Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na wstępie - żeby nie było, żem cham i prostak i nie…

Na wstępie - żeby nie było, żem cham i prostak i nie rozumiem kobiet w ciąży, że popieram tych, co ciążę traktują jak chorobę.

Nie. To naturalna kolej rzeczy, że kobieta chce się spełniać w roli matki. I za jaja wieszałbym tych, co "za ciążę" z roboty chcą wyrzucać. ALE...

Pewna pani, żołnierz, w ramach jakiejś takiej, dziewczęcej, niepohamowanej żądzy zemsty, namieszała w koncie użytkownika. Ponieważ miała takie uprawnienia - resetowała kilka razy dziennie hasła, zamieniała litery w loginie i inne takie chochlikowe zagrania. W skrócie - uniemożliwiało to jakąkolwiek pracę temu użytkownikowi. Żeby było ciekawiej, do tematu zaangażowała również swoją psiapsiółkę i działania wykonywały z konta tej drugiej. Cwana bestia.

A wszystko przez faceta, z którym jest obecnie prowodyrka, a wcześniej była ta, która jest na tapecie.

Sprawa się rypła, wszystko zostało w logach, więc łatwo administrator doszedł do tego, kto się zabawia. Ruszyła procedura, postępowanie wyjaśniające, zmierzające w prostej linii do dyscyplinarnego.

Ups... czas się ewakuować. Tak pomyślała młoda dama, która była narzędziem w rękach tej cwanej. Więc co? Zwolnienie lekarskie! Cóż, może i dobry sposób, ale na pewno nie na to, żeby sprawę wyciszyć. To i tak tylko odłożenie w czasie tego, co nieuniknione.

Po zakończeniu postępowania "góra" zdecydowała, że w ramach kary ta, co pozwoliła się tak wrobić, zostanie przeniesiona do innej jednostki. Niby ok, jest zbrodnia - jest kara, w zasadzie nawet adekwatna do przewinienia. Tylko że żeby przeniesienie doszło do skutku, ukarana musi je podpisać, czyli być w pracy. Ponieważ jednak nie w smak było młodej się przenosić, po konsultacji sprawy z rodziną młoda postanowiła zajść w ciążę. Ciąża zagrożona, musi leżeć, być pod stałą obserwacją, 9 miesięcy zwolnienia, potem macierzyński, wychowawczy. 2,5 roku jak w mordę strzelił!

Następnie druga ciąża, kolejne 2,5 roku w domu. W sumie, co najmniej, 5 lat. Pasuje, bo do wcześniejszej emerytury brakuje właśnie 5 lat...

A etat, który teraz jest zajęty, taki pozostanie tak długo, aż winna albo nie podpisze przeniesienia, albo nie odejdzie do cywila. I ktoś za nią pracę musi wykonywać.

Ciąża zagrożona, jestem burak, że się czepiam? Tylko że dziewczę śmiga po sklepach aż miło, samochód prowadzi, zakupy robi, na koncerty jeździ. Nawet zdjęcia na FB z jednego umieściła...

Skąd wiem, że drugie dziecko już jest w planach? Cały misterny plan opisała w smsach koledze, który siedzi w Warszawie i zajmuje sprawami kadrowymi.

by PooH77
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar urbankrwio
12 30

A potem płacz i lament bo kobiety są "dyskryminowane" przy przyjmowaniu do pracy i wolą przyjąć faceta... chore, tak samo jak przepis o zakazie zwolnienia kobiet w ciąży... ale to jak zwykle baby są jakieś inne i same pod sobą dołki kopią takim zachowaniem...

Odpowiedz
avatar PooH77
-2 16

@urbankrwio: WIesz, 10 lat było ok, ale się skończyło. Generalnie, kobieta na takim samym stanowisku jak facet, gdzie trzeba zasuwać fizycznie, to zdecydowanie obniżone morale, delikatnie mówiąc. Niestety, ale nie jest w stanie ona dźwignąć tyle samo, co mężczyzna, więc wszyscy robią, a ona stoi obok, z ałożonymi rękoma. Dostaje okresu, więc też fizycznie nie popracuje, bo źle się czuje, generalnie - zagrożenie zdrowia, a nawet życia...

