Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Rowerzyści - temat starszy niż świat. Idę dzisiaj przez miasto i przed…

Rowerzyści - temat starszy niż świat.

Idę dzisiaj przez miasto i przed sobą widzę panią "rowerzystkę". Pani "rowerzystka" stoi na chodniku i grzebie w telefonie. Wybrała do tego miejsce idealne, bo przy wjeździe w bramę. Podjeżdża samochód, widać, że chce w bramę wjechać, pani nic. Świat zewnętrzny nie dociera. W końcu trąbnięcie budzi ją do życia, systemy ponownie się załączają, odjeżdża.

Po chodniku.
Obok mając pięknie przygotowany pas dla rowerów wydzielony z jezdni (ulica z ograniczeniem do 50km/h, mało kto jedzie tam szybciej). Zatem werbalnie zwracam "rowerzystce" uwagę, że ma zjechać na swój pas i nie jechać po chodniku, bo jej nie wolno. Wskazuję nawet palcem, bo widać pięknie wymalowany znak roweru - nie ma szans się pomylić co do przeznaczenia tego fragmentu jezdni.
Pani patrzy na mnie tępo, ja zauważam słuchawki na uszach - aha, czyli jesteśmy odcięci od świata, impulsy przez mózg nie przepływają, można jechać jak idiota i nawet nie zdawać sobie z tego sprawy.
"Rowerzystka" jedzie dalej, po chodniku rzecz jasna, a ja ubolewam nad jej debilizmem.

I teraz tylko pytanie - czy jeżeli ta sama pani posiada prawo jazdy, to samochodem też jedzie po chodniku?
Żałuję, że nie stanęłam przed nią, tak aby nie mogła mnie wyminąć - zazwyczaj złośliwie robię tak z rowerzystami wykorzystującymi chodnik do jazdy w miejscach gdzie jazda rowerem po jezdni nie generuje dla nich żadnego niebezpieczeństwa (centrum miasta, strefa tempo 30). Częsty argument? "Bo tu są kocie łby, to mi niewygodnie jechać". Takiemu niewygodnie, a ja muszę uciekać z chodnika, który ponoć służy pieszym... I potem zdziwienie, że rowerzystów się nie lubi...

"rowerzystka"

by krolJulian
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar krolJulian
1 7

@kudlata111: Moje miasto kreuje się na rowerowe za sprawą prezydenta, powstaje dużo ścieżek, raczej rozsądnie rozlokowanych po mieście, dobrze oznaczonych - a jednak nadal można znaleźć idiotów, którzy cisną po chodniku w samym centrum, lawirując między pieszymi i oburzając się, jeżeli ktoś im zwrócił uwagę. Z drugiej strony na moim osiedlu jest ulica z wydzielonym pasem rowerowym, i jeżeli kosztował on tyle samo za kilometr, to ktoś się musiał ostro wzbogacić - bo maźnięta jest linia oddzielająca pas od jezdni, kilka znaków informujących o przeznaczeniu pasa, ale już nikt nie pomyślał o zabezpieczeniu kratek deszczowych które zapadły się razem z asfaltem i wymagają od rowerzysty jazdy slalomem. Taki pas dla rowerów jak z koziej d* trąba.

Odpowiedz
avatar kudlata111
7 9

@krolJulian: Zakładam że koszt (ponad milion) za kilometr to za wykonanie od podstaw a nie za namalowanie linii. Chociaż... kto wie?! :)

Odpowiedz
avatar krolJulian
1 5

@kudlata111: Znając życie, to może być i tak, że samo namalowanie tyle kosztowało :)

Odpowiedz
avatar toomex
0 14

Popieram @tatapsychopata, cokolwiek napisze pod tą historią

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
10 16

@toomex: Takiś pewny? A może mnie rozum opuści? I napiszę coś takiego że pedalarze są zupełnie rozsą...m,.mlivdflmvczlcllll Nie, jednak mi to przez klawiaturę nie przejdzie. To ja idę wziąć leki.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
1 3

@kudlata111: Uprzejmie proszę, gratis było.

