I jak tu nie wybierać opcji dostawy kurierem…
Wczoraj o 18 dostałem SMS, że moja paczka czeka w placówce Urzędu Pocztowego na odbiór w terminie 7 dni. Pytam rodziców, czy byli w domu. Tak, byli, łącznie może przez pół godziny po południu ich nie było (u nas listonosz chodzi raczej do południa, a wiemy, bo odwiedza nas raz w miesiącu z rentą). W skrzynce Awizo brak.
Dziś punkt 8:00 melduję się na poczcie, by odebrać przesyłkę. Mówię pani, że Awizo brak, ale pokazałem SMS z nr przesyłki. Ta poszukała, znalazła, oddała, sprawdzając wcześniej dowód osobisty, podpisałem odbiór*.
Wróciwszy z pracy po 16, mama pokazuje mi Awizo. Widziała, jak listonosz wrzuca je do skrzynki, nie wypełniając przy bramie, więc miał je już wypełnione. Data na Awizo wczorajsza. Nie pasował mi nr, bo w SMS był inny niż ten na zawiadomieniu, ale podejrzewałem, że to o tę samą przesyłkę chodzi.
Przy okienku pani (przemiła) potwierdziła moje przypuszczenia. Listonosz dziś dostarczył Awizo z przesyłką, którą niby próbował dostarczyć wczoraj, a którą rano odebrałem.
Pytanie do Was, co zrobić z tym fantem? Pani w okienku, na wzmiance o skardze, przestraszyła się i dała mi nr telefonu do kierownika listonoszy.
Myślę nad złożeniem skargi, która w sumie nie ma potwierdzenia na papierze (SMS i data na Awizo wczorajsze, a odbiór dzisiejszy, więc wszystko się zgadza) albo uporczywym domaganiem się przesyłki, na którą mam Awizo (nie oddałem go). W tym przypadku jednak problem będzie miał nie listonosz, a pani w okienku na poczcie, bo wydała bez przedstawienia Awizo.
Listonosza bym opier... zwyzywał osobiście, ale pracuję w tych samych godzinach, co on i już kilka miesięcy gościa na oczy nie widziałem.
*Wtedy jeszcze nie interesowałem się, czy da się odebrać przesyłkę bez Awizo, a po tej sytuacji znalazłem informację, że się nie da.
poczta
Listonosze nie zabierają nic co wymiarowo nie mieści się w skrzynkę, awizo piszą jeszczena poczcie przed wyjściem w teren i nie na to nic wspólnego z obecnością adresata w domu.
Odpowiedz@krzycz: A dlaczego nie zabierają?
Odpowiedz@Tumulus: Pomijając już wiejskie rejony, wyobrażasz sobie listonosza w mieście który tacha za sobą naczepę od tira paczek?
Odpowiedz@Tumulus: Listonosz ma obowiązek dostarczyć jedynie przesyłki polecone w gabarycie A czyli mieszczące się do skrzynki inne może od razu awizować. Maila dostałaś ponieważ on wypisując je sobie na poczcie odznacza od razu w systemie.
Odpowiedz@babubabu89: Nie, wyobrażam sobie listonosza idącego z listami, wracającego do UP po kolejną porcję listów, a w przypadku dużych paczek/listów, jeżdżącego dstawczaka typu Renault Kangoo i rozwożącego je po całym rejonie. Tak, tak to normalnie powinno wyglądać. Ale nasz listonosz woli jedną torbę nosić listów i pieniędzy (renty etc) a drugą torbę ulotek (bo zawsze jakaś kasa). Wybacz, ale nikt nie kazał listonoszowi zostać listonoszem. Miał świadomość, jakie zarobki na niego czekały, a godząc się pracować w tym zawodzie powinien go wypełniać z pełną starannością, a nie olewać obowiązki, "bo mało płacą".
Odpowiedz@Tumulus: Jeśli podpisał umowę o pracę, to ma święte prawo wykonywać obowiązki z pełną starannością, a jeśli nie wyrobi się w 8 godzin, to bez żadnych wyrzutów sumienia odłożyć pracę na następny dzień. Jeśli w ciągu tych 8 godzin nie wyrabia się z rozniesieniem wszystkich listów, to owszem, problem jest, ale nie jego i nie jego wina.
