Mniej więcej od 10 lat naprawiam sprzęt elektroniczny, również wysyłkowo.
Nigdy nie miałem problemów z kurierami. Jeśli nawet nie było mnie w domu, zostawiali u sąsiadów/fryzjera/w sklepie - tak żeby wszystkim było wygodniej.
No niestety kiedyś musiało to nastąpić i fala problemów z Pocztą Polską w tle nastąpiła w sierpniu tego roku.
Paczka, w której był drogi sprzęt elektroniczny (wart ok. 1000 zł czytnik e-booków), została uszkodzona.
Zewnętrzne pudełko wyglądało jakby ktoś po nim skakał, i to nie raz...
Spisałem od razu protokół z kurierem i wydawałoby się, że prosta droga przede mną - reklamacja, 30 dni i pieniążki powinny pojawić się na moim koncie... ale no nie.
Pierwszym błędem okazuje się, że było korzystanie z tzw brokera, czyli firmy Sendit, dzięki której koszt przesyłki kurierskiej Pocztex wynosi około 12 zł z doręczeniem na następny dzień i ubezpieczeniem do 5000 zł.
Od lat korzystałem z ich usług, więc i tym razem skorzystałem.
Wniosłem reklamację drogą elektroniczną.
Poszedłem do niezależnego serwisu w celu wykonania ekspertyzy, oceny kosztów itd.
Dokumentacja fotograficzna zrobiona, pudełka, wypełniaczy i samego sprzętu.
24 sierpnia przyjęto reklamację.
25 września, a tu dalej cisza - żadnej informacji ze strony Poczty.
25, 26, 27 wiszę na infolinii, próbując dowiedzieć się dlaczego.
Dopiero 27 września udało mi się dodzwonić, gdzie usłyszałem, że reklamacja została złożona, ale nie wniesiona (?).
Dziś rano, czyli 28 września, dostałem informację mailową od Poczty, że prawo do reklamacji przysługuje tylko nadawcy, a dokładnie firmie Sendit, gdyż to ona jest nadawcą i płatnikiem.
Wczoraj na infolinii usłyszałem, że jeśli odebrałem przesyłkę, to mogę składać reklamację jako odbiorca...
Ciekawe ile jeszcze walka będzie trwać ?
Sendit powiadomiłem, ciekawe kiedy ktoś coś zrobi w tej sprawie?
Ma ktoś może jakiś sprawdzony sposób na przyspieszenie całej procedury ?
Klient, który wysłał mi urządzenie do aktualizacji oprogramowania i wymiany gniazda ładowania już się piekli...
poczta
Nic się nie da z tego zrozumieć. Kto do kogo wysłał paczkę i kto ją odebrał? Jeśli ty wysłałeś do klienta już po naprawie to dlaczego TY odbierałeś paczkę i spisywałeś protokół? Jeśli klient wysłał do ciebie to niech on się martwi reklamacją. No chyba, że to Ty wysłałeś kuriera do klienta i całe nadanie było na twoje nazwisko, a klient tylko przekazał paczkę? Napisz to po polsku, to może i pomoc się znajdzie.
Odpowiedz@victoriee: Przeczytaj jeszcze raz, ze zrozumieniem.
