Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Grodzone i zamykane śmietniki. Jak ja ich nienawidzę... Dawniej było normalnie i…

Grodzone i zamykane śmietniki. Jak ja ich nienawidzę...

Dawniej było normalnie i po ludzku. Śmietniki sobie stały gdzieś na osiedlu, w takim miejscu żeby nikomu nie przeszkadzały, ale też żeby było blisko. Przychodziło się, wyrzucało śmieci i koniec. Tak po prostu. Bez zbędnych komplikacji. No ale nie, skoro było normalnie to trzeba było to zepsuć.

Wraz z pojawieniem się opłaty za śmieci, zaczęła się chora moda na grodzenie i zamykanie śmietników.

W moim rodzinnym mieście, śmietniki koło mojego bloku otoczyli betonowym schronem ze stalową kratą. Na początku jeszcze ją zamykali, ale potem już nie i w środku zalęgły się gołębie. Jak wchodzę wyrzucić śmieci, to ptaki spłoszone zrywają się i zaczynają latać jak oszalałe dookoła, cały czas przy okazji robiąc to, z czego słyną. Chcą wylecieć na zewnątrz, ale jedyne wyjście blokuję ja, więc zawracają, zderzają się ze sobą, obijają się o ściany, itd. W powietrzu robi się wielka kotłowanina odchodów, piór i milionów zarazków, które te latające szczury roznoszą.

U mojego znajomego na osiedlu jest podobnie, z tym że schron jest zamykany i zamiast gołębi zadomowiły się tam żule, które jakimś cudem dorobiły sobie klucze i teraz tam mieszkają, emitując gorszy smród niż same śmieci. Właśnie - smród. Do tego zaraz wrócę.

Apogeum absurdu jest jednak na osiedlu, gdzie teraz mieszkam. Po pierwsze, by dostać się do śmietnika, muszę po drodze otworzyć i przejść przez cztery pary drzwi, przy czym do każdych jest inny klucz! Śmietniki są w zamkniętym i niemal hermetycznie szczelnym pomieszczeniu ze stalowymi drzwiami, które nagrzewają się od słońca i oddają ciepło do środka. Nie dość, że jest tam jak w saunie, to jeszcze tak niemiłosiernie śmierdzi, że za pierwszym razem omal nie zwymiotowałem i od tamtego czasu wchodzę tam na wdechu.

Mało tego - jest tam ciemno jak w pewnej przysłowiowej części ciała, a oczywiście od każdego się wymaga, by segregował śmieci. Stój tam pośród tego fetoru, wdychaj go i przesiąkaj nim (po wyjściu stamtąd ubrania śmierdzą śmieciami) i świeć sobie latarką, by wiedzieć który pojemnik jest na szkło, a który na plastik.

To jest przecież chore.

śmieci śmietniki

by ~smrod
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kierofca
24 26

Piekielni ci co nie zamykają, żule mieszkały w wiatach nim pojawiły się w nich zamki. Można było wejść w ludzkie odchody. A w śmietniku za oświetlenie odpowiada wspólnota/spółdzielnia. Zadzwoń i zgłoś zapotrzebowanie.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
16 24

@~smrod: wymyślili zamykanie i grodzenie, żeby nie podrzucano śmieci. druga skrajnością przy drogich śmieciach, jest to, że będziesz płacił 3 razy w tygodniu za cudze śmieci, nie mając miejsca na wyrzucenie swoich. @kudlata111: żule żulami, im też przeszkadza zamykanie śmietników, ale ze względu na brak możliwości polowania na puszki i butelki. Swoją droga to wiata śmietnikowa może być z kratki, siatki wtedy nikt nie zamieszka, szczać nie ma za bardzo gdzie, a pustych kubów wiatr nie rozwiewa. @kierofca: zsypy to relikt, smród i robactwo. nie ważne jak są myt i dezynfekowane dezynsekowane. a im mocniejsza ta chemia, to tez szkodliwa dla ludzi. a nie gania się z wiaderkami już dawno, bo od lat '90 można kupić worki na śmieci, i jak ktoś chciał pójść z duchem czasu, to skończył ze śmierdzącym wiaderkiem. a ogólnie to wg. mnie wywóz nieczystości nie powinien być opłacany, od ilości. Właściwie funkcjonalnie to odbiór śmieci powinien być darmowy, wtedy nikt by ich nie podrzucał, ani do lasu nie woził. - niemożliwe? Opłatę najsprawiedliwiej byłoby finansować z części podatku VAT, zwracanego do miasta/gminy. Wtedy było by to Proporcjonalne do konsumpcji dóbr, a nie jak teraz w tej ustawie, do powierzchni mieszkań, lokatorów, zużycia wody i innych dzikich przeliczników.

