Opowiem wam szybką historię.
Kilka miesięcy temu miała miejsce nieprzyjemna sytuacja. Jechałem z moim ojcem w dwa miejsca. Ojciec zatrzymał auto przed bramą (nie na jezdni), by mnie wysadzić. W tym momencie do auta podszedł nawalony jak szpadel gentleman i zaczął rzucać przekleństwami w stronę ojca i jego auta (zdążyłem dosłownie zamknąć drzwi, tak że ojciec nie miał szans nawet odjechać).
Pokrótce. Ów pijany gentleman kopnął drzwi w aucie mojego ojca, wgniatając je. Został chwilę później ujęty i przekazany w ręce policji.
Jak na razie historia mogłaby mieć szczęśliwe zakończenie.
Niech mi tylko ktoś wyjaśni. Sytuacja miała miejsce pół roku temu. Policja aktualnie posiada: zeznania poszkodowanego, zeznania dwóch świadków, nagranie całego zajścia z momentem kopania w drzwi (kierowca jadący za nami miał kamerkę) oraz dane sprawcy.
Jakim cudem w ciągu pół roku w tej sprawie nie zdarzyło się dosłownie nic? Nikt nie został oskarżony, samochód nie przeszedł oględzin.
Dosłownie policja dostała wszystko na talerzu, razem ze sprawcą, a dalej nikt nie został ukarany.
Tak że życzę wam powodzenia na policji :)
policja
Przecież to prokuratura dochodzenie przejęła. Pisma nie dostaliście?
Odpowiedzpolicja tez ma swoich przełoznych... jesli zglosilas sprawe w komendzie powiatowej jest jeszcze miejska czy wojewodzka... zawsze mozesz tez isc na prokurature z donosieniem o niedoplenieniu obowiazkow przez tą konkretna policje w ktorej zglaszalas sprawe! najpewniej wasza sprawa gdzies sie zawieruszyla ktos poszedl na zwolnienie ktos inny zapomnial iteraz idzie na przedawnienienie ;)
OdpowiedzTutaj warto wspomnieć o ogromnym niedoinwestowaniu służb. Mają potężne wakaty (brakuje kilku tysięcy ludzi do obsadzenia stanowisk) i nie mają pieniędzy na kursy i szkolenia oraz odpowiedni sprzęt. Jak masz numer sprawy to wystąp z pismem o wyjaśnienie na jakim etapie ona jest i czemu jeszcze nie ujęto sprawcy. Wyślij to listem poleconym, imiennym, za potwierdzeniem odbioru do komendanta komisariatu, na terenie której miało miejsce to zdarzenie. Ewentualnie pisz od razu do komendy rejonowej i do prokuratury. Możesz zawrzeć adnotację, że list o tej samej treści wysłałeś właśnie w 3 te miejsca i w przypadku dostania odmiennych odpowiedzi, to masz zamiar zgłosić ten fakt odpowiednim służbom ze względu na niedopełnienie obowiązków służbowych i/lub mataczenie.
OdpowiedzWidzisz, moja znajoma z kolei została w styczniu tak pobita przez męża, że trafiła do szpitala, jego zamknęli na 48h i sprawa ruszyła. Tu też jest jasna sytuacja: mają gościa, mają milion dowodów w postaci obdukcji, opinii lekarskiej (bo po tym zdarzeniu zaczęła mieć problemy neurologiczne), screenów, jak jej wygrażał, filmów (nie tylko jej), zdjęć, a dopiero ostatnio wyszło pismo z prokuratury i nie można doczekać się na wyznaczenie terminu rozprawy.
Odpowiedz@Nimfetamina: Spoko, moja bliska kumpela w takiej samej sytuacji w sądzie i tak przegrała, bo "nie było dowodów", że to on. A to że on jej wcześniej wygrażał i że ma kartę przemocy w rodzinie czy jak to się zwie, że policja nieraz wzywana do domu, to "nie jest żaden dowód, że akurat to pobicie było dokonane przez niego, bo nie ma żadnych świadków". Więc powodzenia.
OdpowiedzNie są konieczne oględziny, jeśli np. wszystko jest podane na tacy. Skąd wiesz, że nic się nie wydarzyło? Może kwit do sądu poszedł?
OdpowiedzA co ma do tego policja? Przecież po rozpoznaniu sprawy i określeniu sprawcy sprawą zajmuje się już prokuratura, nie policja. To prokuratura wysyła sprawę do sądu, sąd ją rozpoznaje w trybie szybkim albo normalnie (wtedy powiadamia o terminie posiedzenia sądu). Więc pretensje nie do policji tylko prokuratury/sądów...
Odpowiedz@trawiasty: A czy gdziekolwiek w historii jest napisane że sprawa trafiła do prokuratury? A co jeżeli wszystkie papierki leżą na policji i nikt się nimi nie interesuje?
Odpowiedz