Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jacy są ludzie. Mam w firmie kilku magazynierów/dostawców, w tym Mareczka. Jest…

Jacy są ludzie.

Mam w firmie kilku magazynierów/dostawców, w tym Mareczka. Jest to osoba specyficzna, ale jednocześnie złota pod względem bycia pracownikiem.

Tj.:
- Nie biega co 15 minut na papierosa (niepalący).
- Szanuje towar firmy.
- Jego robota jest zawsze zrobiona i nie ma „opóźnień".
- Papierologia jest zawsze ok.
- Praktycznie chorobowego i dni wolnych nie brał.
W związku z tym jest bardzo nielubiany przez innych magazynierów.

W każdym razie wchodzę dziś do firmy i kilka kroków za portiernią widzę kierownika magazynu, trzymającego w ręku alkomat.

Co jest? Wyciągamy go, jak podejrzewamy, iż ktoś jest łyknięty w pracy.

J-Kto jest pod wpływem?
K-Mareczek.
J-Ile wydmuchał?
K-Jeszcze nic, ale chłopaki dali info, jak widzieli go koło 23 nawalonego i kupującego alkohol. Tak że od razu jak się pojawi, to go sprawdzę.

Kątem oka widzę kawałek dalej magazynierów prawie jak stado hien. I w tym momencie przypominam sobie, iż w czwartek podpisywałem 3-dniowy urlop Mareczka i będzie dopiero w czwartek.

Cóż, plan podpier... kolegi nie wyszedł. Ale wyszedł za to mój.

Pojechałem i kupiłem Alcoblow. Do odwołania każdy pracownik wchodzący na zakład ma dmuchać w alkomat. Magazynierzy podobno są bardzo wqr…ni.

ludzie

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar BlackAndYellow
10 10

Alkomat to dobra rzecz jednak :) Pytanie - ty sprawdzasz czy ktoś inny ?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

@BlackAndYellow: Mam dwie naprawdę zaufane osoby w firmie i sprawdzamy na przemian.

Odpowiedz
avatar mesing
20 20

Mistrz zła :)

Odpowiedz
avatar DarkHelmet
18 18

Ale o co kaman. Takich ludzi w pracy się szanowało. I co im to pod*lanie niby miał dać?

Odpowiedz
avatar BlackAndYellow
19 19

Widzieli go narąbanego - czyli idąc ich tokiem myślenia - przyjdzie do pracy narąbany jak Bella, a z miejsca za takie coś ma się dyscyplinarkę i oni happy wtedy

Odpowiedz
avatar Zunrin
33 33

@DarkHelmet: Widzisz, takich ludzi to szanują pracodawcy, ale nie współpracownicy. Bo zawyża standardy, pokazuje, że się da, itd.

Odpowiedz
avatar DarkHelmet
2 12

@Zunrin: W mojej poprzedniej robocie był taki koleś i nikt nigdy na niego nie doniósł. Wszyscy go lubili. Ludzie cofają się mentalnie do PRLu...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@DarkHelmet: Może warto to opisać, ale z pracownikami zwłaszcza z magazynierami są problemy.

Odpowiedz
avatar BlackAndYellow
22 22

Cytując klasyka - i cały misterny plan poszedł w pi z du ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
15 15

autozaoranie :) i dobrze

Odpowiedz
avatar rodzynek2
16 16

Niestety pracownicy czasami naużywają możliwość kontroli alkomatem przez pracodawce do "walk" między sobą. Chodzi nawet taka już w sumie legenda, bo opowiadana od kilku lat. Jeden kierownik zmiany szedł na urlop to wyznaczył sobie, kto ma go przez te dwa tygodnie zastępować. Zastępca się trochę szarogęsił i po pewnym weekendzie pracownicy donieśli, że czuć od niego alkohol. Sprawa poważna, bo na hali suwnicą przewożone są stalowe elementy kilka- kilkaset kilo, a blachy w porywach nawet do pięciu ton. Więc profilaktycznie wezwano po przerwie śniadaniowej wszystkich do badania alkomatem. Główny "podejrzany" trzeźwy, za to wykryli u kumpla donosiciela 0,4 promila . Facet odesłany do domu i podobno wyprosił o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.

