Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dostałam pracę jako koordynator magazynu sklepu na Allegro. Warunki pracy znośne, wypłata…

Dostałam pracę jako koordynator magazynu sklepu na Allegro. Warunki pracy znośne, wypłata też, ważne, że blisko domu i dojazd wygodny. Umowę o pracę na 3 miesiące podpisałam, narzeczona szefa oprowadziła mnie po firmie i przedstawiła pracownikom - no bajka.

Początki były trudne, nowy towar, branża inna niż ta, w której wcześniej pracowałam, ale po 2-3 tygodniach miałam już "obcykane", co i jak.

Po miesiącu dołączył do nas nowy chłopak, który miał się zajmować głównie naprawami sprzętu na gwarancji oraz ewentualnie pomocą na magazynie przy rozładowywaniu towaru.

Po 1,5 miesiąca dostałam nawet telefon służbowy, żeby informować klientów o ewentualnych brakach czy opóźnieniach. Pierwsza lampka powinna mi się zapalić, ale praca fajna, więc stwierdziłam, że jeden dodatkowy obowiązek mi krzywdy nie zrobi, a odciążę dziewczynę z biura.

Po 2 miesiącach doszła do nas jeszcze jedna pracownica, która zajmowała się reklamacjami i kontaktem z klientami.

Pod koniec umowy poszłam do szefa pytać "co dalej ze mną?", usłyszałam, że oczywiście umowę przedłużamy, więc się nie martwiłam.

Tyle z miłej historii, czas na piekielności:

- zimno, na magazynie było cholernie zimno, gdy spadł śnieg ranem potrafiło być 10 stopni na hali,
- jedyne ogrzewanie stanowił piec z nawiewem; piec, który notorycznie się rozszczelniał, dym wywalało na cały magazyn i obowiązkowe było wietrzenie (przy -10 stopniach na dworze),
- szef obgadywał nowych pracowników, notorycznie, chamsko i głośno
- darcie się na mnie przy "serwisancie", który mi akurat pomagał na magazynie, że "jestem do dupy", że "mam wypier***** jak mi się nie podoba",
- ciągłe fochy szefa o wszystko, pogoda zła, firma za mało zarabia.

Generalnie jak wracał do firmy, a czasem jechał coś załatwić, wszyscy stali na baczność, zastanawiając się, w jakim nastroju akurat będzie.

No i na zwieńczenie tej historii - myślicie, że mi przedłużył umowę? W ostatni dzień pracy poszłam odebrać wypłatę (tygodniówki) i dowiedziałam się, że "niestety nie stać mnie na panią" - tak, nie przedłużył mi umowy.

Podpisałam papiery i z uśmiechem oznajmiłam, że "to długo nie pociągnie beze mnie, wie pan?". W ten sam dzień, po tym jak wyszłam, wypowiedzenie umowy dostała jedna z dziewczyn z biura.

Miesiąc po mnie odeszły dwie kolejne osoby i szef został sam. Mam nadzieję, że teraz ma na wszystko czas, a firma zarabia miliony...

W-wa

by shane
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar DarkHelmet
8 8

@Littlefingers_Throat: Pewnie znalazł już Ukraińców na ich miejsce :) Chociaż oni też nie są głupi i jak mają okazję to czmychają na zachód.

Odpowiedz
avatar bazienka
4 6

i bardzo dobrze, masz przynajmniej szanse na normalne szefostwo, a nie buca pomiatajacego ludzmi

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

I ludzie się dziwią dlaczego 3 miliony Polaków wyjechały za granicę. Fakt, wyjechali głównie dla pieniędzy, ale powodem dla którego nie wracają jest normalne traktowanie w miejscu pracy. To co opisano w historii jest wręcz standardem w polskich firmach, na zachodzie nie do pomyślenia. W Polsce zarządzaniem zajmują się ludzie z łapanki kompletnie nie rozumiejący na czym ta praca polega i jak ją dobrze wykonywać. Myślą że jak nakrzyczą, zjadą pracownika od góry do dołu i zwolnią parę osób, to nagle zysk firmy wzrośnie. Na zachodzie od lat obserwuję coś takiego jak profesjonalizm w zarządzaniu. Inny świat...

Odpowiedz
Udostępnij