Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Od kilkunastu lat posiadam niedużego psa (poniżej kolana). W związku z tym…

Od kilkunastu lat posiadam niedużego psa (poniżej kolana). W związku z tym doedukowałem się w zakresie behawioryzmu, żeby nam się lepiej żyło. Dzięki temu potrafię odczytać nastrój i zamiary również obcych psów i wiem, jak powinienem w danej sytuacji postąpić. Myślę, że dzięki temu uratowałem raz mojego pupila przed poważnym wypadkiem.

Parę lat temu wprowadziła się nowa sąsiadka z dużym psem rasy chart afgański. Uprzedzając fakty, nadmienię, że dziewczę było maści blond, inteligencji tudzież, a psa wychowywała metodą bezstresową (?). Tego wszystkiego dowiedziałem się dopiero później. Początkowo sprawiała wrażenie księżnej pani, a „dzień dobry” nie przechodziło jej przez gardło.

Siłą rzeczy czasami spotykaliśmy się na psim wybiegu (pole przy osiedlu), ale raczej z dużej odległości. Pewnego dnia mój pieseł już hasał po polu, kiedy od strony osiedla pojawił się samotny afgan w samej obroży. Zauważyłem u niego ochotę do polowania: aktywnie węszył jakiś trop, całe ciało napięte, maksymalnie skupiony na swoim zadaniu. Stopniowo zajął pozycję pomiędzy mną, a moim psem oddalonym o jakieś 30 metrów i zaczął go zaganiać do zakrzaczonego narożnika. Pieseł zorientował się w sytuacji i próbował wymanewrować przeciwnika, ale trudno jest na krótkich łapkach wyminąć dużego biegacza. Zorientowałem się, że może być spięcie. Ruszyłem szybkim krokiem w kierunku zwierzaków, a do paniusi krzyknąłem, żeby odwołała swego kudłacza. Nietrudno się domyślić, jak reaguje bezstresowo wychowany pies na komendę: nie reaguje.

Widząc, że muszę sam opanować sytuację, przyspieszyłem kroku. Afgan był całkowicie skupiony na uchwyceniu mojego psa i wreszcie dopiął swego. Rozpoczęła się walka, mój odgryzał się dzielnie. Byłem już kilka kroków od nich i w pierwszym odruchu miałem zamiar zasunąć bydlakowi potężnego kopa, ale w sandałach to ja bym pewnie mocniej odczuł. Wobec tego złapałem futrzaka oburącz za szyję, ścisnąłem i wykonałem nim rzut na ziemię. Nie zwalniając uchwytu przydusiłem żebra do ziemi kolanami.

Kwiknął, sapnął, próbował się odgryźć, ale nie miał za co mnie złapać, a uchwytu nie puszczałem. Po długiej chwili szamotania zorientował się, że został zdominowany i odpuścił. A może już tchu mu brakło?

Na to nadbiegła paniusia w szpileczkach i krzyczy z paniką w oczach:
- Co pan robi?! Proszę go puścić! Udusi mi pan psa!
- To niech pani nad nim zapanuje.
- On już będzie grzeczny. Już będzie się słuchał.
- Nie mam takiej pewności, a nie chcę być pogryziony. Nie puszczę, dopóki go pani nie zapnie na smycz i przytrzyma krótko.
- Ale to pana pies jest agresywny, a nie mój!
- Tak? Serio?

I tu spojrzałem na mojego pchlarza, wskazując go głową paniusi. Stał sobie spokojnie kilka metrów od nas i, dysząc, czekał na mnie cierpliwie. Tu już sąsiadce zabrakło argumentów, zapięła smycz i poszliśmy każdy w swoją stronę.

Mojemu psisku nic się nie stało. Zauważyłem, że po tej przygodzie nabrał większego zaufania do mnie. Przez chwilę rozważałem zgłoszenie zdarzenia do odpowiednich służb, ale doszedłem do wniosku, że oboje dostali solidną nauczkę na przyszłość.

Afgan od tamtej pory omijał nas bardzo szerokim łukiem, a sąsiadka sama z siebie pierwsza zaczęła mi mówić „dzień dobry”.

by kerownik
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
24 26

Moja żona przerabiała coś podobnego. Tyle, że po zdarzeniu tamten pies nie omijał jej, ale latał za nią merdając ogonem. Swojego właściciela olewał kompletnie, a na komendy żony reagował wzorowo. Ot psia psychika. Niestety większość nie rozumie, że takie zachowanie wobec psa, w tej konkretnej sytuacji nie jest agresją - nawet w psim rozumieniu. Tak jak piszesz - jak tylko poczuł się zdominowany, to odpuścił.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
10 10

@Lobo86: wygrała, została przewodnikiem stada. @kerownik: szczęście i nieszczęście, że pies został wychowany bezstresowo, wyrosła z niego ciapa, którą dało się spacyfikować. Wszelkie charty o ile są łowne , to jednak mają filigranową budowę, nie są stworzone do walki. Gorzej by sprawa wyglądała ze wszelkimi 'niebezpiecznymi' pitbulami, rottweilerami, buldogami, bo one są po prostu odporne i gotowe anatomicznie na starcia z większymi osobnikami.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2018 o 0:32

avatar konto usunięte
4 4

W tym kagańcu cię ten chart gryzł?

