@pasjonatpl: Myślę, że andtwo ma całkowitą rację, więc opcja z oficjalnym zgłaszaniem odpada. Szczerze mówiąc, wolałabym zmienić pracę niż brać udział w tych szarpaninach, na skutek których i tak pewnie musiałabym zmienić pracę, bo byłabym wytykana palcem jako ta, co oskarżyła faceta o molestowanie i zniszczyła mu życie przez to, że się nie znam na żartach. Chodzi o to, że generalnie nie lubię takich żartów i tekstów i nie chciałabym wdawać się w takie pyskówki. Jak już pisałam w komentarzach wyżej- pisząc to wszystko chciałam zobaczyć, jak zareagujecie. Czy będziecie jak ludzie u mnie w pracy, którzy albo to ignorują, albo się z tego śmieją, czy zachowanie Piotra obudzi w Was sprzeciw. Na szczęście nie zawiedliście i utwierdziliście mnie w przekonaniu, że moje niezadowolenie jest zasadne. Od jutra zaczynam ostrzej reagować- daję sobie kilka dni. Jeśli to nie podziała przechodzę do stosowania Twoich rad czyli do odpłacania się tym samym- upokorzenie za upokorzenie. Dzięki ;)

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 2

@Anytsuj: Szczerze mówiąc, to w takie rzeczy dawno temu przestałem się mieszać, aczkolwiek też rzadko byłem ich świadkiem, właśnie ze względu na postawę kobiet, jaką tu opisałaś. Jak widać, że dana osoba wyraźnie sobie tego nie życzy, to mogę próbować przemówić takiemu głąbowi do rozumu, żeby dał sobie spokój. Ale w wielu przypadkach kobiety właśnie to olewają albo wręcz głupkowato się uśmiechają. Za to w twoim przypadku... Nie, nie masz mu odpłacać tym samym. Twoja riposta to ma być nokaut. Coś, po czym zabraknie mu języka w gębie i wszyscy będą się z niego nabijać i uważać za głupka. Np. jak ci powie, że szkoda, że nie chodzisz w spódnicy, żeby sobie popatrzył, możesz mu powiedzieć, że szkoda, że on nie zakłada spódnicy, bo wszyscy by się przekonali, że nic tam nie ma. Potem ewentualnie go przepraszasz i mówisz, że się myliłaś, bo jednak te 2 cm to więcej niż nic. Myślę, że ten filmik uświadomi ci różnicę między jego zaczepką a twoją ripostą. Powodzenia. Niech mu tak w pięty pójdzie, żeby bał się w twojej obecności gębę otworzyć. Np. możesz mu powiedzieć, że powinien się zastanowić nad seksem z mrówką. W końcu miałby partnerkę, której odpowiada jego wyposażenie. https://www.youtube.com/watch?v=jlZcmrAJG3g

Odpowiedz
avatar Innais
4 6

Ja polecam "tak to ty sobie do mamy/siostry możesz mówić, bo ja sobie nie życzę" albo "i ty tymi ustami mamusię całujesz? obrzydliwe..." powiedziane z maksymalnym obrzydzeniem w głosie i minie przy jak największej liczbie osób, oczywiście tak, żeby wszyscy słyszeli. Jak się okaże, że śmieją się z niego a nie z nim to się "końskie zaloty" skończą. Żeby jeszcze zrozumiał, że jest oblechem...

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
1 1

@Innais: Ja zaproponowałem coś znacznie większego kalibru (cóż, nigdy nie słynąłem z finezji, a filmy Smarzowskiego idealnie trafiają w moje gusta), ale to też jest dobre.

