Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kuzyn zrezygnował z gazu. Uznał, iż mało co gotuje, piekarnika nie używa,…

Kuzyn zrezygnował z gazu. Uznał, iż mało co gotuje, piekarnika nie używa, to podczas remontu zainwestował w płytę indukcyjną.
W każdym razie wraca go domu i tam karteczka od administracji, iż kontrola instalacji gazowej jest i proszą o kontakt.
Cóż, na zewnątrz brak licznika i rury do mieszkania, tak że chyba można domyślić się braku gazu, więc karteczka do śmieci. Dwa dni potem to samo. I znowu do kosza.
Telefon ze spółdzielni.

- Witam. Dlaczego nie wpuszcza pan do kontroli gazu?
- Witam. Bo nie mam gazu w domu.
- Nieważne, jutro między 9-11 będzie kontrola i proszę ich wpuścić.
- Niestety. Pracuję 7-15 i potem będę, ale po co mam wpuszczać? Do kuchenki na prąd, czy się nie ulatnia przypadkiem elektron jakiś?
- To proszę przekazać klucze sąsiadom.
- Nie ma takiej opcji, nie znam tych ludzi.

Ostatecznie wyszło na to, że pani to nie obchodzi, jak jutro nie wejdą, to ona pisze do gazowni, że jest nieszczelna instalacja gazowa i niech oni kuzyna odcinają.

Logika?

spółdzielnia

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
35 35

Niech odcinają :D Super więcej kontrola na bank nie przyjdzie :D

Odpowiedz
avatar bloodcarver
21 37

A wystarczyło zamiast "karteczka do śmieci" od razu zadzwonić lub napisać, i wyjaśnić.

Odpowiedz
avatar HaxtonFale
9 13

@szembor: Ale jak karteczka jest z *Administracji*?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 9

@HaxtonFale: A jak tylko proszę o kontakt?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
10 18

@szembor: To co za problem napisać lub zadzwonić do administracji? Na numer ze strony www administracji, albo na adres z dokumentów oficjalnych?

Odpowiedz
avatar Tehanu
19 21

No, to niech pani zadzwoni do gazowni. Tam jej powiedzą że nie mają takiego klienta. Będzie zwarcie na łączach i może się po tym odczepią. A czy przypadkiem takich zmian w mieszkaniu nie należy zgłosić spółdzielni bądź administracji?

Odpowiedz
avatar falcion
8 10

W sumie ciekawe czy to nie wróci do niej jakimś rykoszetem za poświadczenie nieprawdy. Co prawda wątpię by napisała to co groziła ale jakby jednak, to mamy tutaj celowe wprowadzenie w błąd. Jakby tak zdecydowali się przyjechać bo przecież miało być odcięte a tu donos że gaz jest na lewo podłączony? wyważamy drzwi bo przecież może grozić wybuchem, sprowadzanie specjalistów itp akcje. Byłoby wesoło...przez chwile.

Odpowiedz
avatar Stara_Rura
20 22

A czasem nie trzeba zgłosić do spółdzielni i gazowni, że się rezygnuje z gazu? Wystąpić o pozwolenie i ktoś z gazowni przyjeżdża aby ustalić gdzie i jakie rury można zaslepic?? Co do pani na telefonie, a mało to patologii kłamie, że nie mają gazu?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

@Stara_Rura: Zrezygnował z gazu czyli wypowiedział umowę. Brak licznika czyli gazownia zdjęła. Ogólnie za licznikiem rury są właściciela lokalu a zawór jest zawsze przed licznikiem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
18 22

@voytek: Podaj podstawę prawną. Jeśli jest rozwiązanie umowy i protokół zdjęcia gazomierza to G mogą zrobić. Szczególnie jeśli rury doprowadzające gaz i gazomierz jest poza mieszkaniem. Inna sprawa jeśli masz gaz w mieszkaniu i tam był gazomierz wtedy mogą chcieć dokonać inspekcji czy nie ma lewego podłączenia.