Odpowiedz
avatar Eko
12 12

@PiekielnyDiablik: Ten "darmowy" wywóz wyjdzie nas drożej, bo wzrośnie liczba pracowników urzędów i administracji skwapliwie liczących ileż to kasy trzeba przekazać gminom itd. A to zaskutkuje wzrostem VAT. Mieszkam na wsi, takiej podwarszawskiej, odkąd weszła ustawa "śmieciowa" bardzo znacznie spadła ilość worków ze śmieciami podrzucanymi do rowów przy drodze i okolicznego lasu.

Odpowiedz
avatar 2night
8 14

@PiekielnyDiablik: Nieodpłatny wywóz śmieci to dobry pomysł, ale niestety kwestia finansowa jest dla większości ludzi jedynym motywatorem dla segregowania odpadów. Gdyby wywóz był darmowy raczej przestali by segregować. Chyba, żeby zaproponować darmową usługę dla osób segregujących

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 4

@Eko: wiem, w naszym kraju, każda zmiana powoduje przyrost liczby urzędników. Czy jest to powód aby nic nie robić? a ilość śmieci w rowach faktycznie spadał, ale to jest efekt "wygody", bo jeśli już płacimy i się mieścimy w limicie to i tak zabiorą oda nas. Po prostu Nowa ustawa narzuciła limity z górnej polki, że mało kto może tyle śmieci wyprodukować. Ale... Ale wszyscy muszą za wywożenie tego "powietrza w kubłach" zapłacić. Doprowadzając do absurdu, jeśli zaczynieniem redukować ilość urzędników, to może powołajmy "urząd do oceny przydatności" innych urzędników - co nie? @2night: tak - jest to motywacja, w sumie nie ma przeszkód aby w moim pomyśle wprowadzić modyfikacje. Sortowane darmo, niesortowane jakaś opłata dodatkowa. Niestety próba zachęcenia do sortowania kijem, a nie marchewką działa tylko w idealnym modelu świata. Bo w praktyce alternatywą dla płacenia za śmieci, jest: jw. rów przydrożny, las, rzeka, kanalizacja, śmietnik sąsiada, czy nawet piec/ognisko... btw. już nie wspomnę, jakiej jakości wymaga się od ludzi, w kwestii sortowania śmieci

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2018 o 8:41

avatar Jorn
4 4

@PiekielnyDiablik: Nie z podatku VAT, bo takie segregowanie podatków prowadzi do absurdów, kiedy państwo ma nadmiar pieniędzy w jednej dziedzinie, a braki w innej. Prawidłowo zarządzany budżet ma z jednej strony wpływy, z drugiej wydatki i obie strony nie są ze sobą bezpośrednio powiązane. Poza tym zgoda.

Odpowiedz
avatar elysiia
4 4

@PiekielnyDiablik: dlatego zawsze podobał mi się system z jakim spotkałam się w Belgii. Tam opłata za wywóz śmieci była zawarta w workach. Musiałeś kupić odpowiedni worek do odpowiedniego rodzaju śmieci i pilnować tego, bo jeśli były tam nieodpowiednie rzeczy to worka nie zabrali (naklejając karteczkę z wyjaśnieniem, więc podczas przepakowania trzeba zużyć drugi worek). Niezabrany worek trzeba też szybko sprzątnąć, bo kary za śmiecenie były dość dotkliwe.

