Będzie bardzo krótko na temat starszego pana, który robi bardzo na złość posiadaczom samochodów.
Mianowicie jest sobie osiedle, w środku trochę zieleni i dookoła tej zieleni pod drzewami parkingi samochodowe. Jak byk na środku stoi zakaz karmienia gołębi. Nie wziął on się tam znikąd, tylko stąd, że gołębie zbierają się tam w bardzo dużych grupach, bo wiedzą, że dostaną tam jedzenie.
Te zaś najzwyczajniej w świecie wydalają z siebie to, co wcześniej zjadły, przez co samochody wyglądają, jakby ktoś je wszystkie oblewał białą farbą.
Stosują się do tego wszyscy mieszkańcy oprócz jednego starszego pana, który, pomimo upomnień, nadal chodzi i dokarmia te zwierzątka. Nie jestem pewien, czy ten zakaz jest prawnie ważny.
Co zrobić takiemu, za przeproszeniem, "dziadowi"?
Brak mi ochoty na szorowanie szyb co ranek...
osiedle
Wzywać straż miejską, do tego dokumentować fotograficznie dokarmianie gołębi. Jak dobrze pamiętam, to mandat wynosi nawet do 500zł. Do tego namówić innych poszkodowanych, żeby robili to samo i zgłosić sprawę zarządcy nieruchomości (spółdzielnia/PGM/czy co tam jest), bo oni mogą wyciągnąć wobec "dokarmiacza" konsekwencje.
Odpowiedz@WilliamFoster: Jasne. A z jakiego paragrafu - konkretnie - chcesz ścigać staruszka? Wbrew powszechnemu mniemaniu idiotów z tego portalu, póki co, dokarmianie gołębi jest legalne zaś sam "zakaz" dokarmiania nie ma mocy prawnej.
Odpowiedzrozumiem, że zbierasz przykłady do książki: "wredny sąsiad i 100 sposobów na samosąd"
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Z miłą chęcią taką książkę bym przeczytał i wcielił w życie co bardziej drastyczne sposoby rozwiązania problemu.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: jak diabła kocham, nie wiem za co tyle minusów. przecież to zwykły prześmiewczo ironiczny wpis... @Tolek: przeczytaj piekielni.pl od początku i wynotuj, ja nie będę za nikogo odwalał kwerendy ]:->>>
OdpowiedzWytlumacz mu co robi źle za pomocą krótkich żołnierskich słów.
Odpowiedz@Israfil: chyba, że to jest gość, któremu żadną siłą nie da się czegoś wyperswadować. Znam takie typy.
Odpowiedz@Israfil: Krótkie żołnierskie słowa - Baczność, marsz, padnij, hura. No nie wiem jak to ma się do sytuacji?
OdpowiedzKrótkie żołnierskie słowa warto poprzeć argumentem w postaci piąchopiryny. I dać szmatę, niech wecuje szyby obsrane.
Odpowiedz@tatapsychopata: piąchopiryna nie - dziad zawezwie milicje i masz problem za pobicie
Odpowiedz@pupek86: Jak wezwie milicję to mówimy że właśnie wróciliśmy od cioci z Pernambuco i wcale nas tu nie było.
OdpowiedzIstnieją niestety ludzie, których auta kłują w oczy. Czasem dlatego że ich samych na nie nie stać, czasem dlatego że nie mogą prowadzić z przyczyn zdrowotnych. Tu akurat na 90% masz do czynienia z facetem przesiąkniętym komuną, którego kłuje w oczy jakikolwiek przejaw większej własności prywatnej czy swobody. Nic mu nie wytłumaczysz nawet w krótkich żołnierskich słowach. Nawet jeśli sumienie pozwoli Ci bić starszego Pana to i tak nikt nie uzna jego poczynań za okoliczność łagodzącą dla Ciebie. Możesz jedynie odpowiedzieć mu drobnymi złośliwościami, np nasrać na wycieraczkę albo upaskudzić mu czymś okno mieszkania. Jeśli mieszka nisko to może dorzucisz kupą z dołu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2018 o 17:08
@mietekforce: Dziadyga pewnie był w UB i jeździł Sereną.Raczej w ryj mu nie dawaj, bo położysz się do chliwa za gnoja, pozostają jedynie metody prawne.