Odpowiedz
avatar xpert17
15 17

@voytek: piszesz takie głupoty, że aż szkoda czytać

Odpowiedz
avatar jass
12 14

@voytek: Jest czy nie jest jego obowiązkiem, niemniej godziny kontroli zupełnie od czapy, takie rzeczy zwykle odbywają się w godzinach popołudniowo-wieczornych bo oczywiste jest, że nikt nie będzie brał wolnego żeby wpuścić kontrolera...

Odpowiedz
avatar whateva
2 2

@Lobo86: Znowu pieprzysz głupoty; jeszcze ci mało wstydu?

Odpowiedz
avatar GlaNiK
15 21

@Lobo86: Wszyscy się domyślanie, a w historii nie ma o tym słowa. Po co dopowiadać sobie rzeczy, których tam nie ma i od razu zakładać, że według własnego uznania? A może załatwił wszystko zgodnie z prawem tylko kobieta z administracji nie ogarnia jak można nie mieć gazu?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 20

@GlaNiK: no nie. To zdanie świadczy o tym, że nikt niczego ze spółdzielnią nie ustalał: "Cóż na zewnątrz brak licznika i rury do mieszkania także chyba można domyślić się o braku gazu, to karteczka do śmieci." Gdyby to zgłaszał, to historia wyglądałaby zupełnie inaczej - że właśnie zgłosił, dostał zezwolenie, był gazownik, wszystko zdemontowali, odcięli i zaplombowali, a teraz go jakimiś kontrolami męczą, bo bałagan w dokumentach mają. A tymczasem "piekielność" ma być w tym, że on sobie gaz odciął, a chcą to skontrolować.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 16

@Lobo86: Zmiany w mieszkaniach np. ścianki działowe czy zmiana przyłączy np. likwidacja gazu nie podlegają informowaniu spółdzielni. Podlega likwidacja kaloryferów, ale np. ich wymiana już nie. Innymi słowy to co nie zakłóca użytkowania budynku jest dozwolone. Np. masz wannę w łazience, a chcesz tam mieć prysznic to co informujesz o zmianie układu rur spółdzielnie? Nie możesz za zaworem i wodomierzem robić co chcesz. Ważne by na instalacje El i gaz mieć to przez osobę uprawnioną.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 15

@szembor: no nie wiem, mam inne doświadczenia, bo to jest związane bezpośrednio ze stanem prawnym (własnością) mieszkania. Jeśli blokiem zarządza jakaś tam spółdzielnia, ale masz mieszkanie w pełni własnościowe - to większość rzeczy możesz robić bez specjalnych pozwoleń. Ale oczywiście elektryka, objętość (moc) kaloryferów, gaz to są rzeczy, z którymi zezwolenia są związane niezależnie od stanu prawnego. Np w jednym z programów budolano-remontowych na jakimś HGTY czy coś mieli właśnie taki problem i często zwracają na to uwagę, że niekiedy nawet taka pierdoła jak przeniesienie grzejnika na inną ścianę łazienki wymaga....pisania podania do spółdzielni i to ich majster musi niekiedy to zrobić. Jeśli mieszkanie jest w jakimś stopniu własnością spółdzielni, to niestety musisz mieć pozwolenia jak chcesz zmienić układ wnętrza, bo oczywiście nikogo nie interesuje czy ty masz prysznic czy wannę. Ale będzie ich interesowało, czy zwiększyłeś sobie łazienkę kosztem powierzchni pokoju, albo czy połączyłeś kuchnię z pokojem tworząc "pokój z aneksem" w miejscu osobnej kuchni i osobnego pokoju. Tak samo jak nie możesz wymienić junkersa na boiler elektryczny, bo masz takie widzi mi się. Niekiedy takie ograniczenia spółdzielnia narzuca, ze względu na stan techniczny i ograniczenia głównej instalacji elektrycznej budynku. Dlatego są potrzebne odpowiednie pisma i zezwolenia. Ale jeśli wszystko jest ok, to obowiązkiem spółdzielni jest wydanie pozwolenia. Także tu nie ma uznaniowości pracownika administracji. Tu potrafi być naprawdę różnie i różniście. I z takimi ograniczeniami się spotkałem w czasie jak najmowałem. Sprawa dotyczyła właśnie wymiany kuchenki z piekarnikiem. Spółdzielnia nie pozwalała na elektryka (bez znaczenia jakiego) - mógł być tylko gaz. Uzasadnieniem było zbyt duże ryzyko przeciążenia głównej instalacji budynku. Przy czym pismo widziałem na własne oczy. Głupie, bo suszarka z czajnikiem elektrycznym potrafią więcej ciągnąć prądu niż dobrej klasy kuchenka, ale nic na to nie poradzisz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 9