Odpowiedz
avatar Agnieszka77
1 3

@Innais: takie teksty nie dotrą do niego, to musi być coś mocnego, głupio się uśmiechnie, a reszta nie zareaguje. Widać że reprezentują podobny typ "humoru" co ten oblech

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
7 9

Nie rozumiem. Przyszłaś tu płakać serio? Idź to dziewczyno zgłoś jak najszybciej. Nie ważne jaka to branża takie zachowania są chore. Tylko, czekać jak ten fajny Pan Piotr, któregoś dnia zaczai się na Ciebie w krzakach. Cały zakład będzie się śmiał? Co za bzdura. To zmienisz pracę i tyle. Takich gości trzeba tępić w zarodku a nie czekać, aż komuś coś zrobią. Czy Pan zbok ma żonę? Jeśli tak to może warto ją poinformować jak się zachowuje? Tak myślę nad jeszcze jednym rozwiązaniem. Masz tam w pracy jakiegoś postawnego faceta, którego lubisz? Może pogadaj z nim jako ta przestraszona rusałka, że się boisz Piotra i czy mógłby Ci pomóc jakoś z jego zachowaniem? Facet poczuje się potrzebnym rycerzem i sprawa się rozwiąże a Piotrowi zrobi się głupio i się odczepi.

Odpowiedz
avatar Anytsuj
1 1

@DziwnyCzlowiek: Nie przyszłam tu płakać. Ludzie opisują tu różne sytuacje, więc pomyślałam, że i moja nadaje się do opisania, zwłaszcza, że to społecznie ważny temat i warto go poruszać publicznie. Może gdzieś jest inna babeczka w mojej sytuacji i po lekturze tego wpisu pomyśli, że i ona może zacząć się sprzeciwiać takim żartom. Napisałam, że reaguję, tyle, że to nie przynosi efektów, więc nie jest tak, że nie reaguję, ale za to rzewnie płaczę w sieci. Tym wpisem chciałam też sprawdzić jaka będzie reakcja obcych ludzi- szukałam potwierdzenia, że mam rację i powinnam walczyć z tym bardziej zdecydowanie. Takie osoby jak Ty, utwierdziły mnie w przekonaniu, że koniecznie muszę podjąć ostrzejsze kroki. Zgłaszać na razie tego nie będę- na razie spróbuję po prostu bardziej dobitnie zwracać Piotrowi uwagę. Zgłaszanie tego jest o tyle kłopotliwe, że potrzebne byłyby dowody. Musiałabym chodzić z włączoną kamerką cały czas, bo Piotr czasem rzuca swoje żarty raz na kilka dni, a czasem kilka razy dziennie- nie znasz dnia ani godziny. Często jest też tak, że w pierwszej części dnia rzuci jakiś konkret, a potem tylko do tego nawiązuje pytając "To jak?"- samo takie pytanie dla nikogo nic nie będzie znaczyć, ale jeśli ja wiem, w jakim kontekście jest postawione, to jest to dla mnie przywołanie tego żartu.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
1 1

@Anytsuj: Nie wydaje mi się, że dowód jest potrzebny. Zależy jaki efekt chcesz osiągnąć. Jeśli chcesz by po prostu przestał to jeśli to zgłosisz, ktoś odpowiednio do tego upoważniony zwróci mu uwagę. Jeśli od razu chcesz iść do sądu to fakt dowód by się przydał.

Odpowiedz
avatar Morog
-4 8

A może tak otworzyć własny aparat gębowy i powiedzieć coś w stylu "Słuchaj Piotrze, twoje żarty nie są śmieszne i mi się nie podobają,czy mógłbyś przestać?", spróbuj chociaż

Odpowiedz
avatar vonKlauS
4 6

@Morog: cyt.: "Mówię, że nie bawi mnie to, że ma przestać. Raz nawet powiedziałam ze złością, że gdyby pracował w branży rozrywkowej, to już by został oskarżony o molestowanie, na co roześmiał się tylko i stwierdził, że przecież on tylko tak sobie gada i nic nie robi, to co z tego? Moje uwagi nie przynoszą żadnych efektów."