Odpowiedz@Tumulus: Ulotki to specyficzny temat (czekaj aż przyjdzie do Ciebie listonosz z karmą dla psów np :D ). W skrócie firma płaci poczcie za rozniesienie materiałów reklamowych, jako że jest to zgłoszenie płatne z góry dostaje priorytet również z góry. Czyli listonosz MUSI zabrać ze sobą te ulotki w pierwszej kolejności i jego zdanie się nie liczy. Następnie idą te najbardziej niezbędne i koniec. Regulamin jak poczta dostarcza jest dostępny dla każdego, kiedyś było takie ładne miejsce np na paczkach gdzie się podpisywało że się z tym zapoznało teraz chyba już pozmieniane wszędzie że skoro korzystasz to się zapoznałeś.
OdpowiedzA skąd informacja, że nie da się odebrać przesyłki bez awizo? Przecież awizo to tylko notatka dla nas, że przesyłka czeka na danej poczcie. Wiele razy odbierałam listy nie mając przy sobie awizo, lecz po prostu dowód osobisty.
Odpowiedz@Minako: Zacząłem szperać w internecie, i znalazłem taką wzmiankę na forum, mało wiarygodne źródło, ale do prawa pocztowego nie chciało mi się szczerze mówiąc zaglądać.
OdpowiedzWiem z doswiadczenia i od pracownika poczty, że można odebrac przesylke bez awizo (bo np. Zostawilam w domu i zapomnialam go wziąć ze soba) ale trzeba podać date która figuruje na awizo i dokument (dowod osobisty) z adresem na który jest przesyłka. W ten sposób nigdy nie mialam problemów z odbiorem. Nie wiem tylko jak jest z tymi nowymi dowodami bez adresu.
Odpowiedz@myzsa12: Na szczęście na mojej poczcie są normalni ludzie i wydają przesyłki bez awiza i jakiegoś dziwnego podawania dat... Inaczej przez pół roku nic bym nie odebrała, bo listonosz ani nie przynosił paczek ani nie zostawiał żadnej informacji. Regularnie dzwoniłam albo chodziłam zapytać czy coś dla mnie jest, aż w końcu zmienili osobę doręczającą i wszystko na razie działa ok.
Odpowiedz@Tumulus: " znalazłem taką wzmiankę na forum" "ale do prawa pocztowego nie chciało mi się szczerze mówiąc zaglądać" Hehe. Tyle w temacie.
OdpowiedzNo widzisz, a ja mam ostatnio takie doświadczenia z firmami kurierskimi, że jak tylko mogę, to wybieram pocztę...
Odpowiedz@Meliana: To samo ja. Albo paczkomaty albo odbiór w punkcie pocztowym. Przynajmniej wybiorę sobie coś, co jest blisko mnie lub mojej pracy i podejdę, kiedy mi pasuje. A ile razy bym nie wybrała kuriera, to albo przychodzi o zupełnie innej porze niż miał albo zostawi u niewiadomokogo albo leć do punktu odbioru na drugi koniec miasta albo i poza miasto.
OdpowiedzSkarga na listonosza. Poczta Polska powinna być państwowa. A pracownicy jako osoby zaufania publicznego powinny być sprawdzani przez służby i odpowiednio wynagradzani.Poczta to poczta a nie sklepik z dewocjonaliami i innymi pierdołami.
OdpowiedzList polecony, odległość do przemierzenia około 20 km, z dużego miasta do średniego - 2 tygodnie.
Odpowiedz@Monomotapa: No to u Ciebie wyjątkowo piekielnie jest, bo moje listy idą 600 km w cztery dni. I nie, nie priorytety. (a polecony nie oznacza, że idzie szybciej, oznacza, że masz potwierdzenie wysłania)
Odpowiedz@szafa: Wiesz, w tym tygodniu ja robiłam za listonoszkę, bo temu, któremu za to płacą nie chciało się podejść 20 metrów do numeru obok. Niestety, mieszkam w aglomeracji, ale i tak rachunki przychodzą po terminie, a te trzytygodniowe podróże poleconych z Poznania do Swarzędza to niestety nie jest mój wymysł. Ostatnio przesyłka z Allegro szła miesiąc. Chyba wyleczyłam się z Poczty Polskiej na dobre.
