Klient składa w naszym sklepie on-line reklamację na towar, którego nie ma i nigdy nie było w ofercie.
Przedstawiam oryginalną korespondencję mailową:
MY: Witam, informujemy, że nie sprzedajemy rękawic. Produkt, który Pan reklamuje nie pochodzi z naszego sklepu.
KLIENT: Witam. To gdzie mogę reklamować te rękawice?
MY: Niestety nie mamy pojęcia, w jakim sklepie zakupił Pan rękawice.
KLIENT: Czyli reklamację mam złożyć w tym sklepie, co zakupiłem, a nie u Państwa?
MY: Tak, należy złożyć reklamację w tym sklepie, w którym kupuje Pan towar.
KLIENT: Dobrze. Dziękuję za informację.
Ot taka to sytuacja, podobnych na co dzień nie brakuje.
Osoba ta, sądząc po wymianie korespondencji, jest zapewne kulturalnym i miłym człowiekiem, jednak ciężko tutaj o inne określenie, jak tylko 'Dzban miesiąca'.
P.S. Jako firma mamy nadzieję, że sprawa reklamacji rękawic zostanie rozpatrzona sprawnie i z korzyścią dla obu stron. ;)
Sklep internetowy
Skąd ja to znam? Pracuję dla firmy, zajmującej się energią - elektrycznością i gazem. Ile razy klienci dzwonią, bo nie mają wody, to nie zliczę.
OdpowiedzNie wiem, na co pan liczyl- ze byc moze sie uda? Albo ze sa podobne?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2018 o 18:45