Odpowiedz
avatar Aniela
7 7

Z doświadczenia wiem, że na takich typów nie działają kulturalne odpowiedzi typu " nie mów w ten sposób do mnie" czy ignorowanie żenujących zaczepek. Na pewno spróbowałabym wulgarnych odpowiedzi najlepiej w towarzystwie kogoś i poinformowanie, że jeżeli nie przeszkodzi to poinformujesz przełożonego. To jest molestowanie seksualne i taki kretyn może w końcu przejść do czynów. Skoro nikt mu dosadnie nie powiedział, żeby się odwalił to co za problem jak sobie klepnie w pupę czy dotknie piersi czy przytuli się? W końcu chyba się to kobietom podoba skoro dalej nikt mu nic nie robi z tego powodu? Nigdy nie zrozumiem jak kobiety może takie zachowanie bawic i im nie przeszkadzać. Też miałam w pracy takiego debila, w końcu sie ogarnął ale leciały teksty " z toba nie mógłbym być w łóżku bo bym cię połamał" czy " co taka zła? truskawkowe dni masz"? Wszystko w towarzystwie mojej ówczesnej przełożonej (przepraszam starej panny, którą chyba podniecały takie teksty), która nie zrobiła absolutnie nic tylko się smiała. W końcu odpuścił ale mimo wszystko na takie teksty trzeba reagować krótko i szybko. A jak nie pomagają wulgaryzmy i drwiny to zgłoszenie tego do przełożonego. Wcale nie masz kija w tyłku, że nie bawią cię takie teksty. To inni po prostu BOJĄ się zwrócić uwagę kretynowi.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-1 3

Skoro - jak sama piszesz - koleżankom to się nawet podoba (lub udają, że się podoba, co na jedno wychodzi) to oczywiście że twoje uwagi nie przyniosą efektu. Co najwyżej wyjdziesz na tą jedną jedyną obrażalską. Możesz zreformować koleżanki albo szukać innej pracy, ale na zreformowanie tego gościa wbrew reszcie ekipy to za bardzo nie masz co liczyć.

Odpowiedz
avatar Neomica
1 1

Spróbuj go wykastrować mamusią. Gdy znowu uderzy w te tony zagaj o mamusię. Zapytaj jak rosół gotuje bo szukasz przepisu. Staraj się go wciągnąć w rozmowę o mamie i gotowaniu. Następnym razem jak go tylko zobaczysz, zanim otworzy usta to powiedz, że rosolek wyszedł genialny i każ pozdrowić mamę. Jest mało prawdopodobne by zaczął ci potem świntuszyć. A gdyby się zaczęło to przerwij w połowie i zapytaj czy mógłby poprosić o przepis na szarlotkę czy inny barszcz wszystko w tonie sympatycznych pogaduszek. Miks matki na ustach i okładu z młodych piersiątek w głowie powinien mu zawiesić system. Jeśli jednak facet okaże się ciężkim przypadkiem to pozostaje ci jego broń. Każdą uwagę odpłacaj mu kpiną i się śmiej. Tacy erotomani gawędziarze takim oblesnym gadaniem zazwyczaj kompensują sobie jakieś niedostatki w życiu seksualnym. Możliwe, że to impotent albo frustrat pozbawiony seksu. Masz gdzie uderzać żeby zabolało

Odpowiedz
avatar bazienka
0 4

plaskacz jak nic moze nagraj to, pokaz szefowi, zagroz, ze pojdziesz do telewizji?

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

ja bym poza interwencja u przelozonego gasila chlopa za kazdym razem mowi, ze chetnie by przyjal oklad z mlodych piersi? mow, ze jest oblesny charka? mow, ze ci sie wymiotowac chce jak tego sluchasz ja ybm ci sciagnal wiessz co...?- mow, ze tylko by cie dotknal a dostalby w pysk, i daj mu w pysk jak cie dotknie jakbys mi pokazala... mow, ze pokazac to mu mozesz przyjemnosc bycia kopanymw jaja za takie teksty. zawsze jeszcze mozna sie znizyc do poziomu pana, zwlaszcza jesli nosi dresy, to obnazyc go pociagajac za gumke, skoro tak lubi " pokazywanie" poza tym tak serio: https://www.infor.pl/prawo/prawo-karne/pokrzywdzony/286405,Molestowanie-seksualne-w-Kodeksie-karnym.html i art 197, 198, 202 i 203 kk