Tak właściwie, to w obecnie najmowanym mieszkaniu też jest coś takiego jak "konserwator budynku" i z tego co wiem, to on bezpośrednio decyduje w jakim zakresie możesz zmieniać instalacje w mieszkaniu. Odpowiada też za bieżące naprawy itp. Więc jak u ciebie zrobi się jakieś zwarcie i coś przestanie działać, to nie dzwonisz po elektryka, nie naprawiasz samemu - masz obowiązek wezwać konserwatora i to on ustala przyczynę zwarcia i w związku z tym kto i za co finansowo odpowiada. U mojej byłej był problem z wentylacją. Była grawitacyjna i też pisała w tej sprawie do administracji, bo po wymianie okien w mieszkaniach zrobiło się po prostu duszno i pojawiła się wilgoć. Nie zgodzili się na wstawienie wentylatora łazienkowego/kuchennego, bo mieli już zaplanowaną modernizację. Przy wstawianiu wentylatorów łazienkowych był po prostu problem, ze wilgoć i smród wydmuchiwało do sąsiadów. A tak postawili duży wentylator na dachu, który zasysał powietrze ze wszystkich mieszkań w pionie. A mieszkańcy dostali nakaz usunięcia samodzielnie dokonanych instalacji. Potem zrobiono kontrolę i komisyjnie wymontowano wszystkie pozostające wentylatory.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 15

@szembor: Tak po prawdzie, to tą historię można podsumować bardzo krótkim zdaniem (nie zwróciłem uwagi, że to ty jesteś autorem "piekielności" ): "Grzeb przy gazie bez zezwolenia i dziw się, że masz kontrolę. "

Odpowiedz
avatar GlaNiK
6 6

@Lobo86: To jest Twoja interpretacja na podstawie informacji, których w historii nie ma. Owszem, to zdanie może sugerować co powiedziałeś, ale nie mówi, że tak właśnie było. Nadinterpretacja faktów.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
5 11

Dać klucze obcym ludziom. Zabiłbym babsko śmiechem :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 11