OdpowiedzPolecam lekturę https://joemonster.org/art/44014
Odpowiedznawalił kurier pocztexu, a przesyłkę "zwalono" listonoszowi na głowe - ponadgabarytowa, zatem jej nie zabrał. kurierzy pocztexu i listonosze działają różnie w różnych regionach, różne są punkty awizacji. https://joemonster.org/art/44014/Dlaczego_znow_w_skrzynce_znalazles_awizo_Bylem_listonoszem_i_tak_wygladala_moja_praca Jedna rzecz jakiej w tym artykule nie poruszył autor. to to że poczta, bierze wszystkie własne i bi obce umowy na dostarczenie. Po prostu dyrektorzy regionalni, za byle grosz są w są skłonni dorzucić roboty listonoszom. A zlecenia są różniaste, od innych operatorów pocztowych, firm reklamowych, aliExpesów i podobnych.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: list polecony. Nie żaden pocztex.
Odpowiedz@Tumulus: w pierwszym zdaniu narzekasz na kuriera - no można się niby domyślać co autor miał innego na myśli. Potem podkreślasz, że paczka, a potem że poczta. No to wnioskowanie, że chodzi o pocztex. Ja tak zrozumiałem - ktoś jeszcze tak samo?
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Fakt, zły dobór słów. Paczka, bo to realnie nie jest listem w kopercie, a dość płaską paczką. Teoretycznie zapłaciłem za list ekonomiczny polecony. Czym faktycznie to szło, nie wiem. Najgorsze jest to, że specjalnie dopłaciłem kilka złotych za dostawę do domu zamiast odbioru przesyłki w UP albo, co też było w ofercie, w Paczkomacie.
OdpowiedzCoś się nie zgadza. Z tekstu wynika, że Twoja mama widziała, jak listonosz wrzuca awizo do skrzynki, wzięła to awizo ze sobą do pracy, po czym kiedy razem wracaliście z pracy, pokazała awizo Tobie. Tak miało być? Czy po prostu nie wiesz, co znaczy słowo "wracając"?
Odpowiedz@aegerita: Mój błąd. Gdy wróciłem z pracy, mama przekazała mi awizo.
OdpowiedzBierz to awizo i leć na pocztę odebrać przesyłkę. I nie daj Bóg, że przesyłki nie mają. Znaczy ukradli!!!
Odpowiedz@Najlepshy: Nie mają, jasne, że nie, bo leży już w domu rozpakowana. A Pani w okienku ma mój podpis na odbiorze. Po co sobie i kobiecie robić problem, jak winny listonosz.
OdpowiedzDzwoniłem do kierownika listonoszy, rozmawiałem też z samym listonoszem. Olew totalny. "On bierze tylko te przesyłki, gdzie jest pewien, że dostarczy. Reszta to ruletka i w ogóle nie bierze". Ale rentę dla brata przyniesie zawsze. Wie też, że zawsze ktoś w tych godzinach jest w domu. Ale renta to potencjalnie końcówka dla niego do kieszeni. Naprawdę, ja rozumiem, że roboty jest w tym zawodzie sporo. Ale skoro mają za dużo roboty, to może jakiś strajk? Niech przyjmą nowych listonoszów. Ja jak nie wykonam swojej roboty w terminie to mnie gonią kary na kilka-kilkaset złotych. A błędy w postępowaniach to groźba korekt finansowych rzędu kilkuset tysięcy. I nikt nie pyta, czy nie mam za dużo pracy.
Odpowiedz@Tumulus: Jest coś takiego jak strajk włoski :P A co do ostatniego argumentu, to podejrzewam, że nie zarabiasz minimalnej i na Twoje miejsce są chętni do pracy ;)
Odpowiedz@szafa: Rodzaj strajku dostosowuje się do efektu, jaki chce się osiągnąć. Co to za strajk, który uderza w usługobiorcę, który jest uzależniony od usługodawcy, zamiast w pracodawcę? A co do zarobków, to może i chętni są, toteż staram się wykonywać swoją pracę tak, by pracy nie stracić na rzecz "chętnych". Ale nie w tym rzecz. Chodzi o to, że jeśli podejmuje się jakiegoś zadania, to wykonuje się je z całą starannością, z jaką się potrafi.