OdpowiedzKup ziarno dla ptaków, namocz w taniej wódce, wysusz, wysyp. Metoda prosta a skuteczna.
OdpowiedzInspirujące... A mogę się dowiedzieć jakie są efekty?
Odpowiedz@WilliamFoster: takie same jak z nawalonym Mietkiem próbującym prosto usiąść :D Alko to alko - działa na wszelkie ssaki. Nachlane gołębie słabo latają, a od spadania dupa boli. Skapną się że żarcie od sąsiada im nie służy i przestaną przylatywać.
Odpowiedz@cassis: A gołąb to ssak, bo ssie powietrze do oddychania? :D
Odpowiedz@PanBydzia: dobra, skrót myślowy chodziło mi o stałocieplne :)
OdpowiedzZeskrobać ze 2 kg gówna, zrobić roztwór wodny, wlać do butelki z rozpylaczem i przy każdym karmieniu ptactwa raczyć typa "wodą toaletową".
OdpowiedzSposobem na gołębie jest wysypanie im suchego ryżu zamiast ziaren/chleba bo je po prostu rozsadzi
Odpowiedz@timo: u made my day @Aleks93: głupi pomysl
OdpowiedzCzytam tu niektóre wpisy i zastanawiam się czy jako gatunek już wystarczająco doj***my światu czy znajdziemy jeszcze kilka sposobów. Sposoby na upicie gołębi coby się połamały i pozabijały najlepiej, rozsadzenie ich różnymi metodami po prostu bomba. Włączmy w to dzieci będą mieć świetną zabawę. Następnie sposoby na "spacyfikowanie" starszego człowieka od awantury poprzez założenie mu kartoteki aż po pobicia, cały przekrój normalnie. Brakuje mi powodu dokarmiania podanego przez tego człowieka chociaż mogę się go domyślać bo znałem osobę dokarmiającą, tez starszą. Jak to szło - " Ale one się tak cieszą i zlatują na mój widok z pobliskich drzew i ufają...i nie czuje się wtedy taka sama na tym świecie.". Wielu starszych ludzi którzy lubią wszelkie zwierzęta dosyć dosłownie interpretuje te hasła o "braciach mniejszych" mogą to się nimi zajmują i pomagają.
Odpowiedz@falcion: Historia wielokrotnie udowodniła, że gatunkiem empatycznym nie jesteśmy i większość ludzi myśli tylko o sobie, jakimkolwiek kosztem. Zresztą nawet teraz większość żre mięso z masowych hodowli, kupuje tanią chińszczyznę i inne ciuchy z Bangladeszu, rozgląda się po targach za kradzionym towarem i ma głęboko w d8pie innych ;).
Odpowiedz@szafa: 1 zdanie jest ok. Resztę chyba opisałeś bazując na sobie samym i/lub swoich znajomych.
Odpowiedz@szafa: Całego zła świata nie naprawimy, ale wg mnie powinno się stosować w życiu jedną z naczelnych zasad u lekarzy: "Po pierwsze nie szkodzić".
Odpowiedz@GlaNiK: "na sobie samym", dobre, dobre. Przypie8dalam się do innych, a sama robię to samo, pewnie. Najlepszy kontrargument na świecie z poziomu przedszkola czyli "chyba ty".