Z ogromnej ciekawości pogooglałem, bo na necie sporo ludzi stało przed dylematem "co jak chcę zlikwidować gaz w mieszkaniu?" Co wygooglałem? Otóż wszystko zależy od stanu prawnego mieszkania i uchwał wspólnoty tudzież spółdzielni, a także od konstrukcji (czy główny pion jest w mieszkaniu, czy na korytarzu). Ba - sprawa jest bardziej skomplikowana. Niezależnie bowiem od kwestii własnościowych, to w niektórych instalacja po prostu nie można wykonywać samodzielnych przeróbek - nawet jeśli dokonuje jej firma z odpowiednimi uprawnieniami. Tak jest w przypadku gazu i wentylacji. Niezależnie od wszystkie potrzebne jest tutaj zezwolenie ze strony spółdzielni. Jeden facet opisał dość szczegółowo swoje perypetie. Oto co udało mu się ustalić po przebojach z różnymi urzędnikami (zacytuję interesujący fragment): "Zamieszanie polega na tym, że do inst. gazowej odnoszą się dwie ustawy - UoWL i Prawo budowlane (PB). Na podst. art 3 pkt.2 UoWL instalacja za gazomierzem (tzw. poziomy) jest własnością właściciela lokalu. Jednak z PB instalacja gazowa jest całością (np. przeglądy wykonuje się dla całej instalacji budynku). Aby dokonać zmian w wewnętrznej inst. gazowej potrzebny jest projekt. Projekt określa wszystkie warunki, które muszą być spełnione, aby wykonać zmiany w inst. gazowej, m.in. wentylacja, odprowadzenie spalin, wysokość i kubatura pomieszczenia, itp. Co ma do tego odprowadzanie spalin? I tu urzednik powiedzial wlasnie o tym,co wspomnialem na poczatku, ze tak we wlasnym zakresie nie mozna zrobic nic i dlatego cala własna wewnetrzna instalacje gazowa w lokalu wlasnosciowym traktuje sie, jako czesc wspolna budynku, bo wraz szybami wentylacyjnymi,i kominowymi stanowia calosc (mowiac w skrocie samodzielne korzystanie z wewnetrznej instalacji gazowej, bez udzialu kominow i wentylacji jest niemozliwe, a one stanowia czesc wspolna budynku). To zatem ma decydujace znaczenie w ocenie wewnetrznej instalacji gazowej i powiazanie jej z czescia wspolna budynku tj. z murami i znajdujacymi sie w nich szybami kominowymi oraz wentylacyjnymi...zatem jest to nasza instalacja,ale ze jest ona scisle powiazana z wentylacja i kominami...stanowi sie o niej jak o czesci wspolnej budynku. Co zatem w konsekwecji pociaga za soba potrzebe uzyskania zgody wpolwlascicieli -czyli podjecie Uchwaly oraz uzyskanie zgody z urzedu, z wydzialu architektury i budownictwa na przeprowadzenie jakichkolwiek zmian w wewnetrznej instalacji gazowej. Pozdrawiam." Efekt? Demontażu może dokonać jedynie osoba posiadające odpowiednie uprawnienia gazowe za zgodą wspólnoty bądź spółdzielni.

Odpowiedz
avatar goodfather
9 9

@Lobo86: Czyli jak ktoś nie płaci za gaz i gazownia chce zdemontować takiej osobie licznik to musi mieć zgodę spółdzielni i projekt zmian w instalacji?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 9

@goodfather: hmmm nie do końca jestem pewien jak to się dokładnie odbywa, ale prawie na 100% jestem pewien, że nie ma czegoś takiego jak "zdjęcie licznika". Poza tym, egzekucje długów rządzą się swoimi prawami. I zakręcenie zaworu do lokalu + nałożenie plomby nie zmieniają niczego w instalacji jako takiej.

Odpowiedz
avatar mesing
4 4

@Lobo86: Jeśli dostawcą gazu do lokalu mieszkalnego jest firma zewnętrzna np.: PGNiG, to podłączenia lub odłączenia od instalacji nie trzeba konsultować z administracją. Czasami zdarza się, że dostawcą gazu jest wspólnota mieszkaniowa lub spółdzielnia, wtedy jak najbardziej należy zgłosić chęć podłączenia lub odłączenia od instalacji. Pion główny instalacji czy to elektrycznej czy gazowniczej należy do tzw. części wspólnych budynku i tu absolutnie nie ma możliwości samodzielnego manipulowania przy nich, od tego są odpowiednie osoby z uprawnieniami działające na zlecenie WM czy SM vide kontrola stanu technicznego. Wspomniałeś w jednej z wypowiedzi o problemie z wilgocią jaka pojawiła się po wymianie stolarki okiennej, tu akurat winę ponosi i (lokator) właściciel lokalu i firma wykonująca montaż - nie zainstalowano w oknach nawiewów. Co do montażu wentylatora - tu administracja miała całkowitą rację. Jeśli do kanału wentylacyjnego podłączony jest więcej niż jeden lokal to montaż takiego wentylatora zaburza pracę całego układu i wentylacja siada u wszystkich podpiętych do danego pionu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 7