Odpowiedz
avatar Koralik
6 10

@PooH77: Cóż mogę powiedzieć ponad to, że się zgadzam. Kobiety i mężczyźni różnią się fizycznie i nie ma co dyskutować - statystycznie kobieta nie jest w stanie wykonać takiej fizycznej pracy jak mężczyzna. Do takich zawodów powinni po prostu robić jakieś testy wytrzymałościowe i wypłatę robić na ich podstawie - uniesziesz 100kg, dostajesz xx zł, uniesiesz 50kg - dostajesz xx/2 zł. Co do sprawy z okresem - no niestety, bywa. Nie jest to nic przyjemnego, i większość kobiet wolałaby nie mieć tego cholerstwa i normalnie móc pracować. Nie twierdzę też, że podczas miesiączki nie da się normalnie pracować - wszystko zależy od organizmu i tego jak dana kobieta przechodzi okres. Po jednej nie poznasz, że ma "te dni", druga zwinie się w kłębek z bólu i zarzyga pół domu.

Odpowiedz
avatar Bryanka
16 18

@PooH77: Z tym okresem to jest ciekawa sprawa. Swego czasu w jednej telewizji śniadaniowej wypowiedział się pewien ginekolog. Mówił rzeczowo, ale w pewnym momencie rzucił tekst, że w dzisiejszych czasach medycyna jest na tak zaawansowanym poziomie, że kobiety w gruncie rzeczy nie muszą cierpieć z powodu okresów. Zjechali faceta po całości, musiał potem przepraszać i się tłumaczyć. I to głównie baby go zjechały, że je dyskryminuje. Jestem kobietą, w tym momencie jestem badana właśnie z powodu ciężkich okresów i szczerze powiedziawszy zgadzam się z tym lekarzem. Pracuję w takim zawodzie, że nie mogę sobie pozwolić na zwijanie się w kłębek i bunkrowanie się w domu. Jeśli współczesna medycyna potrafi rozwiązać taki problem, to chcę z tych rozwiązań skorzystać.

Odpowiedz
avatar PooH77
3 5

@Bryanka: Zdaję sobie sprawę, że niektóre kobiety ciężko przechodze "te dni", ale, jak sama wspomniałaś, dzisiaj można sobie z tym radzić. Zresztą, ona najzwyczajniej w świecie, z premedytacją, wykorzystywała takie momenty. Nic jej nie było, z uśmiechem na ustach o tym mówiła. A jest to nie do sprawdzenia, nieprawdaż? Druga kwestia. Skoro tak ciężko przechodzi okres i nie ma zamiaru nic z tym zrobić, to nie ma prawa zajmować takiego stanowiska, jakie zajmuje. Do sztabu zapraszam, papierami się zająć. Tak przy okazji, powyższy komentarz, rozumiem, minusują kobiety, które postępują podobnie?

Odpowiedz
avatar Bryanka
6 6

@PooH77: Można sobie radzić, ale niestety ciężko trafić na dobrego lekarza, który dotrze do problemu zamiast przepisywać kolejne ibuprofeny czy ketonale. Dopiero od niedawna prowadzone są poważniejsze badania związane z tym problemem. Nie wiem jak jest w Polsce, ale gdy u nas w pracy pracownica zgłosiła, że nagle nie może wykonywać większości obowiązków z powodu chronicznego bólu pleców, to została poproszona o "papier" od lekarza. Nie przyniosła i o dziwo cudownie "ozdrowiała".

Odpowiedz
avatar PooH77
2 4

@Bryanka: Wiem, wiem. Żona ma, jak większość kobiet w Polsce, problem z doborem piguek antykoncepcyjnych. Metoda na "chybił-trafił" obowiązuje, a gdy poprosiłą o skierowanie na badania hormonalne to została ofukana, że czego to się pani zachciewa, nie jest to do niczego potrzeben. I tak u trójki lekarzy. W tym u jednego prywatnie...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 5

@PooH77: ale w wojsku to jest trochę inaczej niż w cywilu. Po pierwsze dlatego, że w czasie treningu/szkolenia wojskowego okres może się całkowicie zatrzymać z powodu obciążenia psychofizycznego. Po drugie, wysyłając kobiety na misje myślicie, że jak to wygląda? Wszystkie znane mi misjonarki brały zastrzyki antykoncepcyjne.

