Wyczekany urlop w górach, czyli świetna okazja by pospacerować i doskonalić w sobie romantyzm, jak na artystów przystało.
Nie napiszę gdzie (ewentualnie na pw), ale zdarzenie nadszarpnęło moje nerwy i doszczętnie zepsuło humor.
To że ludziom zamieszkującym pewne rejony Polski odbiło na punkcie czerpania pieniędzy z turystyki, chyba wszyscy wiedzą. Ja podaję mój przykład.
Zaznaczam, że wszystko przez tego człowieka było wypowiedziane aroganckim, a nawet chamskim tonem.
- Dzień dobry, ile kosztuje parking?
- Dwadzieścia pięć złotych.
- Ile!?
- Jak się nie podoba, to żegnam.
Nie powiem, cena nas zwaliła z nóg, ale czego się nie robi, by raz w roku pójść w ukochane miejsce? (Przejeżdżaliśmy obok, nie nocowaliśmy w tych rejonach, więc siłą rzeczy gdzieś zaparkować musieliśmy).
Postawiliśmy samochód, poszliśmy zapłacić i zagadujemy parkingowego.
- Dlaczego u pana tak drogo? Przecież w obrębie całego Parku Narodowego kasują po piętnaście... - ot, zwyczajne pytanie.
- Dwadzieścia pięć złotych, albo możecie jechać.
Tak się nam jakoś niesmacznie i smutno zrobiło. Ale te widoki...
- No dobra.
Podaliśmy pieniądze. Czekamy. Nic.
- Dałam panu pieniądze, poproszę bilet.
Wywrócił oczami niezadowolony i niechętnie wydrukował nam kwitek.
- Życzy pan sobie, byśmy go włożyli za szybę, czy możemy wziąć ze sobą?
- Jak dla mnie, możecie go sobie nawet zjeść.
- ...!?
Wiecie co, Piekielni... naprawdę nie sądziłam że jeden cham może zabić przyjemność z wycieczki w tak piękne i klimatyczne miejsce. Ja się pytam jakim prawem muszę płacić komuś takiemu za przechadzkę po moim własnym kraju? Kraju, który on zresztą okrada, migając się od płacenia podatku.
Cały klimat tego miejsca poszedł się żenić przez pazernego, chamskiego człowieka.
PS. Dowiedzieliśmy się potem od ludzi, że nie tylko nas ten facet tak potraktował. Podobno multum ludzi się skarży i na ceny, i na chamstwo.
Szkoda naszych pięknych, polskich gór...
Ale ten parking to był jego prywatny czy "narodowy"? Bo jak prywatny to póki ma klientów tak się zachowując i łupiąc ceprów to nic się nie zmieni.
Odpowiedz@kierofca: Nie wiem czy prywatny, ale w obrębie Parku Narodowego, na odludziu i jedyny przy wejściu na szlak. Tylko ten facet nie dostosował się do standardowych cen w tamtych okolicach. Nawet w Tatrach jest taniej...
Odpowiedz@Candela: No wiesz, dobra lokalizacja kosztuje. Jakbyś chciała w Krakowie parkować koło Rynku to też zapłacisz więcej niż w Nowej Hucie czy na Kurdwanowie. Buractwo to jedno, ale prawa rynku to drugie. Gość sobie może pozwolić na chamstwo bo wie że zawsze znajdzie się klient który uzna że skoro jedyny przy wejściu na szlak to zapłaci.
OdpowiedzZakopane? Trzeba być masochistą żeby tam jechać, naprawdę...
OdpowiedzSkoro pojechaliscie do zakopanego, to dlaczego nie mozna zostawc tam samochodu, byla to "świetna okazja by pospacerować". Mam wrazenie, ze ludzie niedlugo beda chcieli wjezdzac autami do sklepow bo za daleko
OdpowiedzŻadne Zakopane.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2018 o 20:10
Zastanawiam się, za co dostałaś minusy? Ktoś wie lepiej gdzie byliście, czy z automatu minus?