Odpowiedz
avatar Eko
1 1

@PiekielnyDiablik: A może, po pierwsze, nie mnóżmy niepotrzebnie bytów? Po drugie, liczba urzędników, niestety, rośnie (nie tylko w Polsce), ponieważ automatyzacja odbiera pracę ludziom w przemyśle i rolnictwie, a ludzie gdzieś muszą pracować. A nowe zawody, generują jeszcze więcej śmieci i zanieczyszczeń.Stąd coraz bardziej skomplikowane przepisy. I coraz większe koszty społeczeństwa. Po trzecie, moglibyśmy nie segregować odpadów i mimo tego mieć taniej. Ale po co? https://www.forbes.pl/przywodztwo/bioelektra-polska-innowacyjna-technologia-przetwarzania-smieci/wf0bel5

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
1 1

@Eko: poniekąd po coś istniej już GUS i wylicza konsumpcję w podziale na województwa i powiaty. Mając dzisiejszy poziom informatyzacji, nie jest to duży problem, aby % VAT-u oddać samorządom lokalnym na wywóz nieczystości stałych. A byt ponad potrzebę to byłby urząd który wykonywałby skomplikowaną pracę aby uszczknąć więcej, a może i na korupcji się posilić. a kompletnym wariactwem jest to, że jeśli masz firmę 200m^2 i 10 pracowników, to w deklaracji dyspozycji odpadami zgłaszasz 4 śmietniki 120l do segregacji. za c.a. 50-80zł Jeśli natomiast podzielisz magazyn, na 10 biur, po 20m^2 i wynajmiesz na biura, gdzie produkcja śmieci to torebka po herbacie i kilka kartek dziennie, to każde z tych biur będzie musiało dostać 4 kosze do segregacji i zapłacić za nie. Bo co? bo są osobnymi podmiotami? - niech żyje nielegalny podnajem!

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
2 2

@Jorn: a ja uważam że wprost przeciwnie. podatek paliwowy, drogowy powinien iść "na drogi" albo przynajmniej w założonym procencie. Po prostu trzeba państwo(czyt. ADMINISTRACJE, a nie 'władzę') traktować jako usługę, a podatki jako opłaty za usługi. Jak piekarz piecze dobry chleb, albo super pączki to jest droższy i ustawiają się do niego kolejki i to piekarz zarabia. Jak policja i wojsko pilnują bezpieczeństwa wew. i zew. to też powinni być wynagradzani, a teren państwa , za stabilność praworządność zyskuje na wartości. I to z podatków zależnych od terenu, nieruchomości, majątków ziemskich czy budowli i infrastruktury. Tak samo wodociągi, prąd, sądy, autostrady, nadzór budowlany, ochrona środowiska kanalizacja, wszystkie branże komunalne, społeczne i rządowe, jakoś dziwnie lepiej działają jeśli stosują więcej metod i zależności takich samych jakie obowiązują komercyjnych klientów i usługodawców. @elysiia: że to jeszcze działa? to chyba dlatego, ze bardzo utrudnione jest inna droga pozbywania się śmieci (wymieniałem wcześniej rów, las, piec, kanał itp.) Już widzę typowego "Janusza", który bluzga: że nie dość że za worek to jeszcze mu wywóz w cenie doliczają i że on się nie da!!!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2018 o 23:18

avatar majkaf
6 8

@kudlata111: no tak, bo komu przeszkadzały szczury w zsypach i robactwo?

Odpowiedz
avatar Eko
4 4

Chory jest cały świat, zwłaszcza ten uważający się za ten "pierwszy".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 12

Absurdalne sa zamykane śmietniki a argument,bo ktos nam śmieci podrzuci kwituję stwierdzeniem niech lepiej podrzuci nam do śmietnika niż do lasu! Stanowcze nie zamykanym śmietnikom. Odkąd pobudowali domki śmietnikowe to stały się one atrakcyjne dla żulerni, wcześniej tego nie było

Odpowiedz
avatar kierofca
-1 7

@maat_: U mnie domki były gdzieś od lat 80, atrakcyjne stały się po upadku socjalizmu. To precz z kapitalizmem?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 10