Odpowiedz
avatar PooH77
5 5

@Lobo86: Nikt tu nie porusza tematu treningu/szkolenia. Ani tym bardziej misji, a juz na pewno nie w kontekście tej pani. W codziennej służbie też się może całkowicie zatrzymać? Nie wiem, co ma wspólnego twój wywód z sytuacją opisaną w historii.

Odpowiedz
avatar Hamadriada
0 2

@PooH77: Okres to nie jest kwestia złego samopoczucia, można mówić o zagrożeniu zdrowia. Znam przypadek, gdzie dziewczyna w czasie menstruacji, w pracy podniosła coś cięższego i pękł jej jajnik (dlatego ogólnie nie powinno się w tym czasie targać ciężarów). Szpital, zabieg i zwolnienie lekarskie. A co zrobił pracodawca? Wywalił ją z pracy na tym zwolnieniu. Na szczęście sprawę w sądzie wygrała.

Odpowiedz
avatar PooH77
0 0

@Hamadriada: Tylko że ja to wiem, nikt u nas tego nie lekceważy. Poza samą zainteresowaną, która wykorzystuje ten temat. Pisałem już o tym.

Odpowiedz
avatar Hamadriada
1 3

@PooH77: Samą zainteresowaną to powinno się zgłosić do zus jako oszustkę, przesłać dowody w postaci konta na fb, zdjęć, filmów i tych smsów - są ewidentnie 'planem zbrodni'. Ciąża, macierzyński czy wychowawczy nie chroni przed dyscyplinarką. Nawet w czasie okresu ochronnego przed emeryturką, można dyscyplinarnie zwolnić. Mam wrażenie, że albo pracodawcy nie wiedzą, albo się boją wziąć kłąmczuszę w ciąży za fraki. A jakby się tak wziąć za oszustki (bo ciąża to nie tylko przywileje i ochrona) to może ukróciłoby to ten proceder zwolnień 'dzień po zapłodnieniu' i ani pracodawca nie miałby obaw zatrudnić kobietę i ta kobieta nie bałaby się zwolnienia i nie kombinowałaby

Odpowiedz
avatar PooH77
-1 1

@Hamadriada: ZUS nie zajmuje się wojskiem.

Odpowiedz
avatar Hamadriada
1 3

@PooH77: W takim razie kto zajmuje się tą kobietą znajdującą się na zwolnieniu lekarskim? Kto wypłaca jej pensję na tym zwolnieniu? Wojsko? Pracodawca wypłaca tylko pierwszą pensję na zwolnieniu. Czy wojsko jest państwem w państwie?

Odpowiedz
avatar Hamadriada
1 3

@PooH77: OK. Doczytałam pod innym postem. Nie może podjechać pracownik do niej z tym papierem do podpisu? A sąd pracy? Też nie dotyczy wojska?

Odpowiedz
avatar PooH77
0 0

@Hamadriada: Nie może. Wg przepisów takich dokumentów nie można podpisywać będąc nieobecnym w pracy. Sąd pracy? Na jakiej podstawie?

Odpowiedz
avatar Agness92
19 21

Chwila moment, a zus nie moze dobrac jej sie do d... skoro zwolnienie nieprawne, a dowody na fb sa?

Odpowiedz
avatar PooH77
2 8

@Agness92: Nie wiem, jak działa ZUS, czy mają jakieś metody na takie przypadki. Może? Natomiast mogę położyć głowę, że jeśli zacznie jej się koło rzyci palić, to uderzy do psychiatry. A na to nie ma mocnych. Jest dobrze sterowana, nie dadzą jej krzywdy zrobić.

Odpowiedz
avatar iks
16 16

@PooH77: ZUS może wiele, zgłosić się do nich z SMSami i resztą informacji, sprawdzą, dojdzie do kontroli i paragrafy wyskoczą.