Odpowiedz@karol2149: Ja tam punktów nie zbieram, bo nikt w realu mi ich nie zamienia na cukierki, tylko nie lubię kiedy komentarze z niepopularną opinią są z automatu ukrywane, bo to przeszkadza w dyskusji. A co do samych minusów, to na tej stronce jest zwyczaj, by rozebrać autora do naga i przyrżnąć mu kijem w miękkie, a każdy przejaw samoobrony zazwyczaj jest karany minusem. Są trzy opcje: a) mieć to w nosie, b) nie czytać komentarzy, c) opuścić tę stronkę. Niestety złośliwcy rozbestwili się do tego stopnia, że zaczęli objeżdżać "cenionych" autorów, a tym po jakimś czasie puszczały nerwy i wybrali opcję c. Teraz piszą tylko odważni, a to niekoniecznie idzie w parze z talentem czy dobrym materiałem na wpis i jest to główna przyczyna obniżenia poziomu i zamierania portalu. A wystarczyłoby kliknąć "słabe", gdy historia się nie podoba. Niestety, anonimowość daje duże pole do popisu. Był kiedyś pomysł, by zorganizować zlot użytkowników piekielnych. Wielu chętnych się nie zgłosiło, a szkoda, z chęcią porozmawiałabym twarzą w twarz z pewnymi osobami...
Odpowiedz@Candela: serio? Był taki pomysł? Kiedy, gdzie, dlaczego nie spróbować znowu :)?
OdpowiedzChodzenie po górach jest darmowe, ale jak chcesz wozić swój tyłek jak najbliżej to musisz płacić tego typu parkingi są PRYWATNE i wara ci od tego ile on za to sobie krzyczy, dobrze ci powiedział albo płacisz albo spadaj na twoje miejsce jest pierdyliard innych ludzi którzy nie będą marudzić i cebulować. Zagranica tego typu ceny są normą ale to zawsze polaczkowi wszędzie za drogo i źle najlepiej jakby było darmowe albo lapiej zeby tobie zapłacili bo łaskawie skorzystasz z ich parkingu... CEBULACTWO i nic więcej a piekielny byłeś ty...
OdpowiedzTrolling? Chodzenie po górach jest darmowe jeśli bezprawnie zboczysz ze szlaku omijając punkt kasowy. Cebulaczku.
Odpowiedz@urbankrwio: Tam, gdzie normą są wysokie ceny, normą są też wyższe płace, więc się wyrównuje.
Odpowiedz- Dwadzieścia pięć złotych, albo możecie jechać. To cześć. Znaczy ja użyłbym innych słów. Takie chamówy prosperują właśnie przez takich co potem się na Piekielnych żalą, zamiast w tył zwrot i niech żre gruz.
Odpowiedz@tatapsychopata: Uwierz mi, chciałam, ale byłam zbyt napalona na tamto miejsce, tym bardziej ze niebawem szykują sie tam nieodwracalne zmiany. Ale już pogodziłam się z tym, że byłam tam ostatni raz. Smutno, ale trudno, jest więcej pięknych miejsc.
Odpowiedz@Candela: Strzelam, że chodzi o Połoninę Caryńską ;) To tyle tam teraz żrą?
Odpowiedz@mru: Na Caryńskiej nie byłam chyba z trzy lata, ale parkingowy tam był świetny, uprzejmy i rozmowny. Nie wiem jak jest teraz, Bieszczady umierają. Napisałam Ci wiadomość na pw.
Odpowiedz@mru: bardziej wetlińska, bo to tam niedługo będę spore zmiany. Na Carynskiej nie ma się co zmienić za bardzo. @Candela: Bieszczady umierają? Dlaczego?
Odpowiedz@Candela: Co to za miejsce?
Odpowiedz@Daro7777: Jest wiele powodów, które na to wskazują. Chętnie podejmę dyskusję w prywatnych wiadomościach. @Malibu: Chyba wyraźnie ujęłam we wpisie, że tego nie ujawnię. Nie chcę nikomu robić ani reklamy, ani antyreklamy. Miejsce samo w sobie jest warte odwiedzenia, nie zamierzam nikogo zniechęcać.
OdpowiedzDla naszych pięknych gór i ich przyrody to im więcej takich chamów tym lepiej. Mniej turystów je zadeptujących. Tylko ochrona przyrody powinna chyba na czym innym polegać.
Odpowiedz@MyCha: Nie wiem czy wysokie ceny odsieją śmieciarzy, chlejtusów, huliganów i inne elementy. Ja na ten przykład jestem biedna jak polski student, a często zbieram cudze papierki ze szlaku.
