Jest godzina 4 w nocy, kiedy piszę to wyznanie. Od 2 lat nie mogę spać z powodu mojej sąsiadki. Nade mną mieszka miła i starsza kobieta. Szkoda że to tylko pozory. Całymi dniami śpi albo jej nie ma, za to gdy wybija 22 zaczyna się hałas. Głośna muzyka, Radio Maryja, gra na flecie, walenie, tupanie, przesuwanie mebli. Rozmowy nic nie dają, policja stwierdziła że "nie ma podstaw do interwencji" (mimo że jest cisza nocna, środek nocy a na całym piętrze hałas) bo nie mogą naruszać przestrzeni i wolności osobistej sąsiadki. Za to sąsiadka może mój spokój już naruszać. Spółdzielnia rozkłada ręce, a ja razem z nimi, bo to kolejna noc kiedy nie mogę spać. A na 8 do pracy..
Jakieś pomysły na rozwiązanie problemu?
Blok
Coś słyszałem, że wystarczy głośnik do sufitu przyłożyć w ciągu dnia i poraczyć sąsiadkę Behemothem. Albo jeszcze lepiej - wykładami ateistów :)
Odpowiedz@toomex: Penderecki też się świetnie do tego nadaje.
Odpowiedz@toomex: V Symfonia Beethovena... i tak właśnie przeznaczenie puka do sąsiadki drzwi... (podłogi, sufitu, niepotrzebne skreślić...)
OdpowiedzSkoro bywają takie dni, że w odsypia w dzień nocną aktywność, to zacząć hałasować tak, żeby i ona nie mogła spać.
OdpowiedzZgłoś naruszenie miru domowego PS dla wszystkich dla których naruszenie miru to wtargniecie, nie naruszenie to też hałasowanie
Odpowiedz@maat_: cytując autorkę: "policja stwierdziła że "nie ma podstaw do interwencji" " Więc jeśli już, to pozostaje samemu złożyć pozew. I bankowo wygra.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 września 2018 o 9:10
@maat_: art 193 k.k. Naruszenie miru domowego - kodeks karny więc raczej w zakresie działania Policji a nie cywila. Do tego wyraźnie mówi o wtargnięciu i tak jest interpretowany. Bardziej zasadny byłby chyba na razie art 51 kodeksu wykroczeń. @Lobo86: Jeśli funkcjonariusz nie wykonuje swoich obowiązków to trzeba mu przypomnieć że istnieje skarga na niedopełnienie ciążących na nim obowiązków służbowych i poprosić o jego numer służbowy i stopień. Czasami niestety trzeba ludziom przypomnieć na co się pisali zakładając mundur.
OdpowiedzMożna zacząć od działań odwetowych typu hałasowanie gdy ta zmora śpi. Bo pewnie kiedyś śpi. Tyle że to męczące jest, grozi eskalacją działań, trwa jakiś czas, a spać się chce. Metoda krótsza, dyskretnie łapiemy gdzieś na klatce tę zmorę i za pomocą potrząsania i gróźb zrobienia krzywdy grzecznie prosimy o ciszę i spokój. Jeśli nie pomoże... no cóż, wtedy eskalacja. Oczywiście robimy to tak żeby nikt nie widział.
Odpowiedz@tatapsychopata: albo poprostu powołać się na art51 kodeksu wykroczen, a jak będą marudzić poprosić o nazwiska i uzasadnienie odmowy przyjęcia zgłoszenia. A pptem piękna skarga do komendanta. Będą merdać ogonkami z radością przyjeżdżając na interwencję.
Odpowiedzhttps://mistrzowie.org/645483 Nie ma za co.
OdpowiedzCzekam aż będę mógł zastosować pomysł na Radio Maryja: Użyć Transmiter FM z własnym audio ustawionym na częstotliwość Radia Maryja
Odpowiedz@kojot_pedziwiatr: O! To jest całkiem nowatorska i niezła myśl :)
Odpowiedz@kojot_pedziwiatr: nie zadziała.radio M zagłuszy transmiter.mam w aucie transmiter i jak ustawie fale na których nadaje radio to muzyki z transmitera nie słychać.
Odpowiedz@adolf206: Nieprawda. Robiłem kiedyś kawały w ten sposób zagłuszając radio chłopakom z magazynu i puszczając głupoty.
Odpowiedz@adolf206: Albo miałeś chałowy transmiter, albo antena nadawcza tego radia była blisko Ciebie.
OdpowiedzCo to znaczy, że policja nie może naruszać miru domowego sąsiadki? Czyli co? przyjeżdżają na wezwanie, wchodzą do ciebie, mówią nienienie, do sąsiadki to my nie zapukamy zwrócić jej uwagę, bo tak nie wolno i sobie jadą? Spytaj, czy wobec tego zapukają do ciebie, gdy sąsiadka wezwie, bo puszczasz Behemota o 23. Do spółdzielni nie chodź, tylko ich zawiadamiaj na piśmie. Ostatecznie poszłabym na komisariat i złożyła zawiadomienie.
Odpowiedz@Gabs: To znaczy mniej więcej tyle, że bez nakazu sądowego nie mogą się wtarabanić do sąsiadki bez jej wyraźnej zgody. Nie znasz najstarszego sposobu na uniknięcie mandatu za zakłócanie spokoju podczas głośnej imprezy? Nie otwierać drzwi policji. Konia z rzędem temu, kto znajdzie zawziętego policjanta, który załatwi nakaz w takim przypadku (i nie zostanie wyśmiany).