Odpowiedz
avatar Koralik
13 15

@iks: O ile dobrze zrozumiałam SMSy opisują plan zajścia w kolejną ciążę - na to akurat niewiele mogą zrobić. Ale zdjęcia z koncertu w trakcie "leżenia" podczas ciąży zagrożonej mogą ich zainteresować.

Odpowiedz
avatar PooH77
2 6

@Koralik: Tak czy inaczej, wojsko nie podlega kontroli ZUS.

Odpowiedz
avatar mesing
11 11

@Agness92: Z informacji zawartych we wpisie można wywnioskować, że opisana osoba jest żołnierzem zawodowym a to oznacza, że ZUS może jej nagwizdać. Wojsko nie podlega ZUS. Wiele osób nie wie lub nie dociera do nich, że żołnierz nie ma odprowadzanych składek emerytalno-rentowych do ZUS. Wojsko ma swoje WBE, które jest płatnikiem świadczeń emerytalnych.

Odpowiedz
avatar Koralik
9 11

@mesing: PooH77: W takim razie może WBE byłoby zainteresowane imprezowaniem podczas zwolnienia lekarskiego z powodu zagrożonej ciąży?

Odpowiedz
avatar mesing
6 6

@Koralik: WBE interesuje się żołnierzem dopiero po osiągnięciu przez niego wymaganego stażu służbowego i złożeniu przez zainteresowanego wniosku o naliczenie uposażenia emerytalnego. Co do zwolnień lekarskich - zawsze można złożyć meldunek do wyższych przełożonych, o wyciągnięcie konsekwencji służbowych i niestety na tym koniec.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@mesing: tyle, że konsekwencje służbowe w takim wypadku są dotkliwsze niż dla cywili. Jak żandarmeria wsiądzie na karb, to nie ma zmiłuj. Czepiają się wszystkiego. A wystarczy, że SKW cofnie poświadczenie (co jest zasadne w tej sytuacji) i babka też się pożegna ze służbą zawodową. Nawet bez jakiegokolwiek wyroku.

Odpowiedz
avatar PooH77
2 4

@Lobo86: Nic jej nie cofną, postępowanie przeszło przez SKW i zostało zakończone. Zbyt dużo teoretyzujesz, nie mając pojęcia, jak wygląda rzeczywistość od środka. Ale to już taka twoja przypadłość. Omnibus.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 3

@Agness92: u mnie normalnie sprawdzaja, czy osoba przebywajaca na l4 jest w domu- przychodzi funkcjonariusz o losowej porze, w godzinach funkcjonowania administracji, nie wiem jak jest w wojsku

Odpowiedz
avatar mesing
11 11

Jeśli zwolnienie lekarskie trwa dłużej jak 180 dni to dowódca jednostki może wysłać żołnierza na TWKL celem orzeczenia przydatności do dalszej służby wojskowej. Innym sposobem jest przeniesienie poza etat. W ten sposób potrzymają 2 lata i zerwą kontrakt. Żołnierz zawodowy nie ma umowy o pracę więc ochrona kodeksowa tu za bardzo nie działa.

Odpowiedz
avatar PooH77
3 5

@mesing: W czasie ciąży? Nie wiem, wątpię. Cóż, niech mądre głowy myślą nad tematem.

Odpowiedz
avatar mesing
8 8

@PooH77: Jak wcześniej wspominałem. W wojsku kodeks pracy to książka z nic nie wnoszącymi informacjami, czytadełko formatu Faktu czy innych brukowców. W formacjach mundurowych kodeks pracy nie obowiązuje. Żeby było śmieszniej, na wniosek wyższych przełożonych "chora" na ciążę żołnierz może zostać skierowana do szpitala celem kontynuacji leczenia i nie może się ona temu przeciwstawić.

Odpowiedz
avatar PooH77
3 5

@mesing: O, to ciekawe... Podpowiem w S-1, może nie są tego świadomi. Dzięki.