Odpowiedz
avatar Johny102
-2 2

Plaskacz nic nie pomoże. Facet może zachować się jak Boni i poleci ze skargą do mediów

Odpowiedz
avatar Johny102
0 0

Kup w sklepie 2 kg krowich wymion. I następnym razem przy "podrywie" wg sposobu Nr 1 zaproponuj mu (najlepiej przy dużej liczbie świadków) okłady z piersi młodszych i większych. I ...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Oj tam, oj tam. Zgłaszanie molestowania, co jeszcze? Gaz? Paralizator? Wynajęty ukrainiec? A nie prościej go solidnie opieprzyć, najlepiej przy świadkach lub w obecności przełożonego? Najpierw możesz mu dać do zrozumienia że stanowczo nie życzysz sobie więcej takich tekstów. Jak nie pomoże (co raczej pewne) - zj...ć jak psa przy kolegach. Bez jakiegoś dogadywania i wyszydzania bo może się tylko nakręcić. Krótko i rzeczowo: "zamknij tą obleśną mordę i odpieprz się ode mnie człowieku bo mam już serdecznie dość twoich wieśniackich tekstów". Narobisz mu wstydu przed kolegami to będzie potulny jak baranek. Jeżeli to nie pomoże to będzie znaczyło że przypadek jest nieuleczalny i można zastosować bardziej radykalne metody, ale radziłbym zacząć od starego, dobrego, soczystego, starosłowiańskiego OPR :) P.S. Podobne zachowania nie są li tylko domeną pracowników fizycznych. W wielu biurach roi się od podobnych lowelasów - stąd jak mniemam to przyzwolenie społeczne.

Odpowiedz
avatar Neomica
2 2

@Fenriss: To może nic nie dać. Jest taki gatunek dewianta, którego kręci frustracja i zakłopotanie ofiary i to chyba ten przypadek. Opieprz i wybuch autorki tylko go uszczęśliwi. Zarechocze i stwierdzi, że jest histeryczką, która nie zna się na żartach (zwłaszcza, że reszta udaje, że się na tych żarcikach zna) Możliwe, że nie przestanie zaczepiać a dorzuci dowcipasy o babskich fochach "poprosiłbym się o okład z cycków ale chyba znowu jesteś przed okresem i się wydrzesz hue hue" Już lepiej potraktować tym czym sam częstuje "Piotruś skończ świnić bo chyba przedawkowałeś niebieskie proszki i ci japą wybija"

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
0 0

@Fenriss: Może i prościej. Pytanie dlaczego gościu ma zostać bezkarny skoro jego zachowanie jak najbardziej zasługuje na karę? Już nawet nie wspominając o tym, że solidny opiernicz może nie pomóc, a ten facet za swoje zachowanie powinien już dawno z pracy wylecieć.

Odpowiedz
avatar violak
4 6

Wszyscy komentują zrób to, zrób tamto. Ja krótko: NAPRAWDĘ zrzygaj się na niego gdy stoisz na tej drabinie. Dużo słodkiego przed i palce w gardle powinny załatwić sprawę. Na koniec powiedz, że zawsze tak masz gdy go widzisz.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 2

@violak: To taki hardcore, że nawet ja o tym nie pomyślałem, ale zadziała na pewno. Tylko wcześniej powiedz coś w stylu: "odp.. się, bo rzygać mi się chce, jak na ciebie patrze". Jak się nie odp...oli, to przejść od słów do czynów.

Odpowiedz
avatar jaszczur190
3 3

1. Zgłaszasz do kadr molestowanie seksualne. Albo.... ]:-] Słuchaj gościu. Tak, jestem seksoholiczką, ale wolałabym się puścić z bezpańskim psem lub starym knurem w chlewie niż z tobą. Pokombinuj, wyleć z tekstem, który faceta wykastruje w trybie natychmiastowym i powinnaś mieć spokój.

Odpowiedz
avatar andtwo
0 0

@Zimny: krótka piłka :D

Odpowiedz
Udostępnij