Odpowiedz@ampH: Polska to nie USA. U nas nie ma potrzeby nakazu. Wystarczy podejrzenie zagrożenia życia i wszystkie służby mogą ci zrobić wjazd na chate. "Halo? Policja? U sąsiada jest jakaś awantura, krzyki, jakaś kobieta wołała o pomoc i krzyczała coś w stylu - zostaw siekierę - a potem było tylko słychać głuche uderzenie i zapadła cisza..."
OdpowiedzDobrym pomysłem będzie zaprzestanie wrzucania fejków na piekielnych.
OdpowiedzZakleić drzwi painką montażową. Wiąże w 10 minut, a jak menda tak hałasuje, to i tak cię pod drzwiami nie usłyszy. Tylko - wiadomo - byle nikt nic nie widział. Inne opcje: - szpilka w zamku - superglue w zawiasach drzwi - kwas masłowy wylany na nadproże - nastawiasz jakąś muzykę z mocnymi basami, basy nakierowane na sufit i wychodzisz z domu do roboty. Tak nie za głośno, byle drażniło. - dzwonisz na inny komisariat niż lokalny - zgłaszasz sprawę do dzielnicowego - wytaczasz sąsiadce i administracji proces z powództwa cywilnego
OdpowiedzPolicja nie, że nie może. Nie chce. Mój właściciel jest byłym policjantem - mieliśmy podobny proboem, ale z sasiadem poniżej. Cisza, nie cisza, w środku dnia i tygodnia - nie wolno zakłócać innym miru domowego. Mają obowiązek przyjąć zgłoszenie, odbyć wizytę, mandat a jak nie podziała to sąd grodzki.
OdpowiedzZaburzenie trybu aktywności: z dużym prawdopodobieństwem początek Alzheimera. Będzie jeszcze gorzej.
OdpowiedzIdź na policję (nie wzywaj, tylko idź na najbliższą komendą, najlepiej umów się z dzielnicowym). Złóż zawiadomienie, ale NA PIŚMIE - szczegółowo opisując sytuację i wspominając, że wcześniej panowie odmówili interwencji. Pismo - oczywiście - w dwóch egzemplarzach, jeden dla policji, drugi do podstemplowania, że "Wpłynęło dnia…". Jeśli to nie pomoże - złóż skargę na brak reakcji, powołując się na złożone pismo. Panowie muszą załapać, że nie odpuścisz - wtedy będą musieli ruszyć odwłoki. Natomiast na ile ich interwencje będzie skuteczna - trudno powiedzieć. Jeśli - jak zasugerowano wyżej - pani ma początki Alzheimera, to może być ciężko.
Odpowiedz@janhalb: w przypadku problemów psychicznych i samotnosci kobiety powinno byc łatwiej - nalezy zawiadomic tylko wszytkie mozliwe instytucje o zagrozeniu zdrowia i zycia wspollokatorow, wnioskowac o ubaswlasnowolnienie lub umieszczenie w domu opieki. tylko na to trzeba miec swiadkow - sasiedzi musieliby sie porozumiec i zeznawac typu ze czyli gaz , ze kobiecie dzien myli sie z noca, itp. rzeczy... sporo biurokracji ale mozna zaczac od zawiadomienia opieki spolecznej
OdpowiedzCzy każdą historię lub opowieść nazywasz wyznaniem? Czy znasz w ogóle znaczenie tego słowa...?
Odpowiedzpolicja do skutku? https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcT8u4AcDa3IZDdAK9pzffecWJU7jwofiVhLE1BllPDR9LYqr8oW
Odpowiedzmoge polecic dobre stare kolumny i schranz techno ;)
OdpowiedzPiekielność piekielnością, ale w lecie to o 4 "w nocy" już się jasno robi ;)
OdpowiedzSkumaj się z sąsiadami że dnia tego i tego będzie głośniej. I puść jakiś heavymetal na full albo niech wszyscy sąsiedzi tak zrobią. Sesja 5 minut:) skoro policja nie chce pomóc trzeba radzić sobie samemu :)
Odpowiedz@leonkennedy: bzdurny pomysł - to że ktoś okradł ciebie to ty masz okraść innych aby wyrównać sobie stratę? takie zwyczaje Kalego to w krajach trzeciego świata...
OdpowiedzPolicja za przeproszeniem, pieprzy bzdury. Nawet w czasie dnia jest paragraf na zakłócanie spokoju a co dopiero w nocy.
Odpowiedzoczywioscie ze moze - odmowa interwencji - policjanmci tez maja przelozonych! Przede wszystkim udaj sie do swojego dzielnicowego i popros go o wizyte u sasiadki. Idz tez z oficjalna pisemna skarga z podaniem godziny ktorej dzwoniles i daty do najblizszej komendy bo zapewne ta powinna podjac interwencje - jesli nie jestes pewien kompetencji to do komendy wojewodzkiej! W przypadku braku odpowiedzi zawiadmiasz prokurature o niedopelnienie obowiazkow przez policje /odmowe interwencji. Wnosisz tez PISEMNA listem poleconym lub osobiscie z piacztka skarge na SASIADKe w swojej spoldzielni/wspolnocie - najlepiej aby byla podpisana tez przez innych sasiadow (porozmawiaj z nimi). W 10 0sob mozecie tez skierowac przeciw tej kobiecie pozew cywilny - nie o pieniedzae dla siebie tylko o kare i na cele charytatywne (to nie powinno byc kosztow). Jest sporo legalnych sposobow aby zalatwic sprawe tylko trzeba chciec!
Odpowiedz