OdpowiedzObjaśnię, z myślą o osobach mniej biegłych w czytaniu ze zrozumieniem. Autor historii zamówił kuriera Pocztex przez stronę sendit (brokera). Z kontekstu wynika, że zamówił kuriera, który miał odebrać przesyłkę od klienta i dostarczyć ją autorowi. W paczce był należący do klienta sprzęt elektroniczny, który autor miał naprawić. Sprzęt dotarł w katastrofalnym stanie. Ponieważ to autor zamawiał usługę kurierską, to próbował złożyć reklamację, ale proceduralnie coś zawiodło - okazało się, że bezpośrednim zleceniodawcą zdaniem Poczty Polskiej jest serwis sendit i to on powinien złożyć reklamację. Tutaj moim zdaniem jest pierwsza piekielność, bo autor dowiedział się o tym po ponad miesiącu, a nie od razu, więc zmarnował czas na próżne czekanie. Ponieważ jednak autor był jednocześnie odbiorcą przesyłki, może złożyć reklamację jako odbiorca (a nie zleceniodawca). Cała procedura trwa przeszło miesiąc a klient autora zaczyna się irytować. Mam nadzieję, że teraz jest jasne.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2018 o 11:29
@marcinn: "Z kontekstu wynika, że zamówił kuriera, który miał odebrać przesyłkę od klienta i dostarczyć ją autorowi." No właśnie z kontestu w żaden sposób to nie wynika. Historia napisana w sposób zawiły, zupełnie bez zachowania chronologii wydarzeń. Domyśliłam się, że autor mógł tak zrobić (tzn. zamówić kuriera na siebie, by ów kurier odebrał paczkę od klienta). Jednak moim zdaniem takie zachowanie to proszenie się o kłopoty. W ten sposób autor bierze na siebie odpowiedzialność za cudze mienie, a przecież: - nie może mieć pewności, że klient dobrze zabezpieczy sprzęt - co jeśli klient celowo wysłałby sprzęt uszkodzony bardziej niż opisał w zgłoszeniu usterki, by wyłudzić naprawę za półdarmo, a potem po januszowsku powiedział "pan zamawiał kuriera, który uszkodził sprzęt, więc to pana wina, żądam nowego sprzętu!" - w przypadku problemów, autor sam traci czas i nerwy na szarpanie się z firmą kurierską i nie dość, że klient przerzuca na niego odpowiedzialność, to jeszcze ma pretensje "co tak długo?!" - co za problem, by klient sam sobie ogarnął wysyłkę? Przez pół roku pracowałam w serwisie sprzętu fotograficznego i smartfonów. Przez moje ręce przechodziło po 200 paczek tygodniowo i NIGDY nie wysyłałam kuriera, by odebrał od klienta sprzęt. Zawsze klienci sami przysyłali paczki pocztą bądź kurierem. I jeśli coś było nie tak, na ich głowie było złożenie reklamacji.
Odpowiedz@victoriee: Według mnie wszystko jasne
OdpowiedzRzecznik praw ubezpieczonych i tyle w temacie.
OdpowiedzOczywiście, że dla Poczty nie Ty jesteś stroną. Poczta Polska ma umowę z Senditem i tylko Sendit może zgłosić reklamację. Ty masz umowę z Senditem, więc zgłaszasz reklamację do nich. Fakturę za usługę dostajesz z Sendit, nie z Poczty Polskiej. Sendit, jak każdy taki broker, jest w stanie zaoferować niższe stawki, bo gwarantuje, że miesięcznie wyśle x paczek danym kurierem. Coś, czego zwykła firma nie jest w stanie osiągnąć. Pamiętaj też, że po zgłoszeniu reklamacji mają oni 30 dni na odpowiedź - po tym terminie reklamacja z automatu uznana. Termin przedłuża się o 14 dni jeżeli w ciągu tych 30 dni poproszą Cię o dodatkowe informacje, dokumenty itp.
Odpowiedz@anndab7: Oczywiście, że jestem stroną. W momencie odebrania przesyłki mam pełne prawo do reklamowania niewłaściwie wykonanej usługi.
OdpowiedzReklamacja, na którą nie udzielono odpowiedzi w ciągu 14 dni (albo 30, jeżeli tak zastrzega regulamin) jest zasadna. Można przejść do działań windykacyjnych. Można wysłać monit i po 2 tygodniach skierować sprawę do sądu.
Odpowiedz@MarcinMo: To właśnie będę próbował wyegzekwować od Poczty przy pomocy Federacji Konsumentów. Złożyłem dziś niezbędne dokumenty i będą pisać pismo do Poczty w tej sprawie w moim imieniu.
Odpowiedz