Odpowiedz@Tumulus: Wiesz, jeśli ktoś ci płaci za 8 godzin, to nie pracujesz 16, tak? A tyle by musieli pracować listonosze przy ich rejonach i warunkach pracy (brak samochodu służbowego np)
Odpowiedz@Tumulus: Wysłuchaj więc może stanowiska osoby z drugiej strony barykady. Dużo zależy od dnia, rejonu, obciążenia. Są dni, kiedy listonosz może spokojnie zrobić wszystko, wynieść przekazy, polecone, zwykłe i ulotki, a są dni, kiedy masz 200-250 poleconych. I co wtedy zrobisz? Listonosze którzy długo robią w swoim rejonie znają zwyczaje swoich lokatorów, mogą część listów awizować/zwrócić jeszcze przed wyjściem w rejon. Resztę się bierze do torby i w długą. W zależności od miejscowości, funkcjonują tzw skrzynki podrzutowe, gdzie kierowcy dostawczakami przywożą wcześniej przygotowane pakiety. Stamtąd listonosz je zabiera i idzie dalej. ALE! Ludzie się nauczyli, że list polecony do dwóch kilogramów (maksymalna waga listu) nie jest praktycznie ograniczony wymiarami. Wyobraź sobie, że listami wysyłane są nawet kurtki czy poduszki, byle nie przekroczył tych 2 kg (inna kwestia, że ludzie pakują to w byle jaki papier, te listy potem w transporcie się uszkadzają, a poczta ma płacić za głupotę nadawców). Jak wyobrażasz sobie targanie czegoś takiego w rejon? Jest to sprawa którą od dawna poczta próbuje wyprostować, ale średnio to idzie. No i jest jeszcze kwestia usług. Poczta obsługuje listy zwykłe, polecone(nalepka R z oklejanymi kodami kreskowymi, czasami wydrukowany kod kreskowy z adresem, zawsze z literą "R"), kilka rodzajów paczek (zwykłe zółto-niebieskie nalepki adresowe, Paczka+ biała nalepka, paczki biznesowe od masowych nadawców) i usług kurierskich(Pocztex-kod kreskowy zaczyna się od liter EE). Jest też np taka usługa jak "Wrzut do skrzynki"-jeżeli polecony nie ma potwierdzenia odbioru i mieści się w skrzynce, listonosz go po prostu wrzuci. A następnym razem jak będziesz zamawiał coś, co jest większe niż średnio gruba książka formatu A4, zastanów się nad wydaniem tych 2 zł więcej i zamów paczkę. Nie wiem w jak dużym mieście mieszkasz, ale jeżeli macie tam powyżej 50 tys mieszkańców na pewno funkcjonują tam samochodowe rejony doręczeń kurierów, a z kurierem, jak podasz numer telefonu, możesz się umówić na godzinę po odbiór. Samochody służbowe są tylko tam, gdzie są absolutnie potrzebne-kurierzy, zwózki materiału, poczta firmowa. Zarobki... są. Tylko że nazywanie tego wypłatą jest dosyć nieadekwatne, odpowiednia nazwa to jałmużna. Poczta teoretycznie jest firmą państwową, ale w odróżnieniu od innych firm skarbu państwa, Z tego skarbu poczta nie widzi ani złotówki, więc każdy kontrakt, im większy tym lepiej, jest na wagę złota, nawet na głupie ulotki przed wyborami. A wracając do staranności przy wypełnianiu obowiązków... Nie masz pojęcia, jakie kary grożą listonoszom za brak takiej pierdoły jak data na potwierdzeniu odbioru, czy nieczytelny podpis klienta, na co przecież niespecjalnie mamy wpływ, bo jedyne co możemy zrobić to poprosić o datę i czytelny podpis. Z drugiej strony, teoretycznie awizo jest równie ważne jak doręczenie listu-wiesz, że był. Godziny pracy natomiast bywają bardzo elastyczne, np przed świętami czasami robi się po 12h dziennie a i tak nie wszystko się wyniesie. do tego dochodzi wiek listonoszy, mało młodych przychodzi do pracy na pocztę, a reszta kadry młodsza się nie robi. Więc zanim następnym razem zaczniesz psioczyć na listonosza, zastanów się, czy aby nie zrobiłeś wszystkiego, żeby tylko utrudnić mu pracę.