Odpowiedz
avatar kudlata111
0 8

Widzę ze pedalarze w ostrym natarciu :))

Odpowiedz
avatar kojot_pedziwiatr
2 14

A ja jeżdżę moim 4x4 po ścieżkach rowerowych, i doprawdy nie rozumiem o co chodzi tym wszystkim pedalarzom. Przecież robię dokładnie to samo co oni.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@kojot_pedziwiatr: Skoro ścieżki rowerowe są pełne wałęsających się pieszych, to rowerzyści nie mają innej opcji jak jechać po chodniku. Jaka akcja, taka reakcja. A teraz na poważnie: czy ktoś wreszcie się weźmie za pieszych na ścieżkach i rowerzystów na chodnikach? Gdybym próbował jechał po chodniku samochodem, albo jako pieszy spacerował środkiem ulicy wchodząc centralnie wprost przed nadjeżdżające samochody, to policjant by wyrósł spod ziemi i wlepił mi mandat. Tymczasem łazić po ścieżkach można bez ograniczeń i tak samo jeździć rowerem po chodniku, nikt mandatu nie wystawi.

Odpowiedz
avatar Mikhail91
8 10

Nie wiem co jest większym debilizmem jazda rowerem po chodniku czy poruszanie się w ruchu ulicznym ze słuchawkami w uszach. Po to ktoś mądry wymyślił klakson/dzwonek żeby w sytuacjach niebezpiecznych dawać znać otoczeniu że coś jest nie tak a teraz taki hipsterski rowerzysta zaczyna jeździć w słuchawkach które go od tych sygnałów odcinają

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
6 6

@Mikhail91: A wyobraź sobie że był tu taki jeden co spierał się ze mną że w słuchawkach jest lepiej. I że wszystko słyszy. I uszy mu nie marzną.

Odpowiedz
avatar PsychoPatka11
2 8

Prawda jest taka, że rowerzysta zawsze będzie przeszkadzał, pieszym na chodniku, a kierowcom na drodze (scieżek rowerowych niestety nie ma wszędzie). Ps. Jak jeszcze jeździłam rowerem to zawsze lubiłam trąbić na te lamy co chodziły po scieżce rowerowej czyli hmmm...prawie wszyscy? A co do historii to coż...kretynów nie brakuje

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Wszystkich obrońców pedalarzy zapraszam na spacer ulicą Podgórną w Poznaniu.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
0 2

@kudlata111: No to jest kuriozum najwyższego rzędu. Zawsze zastanawiało mnie kto wydaje pozwolenie na takie coś.

Odpowiedz
avatar gomez
2 4

A jak nazwać palanta, który lazł środkiem ścieżki rowerowej (mając obok chodnik), a na dzwonek nie reagował, bo na durnym łbie dźwigał słuchafony ? Albo durna baba, która wlazła na ścieżkę wprost pod rozpędzony rower i rzecz jasna nawet się nie obejrzała, czy coś nie jedzie. Ale to "pedalarz" jest tym złym.

Odpowiedz
avatar kudlata111
-2 4

@gomez: TAK

Odpowiedz
avatar voytek
-3 5

taki rowerzysta to przynajmniej krzywdy zbytnio nie zrobi... a Ci 'kierowcy' na polskich drogach to jest dopiero problem!!!

Odpowiedz
avatar Jorn
3 3

Kiedyś posiadanie jakiegokolwiek samochodu było wyznacznikiem luksusu, więc debile w samochodach traktowali innych uczestników ruchu jak śmieci. Teraz ucichli, bo już nie czują się tacy ważni. Za to zdecydowanie wzrosła liczba chamskich zachowań wśród pieszych i rowerzystów, bo bydło będące częścią tej - jak i prawie każdej - społeczności poczuło poparcie. Tak mi się przypomniało, że kilka lat temu od czasu do do czasu do rowerowej sekcji pewnego bardzo popularnego portalu (później przestałem, bo stała się miejscem dyskusji fanatyków rowerowych, a treści insertujące takich rowerzystów jak ja zniknęły). Swego czasu popełniono tam artykuł z poradami na temat zabezpieczania roweru przed kradzieżą podczas parkowania w mieście. Co mnie w nim uderzyło, to całkowite ignorowanie kwestii parkowania w taki sposób, żeby nie przeszkadzać innym. Wisienką na torcie było instruktażowe zdjęcie roweru przypiętego do słupka znaku drogowego w taki sposób, że rower blokował prawie całą szerokość chodnika. Napisałem komentarz zwracający na to uwagę, w którym wspomniałem, że w sekcji motoryzacyjnej raczej nie znajdziemy porad, aby samochód stawiać na ścieżkach rowerowych czy chodnikach, byleby tylko zamki i szyby były dokładnie zamknięte. Komentarz błyskawicznie zebrał kilkadziesiąt negatywnych ocen, a po godzinie zniknął. Zamieściłem go podobnie z takim samym efektem. Cóż...

Odpowiedz
avatar kudlata111
2 2

@Jorn: Pedalarze nie znoszą krytyki.

Odpowiedz
Udostępnij