Historia #83315 przypomniała mi moją własną sprzed tygodnia lub dwóch.
Jest noc, gdzieś koło północy. Wracam samochodem do domu, przejeżdżając przez jedną wioskę. O tej porze oświetlenie drogi jest już wyłączone, a że zrobiła się mgła, to widoczność żadna.
I teraz z tych egipskich ciemności nagle wyłaniają mi się przed maską dwie rowerzystki, jadące obok siebie, oczywiście bez jakiegokolwiek oświetlenia czy odblasku - próbuję odbić w lewo, żeby ich nie potrącić, ale gwałtownie hamuję, bo po drugiej stronie wąskiej ulicy, jadąca jakby pod prąd (w tę samą stronę co ja i wspomniane cyklistki) dziewczynka na rolkach. Tylko przytomność umysłu, dobre hamulce i niewielka prędkość uratowały mnie i nasze bohaterki od nieszczęścia.
Myślałem, że mnie szlag trafi.
Pomijając kwestie widoczności: osoba na rolkach nie jest przypadkiem w świetle przepisów pieszym i poruszanie sie po lewej stronie nie jest prawidłowe? Zawsze tak jeżdżę (na wsi, lepszych opcji nie mam niż ulica)
Odpowiedz@Allice: jest.
OdpowiedzDziewczynka na rolkach, sama, "gdzieś koło północy"???
Odpowiedz@Kitty24: Strzał w dziesiątkę. Nasunęła mi się inna z historii, o błąkającej się babci w środku nocy, w której autorka pytała, jak to możliwe, że nikt się wcześniej nie zatrzymał, nie zapytał, nie pomógł. Ano możliwe, jeśli przejeżdżały osoby takie, jak autor tej historii.
OdpowiedzCiekawy zbieg okoliczności: dziewuszka na rolkach i dwoje rowerzystów późną nocą we mgle i z wyłączonymi latarniami na wsi.... Zabrakło jeszcze nieoświetlonego traktora, bo rolnicy nocą opryski robią.
Odpowiedz@Lobo86: Jako dzieciak co roku jeździłam na wakacje do babci na wieś i moje mieszkające nieopodal kuzynki mogły bawić się na dworze latem nieraz nawet do północy. Podobnie zresztą jak niektóre dzieciaki z sąsiedztwa. Także chyba w niektórych środowiskach a zwłaszcza w dziurach zabitych dechami to nie jest takie niecodzienne zjawisko.. Pamiętam jak im wtedy zazdrościłam bo mnie mama zgarniała do domu między 21 a 22 i tak uważając, że to bardzo późno jak na dziecko z podstawówki.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 października 2018 o 18:37
@paski: Wątpię, aby w obecnych czasach, normalny rodzic pozwoliłby dziecku na takie "harce".
Odpowiedz@Kitty24: nawet nie chodzi o to, a o całość: dziewczyna na rolkach i dwójka rowerzystów. Wszyscy późną nocą, jesienią, na wsi. I jeszcze mgła była. A co do "dzieciństwa" to wiesz - kiedyś 10-15latki grały nożami w pikty i państwa i nikogo to nie zdziwiło. A wyobrażasz sobie teraz taki widok? Bo ja nie.
Odpowiedz@Lobo86: byś przypadkiem nie spotkał. Traktor w nocy w lecie/jesienią na zadupiu to najgorsza zmora bocznych dróg.
OdpowiedzNie rozumiem dlaczego, żaden kierowca w takiej sytuacji się nie zatrzyma blokując im drogę i ich nie opierniczy. A po za tym to numeru na policję już nikt nie pamięta? Następnym razem zabijesz takie idiotki i pójdziesz siedzieć.
OdpowiedzNazwijmy sprawę po imieniu, ot zwykła bajka osoby z wybujałą wyobraźnią, ale tu sporo takich bajek jest
Odpowiedz@Toolipan: Ale po co ktoś miałby wymyślać historię i ją tu opisywać? Że jaki niby byłby tego cel? Płacą za umieszczanie historii na piekielnych czy ja o czymś nie wiem?
Odpowiedz@bipi29: A wiesz kto to była "Malinowa"?
Odpowiedz@bipi29: a w jakim celu robią tak mitomani? spoiler: dla atencji.
Odpowiedz@Armagedon: Wybacz. Nie mam pojęcia.
Odpowiedz@elysiia: Dla atencji? Tutaj? W sensie, że autor/ka historii siedzi teraz przed monitorem i skacze z radości, że ktoś zwrół uwagę na jej wypociny, chociaż my w sumie nie wiemy kim on jest? hmm...
Odpowiedz@bipi29: Są takie zboczenia ;)
Odpowiedz@bipi29: Dokładnie tak. A "Malinowa" (nick, prawdopodobnie, przewrotnie nawiązywał do "wpuszczania w maliny") to była, dawniejszymi czasy, popularna na tym portalu bajkopisarka, słynna z pomysłowości i podziwu godnej wyobraźni. Niemniej, najczęściej gubiła się w szczegółach, co czytelnicy zwykle wyłapywali. Toteż - pod wpływem zmasowanej krytyki - obraziła się i zamknęła konto. Niemniej, jeszcze długie lata użytkownicy wspominali ją w komentarzach z sentymentem, głównie pod mało wiarygodnymi historiami. Dziś jej legenda zbladła. Pamiętają o niej już tylko "najstarsi górale".
Odpowiedz