Odpowiedz
avatar kerownik
8 10

@Niamh: W obroży. Dzięki - poprawiłem.

Odpowiedz
avatar LittleFranio
-4 10

tudzież spójnik, który w zdaniach współrzędnie złożonych znaczy tyle co: a także, i, oraz Przepraszam ale musiałem. U ciebie wyszło że dziewczę było maści blond, inteligencji (ALBO),

Odpowiedz
avatar kerownik
6 12

@LittleFranio: "spójnik, który w zdaniach współrzędnie złożonych znaczy tyle co: a także, i, oraz" I tak miało znaczyć: "było maści blond, inteligencji także" Nie ma za co.

Odpowiedz
avatar LittleFranio
-2 6

@kerownik: a także =/= także

Odpowiedz
avatar LittleFranio
3 3

@kerownik: I tak popełniłem błąd bo wpisałem (ALBO) zamiast (ORAZ)

Odpowiedz
avatar kerownik
0 8

@LittleFranio: "było maści blond, a także inteligencji" Teraz lepiej? ;-) Tekstu nie edytuję ponieważ nie aspiruję do konkursu bezbłędnej polszczyzny. Dziękuję za czujność. Dobrze, że tylko tyle ;-).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 11

@kerownik: Więc po co używasz słów, których nie potrafisz umieścić poprawnie w zdaniu?

Odpowiedz
avatar kerownik
2 6

@mietekforce: W momencie umieszczania tego nie wiedziałem, a potem: patrz wyżej. Poza tym wikipedia nie wyklucza mojej interpretacji: "synonimy: (1.1) i; (a) także; też; również, oraz" Czy odpowiedź zaspokoiła ciekawość kolegi?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 4

@kerownik: Ale teraz już wiesz. Z poszanowania dla czytelnika oraz języka powinieneś edytować historię. W słownikowej definicji kluczem jest tutaj słowo "spójnik". Szkoła podstawowa uczy, gdzie w zdaniu jest miejsce spójnika. Poza tym dziwi mnie że dorosły człowiek, który jest w stanie w miarę inteligentnie się wypowiedzieć, nie zna i nie chce poznać takich podstaw.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 sierpnia 2018 o 8:07

avatar Nimfetamina
7 9

Boże, jak ja uwielbiam na Piekielnych tych wszystkich gramatycznych napinaczy, którzy sami popełniają błędy, ale uważają się za guru języka ojczystego xD Nawet na wieczorkach literackich takich nie spotkałam, a to jest, na litość boską, portal z historyjkami xD

Odpowiedz
avatar kerownik
5 5

@Nimfetamina: Dziękuję za słowo wsparcia. Mam dokładnie te same odczucia.

Odpowiedz
avatar tombull
9 13

Czyli masz psa obronnego, to znaczy, że trzeba go bronić :) Też bym tak zrobił, jakby mój był w zagrożeniu. Tylko z tym wezwaniem "służb" to mogłoby się skończyć tak, że oboje dostalibyście mandat. Bo zwierzę musi być pod kontrolą, czy to małe, czy duże. Twój jak latał bez smyczy, to tej kontroli też był pozbawiony. To niestety częsty przypadek, że właściciele mniejszych psów uważają, że ich pupilki mogą latać bez smyczy, bo "co może zrobić taki yorczek". Ano może się zdarzyć nieszczęście, może podlecieć do większego psa, który jest na smyczy, może wpaść pod samochód na uliczce osiedlowej, może na kogoś skoczyć, brudząc mu białe spodnie.

Odpowiedz
avatar kerownik
12 12

@tombull: Pozwolę sobie nie zgodzić się z tezą szanownego przedmówcy. Moja kontrola nad psem została zakłócona przez większego współplemieńca. Chciał do mnie wrócić, ale został pozbawiony możliwości. Z dalszym ciągiem wypowiedzi nie będę dyskutował ponieważ są to dywagacje nie związane z moim tokiem myślenia (w znaczeniu: nie stosuję zasady "co może zrobić taki yorczek"). Gdzieś temu psu trzeba dać się wybiegać, a nie była to uliczka osiedlowa, ani trotuar dla białych spodni.