Odpowiedz@szafa: Nie wiem co robisz, a czego nie robisz, nie interesuje mnie to. Zainteresował mnie fragment o większości, stąd mój wniosek jak powyżej. Albo jak wolisz, pierdzielisz co Ci ślina na język przyniesie. Podaj jakieś badania na ten temat to zobaczymy jak Twoja większość wygląda. I tak, Twój argument zasługiwał tylko na to co otrzymał (był tak niewiele wart). Dodam, że nikt z moich znajomych nie rozgląda się za kradzionym towarem. Tania chińszczyzna? Raczej nie bardzo, zdarza się, ale to rzadkie przypadki. Mięso z masowych hodowli? Część jest wegetarianami, część weganami, część je mięso. Ostatnie zdanie to jest totalny absurd, zmień znajomych. Więc idąc linią Twoich argumentów, większość robi dokładnie odwrotnie do tego co napisałaś.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 sierpnia 2018 o 10:19
Wygląda na to, że zakaz dokarmiania ptaków nie jest prawnie dozwolony więc panu raczej nie można nic zrobić bo nie popełnia żadnego wykroczenia.
Odpowiedz@echelon: właściciel terenu może egzekwować w formie grzywny wymóg przestrzegania zakazów ustalonych na jego terenie
Odpowiedz@Gorobe: W Łodzi w 2016 roku był wyrok sądu który raczej zabrania tego.
Odpowiedz@echelon: Oczywiście że masz rację, ale bandzie kretynów z tego portalu tego nie przetłumaczysz. Na ch*j im prawo karne, kodeksy i przepisy: oni wiedzą lepiej co jest prawe i sprawiedliwe, wyrok już zapadł, teraz należy go tylko wykonać, a dla ciebie tylko minusy ;)
OdpowiedzNikt nie dziwi się że wykłada się trutki na szczury, a gołębie to takie latające szczury
OdpowiedzGołębie powinno się tępić tak samo jak szczury, bo to są takie szczury, tylko latające. Z kolei za karmienie tej zarazy nie powinno być mandatów, bo to gówno daje. Starszy człowiek powie, że nie ma pieniędzy, nie zapłaci i nic mu nie zrobią. Powinny być prace społeczne, najlepiej przy sprzątaniu gołębich gówien. Szybko by się oduczyli karmienia.
Odpowiedzpozbierac/zeskrobac to gowno i na wycieraczke albo wysmarowac drzwi ;) a serio to nagraj to rzucanie zarcia i zglos na policje/straz miejska
Odpowiedz@bazienka: Zakaz jest bezprawny, więc za co chcesz dziadka ścigać?
OdpowiedzZaminusujecie mnie za to, ale muszę: znaleźć ochotnika-porąbańca, który przebierze się za gołębia i będzie z wiaderkiem czyhał na dziada, żeby mu chlapnąć czymś co przypomina ptasie guano na łeb jak będzie wychodził z klatki. Tak, Remi Galiard na myjni oglądałem ;]
OdpowiedzZakaz karmienia gołębi nie ma mocy prawnej, czyli jest BEZPRAWNY. To, że ktoś (spółdzielnia mieszkaniowa, rada miasta, właściciel działki etc.) sobie taki zakaz gdzieś postawił do niczego nie zobowiązuje i niczego prawnie nie zabrania. Zdarza się, że takie osoby próbuje się ścigać z paragrafów dotyczących zaśmiecania przestrzeni publicznej (artykuł 145 KW), ale sądy praktycznie zawsze oskarżonych o takie wykroczenie uniewinniają. I dobrze, bo nie widzę powodu dla którego potrzeby osób zmotoryzowanych byłyby ważniejsze od potrzeb starszych osób które mają potrzebę karmienia zwierząt. I to powinien być właściwie koniec tematu, ale od siebie jeszcze dodam: zamiast szukać haka na sąsiada, straszyć go strażą miejską i stawiać bezprawne zakazy, porozmawiajcie z sąsiadem, wytłumaczcie mu dlaczego zależy wam, żeby przestał tam karmić ptaki, a zamiast tego zorganizujcie mu jakieś inne miejsce: ławeczka do siedzenia, kosz na śmieci i jakiś karmnik w cichym, odosobnionym miejscu na pewno mu (i ptakom) będzie bardziej odpowiadał niż hałaśliwy parking.