A teraz niech rząd posłucha Thebill'a. Ludzie nie segregują śmieci nie tylko dla tego, że są leniwi tylko dla tego, że nie wiedzą jak to robić. Karton po mleku to plastik, puszka alu - to też plastik, a kubek z styropianu? Wątpliwości jest wiele, ale... Wystarczy aby każdy produkt miał obowiązkowo na opakowaniu kółko, kwadrat, trójkąt odpowiedniego koloru i problem rozwiązany. Producenci czy importerzy umieszczali by oznaczenia, lub płacili opłatę recyklingową 1zł od opakowania. Aby było łatwiej wyegzekwować płacił by sklepikarz u którego na półce znalazł by się nieoznakowany produkt. W końcu sklepikarz by nie kupił produktu nieoznaczonego, podobnie hurtownia, i zmusiło by to producentów/importerów do oznaczeń. Podobnie z wyrzucaniem. Nie było by tłumaczenia "Ja nie wiedziałem". Ktoś napisał "od lat 90 można kupić worki na śmieci..." Noż kura! Przecie my z tym walczymy wprowadzając opłaty za reklamówki w sklepach to promujemy plastikowe worki na śmieci!!! Czy was poj...o panowie w rządzie? Ja wiem, że to są olbżymie pieniądze i lobby aby się nic nie zmieniło, ale jak byście chcieli to da się to zrobić ale napewno nie tak jak wy się do tego zabieracie jak pies do jeża! Wprowadzanie wyższych opłat za śmieci, i opłat za reklamówki poszło wam wspaniale ale ch.j to dało jak całe wasze rządzenie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

@thebill: W moim mieście wybudowali za grube miliony z moich podatków super ekstra sortownię śmieci, na cholerę mam sortować? Do tego w domkach jednorodzinnych dochodzi problem konieczności mycia śmieci bo śmieci odbierane raz na 2-3 tygodnie zwyczajnie zaśmiardną. To mycie odbywa się wodą pitną! To zbrodnia! W sortowni śmieci śmieci (szkła/plastiki) myje się woda przemysłową a nie pitną. W obecnym propagowanym u nas systemie sortowania śmieci nie ma nic ekologicznego!

Odpowiedz
avatar vonKlauS
4 8

@maat_: po to się wstępnie segreguje odpady, by do sortowni nie trafiały surowce wtórne wymieszane z gnijącymi odpadkami kuchennymi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

@vonKlauS: Zużywanie wody pitnej, której zasoby gwałtownie się w Polsce kurczą do mycia śmieci to zbrodnia!

Odpowiedz
avatar vonKlauS
2 2

@maat_: "wybudowali za grube miliony z moich podatków super ekstra sortownię śmieci, na cholerę mam sortować?" ja piszę o podziale na surowce wtórne w jednym kuble i odpady mokre w drugim. Podział najprostszy z możliwych. Nic nie wspominam o wodzie. Wszystkie odpady do odzysku trafiają do sortowni położonej bliżej lub dalej. U mnie kontenery na Suche i Mokre czasami różnią się tylko opisem, bo zawartość jest z grubsza identyczna. Czyli surowce w Mokrym idą na straty, a gnijące odpadki trafiają do sortowni. cytat z netu: "– Prawdą jest, że jeśli nie wprowadzimy selektywnej zbiórki bioodpadów w dużych miastach, to nie uda nam się osiągnąć poziomów recyklingu, nawet z takim nowoczesnym zakładem jak w Białymstoku. Mając świadomość, ile w odpadach zmieszanych jest surowców i ile można ich wyciągnąć, ile jest zanieczyszczeń w selektywnej zbiórce i ile procent można z tego strumienia odzyskać, to wiemy już dziś, że selektywna zbiórka bioodpadów jest niezbędna." Ogólnopolska konferencja „Sortownie 2016” ed. źródło https://sozosfera.pl/odpady/poziomy-odzysku-i-recyklingu-tylko-z-efektywnymi-sortowniami/

