Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jest sobie w mojej okolicy Tesco. W sklepie jak to w sklepie…

Jest sobie w mojej okolicy Tesco.

W sklepie jak to w sklepie - są wózki na zakupy i koszyki. Wróć. Koszyków już nie ma.

Praktycznie odkąd sklep istnieje da się zauważyć pewną prawidłowość w znikaniu - co roku, odkąd sklep istnieje, mniej więcej od września koszyki zaczynają dostawać nóżek. Do listopada zostają zazwyczaj jakieś pojedyncze sztuki. W tym roku do listopada nawet nie dotrwały - nie ma już nawet jednego.

Skąd ta sezonowość? Koszyki kradną najczęściej grzybiarze.

Dno i kilometr mułu...

Ludzie...

by Iras
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Trepcio
18 18

A przyzwoity, składany koszyk, który jeździ ze mną już 3 sezony kosztował mnie całe 3,50 PLN...

Odpowiedz
avatar babubabu89
23 27

@Trepcio: no widzisz a z tesco byś miał za darmo :P

Odpowiedz
avatar sutsirhc
17 19

Ehhh ta moja skrzywiona psyche. Wyobraziłem sobie grzybiarzy z wózkami z Tesco w lesie. A tu chodziło o koszyk.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
13 13

Mnie jeszcze ciekawi taka rzecz. Jak ci grzybiarze wynieśli te koszyki? W moje okolicy są dwa tesco, carrefout i auchan, w których najczęściej robię zakupy, pilnują tych koszyków jak oka w głowie. Kasjery, ostatnio bardziej, kilka lat temu mniej, uprzejmie kasjer prosi o wyładowanie towaru na taśmę i odłożenie koszyka. W najlepszym razie kasjer/kasjerka sama odbiera i odkłada koszyk przed zakończeniem kasowania. A w jednym z marketów elektronicznych wyjście z koszykiem poza obręb sklepu powodowało alarm, jakby się coś ukradło.

Odpowiedz
avatar andtwo
14 18

@rodzynek2: Moja siostra w Auchanie się zapomniała i koszyk zabrała. Zauważyła przy samochodzie, wróciła się, widzi wzrok ochroniarza, więc mu tłumaczy, że niechcący zabrała, ale oddaje... Dostała zjebkę, jak by ten koszyk ukradła.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
13 13

@andtwo: gdzie tu sens, opieprzać tego jednego uczciwego który sie trafił, cóż każdy dobry uczynek zostanie ukarany... @rodzynek2: po prostu do koszyków się przypina klipsy takie jak odzieżowe. a jak wynieśli, to nie będę opisywał, aby nie ułatwiać .

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 października 2018 o 0:38

avatar Jorn
6 6

Nie wszystkie sklepy tak ich pilnują.

Odpowiedz
avatar Iras
2 4

@rodzynek2: @rodzynek2: Jak wyniesli? po prostu z nimi wyszli. Pilnowane były tylko na samym poczatku - potem przestali. Czujnikow zabezpieczajacych na nich zadnych nie bylo nigdy. Jest wejście z "przedsionkiem" w ktorym jest wejście na sklep i wyjście ze sklepu (drzwi automatyczne, gdzie wyjściowe zza linii kas sa jednokierunkowe) Przy kasach czesto miejsca na koszyk nie ma bo czymś jest zawalone, do tego zazwyczaj jest jedna osoba na kasie, a że to tesco jest jedynym marketem w promieniu około 2km (alternatywa to top market, albo piotr i pawel - od kazdego do kazdego bedzie te 2 km. Potem ewentualnie biedrona - ale jakies 6 km w przeciwnym kierunku od cywilizacji. Wiec przy tej jednej, czy dwoch osobach na kasie - kolejki na pol sklepu potrafia sie stworzyc, przez co na patrzenie na koszyki nikt czasu nie ma. Do tego dochodzi to, ze do koszyków sa wózeczki - na które przy kasach miejsca juz totalnie nie ma. Do tego w okresie pilnowania konczylo sie to tym, ze koszyki w wozeczkach byly zostawiane za linia kas - gdzie zeby ktos mogl skorzystac z koszyka musial przelezc przez caly sklep, wejsc za linie kas, wyjsc wyjsciem i wrocic wejsciem. Do tego ilosc miejsca za linia kas jest MOCNO ograniczona. Standardowe wozki w tym tesco sa mniej wiecej o polowe mniejsze niz w hipermarketach - mimo to dwa obok siebie za kasami sie nie mieszczą, dwa wózeczki z koszyczkami i przejscia brak... Co do zabezpieczen jeszcze - w tym tesco nawet wozki nie sa zabezpieczone - czyli brak lancuszkow do przyczepiania i nie potrzeba zlotowki. Te też potrafią "nóżek" dostawać - z tym ze z opcja powrotu po jakims czasie. W ich przypadku wiadomo, ze wyprowadza je stado cyganów, ktore zaleglo sie w domu kilkadziesiat metrow od sklepu. Chociaż tu bardziej jest opcja, że po prostu im sie nosic zakupow nie chce - wiec jada z caloscia. Wiadomo, ze akurat tam, bo co i raz po 4 -5 wózków wala sie po podwórku. No i jeszcze - miejscowość duża nie jest (19k mieszkańców) , więc i tesco do wielkich nie należy, a to sprawia, że nieco inaczej to wygląda niż w dużych miastach - chociażby szczegół, że ochrony się nie uświadczy, a kamery zamontowali kilka lat po wybudowaniu (przedtem tylko lustra były) Wraz z montażem kamer zlikwidowali też kasy samoobsługowe.

Odpowiedz
avatar szafa
1 3

@rodzynek2: Tak jak napisano wyżej - weszli, wzięli koszyk i wyszli. W różnych marketach (nawet tej samej sieci) sposób ochraniania się potrafi mocno różnić. U nas kradzieże koszyków są na porządku dziennym, bo jest tylko jeden cieć i wystarczy ogarnąć, kiedy go nie ma w okolicy.

Odpowiedz
avatar katem
-4 8

Przecież w marketach koszyki mają czujniki i przy przenoszeniu ich poza linię kas brami piszczą. Tam jest inaczej ? Aż się wierzyć nie chce.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@katem: Nie we wszystkich. W auchan nie.

Odpowiedz
avatar szafa
2 4

@katem: U nas też nie. Kiedyś nawet o nie prosiliśmy, bo była plaga kradzieży, to się dowiedzieliśmy, że się nie opłaca ich instalować. No ale nam się nawet bramek nie opłaca ponoć instalować, więc w sumie po c czujniki bez bramek. Lepiej niech wynoszą dalej towar.

Odpowiedz
avatar victoriee
4 4

Bardzo łatwo jest wynieść koszyk :P Sama dwa tygodnie temu spacerowałam sobie z jednym po Warszawie, zorientowałam się wyłącznie dlatego, że zaczęło padać i odłożyłam koszyk na chodnik chcąc rozłożyć parasolkę. Gdy wróciłam go oddać, nikt nawet nie zauważył :D

Odpowiedz
avatar karinkaaa
0 0

Dzięki za wyjaśnienie, czemu nie ma tych koszyków. Skąd masz info? od obsługi? Byłam w Tesco ostatnio kilka razy i się zastanawiałam nad tym. No i pozdrawiam Sąsiada :)

Odpowiedz
Udostępnij