Odpowiedz
avatar cassis
-5 15

"To naturalna kolej rzeczy, że kobieta chce się spełniać w roli matki" - yyy, nie. Mamy XXI wiek, a ty nadal wierzysz że każda kobieta chce "mieć słotkie dzidzi"? Toś chyba z czołgu spadł.

Odpowiedz
avatar PooH77
3 13

@cassis: "Naturalna", nie społecznie wymagana. Nigdzie nie napisałem, że "chce". Taka jest natura. Ciebie z kolei chyba czołg przejechał. Feministyczny jeszcze najwyraźniej ;).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2018 o 19:12

avatar bazienka
1 5

@cassis: @PooH77: ja nie zamierzam na chwile obecna...natura swoja droga a instynkt macierzynski u mnie zaden, a nawet ujemny, bo mnie dzieci irytuja, wiec cos slabo ta natura zadzialala...

Odpowiedz
avatar PooH77
1 1

@bazienka: Lepiej świadomie nie mieć dzieci niż narobić piąteczkę, bo mama chce być babcią. Mnie, swoją drogą, też dzieci irytują. Hmm...zwyczajnie nie rozumiem ich świata, czuję się skrępowany, gdy muszę z nim obcować. Dużo lepiej jest z młodzieżą. Dobrze się dogaduję z dzieciakami, które, na ogół, sprawiają problemy. I nie mam trudności z porozumieniem. Ale ja jestem facetem :P.

Odpowiedz
avatar falcion
1 3

@bazienka: Natura nie odlewa nas z idealnej formy, jednemu urwie rączkę innemu źle rozwinie jakiś organ wewnętrzną kolejnej osobie inaczej podłączy coś u góry :P. Autorowi chodziło zapewne o to że domyślnie każdy organizm ma "zaprogramowane" przedłużenie swojego gatunku najlepiej ze swoim materiałem genetycznym. Ludzie wyszli po prostu bardziej widocznie poza ramy naturalnych zachowań, latamy choć nie jesteśmy do tego stworzeni, polujemy dla sportu a nie dla pożywienia, dla natury bylibyśmy co najmniej irracjonalni.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

Gdybym sam nie był żołnierzem, to bym w bajkę uwierzył. Żołnierz nie musi podpisywać ani godzić się na przeniesienie. Po prostu dostaje rozkaz do stawienia się do dalszej służby w innym garnizonie.

Odpowiedz
avatar PooH77
8 8

@Lobo86: Głupoty opowiadasz. Rozkaz wyznaczenia na nowe stanowisko służbowe leży w S-1 i czeka na panienkę. Co, spakują ją i siłą przeniosą? Rozkaz, jak każdy inny dokument, musi zostać przez zainteresowanego podpisany, z notatką o zapoznaniu się. Jesteś żołnierzem, ale chyba w Call of Duty. Albo jednak jesteś, tylko że pojęcia nie masz, jak się proceduje takie rzeczy.

Odpowiedz
avatar PooH77
0 0

@Lobo86: A, jeszcze jedna sprawunia - jesteś żołnierzem czy fizjo, zdecyduj się.

Odpowiedz
avatar koczin
-1 3

Miałem ci ja dziewczyne, żołnierke, żolnierza(?)Opowiadała te taki proceder jest normalny i bardzo dobrze zorganizowany. Tzn. wygląda to tak: Przychodzi dziewcze do pracy, pożołnierzuje sobie rok czy dwa i pyk ciąża. Oczywiście z miejsca L4 9 miesiecy + 2,5 roku. Wraca na miesiac do roboty i ooo niespodzianka jest w ciąży. Nie zgadniecie ale z miejsca L4 9 miesiecy + 2,5 roku. Po 3 dzieci mija w zasadzie 10 lat, wiec moze isc na emeryture. Realnie przepracowala rok czy dwa. Dzieci odchowane i hulaj dusza :) Panna ktora mi to opowiadala byla wlasnie zdeseperowana zeby szybko zajsc w ciaze. Na szczescie ze mna jej sie nie udalo :P

Odpowiedz
avatar PooH77
0 0

@koczin: Po 10 latach emerytura?!? Chyba śnisz...

Odpowiedz
Udostępnij