Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O tym, jak "nikt mi nie będzie mówił co mam robić". Kocham…

O tym, jak "nikt mi nie będzie mówił co mam robić".

Kocham moją mamę ponad życie, ale piekielności w jej wykonaniu doprowadzają mnie do szału.
Lubię działać zgodnie z zasadami, które mają na celu ułatwić nam życie, lub te życie po prostu utrzymać. Odkąd pamiętam staram się moją mamę takim podejściem zarazić, niestety bezskutecznie co zaowocowało dzisiejszą kłótnią.

1. Zawsze jedzie lewym pasem na drogach szybkiego ruchu. Ni cholery nie zjedzie na prawy, by jednostajnie sobie jechać nikomu nie wadząc. Tamuje ruch, ale nikt jej nie będzie mówił co ma robić.
2. Na rondach dwupasmowych jedzie zawsze środkiem - po dwóch pasach. Nikt jej nie będzie mówił co ma robić.
3. Nie korzysta z długości pasa dla włączających się do ruchu, przy wyjeździe z parkingu. Stoi i czeka aż będzie mogła się włączyć do ruchu na interesujący ją pas. Za nią na parkingu korek, ale nikt jej nie będzie mówił co ma robić.
4. Chodzi po ścieżkach rowerowych. Ścieżek w Polsce jest tak mało, że nie ma co się nimi przejmować. I nikt jej nie będzie mówił co ma robić.
5. Idzie zawsze środkiem chodnika, również prowadząc wózek z wnuczką, i o to dziś nam poszło. Kilku rowerzystów miało problem, nie wiedzieli kiedy i po której stronie mają ją wyminąć, bo nie wiadomo czy, kiedy i jak zareaguje, było też jedno ostre hamowanie - szłyśmy trasą dla pieszych i rowerzystów. Na moje grzeczne "idź proszę bliżej krawężnika, ułatwisz życie sobie i innym", odpowiedziała tym razem "nie słucham co ty tam pod nosem gadasz". Zabrałam więc wózek z córką i do widzenia się z Panią.

Co gorsza, wiele jest takich osób. Czy to naprawdę takie trudne, żeby spacerować bliżej prawej strony, czy tak przyjemnie jest uskakiwać co chwila? Czy naprawdę skomplikowane jest jechać prawym pasem, gdy nam się nie śpieszy? Życie na co dzień może być naprawdę o wiele prostsze, do tego potrzeba tylko trochę pomyślunku - odrobinka.

Chodnik rower auto

by monka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Innais
9 9

Nigdy jej żadna policja ani straż miejska nie zatrzymała? Niezły fart! A jak się kiedyś szczęście skończy mandatem albo potężnym dzwonem, ciekawe jak się zachowa... Też "nikt mi nie będzie mówić co mam robić"?

Odpowiedz
avatar monka
5 5

@Innais: nigdy nie miała nieprzyjemnej sytuacji, stłuczki ani mandatu. Stąd ta pewność siebie, którą może ukrócić tylko zderzenie z rzeczywistością

Odpowiedz
avatar Hachimaro
7 7

@Innais: Kilka miesięcy temu mój ojciec miał stłuczkę, babka wymusiła pierwszeństwo i wjechała mu w drzwi. Szła w zaparte, że to nie jej wina, nawet wówczas, gdy wezwana policja usiłowała jej to wytłumaczyć. Pewne osoby zdają się być niezdolne do przyznania się do błędu.

Odpowiedz
avatar nemo333
0 0

@Hachimaro: ostatnio coraz częstszą praktyką w takich wypadkach jest na szczęście zabranie przez Policję prawa jazdy. Wystarczy pokazać że nie rozumie się co zaszło albo jaki przepis został złamany i odebranie uprawnień do czasu rozprawy jest praktycznie pewne.

Odpowiedz
avatar Papa_Smerf
13 19

@manio: spaceruje się lewą stroną po drodze, na której nie ma chodnika. Natomiast po chodniku chodzi się prawą stroną, ponieważ mamy ruch prawostronny.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
9 15

"nikt mi nie będzie mówił co mam robić" - jakie to symptomatyczne, taka chorobliwa walka o emancypacje, doprowadzająca do kwestionowania, wszelkich praw i zasad. cóż, zalecam podyskutować sobie z lokomotywą o pierwszeństwie przejazdu.