Odpowiedz
avatar SirCastic
5 5

Tak poza konkursem -ciekawe, czy tak rozgarnięta i panująca nad zwierzaczkiem pańcia wie, że zgodnie z Prawem Łowieckim: Art. 10. Posiadanie i hodowanie lub utrzymywanie chartów rasowych lub ich mieszańców wymaga zezwolenia starosty. Art. 52. pkt 4) Kto hoduje lub utrzymuje bez zezwolenia charty rasowe lub ich mieszańce - podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku

Odpowiedz
avatar kerownik
8 8

@SirCastic: Odpowiem tak: przy pobliskim markecie miejsca parkingowe są ułożone prostopadle do budynku sklepu. Pańcia parkuje równolegle zajmując 2-3 miejsca. Dlaczego? Bo wtedy całe auto jest w cieniu, a nie tylko maska silnika :-).

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
4 4

@kerownik: tu chodzi o inną sprawę, właściciel chartów, tych zwykłych, nie wiem czy afgańskich też, musi je wybiegać. Musi mieć gdzie, musi dać im okazje do polowania, choćby na maskotkę. Nie może też puszczać luzem, bo same zaczną sarny i zające przetrzebiać. Bez tego, te psy się męczą chorują, co podpada już nawet pod znęcanie się. Dlatego jest ten przepis, żeby starosta monitorował.

Odpowiedz
avatar kerownik
2 2

@PiekielnyDiablik: Jestem za, ale jak nawet jak odpinasz smycz to musisz mieć kontrolę nad zwierzakiem. Podstawa szkolenia: posłuszeństwo i karność. Bez tego pies Cię zdominuje, albo oleje i robi co chce. A dlaczego mój pies ma robić za maskotkę? Ja i on się na to nie zgadzamy.

Odpowiedz
avatar SirCastic
3 3

@PiekielnyDiablik: Uściślijmy - afgan to zabójczo efektywny,samodzielny pies myśliwski. W ojczyźnie używany do polowań na zające, gazele i antylopy, przez lisy i wilki, do panter śnieżnych włącznie (sic!). Jak póóóójjjjdzieee, to "poluje na wszystko co można upolować". Czy to zając, czy sarna, czy perski kot sąsiada, czy kanapowy piesek emerytki.... A co do posłuszeństwa i karności - powiadają, że w rankingu najbardziej nieposłusznych psów afgan zazwyczaj zajmuje pierwsze miejsce.. Pańcia musiała być bardzo zdecydowana, skoro mimo licznych trudności (nieustające pielęgnacja, konieczność zapewniania ruchu, skazanie na absolutne nieposłuszeństwo, czy wymagane pozwolenia urzędowe itd.) zdecydowała się zostać opiekunem Charta Afgańskiego. To musiała być niebywale trudna i bardzo przemyślana decyzja... czy może jednak nie? :)

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 0

@kerownik: a co ma piernik? do ratraka? tutaj rozpatrujemy kwestie prawne i rasowe, czy rozporządzenie ws. chartów, dotyczy chartów afgańskich? i liczyłem, na szczegóły, od właścicieli, jak to robią w praktyce. Na jakich terenach? Torach? na rowerach -to pewnie za łatwo doganiają. Czy ciągną za autem, jakąś zabawkę futrzaną? @SirCastic: albo po prostu bardzo głupia. że bierze psa tylko zw względu na wygląd ignorując jego naturę. Chart do polowań na wilki, pantery? nie mylisz z taką nieoficjalną rasą czy raczej krzyżówką typu: owczarek afgański? Połączenie właśnie charta afgańskiego z owczarkiem belgijskim, pasterskim belgijskim, czy czymś podobnym (ekperymentowano trochę w tej kwestii i powstawały dziwne hybrydy).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 sierpnia 2018 o 5:19

avatar kosimazaki
0 0

@kerownik: podstawa szkolenia - posluszenstwo karnosc i przywolanie ;) a co do "dominacji" autor tej teorii ja "odszczekal".. @PiekielnyDiablik co do przepisow: mieszance charta pogryzly jakas kobite w okolicach Rawy, wlasciciel jest podejrzany (m.in.)o przestepstwo okreslone w prawie lowieckim - posiadanie charta lub jego mieszanca bez wymaganego zezwolenia, psy trafily do schroniska @SirCastic "to zabójczo efektywny,samodzielny pies myśliwski." ten opis bardziej pasuje mi do dogo..

Odpowiedz
Udostępnij