Odpowiedz"Wczoraj o 18 dostałem SMS, że moja paczka czeka w placówce Urzędu Pocztowego na odbiór w terminie 7 dni." Nie wiem czy wiesz ale Poczta Polska ma w swojej ofercie coś takiego jak "odbiór w punkcie"i wtedy własnie dostajesz tylko smsa, ze paczka na Ciebie czeka w wybranym przez nadawce punkcie odbioru (czyt. placówce pocztowej). Opcja ta jest nieco tańsza, jesteś absolutnie pewien, że nadawca nie wybrał właśnie takiej opcji dostawy? Sprawa druga, skoro czeka tylko 7 dni to była to paczka, ich doręczaniem nie zajmują się listonosze tylko pocztex. Sprawa trzecia "Nie pasował mi nr, bo w SMS był inny jak ten na zawiadomieniu, ale podejrzewałem, że to o tą samą przesyłkę chodzi" Inny numer- inna przesyłka, domagaj się więc wydania tej drugiej przesyłki.
Odpowiedz@Malibu: też w ten sposób pomyślałem. Tyle że specjalnie wybrałem droższą opcję wysyłki, by nie latać jeszcze na pocztę. co do numerów. Pani w okienku zapewniła mnie, że oba nr to tak naprawdę jedna i ta sama przesyłka. Jak to działa - nie wiem.
Odpowiedz@Tumulus: Specjalnie właśnie w ten sposób skonstruowałam moją wypowiedź w ten sposób "...jesteś absolutnie pewien, że nadawca nie wybrał właśnie takiej opcji dostawy?" bo nie zawsze otrzymujesz to za co zapłacisz. Wydaje mi się to bardzo dziwne, że jedna przesyłka ma dwa różne numery. Probowałeś podglądnąć na stronie PP jaką drogę do Ciebie przebyły obiue te paczki?
Odpowiedz@Malibu: Dzieki za dobry pomysł. Niestety, nr z awizo nie występuje. Nr z SMS pasuje do zamawianej przesyłki. Zresztą sam listonosz przez telefon przyznał się, że nie dostarczył paczki, a awizo wystawił z datą wcześniejszą "by można było szybko ją odebrać sobie". Jaki to ma związek, nie wiem....
Odpowiedz@Tumulus: na kopercie masz pełną eR-kę która możesz wpisać tu: emonitoring.poczta-polska.pl/?numer= i prześledzić historię listu listonosze na awizie często wpisują tylko połowę cyfr, 9 z prawej, wystarcza to do identyfikacji. https://emonitoring.poczta-polska.pl/?numer= "Aby wyszukać przesyłkę rejestrowaną należy w ramce wpisać numer (np.: 0015900773312345678, RR123456789PL, CP123456789PL, VV123456789PL, EE123456789PL) podany na potwierdzeniu nadania, bez spacji oraz nawiasów i nacisnąć [Szukaj]."
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2018 o 22:58
@PiekielnyDiablik: zgadza się. to w takim razie ta sama przesyłka. Nie ogarnąłem, że brakuje kilku cyfr, a dodatkowo jego "3" odczytałem jako "9". Także awizo dostałem na tą samą przesyłkę.
Odpowiedzskladaj skarge przez internet http://bip.poczta-polska.pl/bez-kategorii/przyjmowanie-i-zalatwianie-spraw/skargi-i-wnioski/ ja zlozylam, od tej pory listonosz jest bardzo mily jak spotykam na klatce tom" dzien dobry, pani Barbara, dzisiaj niestety nic nie mam, milego dnia" ;)
Odpowiedz