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2018 o 10:42

avatar marcelka
11 11

sortowanie śmieci... w mieście, w którym mieszkam, jest sortowanie na odpadki suche, mokre i szkło. W sumie proste, dwa kubełki na śmieci, od czasu do czasu jakieś szkło się zdarzy. Ale u moich rodziców... szkło, plastik, papier+metal, inne, a od niedawana papier i metal osobno. W dodatku niby te śmieci mają trafiać do pojemników czyste. I w instrukcjach pisało, że np. jak się kupi śmietaną w woreczku, to przed wyrzuceniem trzeba ten woreczek umyć. i wysuszyć. i że papier po margarynie to nie papier, tylko plastik. Więc wychodzi na to, że trzeba w domu jeden pokój przeznaczyć na odpadki (5 koszy?!), a potem jeszcze myć śmieci (strata czasu+koszt wody) i przeprowadzać dogłębną analizę, czy papier to papier... a potem i tak to trafia na jedno wysypisko, bo gmina nie ma umowy z sortownią.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
1 3

@marcelka: dla sąsiadów z mojego osiedla podział na suche, mokre, szkło jest zbyt trudny i w szkle zawsze widuję plastikowe butelki. A czasami trafiają się odpadki kuchenne, parówki, spaghetti malowniczo spływające z butelek.

Odpowiedz
avatar Devotchka
3 3

A ja ogólnie mam odmienne zdanie. Mieszkam w okolicy gdzie jest biedronka i lasek, więc raj dla żulerii, a do tego niedaleko w opuszczonych domkach działkowych zamieszkali cyganie. Zanim postawili blaszaka to kosze były ciągle oblegane przez jednych i drugich. Czasami strach było wieczorem podejść i wynieść śmieci, bo ktoś ewidentnie w śmietniku grzebał. Można powiedzieć, że to specjalny przypadek, ale jak myslicie - po tym zaprzestali grzebania, czy poszli do śmietników innych ludzi?

Odpowiedz
avatar minus25
6 6

Zamykanie dostępu do kontenerów na śmieci przestaje być piekielne i absurdalne gdy to pod Twoim domem żule urządzą sobie miejsce do srania, chlania i rozbijania butelek. Albo gdy ludzie z klatki/mieszkania/domu obok zaczną wrzucać do "Twojego" kosza tyle swoich śmieci, że nie będziesz mieć miejsca na swoje, a mimo to płacić musisz.

Odpowiedz
avatar KillingJoke
2 2

Kiedy jeszcze mieszkałem w Warszawie na Starej Pradze, koło Dworca Wileńskiego, przez kilka miesięcy altanka śmietnikowa stała otworem, bo jakiś bezdomny k*tas rozj*bał zamek, żeby się dostać do znajdującego się w niej pojemnika z puszkami. To był horror. Przez następne tygodnie panowie żule, obozujący zazwyczaj w pobliskim parku praskim, przenieśli się do altanki, gdzie notorycznie w altance srali, szczali, urządzali libacje alkoholowe, a raz moja żona ich przyłapała na kopulacji (pan żul z panią żulową). Kiedy sąsiad przerwał im jedną z takich libacji, został pobity i wylądował na tydzień w szpitalu z rozbitą głową i pokiereszowaną twarzą potrzaskaną butelką po wódce. Dodatkowo kilka razy zdarzyło się, że ktoś pod odsłoną nocy podrzucił do otwartej altanki dziesiątki worków z odpadami, na moje oko - przemysłowymi, za których wywóz musieliśmy jako wspólnota każdorazowo płacić ekstra, bo trzeba było zamawiać dodatkowe kursy śmieciarki. Podsumowując to wszystko, na prawdę p*erdoli mnie "niewygoda" autora i głośno mówię zamykaniu altanek śmietnikowych "TAK".

Odpowiedz
avatar Johny102
0 0

Opisana sytuacja jest bez sensu. Komentatorzy mają rację opisując działania bez sensu, zajmujące czas, angażujące dodatkowe całkowicie zbędne środki. Ale zgraja urzędasów, która to wszystko wymyśliła, jest zadowolona, bo w ich rubryczkach jest wszystko OK, a nawet lepiej, bo "ludziska" sortują.

Odpowiedz
Udostępnij