Dzień dobry. Będzie raczej krótko.
Otóż zostałem znienawidzony i zwyzywany od najgorszych.
Dlaczego?
Dlatego, że moi (już byli) znajomi chcieli, abym zaopiekował się ich psem z racji tego, iż wyjeżdżali na dwutygodniowy urlop. Nie zgodziłem się, bo nie wpuszczam do swojego domu żadnych zwierząt. Poza tym pracuję i nie mam czasu na wychodzenie na spacery z psem.
Zanim zmieszacie mnie z błotem - lubię zwierzęta, ale nie u siebie.
Argument był taki, że wakacje wykupione a oni nie mają co z psem zrobić i PRZEZE MNIE muszą go oddać do schroniska. Gratuluję logiki idiotom...
W sumie tyle w temacie.
Pozdrawiam Piekielnych.
Tychy
Czyli albo nie byli świadomi istnienia funkcji petsittera albo chcieli przyoszczędzić :D
Odpowiedz@FlyingLotus: Przyoszczędzić na pewno ;). Pewnie nie chcieli obcej osoby wpuścić do domu, a hotel dla psów to już kilkadziesiąt zeta za dobę.
Odpowiedz@szafa: W tym domu to raczej dziadostwo mają, ukraść można chyba tylko piesa i tynk ze ścian, skoro nie stać ich na piesohotel.
Odpowiedz@Krzysztof: wyszkolony petsitter chyba też bierze niemało :D
OdpowiedzMoże pieseł znajdzie lepszy dom? Albo zamiast schroniska,wyrzucą go gdzieś do śmietnika lub przywiążą gdzieś w głębokim lesie do drzewa....
OdpowiedzIstnieje coś takiego jak hotel dla psów, gdzie można oddać zwierze na czas urlopu. Oczywiście trzeba coś tam zapłacić, ale przynajmniej ma w miarę profesjonalna opiekę.
Odpowiedz@rodzynek2: Właśnie to samo chciałam napisać. Pewnie nawet by żarcia na te 2 tygodnie nie zapewnili tylko chcieli przyoszczędzić...
Odpowiedz@rodzynek: Temat rzeka. A jak w wątkach "fundacja mnie zwierza nie dała" pisze się, że pies to obowiązek na kilkanaście lat, który mocno utrudnia momentami życie to ludzie -nomen omen- psy wieszają, że "to przecież oczywiste". Tylko potem praktyka życiowa jest taka, jak na załączonym obrazku. A przecież hoteli na zwierząt jest od metra i to takich full profesjonalnych, gdzie nie oddajesz psa na łańcuch, tylko w warunki zbliżone do tych, w jakich na co dzień przebywa pies. Czasem to buda z wybiegiem, a czasem normalny pokój gościnny jak dla człowieka. Sam raz musiałem skorzystać i z duszą na ramieniu psa do takiego hotelu wysłałem....
Odpowiedz@Lobo86: Oni psa mają, kupili w hodowli (niekoniecznie legalnej), albo odpowiedzieli zgodnie z oczekiwaniami w fundacji i go dostali. Piekielne fundacje są piekielne i pogódź się z tym.
Odpowiedz@Lobo86: w tym roku byliśmy na zagranicznych wakacjach. Ponad trzy miesiace przed wylotem zrobiliśmy objazd z sunią po hotelach. Wybraliśmy taki, który leżał około 60 km od domu. Psina mieszkałą w domu przy lesie, z kilkoma innymi psami. Całe dnie w ogrodzie, na tarasie lub śpiąc na legowisku czy łozku. Pełen luz. Hotel prowadzony przez petsiterkę i psiego behawiorystę w jednym. Zanim zdecydowialiśmy się na pozostawienie naszego 42 kg maleństwa, mieliśmy wizytę zapoznawczą na miejscu. Przedstawiliśmy ksiażeczkę, aktualne szczepienia. To było jedyne miejsce gdzie zapytali o to i o zapis poświadczajacy sterylizację. Odebraliśmy po 15 dniach wesołego psiaka. Na bieżąco mieliśmy zdjęcie i filmiki jak się sunia zachowuje. Rozłąkę gorzej przeżyłąm ja niz ona. Koszt moze i był około 600 zł plus nasze jedzenie dla psa. Jednak biorąc psa ze schroniska wiedziałam na co się piszę. Pies nie zostaje sam dłuzej niż 5h. Jeśli miałaby być dłuzej to jedzie ze mną do pracy. Ludzie się dziwią wszelkim kontrolom i spotkaniom. Pies to żywa istota, która cierpi i tęskni... Dziecko do adopcji też oddaliby kazdemu kto chce?
Odpowiedz@kierofca: tacy ludzie na 99% nie przeszliby wywiadu. W jednym masz rację - najpewniej psiak wzięty pod wpływem impulsu i zakupiony co taniej z pseudohodowli.