OdpowiedzCena typowa na Zakopane i okolice. Jeśli to były inne góry niż Tatry, to będę zaskoczona, bo wtedy rzeczywiście cena wysoka. Ja raczej poszukałabym innego miejsca do zaparkowania, żeby nie płacić u takiego buca. Ale tak w ogóle, jeśli wydaje Wam się, że to górale przodują w zdzieraniu kasy na wszystkim, jedźcie na Mazury. Takie kwiatki typu opłata portowa (ileś za jacht + ileś za osobę), do tego opłata za prysznic 12 zł za 5 minut, w innym miejscu 2 zł za każdorazowe skorzystanie z toalety (mimo opłaty portowej!!), czy opłata portowa również jeśli przybijasz do portu na 1-2h, żeby zjeść coś w ich restauracji...przy wypożyczaniu jachtu z danego portu też oczywiście bulisz za parking około 100 zł za tydzień
OdpowiedzOk, gość jest chamem, sytuacja nieprzyjemna, może nawet piekielna. Ale o co chodzi w tekście "jakim prawem muszę płacić komuś takiemu za przechadzkę po moim własnym kraju?" - to ja nie wiem. Płacisz facetowi za parkowanie na jego prywatnym terenie. Na cudzą posesję też włazisz przy okazji spaceru i masz pretensje, że Cię wygania? Bo nie możesz spacerować po swoim pięknym kraju? Nie bierz samochodu, dojedź rowerem, zwiedzaj Park Narodowy z buta - nikt nie broni. Żadnemu bucowi wówczas grosza nie zapłacisz. A jak chcesz wozić 4 litery samochodem, to bierz pod uwagę, że ten samochód gdzieś trzeba zaparkować. I tyle.
OdpowiedzTu są trzy różne problemy. Jeden - że drogo. No ale co zrobić: skoro są chętni za taką cenę, to znaczy, że obiektywnie nie jest za drogo. Drugi - że facet cham. To rzeczywiście potrafi zepsuć dzień, zwłaszcza, jak się jest człowiekiem choć trochę wrażliwym. Ale trzeci problem to fakt, że musieliście się DOPOMINAĆ o bilet / pokwitowanie. I tu mnie by już szlag trafił. Facet zdziera 25 zł - i jeszcze (jeśli klient wyraźnie się nie upomni) robi to na krzywy ryj, nie płacąc podatków. Aż by się prosiło zakablować drania do izby skarbowej…
OdpowiedzI to jest sedno komentowania :-) Nie oceniasz Autorki, nie zgadujesz gdzie to, nie dajesz rad co powinna zrobić. Wyrażasz swoją opinię na temat opisanej sytuacji. Dzięki, takie komentarze chcę się czytać :-)
Odpowiedz@edeede: Potwierdzam!
Odpowiedz@janhalb: Bardzo dziękuję za ten komentarz.
OdpowiedzKoniec końców dałeś się zrobić jak dziecko, położyłeś uszy po sobie i zapłaciłeś, a płaczesz teraz w internetach? Górol dobrze zrobił. Zarobił? Zarobił. Musiał się użerać z klientem? Nie.
Odpowiedz@Lobo86: Tyle że to nie bł Góral.
Odpowiedz@kudlata111: bez różnicy. Opowieść miała by sens i rację bytu, gdyby autor (autorka?) odjechał nie godząc się na takie traktowanie go. A tak co? Zapłacił godząc się na to i utwierdzając piekielnego w słuszności jego postępowania. Prostak może być prostakiem i chamskim burakiem żądającym kasy z kosmosu, bo ludzie kładą po sobie uszy i wyciągają portfel. Pan i władca pozostanie nim, dopóki będą znajdować się poddani.
OdpowiedzGórale to chamski prymitywny i chciwy narodek. Spod siebie by zeżarli z tej pazerności. Poszczęściło im się, że w XIX wieku pewien lekarz odkrył ich miejsce osiedlenia i na fali chłopomanii je zareklamował. Gdyby nie on, do dziś sypiali by z owcami w budach.
OdpowiedzW sumie cena i tak nie najgorsza. W Zakopanym na prywatnych posesjach bywa drożej. O ile mówimy o opłacie za cały dzień. Jeśli to prywatny parking tego Pana to ma prawo ustalać sobie ceny jakie mu się podobają. Licząc, że w samochodzie jest czworo ludzi, to wychodzi na osobę 6,25 uważam, że to nie jakaś tragedia. W moim mieście jeśli chciałbym od 8 rano stać cały dzień, zapłaciłbym o wiele więcej. Chamstwo tego gościa w ogóle nie podlega dyskusji. Nie chce go bronić ale myślę, ze gdyby on korzystał z piekielnych mógłbym opisać tysiące sytuacji jak ludzie zachowują się w stosunku do niego. A pytań "Co tak drogo" słyszy zapewne setkę dziennie.