@mesing: trzeba - zawsze. Kto jest dostawcą nie ma znaczenia. Jeśli nie ma jakichś specjalnych ograniczeń (o których mieszkańcy są zawsze informowani), to nie musisz zgłaszać, że wymieniasz kuchenkę gazową na elektryka. Musisz to zgłosić, jak chcesz rozebrać część instalacji. "Wspomniałeś w jednej z wypowiedzi o problemie z wilgocią jaka pojawiła się po wymianie stolarki okiennej, tu akurat winę ponosi i (lokator) właściciel lokalu i firma wykonująca montaż - nie zainstalowano w oknach nawiewów" Nie. Nikt tutaj nie ponosi winy. To po prostu wymiana generacyjna. Nowe są szczelniejsze. I to było celowe, aby ograniczyć straty ciepła. Tylko ze względów finansowych zdecydowano się ów wentylator zrobić w kolejnym roku.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
5 5

@Lobo86: "ale prawie na 100% jestem pewien, że nie ma czegoś takiego jak "zdjęcie licznika"." No to poprzedni właściciel mojego mieszkania mieści się w tym ułamku dopełniającym do 100 :D Gdy kupiłem lokal, to w miejscu licznika były plomby na rurach. Gdy złożyłem wniosek do dostawcy o podłączenie, to okazało się, że instalacja była bez gazu ponad 6 miesięcy. Więc najpierw musiałem przedłożyć zaświadczenie o jej szczelności. Do tego czasu między kuchenką a plombą miałem kawał pustej, bezużytecznej rury.

Odpowiedz
avatar goodfather
4 4

@Lobo86: Dobra bo widzę, że piszesz i nie wiesz o czym. Robiłem dwa miesiące temu remont w mieszkaniu. Informacja ze spółdzielni była taka, wszelkie przeróbki instalacji gazowej i elektrycznej musi wykonać osoba mająca do tego uprawnienia. Tyle i aż tyle. Jakbym chciał rozwiązać umowę Z PGNiG to nie muszę tego zgłaszać do spółdzielni.

Odpowiedz
avatar mesing
1 1

@Lobo86: Sam zauważyłeś, że nowe okna są dużo szczelniejsze od starych. I to jest powód występowania wilgoci. Sam montaż wentylatora w niczym nie pomoże. Możesz mi zaufać - sam to przerobiłem po wymianie stolarki okiennej. Przed wykonaniem termomodernizacji budynku firma budowlana zainstalowała mi nawiewy i problem wilgoci został rozwiązany. Co do zmiany kuchenki gazowej na elektryczną. Pierwszą instytucją, z którą trzeba porozmawiać to dostawca energii elektrycznej. Jest to związane z mocą jaka jest podłączona do danego lokalu. W przypadku taryfy G11 jest to 5KW. Instalacja kuchni elektrycznej jest związana ze zwiększeniem zapotrzebowania na energię elektryczną i ewentualnie zmianą umowy, kolejną instytucją jest administracja budynku, którą trzeba poinformować o ewentualnym zwiększeniu zapotrzebowania na moc co może za sobą pociągnąć konieczność wymiany na grubsze przewodów dostarczających prąd do mieszkania. W razie problemów można poinformować wydział ochrony środowiska o stwarzanych utrudnieniach przez administrację.

Odpowiedz
avatar Trepan
0 0

Przegląd instalacji gazowej nie jest zwykle robiony razem z wentylacją? Jeśli tak to kominy musi mieć sprawdzone.

Odpowiedz
avatar krogulec
1 1

> pani to nie obchodzi, jak jutro nie wejdą, to ona pisze do gazowni, że jest nieszczelna instalacja gazowa Niech pisze. Po tym ja bym zawiadomił prokuraturę o poświadczeniu nieprawdy w dokumentach.

Odpowiedz
Udostępnij