OdpowiedzJa pier dziu. Tak ciężko zrozumieć, że ten człowiek prawdopodobnie nie robi nikomu na złość tylko lubi dokarmiać gołębie? Ciężko z nim porozmawiać żeby to robił gdzie indziej? A wszystkim zachęcającym do trucia: nażryjcie się muchomorów.
OdpowiedzA ja doskonale rozumiem frustrację autora, gdyż niestety mam to samo u siebie... Dwie starsze panie, niezależnie od siebie, rozsypują "ptaszkom" chleb, makaron, ziemniaki, sałatki z obiadu, jednym słowem wszystko co wygrzebią ze śmietnika i jest pokarmem. "Bo one takie biedne". I nie, nie da się z nimi rozmawiać-mają coś poprzestawiane w głowach. A zasrane balkony, gołębie wchodzące do mieszkania oknem i balkonem, tłoczące się i tłuczące na daszkach nad balkonami, usrane na biało chodniki przed klatkami schodowymi, gigantyczne stado gołębi, kawek i srok koczujące przy śmietniku, szczury biegajace z kromkami chleba w pysku,jeże tuptajace radośnie i bez strachu-to wszystko atrakcje dodatkowe. Gołębie zamiast łapać muchy to czekają na posiłek. Jak na pieprzonej stołówce. Plastikowe kruki? Kolce? Siatki? ha ha ha... Zamieszkaj jeden z drugim w takim gołębniku, porozmawiamy wówczas o tym, jak to jest nie mieć morderczych myśli na widok gołębi...Straż miejska na zgłoszenia o śmieceniu sra jak te gołębie na chodnik. Administracja ręce rozkłada, bo podstaw prawnych nie ma, żeby to dziadostwo ukrócić. Tabliczką "zakaz karmienia" możemy się wszyscy podetrzeć. Jak ja tęsknie do czasów, kiedy można było pościel na balkonie wywietrzyć a owady służyły ptactwu za pokarm...
Odpowiedz@Adriana: ale wiesz, że gołębie nie są owadożerne, prawda..?
OdpowiedzStarsi ludzie (z niezrozumiałych dla mnie powodów) lubię dokarmiać ptaki. Ten dziadek pewnie nie robi nikomu na złość, zostaje mu może chleb czy kawałek bułki, to co się ma zmarnować, ptaszkom wysypie. Samochodu zapewne nie ma, to i problemu z odchodami też nie. Może na osiedlu jest jakiś odleglejszy od aut kącik, ławeczka, cokolwiek, gdzie by dziadek mógł się przenieść? Żeby i gołębie były nażarte i auta "całe"?
OdpowiedzTo jest niestety mentalność starszych pokoleń, u mnie na osiedlu też jest taki oczywiście samochodu nie ma to nie rozumie problemu a żeby było lepiej to te staruszki karmią te ptaki przy śmietniku przy trzepaku który jest cały obsrany na którym później chciałoby się wytrzepać dywan to lepiej go oddać do pralni
Odpowiedz@civic98: Ale dlaczego potrzeby jakiegoś szczyla, rocznik 98, mają być ważniejsze niż potrzeby dziadka, rocznik 48, który chce sobie w spokoju pokarmić gołębie? Póki nie jest to nielegalne - a NIE JEST - ma prawo robić to tam gdzie chce i kiedy chce. Żyjemy w wolnym kraju.
OdpowiedzSam jesteś dziad. Osobiście nie zakładałabym, że jest to akcja zorganizowana w celu złośliwego zniszczenia pięknych karoserii aut sąsiadów. Pan starszy pewnie jest samotny i lubi zwierzęta, więc siedzi sobie z gołębiami. Jak ta babka z "Kevina samego w Nopwym Jorku". Trochę empatii.
OdpowiedzCzy istnieje jakikolwiek dowód że to konkretnie TE gołębie? dokarmiane przez staruszka brudzą na te samochody? A może to zupełnie inne? Albo wogóle nie gołębie?
Odpowiedz