Odpowiedz
avatar szafa
12 14

Drogi Autorze, jeśli ta sytuacja tak właśnie wygląda, zdecydowanie posprawdzaj, czy Ci nic z firmy nie ginie. Podpie8dala się często ludzi, którzy nie chcą się dołączać do wspólnego okradania firmy i może mieć w tym udział również kierownik magazynu - w przeciwnym razie po co by chciał uwalić dobrego pracownika? Mówię z doświadczeń przykrych.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
10 10

@szafa: zapewne i coś ginie, stąd te niezgodności w papierach. albo to co "sie psuje" jest podmieniane, używane prywatnie dodatkowo. Tylko autor jeszcze pewnie nie złapał nikogo za ręke. A właśnie taki jeden uczciwy, który zawsze jest i wszystko musie zgadza - to jest przeszkoda dla tych wszystkich cwaniaków i obiboków. Nie maja na niego haka, nie mogą go szantażować, aby trzymał mordę.

Odpowiedz
avatar Wazon
-2 8

Nie wiem na jakim stanowisku jest opisujacy, ale wydaje mi sie ze na kierowniczym/zarzadczym. Chcialem tylko wspomniec, ze to rowniez od szefa zalezy jak ludzie sie traktuja miedzy soba i gdyby patola z magazynu widziala ze taki "Mareczek" ma respekt u kadry zarzadzajacej to moze zaczeliby go inaczej postrzegac, a nawet moze by zastanowili sie nad swoim zachowaniem. A tymczasem opisujacy sam uzywa ksywki ktora wskazuje na dosc poblazliwe trakotowanie skadinad dobrego pracownika...Warto doceniac takich ludzi.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 4

@Wazon: no nie wiem czy taki respekt, barziej poczucie, ze jest protegowanym szefa lub mu sie podlizuje

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@Wazon: "opisujacy sam uzywa ksywki ktora wskazuje na dosc poblazliwe trakotowanie skadinad dobrego pracownika..." To moje nazwisko

Odpowiedz
avatar bazienka
4 4

@szembor: mysle, ze chodzilo o okreslanie tego pana "Mareczek" zamiast "Marek"

Odpowiedz
avatar hulakula
3 3

@bazienka: ale jak dla mnie to nie jest pobłażliwe. tak czasami bywa. mój starszy brat to tomasz, nikt nigdy do niego nie mówił inaczej jak tomaszek.

Odpowiedz
avatar falcion
5 5

@Wazon: Taki "namaszczony" pracownik to miałby jeszcze dwukrotnie bardziej przechlapane i tym bardziej takie typki by szukały jak się go pozbyć. W ich głowach tworzyłyby się scenariusze jak to Mareczek wieczorami chodzi do szefa z kajecikiem i dyktuje "O 8:37 Stefan powiedział słowo na K i splunął na podjazd", "O 9:11 Zenek usiadł na skrzynce nr XXX-2879 i siedział tak 2 minuty i 47 sekund narzekając na ciężką pracę". Zaczęłyby się wypadki którymi starano by się obarczyć takiego pracownika albo go uszkodzić nawet. Ludzie którzy czują się przyciśnięci w takiej sytuacji nie będą przewidywać naprzód że mogą sobie zrobić krzywdę też albo stracić prace albo niechcący człowieka pozbawić zdrowia lub życia, a przyłapani na gorącym uczynku do końca życia będą opowiadać jak to taki jeden ich wrobił/podkablował szefowi

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Michał Słowiński Dlatego ten pierwszy co był na zakładzie był alkomatem dowodowym z homologacją

Odpowiedz
avatar miszczu_jan
-1 3

A tak bez zakładania cudzej złej woli, trzymając się faktów Współpracownicy widzą kolegę, który chleje w środku tygodnia.Facet pracuje jako dostawca/magazynier. Informują szefostwo, że może dojść do sytuacji, w której on przyjdzie zawiany. Co w tym piekielnego????!!!! Jakby przyszedł po takiej imprezie do pracy, to byłoby szczęście że ktoś go podkablował, bo jeszcze by kogoś zabił. Miał urlop, współpracownicy najwyraźniej o tym nie wiedzieli. Wszystko dobrze się skończyło. Może i podejście innych magazynierów do Mareczka jest piekielne ( może nie ) na pewno ta historia na to nie wskazuje. Piekielne by było, gdyby kryli/nie pojnformowali o pijanym pracowniku.

Odpowiedz
avatar Tumulus
3 3

@miszczu_jan: Mam bardzo dziwne wrażenie, że sami teraz mają wielki problem, bo nie raz przyszli by sobie "wczorajsi", a tu zonk, bo alkomat. Co innego dać informację o możliwości przyjścia pijanego pracownika do pracy będąc czystym, a co innego, gdy widzi się drzazgę w oku bliźniego, w swoim kłody już nie....

Odpowiedz
Udostępnij