Odpowiedz@Lobo86: Najpewniej wywiad przejdzie każdy który powie co wywiadowca chce powiedzieć.
OdpowiedzMam dziwne przeczucie, że jakbyś się zgodził to po powrocie nawet by go nie odebrali.
OdpowiedzZanim zaklepali sobie wczasy powinni mieć już kogoś kto zajmie się ich psem. Poza tym przecież mogli znaleźć sobie takie gdzie można jechać z psem. Jest tego cała masa. Nie rozumiem ludzi, którzy najpierw biorą psiaka a potem chcą na siłę obarczać opieką nad nim innych ludzi.
Odpowiedz@Mavra: Podejrzewam, że "bohaterowie" historii najpierw, z rocznym wyprzedzenie, załatwili sobie wakacje, a potem np. pod choinkę sprawili sobie psa i na wakacje nie mieli co z nim zrobić. Jak wiadomo im wcześniej rezerwuje się hotele, czy loty, to można liczyć na jakieś rabaty, czy inne zniżki.
OdpowiedzNie rozumiem tylko, po co się tłumaczysz, że lubisz zwierzęta. To nie ma znaczenia. To ich pies i ich zasranym obowiązkiem jest znalezienie opieki. A ty miałeś prawo odmówić i nie musisz się z tego tłumaczyć. Po prostu nie zgadzasz się, bo nie chcesz czy masz inne plany i tyle. I nie ma znaczenia, czy lubisz zwierzęta czy nie.
Odpowiedz@pasjonatpl: Wielu ludzi się tak bezsensownie tutaj tłumaczy. Jest to spowodowane bezsensownymi komentarzami, które się dostaje, jeśli się tego głupiego zdania nie napisze.
Odpowiedz@andtwo: Ja na przykład mam alergię na dzieci, mój cyrk i nie muszę się z tego nikomu tłumaczyć. Proste, jak budowa cepa.
OdpowiedzFakt, ich logika jest rozbrajająca. Jesteś ich jedynym znajomym, który ewentualnie mógłby się zająć psem? Nie mają rodziny czy innych kolegów i koleżanek? Czy może doskonale wiedzą, że nie lubisz mieć zwierząt w domu i wybrali Cię "specjalnie"? O płatnej usłudze opieki nad psem, czy też hotelu dla zwierząt chyba nie słyszeli... Mam wrażenie, że chcieli się tego psa pozbyć i znaleźli sobie powód i kozła ofiarnego. Aczkolwiek mam nadzieję, że się mylę.
Odpowiedzpolicz jak za hotel dla zwierząt +prowizja i zaprowadź do hotelu dla zwierząt pierwszy lepszy, z gógla: https://hotelpupila.pl/cennik-hotelu-dla-psa-lub-kota
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Ten Twój pomysł jest , i świetny, i pomysłowy. Gratulacje dla Ciebie. No cały czs boleje nad tym, ze ja na to nie wpadłem. Pozdrowienia.
Odpowiedz@Imnotarobot: Ja myślę, że mogli pisać do wszystkich naokoło, a nie tylko do autora ;) @Tolek: Tak, tylko że wtedy pewnie by zrezygnowali ;). Cały ten pomysł w końcu wynikał albo z tego, że chcieli się psa pozbyć albo że właśnie chcieli przyoszczędzić na hotelu dla psa.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Przecież to nie są jakieś absurdalne kwoty, ja wiem, że Polska nieco odstaje płacowo od najbogatszych krajów Unii, ale nadal nie są to stawki z Waldorff Astoria (byłem, pobyt służbowy, słono, z własnego cashu było by mi szkoda, mam, ale dlatego mam, bo nie rozwalam debilnie pieniędzy).
OdpowiedzJak to do schroniska? sa hotele dla psów - wcale nie tak drogie skoro kogos stac na wakacje ok. 40zl/dobe! Jak sie ma zwierze to trzeba sie nim zajmowac1 Zawiadom TOZ - choc chyba oddawanie niechcianego zwierzaka do schroniska jest zgodne z prawem. koniecznie ZMIEN znajomych - z takimi ludzmi nie warto sie kontaktowac!
Odpowiedz@voytek: Z historii wynika, że autor już kontaktu z tymi bydlakami nie utrzymuje - i dobrze. W świetle prawa "oddanie" zwierzęcia do schroniska jest porzuceniem (bo schronisko z definicji zajmuje się bezdomnymi zwierzętami). Jako porzucenie według Ustawy o Ochronie Zwierząt jest znęcaniem się i podlega karze do dwóch lat pozbawienia wolności. Niestety, prawo to jest w Polsce martwe, ignorowane przez policję, prokuraturę i przygnębiającą większość społeczeństwa.
Odpowiedz