Odpowiedz
avatar voytek
4 8

Trzeba od razu zglaszać na policje - podaj nam gdzie i po jakich ulicach, ścieżkach rowerowych itp porusza się Twoja mama a internauci zalatwią sprawę. 3-4 mandaty miesięcznie powinny wystarczyć!

Odpowiedz
avatar Kreciasty
0 4

@voytek: Ale to jego matka ;__;

Odpowiedz
avatar dayana
6 8

No właśnie stąd to się bierze, że jej się NIE SPIESZY. Gdyby jej się spieszyło i trafiłaby na taką świętą krowę to szybko zmieniłaby zdanie. Albo i nie, hipokryzja cechą narodową...

Odpowiedz
avatar szczerbus9
4 4

To nie pomyślunek... Tacy ludzie generalnie mają innych tam, gdzie plecom kończy się szlachetna nazwa...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Piekielne jest tutaj co innego - Jeżeli to prawda, to na pewno nieraz napotkała jakiś patrol policji lub sm na swojej drodze. Powinni byli wtedy udzielić jej pouczenia lub wlepić mandat.

Odpowiedz
avatar LoonaThic
6 6

Niestety - typowy WIELEP - Ona wie lepiej... Tu chyba tylko policja mogła by jej "wytłumaczyć" co robi źle - ale obawiam się, że dalej by gadała jak ją niesprawiedliwie potraktowano :(

Odpowiedz
avatar Pressia
0 0

O matko, znam to z autopsji. Moja mama też uważa się za bóstwo dróg i jej wszystko wolno bo jeździ dużym autem. Przeciąc chodnik w poprzek bo jej się jechać do zjazdu nie chce? - spoko, jej wolno. Nie puszczać pieszych, zastawiać przejścia, wpychać się przed innych i na ronda, nie patrzeć na nic kompletnie - jej wolno, bo jak to mówi "ludzie dużego auta się boją to ustępować będą". Nie lubię z nią jeździć;/ A skomentujesz coś to się popłacze. W sklepach, kolejkach do lekarzy itp też kombinuje jak może, bo trzeba umieć się ustawić i po co ma czekać jak reszta. Kosmos jakiś... Więc rozumiem autorkę i łączę się w bólu.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
0 0

Jeśli jesteś z centralnej Polski to chyba Twoją mamę niestety spotkałem ostatnio na drodze. Przez taką babę prawie zabiłem dwie osoby.... Ruszam ze świateł. Za mną debil pędzi mi na zderzaku. Zwolnię czy zahamuje- zdecydowanie we mnie wjedzie. Przede mną Pani starsza nagle postanawia jechać środkiem, dość dużym samochodem.... efekt? Nie mogę zmienić pasa z obawy przed babą z przodu. Nie miałem zielonego pojęcia o co kobiecie chodzi. Nie mogę jej też wyprzedzić bo jedzie środkiem i nie mam miejsca. Za mną wspomniany już debil wisi mi na zderzaku jakimś sportowym subaru. Nagle ( bez przejścia dla pieszych) baba ostro hamuje swoim wielkim autem. odbijam w lewo, jedno koło na krawężniku a za mną wspomniany debil ( na szczęście) odbija w prawo. Stoimy 3 auta na 2 pasmowej jezdni z tym, że dwa z nich z jedną linią kół na krawężniku, który na szczęście nie był wysoki. co się okazuje? zza rogu jakieś osoby postanowiły wtargnąć na jezdnie ale że baba jechała dziwnie i miała duże auto to 1. Nie było widać, że ktoś wchodzi na ulicę a ona do ostatniej chwili nie zwolniła. Po 2 jechała na tyle dziwnie, że moja uwaga skupiła się na niej (mój błąd). Baba jechała dalej w moim kierunku i cały czas środkiem jezdni. Zupełnie nawet nie zauważyła, że ktoś mógł przez nią zginąć. Zabierz matce prawko albo zgłoś to anonimowo na policję zanim będzie nieszczęście, za które pójdzie siedzieć ktoś a nie ona.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2018 o 16:33

Udostępnij