Odpowiedzpostawcie się z drugiej strony mam ja sobie mały domek, wynajmowałem turystom (co drugi turysta coś zachachmęcił, niektórzy zostawili tak, że zastanawiałem się czy łatwiej domku nie podpalić niż sprzątać), i miałem parking, mały bo mał, ale idealny dla ilości pokojów. Miałem milego pana co mu pozwoliłem zostawić auto na 5 dni, mimo ze był u mnie na jedna noc, cena powiedziałem żeby mi zapłacił tyle ile uważa a słuszne. Nie widziałem ani grosza, ba, o godzinie 6 zbudził mnie hałas, myśląc ze to złodziej obserwowałem jak wyżej wymieniony pan skradał się jak jakiś złodziej do swojego samochodu... Nawet dziękuje nie usłyszałem
OdpowiedzFacet na swoim terenie ma prawo kasować jak chce i nic ci do tego. Nie pasuje, lub nie stać cię to nie parkuj. Idąc do sklepu marudzisz sprzedawcy że ma za drogo. Pomyśl że takich marud jak ty ma więcej, nie dziwię się że ma dość słuchania takiej gównianej gadki. Jak się nie ma miedzi, to się w domu siedzi.
Odpowiedz@grruby80: Jak się jest burakiem, to się nie pcha do pracy z ludźmi. Człowiekowi, dzięki któremu zarabia się tyle pesos wypada okazać szacunek.
Odpowiedz@Candela: pytam jeszcze raz. Czy w sklepach też marudzisz na ceny? Skoro ty go i jego pracy nie szanujesz to czemu on ma ciebie. Teraz ty buraczku sprawdź ceny gruntów w tamtej okolicy i pomyśl ile on musiał zainwestować.
Odpowiedz@grruby80: Buraczku? Zasadniczo już nie powinnam dalej z Tobą dyskutować. Posiadanie kawałka ziemi to nie kanonizacja, choć i tak wątpię że to jego własność, raczej jest tam cieciem. Pracowałam w handlu i nie przyszło mi nigdy do głowy, by chamsko pyszczyć do klienta, który narzeka na cenę, wszak marudzenie jest darmowe. Nie miałam dzikiej ochoty po nikim jechać. Normalny człowiek nie traktuje tak drugiego człowieka.
Odpowiedz@Candela: widzę że nadal nie rozumiesz. Facet to pytanie pewnie słyszy od prawie każdego klienta, pewnie ma tego dość. Teraz pomyśl jakie musi to być irytujące. Ty najpierw napisałaś że zarabia dużo, pesos co nawet nie powinno cię interesować(czyżby zazdrość?). Potem oskarżyłaś że nie płaci podatków. Na jakiej podstawie? Teraz piszesz że to zwykły cieć. Jesteś zwykłym cebulakiem dla mnie, który patrzy innym w portfel. Daje sę wòr ogolić że i tak nie zrozumiesz o co mi chodzi. Życzę miłego wieczoru.
Odpowiedz@grruby80: Nie życz miłego wieczoru osobie, którą przed chwilą obrzuciłeś obelgami, bo to podpada pod rozdwojenie jaźni. Nie widzę sensu w kontynuowaniu takiej rozmowy.
Odpowiedzjak inni maja po 15 to się tam parkuje i idzie się dłuższym szlakiem z buta. a jeśli się płaci po 25 to znaczy, że warto. Jakby nie było warto to parking byłby pusty.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: dokładnie tak jak piszesz, autorka zamiast przejść się to płaczę że drogo,wyzywa i pomawia. Normalnie wiocha. Pl
OdpowiedzCóż, facet piekielny, ale bardziej dlatego, że nigdzie nie było widocznie wyraźnie napisanej ceny. Gdyby była, oszczędziłby sobie podnoszenia ciśnienia ciągłymi pytaniami o cenę i Wam zaskoczenia niemiłego, a tak to sam się prosi o takie sytuacje. Niemniej przyznam, że mnie też irytują pytania klientów "dlaczego?". Bo tak. Bo tak mi się chce i opłaca. A swoją drogą facet wcale nie taki znów niemiły jednak, skoro mu zapłaciła autorka i dała mu zarobić ;). Nie podoba się, to nie dajesz zarabiać, a nie przystajesz na sytuację i płaczesz później na piekielnych.
Odpowiedz@szafa: Dokładnie. To ciekawe, że nie raz pojawiały się tutaj historie sprzedawców, którzy się denerwowali na klientów pytających o to, dlaczego cena taka, a nie inna. ;)
Odpowiedz