Sytuacja z dzisiaj.
Irlandia, deszcz, co ważne. Przed wizytą u mechanika uznałem że dobrze by było umyć samochód - pogoda pogodą, ale brud sam z siebie nie odpadnie.
Zajeżdżam z kumplem na stację paliw, żeton kupiony. Podjeżdżamy pod myjnię, a tam oba stanowiska zajęte, co ciekawe, nikt nic nie myje.
Przez kolejne dziesięć minut mieliśmy nadzieję, że cokolwiek by nie robili, wkrótce skończą. Dzięki temu mieliśmy widok na poczynania rodzinki w składzie dziadek w garniturze i kapeluszu, dwójka młodszych, na oko trzydziestoletnich ludzi i babka - matrona przy kości, z chustą na głowie i koronkowym fartuchem. Wygląd tej ostatniej pozwolił mi zgadnąć że to nie miejscowi.
Co robiła rodzinka? Zmieniała koła. Jeden samochód stał na lewarku, młody odkręcił koło i przetoczył je do drugiego samochodu, do którego już zamierzał się dziadek z lewarkiem. My zaś upewnialiśmy się raz po raz że 'car wash' wypisane wielkimi literami na wiacie nie przypomina przypadkiem napisu 'warsztat'.
Daliśmy znać obsłudze co się odjaśniepania, ale dowiedzieliśmy się tylko, że to znana pracownikom rumuńska rodzina i oni tak często. Nikt nic z tym nie robi.
Ja rozumiem że pogoda. Że fajnie pod dachem stanąć. Ale ludzie - w myjni powinno się spędzać dziesięć minut na myciu. Blokowanie obu jej stanowisk na dużo dłużej w celu wymiany na oko sprawnych kół, uważam za piekielne.
Myjnia pod dachem? W Irlandii? Nie kojarzę ani jednej takiej. Wszystkie, które pamiętam, są na zewnątrz. W jakim mieście miało miejsce to zdarzenie?
Odpowiedz@pasjonatpl: miałem na myśli tą wiatę nad stanowiskiem do mycia
Odpowiedz@pasjonatpl: Znasz wszystkie myjnie w Irlandii? :D:D:D
Odpowiedz@pasjonatpl: Przecież większość (jeżeli nie wszystkie) myjnie automatyczne są kryte. Przypuszczam, że o taką chodzi, skoro autor kupił żeton.
Odpowiedzplus straty przez to ta myjnia osiąga, blokując dwa stanowiska - przyjmijmy na te 20 min, myjnia traci (na PLN) - ~40zł
Odpowiedz@BlackAndYellow: Jeśli myjnia ponosi (osiągać można zysk, straty się ponosi) straty blokując stanowiska, może niech przestanie je blokować.
OdpowiedzI zamiast zwrócić im uwagę, to sie na piekielnych żali.Ty nie umiesz wyciągnąć głowy z piasku, a liczysz że obsługa Cie wyręczy
Odpowiedz@MonDa: A czemu autor ma ryzykować, że cygańska rodzinka się na niego rzuci z łapami, skoro pilnowanie porządku na stacji jest obowiązkiem jej obsługi, a nawet jeśli nie, to raczej mają jakąś umowę z firmą ochroniarską?
OdpowiedzRodzina romska albo cygańska, to miałeś na myśli?
OdpowiedzA w jakiej części, żeby móc unikać?
OdpowiedzNie wymagaj od Rumunów myslenia!
OdpowiedzPewnie jeden z tych samochodów idzie na sprzedaż, więc zabierają koła z lepszymi oponami.
OdpowiedzTo raczej nie Cyganie lub Rumuni, tylko Travellersi. Zaraza cholerna!
Odpowiedz